Napór ateizmu

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Napór ateizmu

Post autor: Mathura » 27 sie 2011, 18:04

Często padają stu słowa "kochać Boga". Tymczasem prema jest ostatnim słowem na etapie naszego rozwoju. Nie jest to prawdopodobnie poziom, na którym znajduje się ktokolwiek z nas. Ktoś może twierdzić, że kocha Boga, ale prawdopodobnie nie wie co mówi. Mówienie a realizacja to dwie rożne sprawy. Nie ma co brać poważnie słów, jeśli ktoś je wypowiada, a jednocześnie widzi się, że żyje on niemoralnie. Nie ma też potrzeby krytykowanie takich osób. Jeśli dążą w dobrym kierunku, to choć złamią po drodze jakieś zasady, upadną, to jeśli są szczere uczynią postęp. Świętym nie zostaje się za przytknięciem palcami. To może zająć wiele żyć. Kto wie co my wyprawialiśmy w poprzednich wcieleniach? Kto wie co może nam przytrafić się w tym?

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 28 sie 2011, 18:32

Narayana pisze:A ja sądzę że ich podejście jest złe.
Sądzę, że Rasasthali i Mathura mają w sumie rację. Wyjaśnię to na przykładzie. Kiedy mieszkałam w jednej świątyni mieszkał tam też jeden gość (karmita), który często w rozmowach strasznie ubliżał bhaktom i ich wierze. Dziwiłam się, że bhaktowie w ogóle nie reagują i pozwalają mu mieszkać w świątyni. Jeden z bhaktów mi to wytłumaczył, że nie można skreślać tak łatwo ludzi. Nawet ten bluźnierca chce przecież kontaktu ze świadomością Kryszny i z pewnością zrobi duchowy postęp. Wtedy trudno mi to było zrozumieć, ale teraz rozumiem.

Nie można być za bardzo surowym wobec siebie i innych. Gdyby Kryszna chciał być tak surowy- to od razu by nas wszystkich skreślił raz na zawsze. Oczywiście, ja też uważam, że trzeba się przynajmniej starać przestrzegać zasad.
Mathura pisze:Często padają tu słowa "kochać Boga". Tymczasem prema jest ostatnim słowem na etapie naszego rozwoju. Nie jest to prawdopodobnie poziom, na którym znajduje się ktokolwiek z nas. Ktoś może twierdzić, że kocha Boga, ale prawdopodobnie nie wie co mówi. Mówienie a realizacja to dwie rożne sprawy.
Co do miłości do Boga (prema), to ja osobiście ją odczuwam, chociaż nie wiem dlaczego i jaki to jest rodzaj miłości- czy ten właściwy, czy jakiś gorszy? Staram się ożywiać i podtrzymywać tę miłość, bo to jest uczucie którego chce od nas Kryszna. Więc dlaczego mam sobie stawiać jakieś przeszkody w tym uczuciu i dlaczego mam przestać mówić o miłości do Boga? Nie jestem filozofką ani nawet wielbicielką, nie mam żadnych zasług wobec Kryszny, ale wiem, że chcę Go kochać i mam nadzieję, że to mi się uda.

Jest chyba tak, jak pisał Purnaprajna, że kobiety z natury łatwiej kochają Boga i nie czują w tym żadnych ograniczeń. Jest to dla nich zupełnie naturalne. Zresztą nieprzypadkowo wielcy mędrcy wcielili się w pasterki, żeby być z Bogiem we Vrindawanie.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Napór ateizmu

Post autor: Narayana » 28 sie 2011, 18:56

Arleta pisze:Oczywiście, ja też uważam, że trzeba się przynajmniej starać przestrzegać zasad.
Chodziło mi o to że jeżeli ktoś świadomie grzeszy wiedząc że robi źle i robi to dalej bo tak mu się podoba i nie obchodzi go to że to jest zabronione to jest to dla mnie złe a nie jeżeli stara się ale ma pewne przeszkody na swojej drodze i mu nie wychodzi.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Napór ateizmu

Post autor: Mathura » 28 sie 2011, 20:40

Arleta pisze: Co do miłości do Boga (prema), to ja osobiście ją odczuwam,
Trudno mi z tym polemizować. Pewnie jest jak napisałaś. Ja w każdym bądź razie na tym etapie nie jestem, dlatego jeśli chcesz o tych głębokich i poufnych tematach porozmawiać to wybierz kogoś zaawansowanego.
Przyszło mi jednak do głowy w związku z tym pewne powiedzenie:
"Kto wie ten nie mówi, kto mówi ten nie wie"

