Napór ateizmu

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 21 cze 2011, 10:26

Bardzo dziękuję Arkadiuszu za uspokojenie mnie chociaż częściowo. Wiem, że przesadzam w tym temacie, tym bardziej że taka sytuacja zaistnieje dopiero za kilka lat, czyli jeszcze wiele rzeczy może się zmienić w tym czasie (być może na lepsze).
machu pisze:Ja obracam się w towarzystwie osób, z których żadna nie jest wierząca, a postawy "antykonsumpcyjne" lub wegetarianizm są czymś normalnym i wszyscy je popierają.
Masz i tak dużo szczęścia, bo ja żyję w bardzo tradycyjnym i konserwatywnym środowisku (nominalnie katolickim), gdzie wegetarianizm jest traktowany jak co najmniej dziwactwo (chociaż ja całkowitą wegetarianką nie jestem, bo jem produkty mleczne). Często wysłuchuję pouczeń, że szkodzę swojemu zdrowiu, bo mięso jest niezbędne do życia. Muszę czasami chodzić na przyjęcia, w czasie których udaję, że coś jem, bo dominuje mięso i oczywiście alkohole. Kiedy byłam w ciąży, musiałam staczać boje z teściami i lekarzem, którzy twierdzili, że mięso muszę koniecznie jeść, bo inaczej ciężko zachoruję a dziecko urodzi się chore lub nienormalne. Na moje pytanie: "Co takiego jest w mięsie, czego nie ma np. w twarogu lub mleku?" nie potrafili dać jednak sensownej odpowiedzi.

A anty-konsumpcjonizm jest traktowany jako wariactwo na zasadzie: "Dlaczego nie brać kredytu, jak dają?" Kiedy mówię, że lepiej zrezygnować z kupienia czegoś, niż brać "chwilówki"- to znajomi pukają się w głowę. Gdyby nie mój mąż, który ogólnie się ze mną zgadza i popiera- to nie wytrzymałabym w tym środowisku skrajnych materialistów i mięsożerców. Chwilami mam wrażenie, że moje życie to rodzaj kary za jakieś dawne winy (i obecne pewnie też). Chociaż i tak dziękuję Krysznie, bo mogło być znacznie gorzej.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

machu
Posty: 32
Rejestracja: 25 kwie 2011, 18:40

Re: Napór ateizmu

Post autor: machu » 22 cze 2011, 16:22

"Co takiego jest w mięsie, czego nie ma np. w twarogu lub mleku?" nie potrafili dać jednak sensownej odpowiedzi.
Są jakieś substancje, których nie ma w żadnym innym produkcie oprócz drożdży. Niestety nie wiem co dokładnie.
to nie wytrzymałabym w tym środowisku skrajnych materialistów i mięsożerców.
Gratuluje w takim razie zaparcia i wiary we własne czyny :)

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 22 cze 2011, 23:31

machu pisze:Są jakieś substancje, których nie ma w żadnym innym produkcie oprócz drożdży. Niestety nie wiem co dokładnie.
A ja chyba wiem: antybiotyki, hormony wzrostu i sterydy. Pycha!!! Czy drożdże zaliczają się do grzybów?
machu pisze:Gratuluje w takim razie zaparcia i wiary we własne czyny :)
Dziękuję, ale nie jest to takie wielkie dokonanie. Bo do czego miałabym wrócić? Do bezsensownego materializmu? Życie bez Kryszny jest kompletnie jałowe i smutne. :)
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Re: Napór ateizmu

Post autor: John » 27 cze 2011, 12:10

Na początek witam po dłuższej przerwie. Spowodowanej chęcią dłuższego oderwania się od internetu. Co do ateizmu to również zauwżam silny napór. Myślę, że wina leży jednak głównie w kościele katolickim, gdzie ksiądz dużo mówi o różnych sprawach (bieda, pomoc innym, szacunek dla ludzi i wszystkich stworzeń), a sam żyje w dobrobycie, z bogatym samochodem, za wszystko chce pieniądze. Razi to zwłaszcza ludzi młodych, którzy dostrzegają tu ewidentne sprzeczności. Do tego dochodzą do nas informacje o księżach pedofilach. Słuszałem także różne opowieści o lekcjach religii w szkole. To wszystko odbija się na tym, że człowiek nie szuka prawdziwej religii, tylko przekreśla ją całkiem.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 27 cze 2011, 23:06

