Dokładnie. Czynności materialisty i bhakty mogą z zewnątrz wyglądać identycznie, ale jedne wiążą ducha, a drugie go wyzwalają. Różnica leży w świadomości, nastroju i celu.mirek pisze: Wygląda na to, że dla jakiejś uwarunkowanej duszy (tak z zewnątrz) śmiech i szczęście uwarunkowanej i wyzwolonej duszy może wyglądać tak samo, jednak to nie będzie to samo.
Skoro już tak sobie wzajemnie dziękujemy, to i ja chciałbym się dołączyć do serdecznych podziękowań dla Śrila Prabhupada i jego uczniów za bezustanne obdarzanie nas swoją bezprzyczynową łaską i ciągłe edukowanie nas odnośnie ostatecznego celu życia. To co tu piszemy jest wyłącznie ich prasadam, a bez ich nauk i mądrości w ogóle nie mielibyśmy o czym mówić, lub topilibyśmy się w bajorze umysłowych spekulacji. Dziękuję także Wam wszystkim, piszącym tu wielbicielom, którzy stanowią dla nas bezustanną inspiracją do głębszego poznawania świadomości Kryszny.
PS. Specjalne podziękowania należą się też chyba mojemu drogiemu komputerowi Stefanowi, oraz jego dzielnej żonie, klawiaturze Klarze za ich tolerancję oraz za pozbawioną egoistycznych pobudek niestrudzoną pracę. Oby tym oddanym grihastom Bóg wynagrodził w większym twardym dysku i połączeniu bezprzewodowym z Wedami! Eeee... coś mi się wydaje, że chyba jednak za długo już siedzę na tym fińskim odludziu i powoli zatracam kontakt z rzeczywistością. No nic, muszę już lecieć, bo renifer puka.