Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: Purnaprajna » 09 wrz 2012, 13:34

ParamatmaDas pisze:Czy strdznie "Kochaj Boga i innych" przydawac nalezy do moralnsci czy do duchwoscI?
Moim zdaniem oczywscie jest ze do duchwosci duszy> Cecha duszy - jest kochanie Boga. Czyz nie? Stwierdzenie wiec ze kochanie Boga to moralnosc - jest moim zdaniem bledne:) Sory Purnapragja prabhu:)
Pies postrzega piękną kobietę jako coś do jedzenia, pożądliwy mężczyzna postrzega ją jako obiekt swej chuci, a samozrealizowany sadhu, widzi tam wieczną, służącą Bogu atmę, opakowaną i utożsamiającą się być może teraz, z tymczasowym zlepkiem 3 gun, co ostatecznie przynosi jedynie ból i cierpienie. Który z nich ma rację, czym jest kobieta, i do czego służy?

Zdanie "Kochaj Boga i innych" znaczy zupełnie co innego dla osób o różnych poziomach świadomości, wiedzy i jej uświadomienia. Dla osób z materialnym wyobrażeniem Boga, oraz siebie i innych, będzie to stwierdzenie o znaczeniu w obrębie działania 3 materialnych gun, bo jedynie do takiej percepcji daje im dostęp, chroniąca Krysznę przed tanimi draniami, maya. Dla czystego bhakty, o poziomie świadomości wzniesionym ponad 3 guny, wszystko, włącznie z powyższym twierdzeniem i jego znaczeniem będzie duchowe, bo jego czysty umysł posiada dostęp do realności, tak jak postrzega ją sam Bóg.

Dlatego też, pojęcie "kochania" Boga w wydaniu wyznawcy upadharmy będzie jedynie sentymentalizmem, bo wytworem 3 gun, w przeciwieństwie do premy, czyli ekstatycznej miłości do Boga, która jest symptomem otrzymania łaski wewnętrznej energii Kryszny, hladini-śakti, którą jest Śrimati Radharani. Czy dostrzegasz tu teraz (niezbyt) subtelną różnicę w deseniu, drogi Pavana Caitanya Prabhu? :)
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 13:44 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: ParamatmaDas » 09 wrz 2012, 13:43

Purnaprajna pisze:
Pies postrzega piękną kobietę jako coś do jedzenia, pożądliwy mężczyzna postrzega ją jako obiekt swej chuci, a samozrealizowany sadhu, widzi tam wieczną, służącą Bogu atmę, opakowaną i utożsamiającą się być może, z tymczasowym zlepkiem 3 gun. Który z nich ma rację, czym jest kobieta, i do czego służy?

Zdanie "Kochaj Boga i innych" znaczy zupełnie co innego dla osób o różnych poziomach świadomości, wiedzy i jej uświadomienia. Dla osób z materialnym wyobrażeniem Boga, oraz siebie i innych, będzie to stwierdzenie o znaczeniu w obrębie działania 3 materialnych gun. Dla czystego bhakty, o poziomie świadomości wzniesionym ponad 3 guny, wszystko, włącznie z powyższym twierdzeniem będzie duchowe, bo jego czysty umysł posiada dostęp do realności, tak jak postrzega ją sam Bóg, w przeciwieństwie do uwarunkowanej jivy, zdolnej jedynie do percepcji iluzji dyktowanej mu przez zewnętrzną energię Boga, mayę, a złożoną z 3 gun.

Dlatego też, pojęcie "kochania" Boga w wydaniu wyznawcy upadharmy jest sentymentalizmem, bo wytworem 3 gun, w przeciwieństwie do premy, czyli ekstatycznej miłości do Boga, która jest symptomem otrzymania łaski wewnętrznej energii Kryszny, hladini-śakti, którą jest Śrimati Radharani. Czy dostrzegasz tu teraz (niezbyt) subtelną różnicę w deseniu, drogi Pavana Caitanya Prabhu? :)
Zgadzam sie ze wsztskim prabhu, poza ostanim akapitem:)
osoba matajalistycza rozumie Boga i milosc do niego poprzez swoj zanieczyszczny pryzmat. Tak jak podales przklad z kobieta psem, sadhu itd. Do Boga przychdza rozne osoby, zanieczyszczone, pragnacy bogactw, cierpiacy, ciekawi, szukajacy wiedzy. Takze intonwanie jest na 3 poziomach.

