Napór ateizmu

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 18 cze 2011, 12:04

Od dłuższego czasu mam wrażenie, że społeczeństwo w Polsce staje się ateistyczne (nawet na mnie ma to pewien wpływ). Wśród młodego pokolenia wiara w Boga jest czymś zawstydzającym i prymitywnym. Słyszę określenia "ciemniactwo", "wiocha", "beton", "żenada" itp. Wszystkie religie są ostro krytykowane, przytacza się masy przykładów religijnych zbrodni, prześladowań, pedofilii wśród duchownych itp, itd.

Nie zamierzam wybielać religii na siłę, oczywiście wszędzie ludzie popełniają błędy. Ale jest to wyraźne zaburzenie proporcji: Jeśli tak ostro krytykuje się religię- to dlaczego tak samo nie krytykuje się ateizmu?

Przecież największymi zbrodniarzami w dziejach ludzkości nie byli ludzie wierzący, ale ateiści (np. Stalin, Lenin, Mao Zedong i Pol Pot) i agnostycy (np. Hitler). Przecież najwięcej zła, cierpienia i zbrodni sprowadziły na ludzkość nie religie w ciągu tysięcy lat swojego istnienia, ale świeckie filozofie i ideologie (np. faszyzm i komunizm) w ciągu zaledwie stu ostatnich lat!

Większość młodych ludzi obecnie ma bardzo prostackie i prymitywne widzenie świata. Mają ślepą wiarę w naukę i naukowców. Odrzucają wszystko, co nie mieści się w ograniczonej, materialistycznej wizji świata. Uważają za absolutne objawienie przestarzałe i prymitywne teorie materialistyczne, stworzone 200-300 lat temu.

Komu zależy na wychowaniu młodych ludzi na ateistów? Dlaczego media kształtują wizerunek wszystkich religii jako prymitywnego zabobonu i obciążenia, niepotrzebnej przeszkody na drodze ludzkości do dobrobytu i rozwoju?

Przyznam się, że obawiam się o przyszłość mojego dziecka, które zostanie zdemoralizowane przez takich ateistycznych prymitywów za kilka lat w szkole. Nie będę w stanie w tym przeszkodzić, bo każde dziecko buntuje się przeciwko rodzicom i wybiera inne autorytety, np. wśród kolegów. A odrzucenie wiary w Boga i świadomości Kryszny można przecież porównać do śmierci w sensie duchowym.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 18 cze 2011, 12:20

Zacytuję jedną mądrą wypowiedź z internetu. Niestety jest to jeden z bardzo nielicznych głosów młodych ludzi przeciwko zalewowi materializmu i ateizmu:

"Mylisz się. Człowiek teraz wyłącznie próbuje wszystko wytłumaczyć
logicznie i naukowo. Niestety często się ośmiesza bo biega w kółko jak
chomik na kołowrotku. Brak nam wiedzy o wszechświecie i nigdy jej nie
posiądziemy. Jeśli procesy chemiczne i fizyczne rzekomo są za wszystko
odpowiedzialne , chciałabym by mi ujawniły teorię powstania życia ,
teorie stworzenia czegokolwiek, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że nicość
,która jednak jawi się nam jako obraz bądź kolor miała coś z tym
wspólnego.

Nasz umysł nigdy ale to nigdy nie zrozumie czegoś takiego jak
'nicość', dlatego się rozwijamy i próbujemy odpowiedzieć naszym
wątpliwościom.

Ludzie są tak przerażeni. Wybitne umysły wierzą w jakieś
bajeczki, inni obrażają ludzi , którzy wierzą w cokolwiek, od razu
traktują ich jak fanatyków religijnych. Najwięcej mają do powiedzenia
ludzie, którzy niewiele mają wiedzy a krzyczą jak wszechwiedzący.