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 29 sie 2011, 15:03

Mathura pisze:Trudno mi z tym polemizować. Pewnie jest jak napisałaś. Ja w każdym bądź razie na tym etapie nie jestem, dlatego jeśli chcesz o tych głębokich i poufnych tematach porozmawiać to wybierz kogoś zaawansowanego.
Przyszło mi jednak do głowy w związku z tym pewne powiedzenie:
"Kto wie ten nie mówi, kto mówi ten nie wie"
Ja nie chcę analizować ani filozofować na temat miłości. Nie obchodzi mnie czy miłość do Kryszny ma być taka czy też inna. Albo się taką miłość odczuwa albo nie. Ja odczuwam i to mi wystarcza. Pasterki gopi nie filozofowały i nie rozpytywały autorytetów na temat swoich uczuć do Kryszny. Śrila Prabhupada przestrzegał przed takim "ostrożnym" podejściem w kwestii uczuć do Kryszny. Miłość ma być SPONTANICZNA i naturalna, a nie wyrozumowana i przeanalizowana:

"One must actually have developed love for Krishna" (SB. 11.2.45 Purport)
"The residents of Vrindavana worship Krishna with direct and unceremonious spontaneity" ("Back to Godhead", 84-08-19)
"...It is the only movement that teaches one how to develop love of God" (Nectar of Instruction, verse 4 Purport).
"Sri Krishna is easily available by the religion of love i.e. by love and service as conceived by the damsels of Vraja... (correspondance, 47-07-13)
"...if we increase our love for Krishna we shall be able to get out of this maya" (correspondance, 67-09-15)
Podobnych cytatów są setki.

Ja nie chwalę się, tylko uważam, że nie ma co się wstydzić mówić o naszej miłości do Kryszny, obojętne jaka ta miłość jest. Bez miłości pozostaje tylko filozofia, a to za mało.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 29 sie 2011, 15:16

Narayana pisze:Chodziło mi o to że jeżeli ktoś świadomie grzeszy wiedząc że robi źle i robi to dalej bo tak mu się podoba i nie obchodzi go to że to jest zabronione to jest to dla mnie złe a nie jeżeli stara się ale ma pewne przeszkody na swojej drodze i mu nie wychodzi.
No tak, ale skąd mamy mieć pewność, że dany bhakta grzeszy świadomie? To są bardzo skomplikowane sprawy (pisała o tym Rasasthali).

Z drugiej strony Kryszna powiedział: "If you don't have transcendental love for Me, practice the regulative principles of bhakti-yoga whereby you'll gain the desire to achieve me", a Śrila Prabhupada wyjaśnia, że zachowywanie zasad regulujących MUSI wynikać ze spontanicznego oddania Krysznie, albo z pragnienia osiągnięcia takiego oddania. Czyli w każdym wypadku bhaktowie powinni zachowywać te zasady. Ale wiadomo, że nie każdemu i nie zawsze się to udaje.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Napór ateizmu

Post autor: Mathura » 29 sie 2011, 16:25

Arleta pisze:
Ja nie chcę analizować ani filozofować na temat miłości. Nie obchodzi mnie czy miłość do Kryszny ma być taka czy też inna. Albo się taką miłość odczuwa albo nie. Ja odczuwam i to mi wystarcza.

Ja nie chwalę się, tylko uważam, że nie ma co się wstydzić mówić o naszej miłości do Kryszny, obojętne jaka ta miłość jest. Bez miłości pozostaje tylko filozofia, a to za mało.
Czy ja Ci zabraniam pisać?

Ja na tym etapie nie jestem więc pisać o miłości do Boga nie będę.
Jak oczyszczę się ze swoich uwarunkowań poprzez sadhanę, wtedy może pojawi się jakiś cień spontanicznej atrakcji do Kryszny. Może kiedyś coś wyżej. Na razie pozostaje mi wczesne wstawanie, mantrowanie, wielbienie bóstw, filozofia i te inne tam dyrdymałki.
Mogę Ci tylko pozazdrościć, że Ty masz to wszystko już za sobą i jesteś na poziomie premy.

A tak w ogóle to filozofia trochę się przydaje. Miłość bez niej zaczyna trącić sahajiya.

“Transcendentalne symptomy ekstazy są z pewnością pomyślne, ale nie są one dla ogłaszania ich innym. Nie powinno się ogłaszać innym, pośrednio lub bezpośrednio, że się takowe odczuwa. Powinno się je powściągnąć. Inaczej stopniowo zostanie się sahajiya lub kimś, kto uważa duchowy postęp za coś manifestującego się materialnie.“
List do Makhanlala z Los Angeles, 3 czerwca 1970

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Napór ateizmu

Post autor: Narayana » 29 sie 2011, 19:53

Narayana pisze:Chodziło mi o to że jeżeli ktoś świadomie grzeszy wiedząc że robi źle i robi to dalej bo tak mu się podoba i nie obchodzi go to że to jest zabronione to jest to dla mnie złe a nie jeżeli stara się ale ma pewne przeszkody na swojej drodze i mu nie wychodzi.
Arleta pisze:No tak, ale skąd mamy mieć pewność, że dany bhakta grzeszy świadomie? To są bardzo skomplikowane sprawy (pisała o tym Rasasthali).
Przecież to napisałem: Chodziło mi o to że jeżeli ktoś świadomie grzeszy wiedząc że robi źle i robi to dalej bo tak mu się podoba i nie obchodzi go to że to jest zabronione

Arleta pisze:Ale wiadomo, że nie każdemu i nie zawsze się to udaje.
To też napisałem: nie jeżeli stara się ale ma pewne przeszkody na swojej drodze i mu nie wychodzi.