Dla polbogow np nie jest mozliwe zrozumnie czynnosci Kryszny, jego nardzic, cech itp. Dla nas w wikeszosci tez. Wiekszosc z nas mysli ze Kryszna jest niebieski:) W sensie wybrzaj sobei taki kolor znany nam z tego swiata i sobie wybrazaja ze taki jest mniej wicej:) Jestesmy wiec w tej matrjii.

Zgadzam sie. Roznca jest taka ze dotryczy to wsztskich poza czystm bhaktami. Nie zgdzam sie z insynuacja ze dotyczy to no chzrjan a no Bhaktow tutaj nie.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: trigi » 09 wrz 2012, 13:49

ParamatmaDas pisze: Dla polbogow np nie jest mozliwe zrozumnie czynnosci Kryszny, jego nardzic, cech itp.
No to chyba któryś Ci sie zwierzył w tajemnicy, bo:
Podsumowanie oświecenia Brahmy
1. Pan Brahma otrzymał Gopala-mantrę od Saraswati i intonował ją przez
długi czas.
2. Następnie Pan Brahma medytował i usłyszał flet Kryszny. Dźwięk fletu
początkowo przyniósł postać Kama-gajatri, która sama wciela esencję
całej wiedzy z trzech Wed, która zawiera wiedzę o wszystkich innych
mantrach Gajatri, takich jak Brahma-gajatri i wszystkich innych duchowych
procesach, jak karma, gjana i bhakti.

3. Będąc oświeconym przez przypominanie sobie tej mantry, Pan Brahma
medytował o tej Kama-gajatri. W ten sposób dowiedział się o obszarze
oceanu prawdy, zrozumiał swój indywidualny związek z Panem i naturę
duchowego świata Kryszny, świata materialnego i różnych gałęzi wiedzy
wedyjskiej. Wszystkie wizje i doświadczenia Pana Brahmy zawarte są
w Brahma-samhicie.
Gajatri Mahima Madhuri – Słodkie Chwały Gajatri

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: ParamatmaDas » 09 wrz 2012, 13:51

trigi pisze: No to chyba któryś Ci sie zwierzył w tajemnicy,
Owszem ten sam Brahma byl nieraz oczarwany energia iluzryczna. Np kradziz przjacil Kryszny na rok, bo nie wiedzial co i jak.
trigi pisze: Z ta twarza Jezusa to nie wiadomo czy ma niebieskie oczy czy czarne jest blondynem czy brunetem więc dystansu nie zaszkodzi...
Wydaje mi sie ze celowe obraznie innych wyznan nie jest naszym celem jako bhaktow. Nie wiem po co Ty tu prabhu przchdzisz ale ja poszukuje insiracji duchwej i wiedzy. Po wielu latach i mijsach na swiecie jakie byly wojen religijych, nawet miedzy wyznawcami tej samej religii (np IRlandia POlnocna miedzy katolikami a prtsetantami) mozna by wyciagnac wniski i przestac sie obrazac ubizac i walczyc.

Jesli do tei pory hinduizm byl w miare tolerancyjny (choc ostanio sa sprawy pzrsladwania chzrjasn) to zachwanjmy wizernek Waisznawo jako nie chetnie wchdzacych w wojny religijne. Wolabym zeby tak zostalo. Zeby wchdzac na strone waiszna\woe nie byl zmuszny czytania obrazania innych wyznan, wkajania osmszajacyhc ich obrazkow itp:) Chyab ze nauka poszla w las i kolejne woljny religjne w zanadrzu.

Puki co podsumwaujac.