Jeżeli nie widzisz ,że potrzeba wiedzy jest zaspokajana aż za nadto to nie wiem
gdzie Ty żyjesz, ponieważ ja wyłącznie spotykam ludzi, którzy nie wierzą
w nic i nie mając podstawowej wiedzy obrażają wszystkich dookoła.


I jeżeli Ty podporządkowujesz słowu Bóg jakieś kulty i religie wyłącznie
to moim zdaniem nie posiadasz wielowymiarowego spojrzenia na te sprawy.
Niektórzy używają słowa Bóg jako oznaczenia siły wyższej bo takie
istnieją. Tak skomplikowane organizmy jak ludzkie nie powstały
przypadkowo i nie ewoluowały przypadkowo, jeśli nie spostrzegasz jak
niesamowite jest nasze istnienie to masz bielmo na oczach albo do reszty
oślepłeś od tych zgorzkniałych, smutnych i autodestrukcyjnych teorii."


Szkoda, że takich wypowiedzi podważających ateizm jest tak mało.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Napór ateizmu

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 cze 2011, 17:08

Od dłuższego czasu mam wrażenie, że społeczeństwo w Polsce staje się ateistyczne (nawet na mnie ma to pewien wpływ). Wśród młodego pokolenia wiara w Boga jest czymś zawstydzającym i prymitywnym. Słyszę określenia "ciemniactwo", "wiocha", "beton", "żenada" itp. Wszystkie religie są ostro krytykowane, przytacza się masy przykładów religijnych zbrodni, prześladowań, pedofilii wśród duchownych itp, itd.
Po częsci winne są różne religie i sekty, które aby się wyróżnić i zdobyć zwolenników, krytykowały kościół katolicki. Prabhupad mówił aby nie nauczać na siłę, bo ludzie prędzej staną się ateistami. JEŻELI JEDNA OSOBA Z FAŁSZYWYM EGO NAUCZA INNĄ OSOBĘ Z FAŁSZYWYM EGO TO TAKIE SĄ OWOCE TYCH DZIAŁAŃ. Już w 19 wieku znane były tzw. Protokoły Mędrców Syjonu, które uważane są powszechnie za pamflet, ale jestto dobry przykład jako jeden z podręczników jak się robi politykę. Już wtedy można było przeczytać, że jeżeli się zepsuje moralnie ludzi oraz podkopie ich wiarę, wtedy będą tępi i ślepi. Nie będą miały autorytetu w religii, w tym przypadku katolickiej, która jest potęzną organizacją i stąd się liczy. Naturalnym jest, ze inne organizacje będą chciały mieć w niej swój wpływ. Jeżeli religia nie umie się oczyszczać z takich elementów, wtedy wkrada się degradacja.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

mirek

Re: Napór ateizmu

Post autor: mirek » 19 cze 2011, 14:29

Arleta pisze:Wśród młodego pokolenia wiara w Boga jest czymś zawstydzającym i prymitywnym. Słyszę określenia "ciemniactwo", "wiocha", "beton", "żenada" itp. Wszystkie religie są ostro krytykowane, przytacza się masy przykładów religijnych zbrodni, prześladowań, pedofilii wśród duchownych itp, itd.
Zgodzisz się zapewne z tym, że nie wśród całego młodego pokolenia :wink: Poza tym, jeśli używają takich określeń, jak napisałaś, to powinni oni rzeczywiście uzasadnić, że dotyczy to każdej czyjejś wiary. Myślę, że ta krytyka religii jest nie adekwatna, bo nie dotyczy istoty problemu. Problemem nie jest religia, problem tworzy to, że to ludzie są materialnie uwarunkowani, nie mają właściwej wiedzy, ale za to mają fałszywe ego (jak pisał Arek) itd. Która istota religijnych nauk (mówię tu o autentycznych religiach) mówi i zachęca np. do pedofilii?
"Wyścigi psów czterokołowych" ("Prawda i piękno"), cytuję: "Śrila Prabhupad: System religijny mógł być nadużywany, ale to nie oznacza, że należy pozbyć się religii. Należy przyjąć prawdziwą religię. To, że religia nie była właściwie praktykowana przez tak zwanych kapłanów, nie oznacza, że należy ją odrzucić. Jeśli moje oko sprawia mi kłopot z powodu katarakty, nie oznacza to, że powinienem je usunąć. Trzeba usunąć kataraktę. To jest świadomość Kryszny."

