padmak pisze:To jest świat materialny, obarczony błędami. Jednak nie przypominam sobie, żeby Waisznawowie kogoś w imieniu prawa palili na stosie, albo siłą zmuszali kogoś do "wyznania wiary" z dekretu zwierzchników. No chyba, że Nrisimhadeva poddał torturom ateistycznego Hiraniakasipu, ze skutkiem śmiertelnym....
Waisznawowie zapewne nie stosują takich środków, ale jak twierdzi s. Michaela zwolennicy kultury wedyjskiej nazywani dalej ortodoksyjnymi hindusami tak:
http://www.pch24.pl/hinduizm-a-chrzesci ... 458,i.html (biorąc pod uwagę zrozumienie siostry to dla niej wszystko jedno czy to ortodoksyjny hindus czy człowiek z HK.)
Chrześcijaństwo jako wróg
Piętnastego sierpnia 1947 r. Indie uzyskały niepodległość. System kastowy, trwający kilka tysięcy lat, został obalony. Indyjska konstytucja, wbrew hinduistycznej tradycji, zagwarantowała obywatelom swego państwa równouprawnienie. I to jest zgorszeniem dla uprzywilejowanych. Z tym ortodoksyjni hinduiści w żaden sposób nie chcą się pogodzić. Na tym tle ciągle wybuchały mniej lub bardziej ostre konflikty. Dlatego wielu powraca do ideologii wspomnianych wyżej antychrześcijańskich ruchów, jak Misja Ramakrishny, która od początku podstępnie rywalizowała z Kościołem i w niektórych rejonach zahamowała jego rozwój. Posiana przez nich niechęć do chrześcijaństwa z biegiem czasu doprowadziła do nienawiści i rozwoju na terenie całego indyjskiego kraju terrorystycznych organizacji: Sangh Parivar (SP),Vishwa Hindu Parishad, (VHP), Bajrang Dal (BD), które dziś sterują zbrodniczą akcją antychrześcijańską, nie obawiając się interwencji państwa.
Zanim rozpoczęto krwawe prześladowania, już w latach 70. dwudziestego wieku na północy Indii, nawracanie się na chrześcijaństwo zostało zakazane i obłożone karą sześciu lat więzienia. Legalnie mogły tam działać tylko trzy religie: hinduizm, islam i buddyzm. Zaś na początku lat 80. została założona nowa organizacja hinduistyczna – Towarzystwo Prawdziwej Przyjaźni – która zapowiedziała, że wymorduje w całych Indiach wszystkich duchownych chrześcijańskich, by masy chrześcijan wróciły do wyznawania hinduizmu. Jednym z zarzutów wobec chrześcijan było to, że zabijają „święte krowy” i spożywają ich mięso. Na zagrożenie z ich strony nie było reakcji, a konflikt stopniowo się pogłębiał, aż doszło do działań kryminalnych, o których środki masowego przekazu milczały. Dopiero gdy zbrodnie zaczęły się często powtarzać, prasa podała, że w 2006 r. dokonano w Indiach 215 aktów przemocy na chrześcijanach – poczynając od profanacji miejsc kultu, a kończąc na morderstwach przywódców wspólnot chrześcijańskich. Dziś w wielu miejscach morduje się chrześcijan, a władze państwowe nie reagują. Ci, którzy zwracają się o pomoc do policji, słyszą odpowiedź, że nie ma polecenia, aby reagować. A szał fanatyków wzrasta…
Narodowa Komisja ds. Sprawiedliwości, Pokoju i Rozwoju w Indiach opracowała raport dotyczący prześladowań chrześcijan i wyraziła protest przeciwko łamaniu Praw Człowieka przez akty przemocy na chrześcijanach. Z powyższego raportu wynika, że w samym stanie Orisa liczącym około 40 milionów ludności, spośród których około 39 proc. należy do tzw. nieczystych, na przełomie września i października 2008 roku zburzono 4009 domów chrześcijan, zdemolowano 96 kościołów, potłuczono mnóstwo figur i krzyży, profanowano Eucharystię, zdemolowano 14 rezydencji księży i zakonnic prowadzących ośrodki szkoleniowe, 38 osób żywcem spalono, wielu zostało ciężko pobitych i okaleczonych, więcej niż 22 200 osób przebywało w obozach, których nikt nie może odwiedzać, a ponad 40 tysięcy osób ukryło się w lasach lub innych niedostępnych miejscach i nie wiadomo, jaki jest ich los. Autorzy raportu podają, że ofiar jest na pewno więcej, ale do bardzo odległych miejscowości, z powodu grasujących gangów, nie mogli dotrzeć.