1. Chrystus nauczal
"Kochaj boga i bizlniego swego"
obiktwnie jest to cos co tzreba doiecnic.

2. Koscil poplnial tez bledy ale to wina wykonania a nie samej terii> Bledy polniali tez bhaltwie i dalej poplniaja.


pozdrawiam

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: trigi » 09 wrz 2012, 13:57

ParamatmaDas pisze: Wydaje mi sie ze celowe obraznie innych wyznan nie jest naszym celem jako bhaktow. Nie wiem po co Ty tu prabhu przchdzisz ale ja poszukuje insiracji duchwej i wiedzy.
A ja widze ze jesteś zbyt sentymentalnie powiązany z chrześcijaństwem i małą uszczypliwą uwagę uznajesz zupełnie niepotrzebnie jako wielką obrazę, która będzie zarzewiem kolejnej wojny.
Spoko aż tyle awersji to nie jestem w stanie wykrzesać z siebie.
Przekażmy sobie znak pokoju, pokłony miłej niedzieli - Hare Kryszna! :D

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: Purnaprajna » 09 wrz 2012, 14:02

ParamatmaDas pisze:Zgadzam sie. Roznca jest taka ze dotryczy to wsztskich poza czystm bhaktami. Nie zgdzam sie z insynuacja ze dotyczy to no chzrjan a no Bhaktow tutaj nie.
W centrum naszej dyskusji jest dusza i jej pragnienie wzniesienia się do platformy czystej miłości i służby dla Boga. Kwestia dotyczy więc teraz procesu oczyszczenia z materialnej tożsamości i przywrócenia duchowej. Sadhana-bhakti jest najbardziej efektywnym i najszybszym procesem, zarówno dla prakrita-bhakty, jak też i najgorszego z najgorszych materialisty, aby odkryć swoją wieczną duchową tożsamość w związku z Bogiem.

System upadharmy, aczkolwiek ma swe plusy, to wyższą szkołą duchowej wiedzy i oczyszczenia własnej świadomości nie jest. Z tego powodu, niezależnie od czyjegoś upadhi, czyli inaczej, niezależnie od etykietki jaką komuś, czy sobie samym przykleimy, w celu wzniesienia własnej świadomości do transcendentalnej platformy vasudeva-sattwy, potrzebne jest zaangażowanie ciała, umysłu i inteligencji w naukowy proces sadhana-bhakti, pod kierunkiem mistrza duchowego, w łańcuchu bona fide guru-parampary.

Nie mylmy więc upadharmy, z sanatana-dharmą. Ich efekty na świadomość są diametralnie różne, choć angażująca się w nie dusza, zawsze pozostaje tą samą.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 14:08 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 2 razy.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: ParamatmaDas » 09 wrz 2012, 14:03

trigi pisze: A ja widze ze jesteś zbyt sentymentalnie powiązany z chrześcijaństwem i małą uszczypliwą uwagę uznajesz zupełnie niepotrzebnie jako wielką obrazę, która będzie zarzewiem kolejnej wojny.
Spoko aż tyle awersji to nie jestem w stanie wykrzesać z siebie.
Przekażmy sobie znak pokoju, pokłony miłej niedzieli - Hare Kryszna! :D
Sentymenty mam prawei do wsztskiego wtym swiecie niesty. I to mnie trzma. Przwiazania do matraii.

Jednak jestem przekonany ze wieke rzeczy mozna rozumiec na poziomie wiedzy a nie uczuc. Wiedza ta mowi ze wojny religijne byly sa i beda i nie patrzeby isc w tym kiiernku. Wiedza ta mowi ze najlepiej odnosnie jakiejkowiek ksiazki pytac jej autora. a Autor -Jezus - mowil ze chodzi mu o milsc wiele razy. Wiedza ta mowi ze lepiej pytac autara niz kogos inengo kto nie lubie nawet czytac tej ksiazki. Wiedz amowi ze rozne organziacje poplniaja bledy. Tak jakl pisalem znam bhaktow ze szkol bhaktwskich gdzie byli wykozrstani. Jestem daleko id pomyslu ze na swiat i nawet na bhatow trzeba patzrec przez rozwe okulary. Iluzja to wrog:)