Już wcześniej pisałem: Religia oznacza posłuszeństwo prawu boskiemu. To wszystko. Wyłamanie się spod tego prawa równa się degradacji do poziomu zwierząt.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Re: Napór ateizmu

Post autor: Rasasthali » 29 sie 2011, 23:52

Narayana pisze: Już wcześniej pisałem: Religia oznacza posłuszeństwo prawu boskiemu. To wszystko. Wyłamanie się spod tego prawa równa się degradacji do poziomu zwierząt.
Sformuowanie 'prawo boskie' brzmi bardzo chrzescijansko... Czy Kryszna ma scisle "prawa" i czy te prawa sa takie same dla kazdego? Raczej nie - dlatego wlasnie mamy tyle roznych podzialow, zaczynajac od prostego podzialu na 4 varny i 4 asramy. Kszatriyowie np. czesto jedli mieso i uprawiali hazard, wlaczajac w to Pandavow. Przeciez nawet prostytutki byly bardzo popularne w okresie gdy Kryszna byl na ziemi, i nawet sa opisane w Kryszna Book - do jednej z nich podobno Kryszna nawet poszedl, choc nie pamietam jak sie skonczyla ta historia.
http://actinidia.wordpress.com/

Narayana
Posty: 111
Rejestracja: 01 lip 2011, 21:21

Re: Napór ateizmu

Post autor: Narayana » 30 sie 2011, 09:20

Rasasthali pisze:Sformuowanie 'prawo boskie' brzmi bardzo chrzescijansko... Czy Kryszna ma scisle "prawa" i czy te prawa sa takie same dla kazdego?
Śrila Prabhupada powiedział: "Bóg, Najwyższa Osoba, daje zasady religii". W każdym państwie obowiązuje jakieś prawo. Dobry obywatel stosuje się do niego i żyje spokojnie. Prawo może różnić się w zależności od czasu, warunków obiektywnych, ludzi itp. Inaczej wygląda w Stanach Zjednoczonych, inaczej w Indiach. Niemniej jednak trzeba się do niego stosować. W przeciwnym wypadku człowiek staje się wyrzutkiem społeczeństwa i podlega karze."

Religia oznacza posłuszeństwo prawu boskiemu. To wszystko. Wyłamanie się spod tego prawa równa się degradacji do poziomu zwierząt. Pisma objawione i zasady religijne mają za zadanie wzniesienie człowieka z poziomu życia zwierzęcego do ludzkiego. Człowiek bez religii, bez świadomości Boga, nie jest lepszy od zwierzęcia:
Rasasthali pisze:Przeciez nawet prostytutki byly bardzo popularne w okresie gdy Kryszna byl na ziemi, i nawet sa opisane w Kryszna Book - do jednej z nich podobno Kryszna nawet poszedl, choc nie pamietam jak sie skonczyla ta historia.
BG 09.29: Nie ma we Mnie nienawiści do nikogo ani też nie jestem stronniczy w stosunku do nikogo. Wszystkich traktuję na równi. Lecz jeśli ktoś w oddaniu pełni służbę dla Mnie, ten jest Mi przyjacielem, jest we Mnie i Ja również jestem jego przyjacielem.

Znaczenie: Ktoś może zadać pytanie, że jeśli Krsna jest jednakowy dla wszystkich i nikt nie jest Jego szczególnym przyjacielem, dlaczego najwięcej uwagi poświęca Swoim wielbicielom, którzy zawsze zajęci są pełnieniem transcendentalnej służby dla Niego? Nie jest to jednak dyskryminacją, lecz czymś najbardziej naturalnym. Ktoś może być życzliwie ustosunkowanym do wszystkich ludzi w tym świecie, lecz szczególnie interesuje się swoimi dziećmi. Pan mówi, iż każda żywa istota – bez względu na to, w jakiej formie życia się znajduje – jest Jego synem; wobec tego jest On wspaniałomyślny wobec wszystkich w zaspokajaniu ich potrzeb życia. Jest On podobny chmurze, która wylewa deszcz wszędzie, na skały, glebę, do wody. Lecz szczególną uwagę poświęca Swoim wielbicielom. O takich wielbicielach mówi się tutaj, iż zawsze są oni w świadomości Krsny, a zatem zawsze są transcendentalnie usytuowani w Krsnie. Samo wyrażenie "świadomość Krsny" oznacza, że ci, którzy posiadają taką świadomość, są transcendentalistami usytuowanymi w Nim.[...]


Kryszna jasno powiedział że nie jest stronniczy do nikogo i wszystkie istoty widzi na równi lecz szczególną uwagę poświęca swoim wielbicielom.

ODPOWIEDZ