Podobnie brutalne prześladowanie ma miejsce w okręgu Karnataka, Utar Pradesh, Madhya Pradesh, a nawet w Kerali, gdzie chrześcijaństwo nie ma związku z podbojem kolonialnym, gdyż pochodzi od pierwotnego Kościoła założonego przez św. Tomasza Apostoła.
Aby zastraszyć chrześcijan i zmusić ich do przyjęcia hinduizmu, stosuje się wszelkie środki: karabiny, siekiery, młoty, baty, łuki, kamienie, przekupstwo: od 1000 do 1500 rupii. Fanatycy najbardziej polują na księży, pastorów i zakonnice. W pewnej miejscowości związali księży i zakonnice, całkowicie ich rozebrali i – jak się wyraził autor tej informacji – „niewybrednie” bawili się ich płciowością, szydząc z celibatu. Ludzie świeccy, którzy jeszcze pozostali w swych posiadłościach, mają wyznaczony termin, w czasie którego muszą przejść na hinduizm; alternatywą jest jedynie śmierć, ponieważ cały rejon ma być oczyszczony z chrześcijan. Zapowiedziano konfiskatę majątku chrześcijan na korzyść „wiernych” hinduistów. Nie wolno pozorować przyjęcia hinduizmu. Ci, którzy go przyjmą, jako dowód prawdziwości przyjętych przekonań, mają niszczyć i deptać krzyże, tłuc figury świętych, demolować kościoły, profanować Eucharystię i zabijać chrześcijan, niezależnie czy to sąsiad, czy krewny.
Nie jestem w stanie sprawdzić rzetelności danych ale jedna składowa sie zgadza:
From 1964 to 1996, at least
38 incidents of violence against Christians were reported. In 1997, 24 such incidents were reported. Since 1998, Christians in India have faced a wave of violence. In 1998 alone, 90 incidents were reported.
http://en.wikipedia.org/wiki/Anti-Chris ... e_in_India
"incident of violence" może w rzeczy samej być spaleniem kogoś żywcem, a moze byc tylko pobiciem. Jedno i drugie jest niedopuszczalne. W każdym razie nic nie ma jasno napisane o ofiarach śmiertelnych. W artykule żródłowym też nic nie ma o wiekszej liczbie ofiar smiertelnych poza jedną zakonnicą z dwójką dzieci(including the murder of an Australian missionary and his two young children in January.)
http://www.nytimes.com/1999/11/06/world ... tml?src=pm
i taki deserek:
Orient na Zachodzie
Wprowadzenie obcych doktryn w środowiska chrześcijańskie, a szczególnie katolickie, dokonuje się wielostopniowo. Nie można bowiem nikomu zaproponować wprost zmiany wyznania, lecz łatwo jest wzbudzić zainteresowanie innymi religiami i doprowadzić do religijnego indyferentyzmu. Później istnieje możliwość zachwiania dotychczasowej wiary i zastąpienia jej taką, jaka dla danego społeczeństwa została zaplanowana. (grubsza sprawa) W tym celu pod dotychczasowe pojęcia teologiczne podstawia się inne ich znaczenia tak, by „pasowały” do zamierzonych celów. Spośród różnych form jogi najbardziej okultystyczna jest radża-joga, zwana jogą królewską, do której szczególną wagę przywiązują globaliści współpracujący z ONZ. Jest ona bardziej popularna wśród inteligencji, w przeciwieństwie do bhakti-jogi, popularniejszej wśród młodzieży.
ParamatmaDas pisze:Tak na spokojnie wydaje sie mozan podsumwac tak;
1. Chrzesjastwo naucza Milosci do Boga i do innych.
4. Istnieja roznice miedzy chzrcjanstwem a Waisznawizmem na polu teologii.
i na polu praktyki zapewne też.