Bhaktowie to tez zwczjne istoty tylze ze niktrzy z nas staraja sie zbizayc do Boga (jedni powaznie, inni raczej srednio)

pozdrawiam
hari bol

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: ParamatmaDas » 09 wrz 2012, 14:15

Purnaprajna pisze: System upadharmy, aczkolwiek ma swe plusy, to wyższą szkołą duchowej wiedzy i oczyszczenia własnej świadomości nie jest. Z tego powodu, niezależnie od czyjegoś upadhi, czyli inaczej niezależnie od etykietki jaką komuś przykleimy, w celu wzniesienia własnej świadomości do transcendentalnej platformy vasudeva-sattwy, potrzebny jest proces sadhana-bhakti, pod kierunkiem bona-fide guru-parampary. Nie mylmy więc upadharmy, z sanatana-dharmą. Ich efekty są diametralnie różne.
Ja rozumiem to tak ze Kryszna chce wyzwolic zywe istoty. Jesli gdzies zamieraja pratyki religijne on zstepuje osobiscie, (lub wysla nauczyciala) by te nauki na nowo przekazac. mamy wiec nieskocznie wiele awatar. Ostecznie jest tez Paramatma, ktora z serca potrfi dawac wskazowki. Z zewnatrz Guru, siatra z wewnatrz paramatma. Na przestrzeni wiekow, na przstrzni czasow galaktych, kontyntow mijejsc rozni ludzi zwracali sie do Boga i wracali do Niego. Czasmi nawet bylo to za pomoca Gity, a czasmi innym sposbem.

Srila Prabhupada pisal wiele razy ze jezus Chrystus byls siakti-awesia awatra, byl specjanym wyslannikiem Boga. Kiedys spytana Prabhupade czy mogl byc samym Bogiem. Prabhupada powiedzial ze raczej nie, ze nasi aczartjowie nauczali inaczej ale ze gdyby nawe tak bylo my bysmy nie czuli sie z tego powdu jakby obrazeni czy zli. Bo niby po co?

Wrcajac do punktu spornego./ Wazne jest wiedziec ze Jezus nie nauczal moranosci. A relacjiz Bogiem "Kochaj Boga z calego serca, duszy i sil swoich" to jedgo nauka. Chyba ze masz prabhu jakies tajne infrmacjie ze bylo inaczej? Nie chdzilo mu o milosc sentymntalna. Adept mial sie jedczsnie uwolnic os przwazania dla swiata "A ten kto umrze dla swieta, zyc bedzie dla mnie".
adept tez mial sie uwalnic nawet od pzrwazania do rodziny (patrz, rozmwa Jezusa z maryja pdo krzzem - nie jestem twoim synem a ty moaj matka, prznislem miecz ktry rozdzili dzieci od matek)

Podusmowujac nie widze powdu by uwazac chrzcijastwo za nizsza religie. Prznajmij puki co.
Nie wiem jednak czy tu jest dobre mijsce do Duskuji> Byc moze Punraprgaja by mnie potrfl pzrkonac, ale srednio mam chec by to sie toczylo w mijscy gdzie ktso wklja obrazki osmiszjace inne wyznanie, i scinki z netu o pedofiach. Moze innym razem w innych okolicznsciach bedzie mijscie na prawdziwa dysksjie filzficzna:) dzieki

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: ParamatmaDas » 09 wrz 2012, 14:24

Eh jeszcze jedna mysl.

Takie zalozenie ze jesli ktos spotka nauki mowiace o czystej milsci rady I kryszny jest konieczne by tam dojsc, troszke mi przpomina zalzut jaki maja uczniowie Narajana Mahardza wobec iskonu. Ze zekomo my nie mamy bezspredniego przekazu z rozrwek Radhy- Kryszny. Odpowiedzia na to po czesci jest Wiszwanatai Czkrawati Takura, w MAdurja kadambini pisal iz nie nalezy sztucznie medtwac o tkaich wznisych tematachg. Nie jest to tak iz sztuczne myslnie o tym pomoze nam sie wznisc. Czy takie histrie itp. To co pomoze to caly prces, zacznajcy sie od sradha - wiary. POtem stoniwo adept sie oczysczajac pozcajac zle nawyki (jak wlasnei chcwosc przwiazanie) na tyle sie oczyscie ze to co ma byc objawine, bedzie z wewnatrz poprzz czyste serce.