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 19 cze 2011, 15:09

Arkadiusz pisze: Już wtedy można było przeczytać, że jeżeli się zepsuje moralnie ludzi oraz podkopie ich wiarę, wtedy będą tępi i ślepi.
Ja też mam wrażenie, że komuś zależy na wyeliminowaniu religii. Stąd liczne obecnie afery, głównie obyczajowe, przeciwko duchownym. Nie znaczy to, że są to oskarżenia fałszywe, jednak nadaje im się specjalne nagłośnienie. Tworzy się w ten sposób spaczony (bo nieobiektywny) wizerunek religii jako rzeczy fałszywej, pełnej hipokryzji i kierowanej przez zboczonych oszustów. A nie mówi się w ogóle o dobrych, uczciwych lub po prostu normalnych i przeciętnych duchownych. W ten sposób w świadomości społecznej powstaje negatywny wizerunek osoby wierzącej jako naiwniaka i przygłupa (w przeciwieństwie do "mądrego i świadomego" ateisty).
mirek pisze: Problemem nie jest religia, problem tworzy to, że to ludzie są materialnie uwarunkowani, nie mają właściwej wiedzy, ale za to mają fałszywe ego (jak pisał Arek) itd. Która istota religijnych nauk (mówię tu o autentycznych religiach) mówi i zachęca np. do pedofilii?
Ja to wiem, ale młodzież nie wie i daje się łatwo manipulować. Na Zachodzie młodzi są już całkowicie zateizowani. Sama widziałam w Dreźnie wycieczkę dzieci szkolnych w kościele, które patrząc na Jezusa na krzyżu pytały się "Kim jest ten goły pan?" A nauczycielka im objaśniała, że to był taki "żydowski nauczyciel w starożytności". Żadne z tych dzieci nie miało najmniejszego pojęcia o chrześcijaństwie. Obawiam się, że w tym tempie ateizacji za 30-40 lat będą osoby wierzące zamykać w rezerwatach i pokazywać za opłatą zwiedzającym.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Napór ateizmu

Post autor: Vaisnava-Krpa » 19 cze 2011, 18:20

Każde społeczeństwo dostaje taką młodzież na jaką zasługuje:

Dzisiejsza Młodzież: http://www.youtube.com/watch?v=kmmTviOXpw8

Ja jak byłem młodzieżą to stałem w opozycji do niej:
Dezerter - Polska Złota Młodzież
http://www.youtube.com/watch?v=eztyjENa ... re=related

Łatwa muzyka i debilne słowa
Oto polska młodzież zwarta i gotowa
Listy przebojów, fascynacja kiczem
Oto polska młodzież, która jest niczym

Polska złota młodzież kłótliwa i słaba
Polska złota młodzież krzykliwa i głupawa

Bez sensu i celu, podziały i nienawiść
Komercja, moda, pieniądze i zawiść
Wódka, kurewki, dyskoteka, szkoła
Oto polska młodzież spokojna i wesoła

Brudna i śmierdząca albo czysta i schludna
Wielka żywa masa, tępa i obłudna
Myśląca bezpiecznie, bo tak wytresowana
Polska złota młodzież wykończy się sama

Farben Lehre - Młodzi końca wieku
http://misia.x3.wrzuta.pl/audio/6E3OH0C ... onca_wieku

