Napór ateizmu
: 18 cze 2011, 12:04
Od dłuższego czasu mam wrażenie, że społeczeństwo w Polsce staje się ateistyczne (nawet na mnie ma to pewien wpływ). Wśród młodego pokolenia wiara w Boga jest czymś zawstydzającym i prymitywnym. Słyszę określenia "ciemniactwo", "wiocha", "beton", "żenada" itp. Wszystkie religie są ostro krytykowane, przytacza się masy przykładów religijnych zbrodni, prześladowań, pedofilii wśród duchownych itp, itd.
Nie zamierzam wybielać religii na siłę, oczywiście wszędzie ludzie popełniają błędy. Ale jest to wyraźne zaburzenie proporcji: Jeśli tak ostro krytykuje się religię- to dlaczego tak samo nie krytykuje się ateizmu?
Przecież największymi zbrodniarzami w dziejach ludzkości nie byli ludzie wierzący, ale ateiści (np. Stalin, Lenin, Mao Zedong i Pol Pot) i agnostycy (np. Hitler). Przecież najwięcej zła, cierpienia i zbrodni sprowadziły na ludzkość nie religie w ciągu tysięcy lat swojego istnienia, ale świeckie filozofie i ideologie (np. faszyzm i komunizm) w ciągu zaledwie stu ostatnich lat!
Większość młodych ludzi obecnie ma bardzo prostackie i prymitywne widzenie świata. Mają ślepą wiarę w naukę i naukowców. Odrzucają wszystko, co nie mieści się w ograniczonej, materialistycznej wizji świata. Uważają za absolutne objawienie przestarzałe i prymitywne teorie materialistyczne, stworzone 200-300 lat temu.
Komu zależy na wychowaniu młodych ludzi na ateistów? Dlaczego media kształtują wizerunek wszystkich religii jako prymitywnego zabobonu i obciążenia, niepotrzebnej przeszkody na drodze ludzkości do dobrobytu i rozwoju?
Przyznam się, że obawiam się o przyszłość mojego dziecka, które zostanie zdemoralizowane przez takich ateistycznych prymitywów za kilka lat w szkole. Nie będę w stanie w tym przeszkodzić, bo każde dziecko buntuje się przeciwko rodzicom i wybiera inne autorytety, np. wśród kolegów. A odrzucenie wiary w Boga i świadomości Kryszny można przecież porównać do śmierci w sensie duchowym.
Nie zamierzam wybielać religii na siłę, oczywiście wszędzie ludzie popełniają błędy. Ale jest to wyraźne zaburzenie proporcji: Jeśli tak ostro krytykuje się religię- to dlaczego tak samo nie krytykuje się ateizmu?
Przecież największymi zbrodniarzami w dziejach ludzkości nie byli ludzie wierzący, ale ateiści (np. Stalin, Lenin, Mao Zedong i Pol Pot) i agnostycy (np. Hitler). Przecież najwięcej zła, cierpienia i zbrodni sprowadziły na ludzkość nie religie w ciągu tysięcy lat swojego istnienia, ale świeckie filozofie i ideologie (np. faszyzm i komunizm) w ciągu zaledwie stu ostatnich lat!
Większość młodych ludzi obecnie ma bardzo prostackie i prymitywne widzenie świata. Mają ślepą wiarę w naukę i naukowców. Odrzucają wszystko, co nie mieści się w ograniczonej, materialistycznej wizji świata. Uważają za absolutne objawienie przestarzałe i prymitywne teorie materialistyczne, stworzone 200-300 lat temu.
Komu zależy na wychowaniu młodych ludzi na ateistów? Dlaczego media kształtują wizerunek wszystkich religii jako prymitywnego zabobonu i obciążenia, niepotrzebnej przeszkody na drodze ludzkości do dobrobytu i rozwoju?
Przyznam się, że obawiam się o przyszłość mojego dziecka, które zostanie zdemoralizowane przez takich ateistycznych prymitywów za kilka lat w szkole. Nie będę w stanie w tym przeszkodzić, bo każde dziecko buntuje się przeciwko rodzicom i wybiera inne autorytety, np. wśród kolegów. A odrzucenie wiary w Boga i świadomości Kryszny można przecież porównać do śmierci w sensie duchowym.