John pisze: Myślę, że wina leży jednak głównie w kościele katolickim, gdzie ksiądz dużo mówi o różnych sprawach (bieda, pomoc innym, szacunek dla ludzi i wszystkich stworzeń), a sam żyje w dobrobycie, z bogatym samochodem, za wszystko chce pieniądze. Razi to zwłaszcza ludzi młodych, którzy dostrzegają tu ewidentne sprzeczności. Do tego dochodzą do nas informacje o księżach pedofilach. Słyszałem także różne opowieści o lekcjach religii w szkole.
Wina raczej nie leży specjalnie w katolicyzmie, bo przecież najwcześniej ateizacja pojawiła się w krajach protestanckich (Np. Szwecja, Norwegia) i tam jest teraz najwięcej ateistów (powyżej 80 %).
Przyczyną jest chyba (tak jak napisałeś) kontrast między deklaracjami własnej świętości a rzeczywistością, która już święta zupełnie nie jest.

Mnie nie przeszkadza fakt, że w ISKCON-ie miały miejsce ogromne skandale, np.pedofilskie. Bo rozumiem, że każdą religijną organizację tworzą ludzie, którzy są zawsze niedoskonali. Nie mam prawa wymagać od innych, żeby byli święci, bo mnie samej bardzo daleko do doskonałości.
John pisze: To wszystko odbija się na tym, że człowiek nie szuka prawdziwej religii, tylko przekreśla ją całkiem.
Dzisiaj ludzie w olbrzymiej większości w ogóle nie są zainteresowani żadną religią. Interesuje ich tylko zadowalanie zmysłów. Denerwuje ich słuchanie o Bogu, nie znoszą po prostu żadnych mantr. Sądzę, że dosyć szybko nastąpi faktyczna ateizacja Polski, tak jak na Zachodzie. Jest to przecież nieuniknione- bo to jedna z cech kali yugi.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Re: Napór ateizmu

Post autor: John » 29 cze 2011, 09:41

Masz rację jeżeli chodzi o kraje zachodnie, natomiast w Polsxce jest to raczej wina katolicyzmu.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 29 cze 2011, 17:25

John pisze:Masz rację jeżeli chodzi o kraje zachodnie, natomiast w Polsce jest to raczej wina katolicyzmu.
A czy to jest w ogóle czyjaś wina? To jest raczej jakaś ogólnoświatowa tendencja. Ludzie mają teraz większe możliwości zadowalania zmysłów, wmawia się im, że będą zdrowi, bogaci i nieśmiertelni- to po co im jakiś Bóg?
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

machu
Posty: 32
Rejestracja: 25 kwie 2011, 18:40

Re: Napór ateizmu

Post autor: machu » 04 lip 2011, 15:06

Wina jest jedna, Kali Yuga ...

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Napór ateizmu

Post autor: Purnaprajna » 06 lip 2011, 09:34

Problem leży w tym, że za istnienie problemów i kłopotów zawsze winimy coś innego lub kogoś innego, a nigdy siebie samych. :) A obecna sytuacja jest taka a nie inna, z powodu naszych wyborów uczynionych w przeszłości.

Awatar użytkownika
Greg
Posty: 24
Rejestracja: 18 maja 2011, 20:07

Re: Napór ateizmu

Post autor: Greg » 14 lip 2011, 18:25

Purnaprajna pisze:Problem leży w tym, że za istnienie problemów i kłopotów zawsze winimy coś innego lub kogoś innego, a nigdy siebie samych. :) A obecna sytuacja jest taka a nie inna, z powodu naszych wyborów uczynionych w przeszłości.
Nic dodać, nic ująć... Twoje komentarze Prabhu, nawet te najkrótsze są zawsze inspirujące i dające do myślenia :)

..patitanam pavanebhyo
vaisnavebhyo namo namah!
Be the change you wish to see in the world.

ODPOWIEDZ