Młodzi końca wieku, gwiazdosięgłych szans
Wykrzyczeni, wybujali, obłąkani
Idą sami przez marzenia o potędze
Świat jest dla nich - lecz bez nich będzie trwał
Młodzi końca wieku dzisiaj czekają w cieniu
Odwykli od cierpień lubią zadawać ból
Wstaną wcześnie, by ustawić sobie życie
Wejdą w szarość bez względu na różnice

JEMU ZABRALI MÓZG
JEMU ZABRALI MÓZG
TERAZ ON "NIKT" I NIC MU NIE BRAK
MA SWÓJ NUMER, SWOJE MIEJSCE
JEST SZCZĘŚLIWY I NIE CHCE WIĘCEJ
TYLKO ZABRALI MÓZG...
TYLKO ZABRALI MÓZG...


Problem jest taki, że młodzież nie wykształcona a zalana potokiem informacji w szkołach (nie mylić z wykształceniem) wierzy, że zdobyte informacje czynią ją lepszą od tych którzy rzeczywiście się kształcą, czytaj: rozwijają duchowo. System ksztalcenia w Polsce mowi, że jesteś Polakiem, system ksztalcenia w Niemczech, że jesteś Niemcem. Nie ma wspólnego elementu, dlatego kazdy pragnie być tym wspólnym elementem, wspólpracować, niszczyć podziały w oparciu o swoj autorytet, czyli w oparciu o stawianie siebie za Boga. W ateiźmie z powodu doktryny, nie ma wspólnego elementu nadrzędnego, wobec czego postępuje chaos albo totalitaryzmczy faszyzm z powodu natury ludzkiej uznającej wyższy autorytet. Jezeli dziecko jest zbuntowane wobec rodzicow, moze je odrzucać ale tak naprawdę zdaje sobie ono sprawę z ich pozycji, jak i ze swojej pozycji. Podobnie z ateistami. Pragną jak dzieci mieć Boga i mamonę (mayę), a ponieważ to nie idzie w parze, obrażają się na Boga (ponieważ są już pod wpływem mayi, nie obrażają się na nią). Bóg patrzy i czeka kiedy zrozumiemy że maya nie jest fajna...
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

machu
Posty: 32
Rejestracja: 25 kwie 2011, 18:40

Re: Napór ateizmu

Post autor: machu » 20 cze 2011, 21:48

Najczęściej młodzi ludzie (czyli tacy w moim wieku) podają najprostszą zasadę : "Nie uwierzę, dopóki nie zobacze." Wiara nie jest postrzegana jako zła rzecz, przestrzeganie zasad religii, tak. Przede wszystkim chodzi np. o brak uczestnictwa w wszelkiego typu imprezach. Osoby religijne, mało kiedy chodzą na imprezy i sięgają po alkohol bądź inne używki, co w tych czasach, równoznaczne jest z obciachem, betonem itd. Ludziom nie przychodzi do głowy, że można swoje życie poświęcić Bogu i zaprzestać zadowalać zmysły.
Kiedyś czytałem również, że w społeczeństwach "wysoko rozwiniętych" jest coraz większy wzrost liczby ateistów. Dla wielu ludzi oznacza to, że skoro w takich krajach jak Niemcy, Francja itd. jest duża rzesza ateistów, to znaczy, że Bóg jest już niemodny, jest "stary" lub poprostu jest zwykłym wymysłem ludzi, którzy ich zdaniem nie wiedzieli nic o życiu a wszystkie zjawiska (które obecna nauka tłumaczy) tłumaczyli boską interwencją.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Napór ateizmu

Post autor: Arleta » 21 cze 2011, 01:56

machu pisze: Przede wszystkim chodzi np. o brak uczestnictwa w wszelkiego typu imprezach. Osoby religijne, mało kiedy chodzą na imprezy i sięgają po alkohol bądź inne używki, co w tych czasach, równoznaczne jest z obciachem, betonem itd. Ludziom nie przychodzi do głowy, że można swoje życie poświęcić Bogu i zaprzestać zadowalać zmysły.
Czyli właściwie nie można nazwać takiej postawy "ateistyczną". Jest to raczej bezideowość ogólna i egocentryczny hedonizm, czyli zadowalanie zmysłów. Można się zastanowić, czy rzeczywiście jest to jakaś zmiana na gorsze? Ze swojej młodości pamiętam podobną bezideowość i hedonizm (akurat nie moją, bo ja zawsze miałam "skłonności religijne") większości ludzi. Tylko w tamtych czasach wszystko to było zamaskowane sympatią dla Kościoła i wrogością do PRL-u.

Najgorsza jest ta skłonność do zadowalania zmysłów. To nakręca spiralę brania kredytów i życia ponad swoje możliwości oraz wpadania w pułapkę niewolniczej pracy.
machu pisze: Wiara nie jest postrzegana jako zła rzecz, przestrzeganie zasad religii, tak.
Raczej się z tym nie zgadzam. Dlatego, że bardzo częsta jest postawa wrogości wobec wiary w Boga, wręcz atakowanie takiej wiary jako "głupiego zabobonu". Wcześniej taka postawa była znacznie rzadsza.

Ja jestem jako osoba wierząca i "anty-konsumpcyjna" wegetarianka oceniana przez większość osób jako dziwaczka na granicy choroby psychicznej. Gdybym się przyznawała otwarcie do świadomości Kryszny- to byłoby jeszcze znacznie gorzej. Obawiam się, co będzie jak moje dziecko w przedszkolu "wygada się" przed opiekunkami, jaką religię wyznaje jego matka? Co będzie, kiedy jakaś paniusia zgłosi to do sądu rodzinnego? Czy istnieje realna możliwość odebrania mi dziecka w takim przypadku? Czy wyolbrzymiam problem?
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

machu
Posty: 32
Rejestracja: 25 kwie 2011, 18:40

Re: Napór ateizmu

Post autor: machu » 21 cze 2011, 08:26

Raczej się z tym nie zgadzam. Dlatego, że bardzo częsta jest postawa wrogości wobec wiary w Boga, wręcz atakowanie takiej wiary jako "głupiego zabobonu". Wcześniej taka postawa była znacznie rzadsza.
Jest to częste zjawisko, ale to zależy już moim zdaniem od grupy ludzi których weźmiemy pod uwage. Jeśli mamy na myśli ludzi młodych, tj. 15-18 lat, zazwyczaj jest to duża negacja czegokolwiek, z racji wieku często.
Ja jestem jako osoba wierząca i "anty-konsumpcyjna" wegetarianka oceniana przez większość osób jako dziwaczka na granicy choroby psychicznej.
Ja obracam się w towarzystwie osób, z których żadna nie jest wierząca, a postawy "antykonsumpcyjne" lub wegetarianizm są czymś normalnym i wszyscy je popierają.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Napór ateizmu

Post autor: Vaisnava-Krpa » 21 cze 2011, 09:37

Obawiam się, co będzie jak moje dziecko w przedszkolu "wygada się" przed opiekunkami, jaką religię wyznaje jego matka? Co będzie, kiedy jakaś paniusia zgłosi to do sądu rodzinnego? Czy istnieje realna możliwość odebrania mi dziecka w takim przypadku?
Nie musisz się tego obawiać. Znam takie przypadki. Nauczyciele czasami są zakłopotani, szczegolnie gdy pragna wychowywać dzieci "po bozemu wg nauk KK", ale to są osobiste niesnaski nauczycieli. Prawnie masz zagwarantowaną wolność w konstytucji, do tego MTŚK (ISKCON) jest prawnie zarejestrowane w Polsce, dlatego gdyby ktoś poszedł do sądu rodzinnego z tego tylko powodu, to znaczy, że pomylił epoki, komunizm się dawno skonczył. Teraz takie rzeczy się robi w imię Jezusa.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