Tak wiec mniej cyhyab zalezy od tego co ci ktos powie, jaka ciekawa hostrie, a bardziej od tego czy naprawde chesz sluzyc.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Hare Kryszna a chrześcijaństwo

Post autor: Purnaprajna » 09 wrz 2012, 14:58

ParamatmaDas pisze:Wrcajac do punktu spornego./ Wazne jest wiedziec ze Jezus nie nauczal moranosci. A relacjiz Bogiem "Kochaj Boga z calego serca, duszy i sil swoich" to jedgo nauka. Chyba ze masz prabhu jakies tajne infrmacjie ze bylo inaczej? Nie chdzilo mu o milosc sentymntalna. Adept mial sie jedczsnie uwolnic os przwazania dla swiata "A ten kto umrze dla swieta, zyc bedzie dla mnie".
adept tez mial sie uwalnic nawet od pzrwazania do rodziny (patrz, rozmwa Jezusa z maryja pdo krzzem - nie jestem twoim synem a ty moaj matka, prznislem miecz ktry rozdzili dzieci od matek)
Nie mam wątpliwości w słowa Prabhupada odnośnie Jezusa, będącego śaktyavesza-awatarem. Nie znaczy to jednak, że wysłannik Boga, lub awatar nie może głosić nauk religijnych trafiających swym przekazem do poziomu świadomości rybaków, czy jak w przypadku nauk Buddy, skierowanych głównie do ateistów.

Pomimo jednak, że darzymy zarówno Pana Jezusa, jak i Buddhę ogromnym szacunkiem, to ich nauki klasyfikujemy jako upadharmę, a nie sanatana-dharmę. Nie znaczy to wcale, że zarówno Jezus, czy Pan Budda nie znali sanatana-dharmy. Zauważ też proszę, że moje podejście nie jest krytykanctwem, czy próbą poniżenie innych religii, czemu, podobnie tak jak i Ty Prabhu, jestem bardzo przeciwny, ale jest próbą filozoficzno-teologicznej analizy tematu, na podstawie Gaudija Wedanty.

Wszyscy akceptujemy system szkolnictwa od szkoły podstawowej, poprzez liceum, do szkoły wyższej, i nikt z nas nie oburza się, kiedy słyszy, że szkoła podstawowa stoi niżej w hierarchii edukacji niż szkoła średnia, czy wyższa. Dlaczego więc oburzać się, kiedy ktoś mówi o drabinie edukacji religijno-duchowej, z różnymi szczeblami szkolnictwa dostosowanego do potrzeb różnych poziomów świadomości, uwarunkowań, pragnień oraz oczekiwań żywej istoty?

Inną istotną kwestią jest też to, w jaki sposób np. nauki Jezusa były i są rozumiane przez jego wyznawców, a historia pokazuje, że bezustannie się to zmienia, przy istnieniu wątpliwości nawet co do czystości przekazu samych nauk, przy nieobecności struktury guru-parampary. Jak zauważył Hridayananda Maharaja, na przestrzeni wieków, daje się zauważyć silna grawitacja zrozumienia tych nauk, od bezwarunkowego praktykowania i szanowania wartości moralnych, jako gwarantu zbawienia, do zbawienia przez samą wiarę jedynie. To niekorzystne zjawisko jest podłożem nienawiści religijnej do żyjących nawet w bardzo moralny sposób wyznawców innych religii.

Przykładem tego niech będzie niechęć, czy rzadziej nienawiść do wielbicieli Kryszny, których nauki zawierają w sobie przecież mocny, i podobny chrześcijańskiemu system moralny, ale ponieważ "nie wierzą", to automatycznie stają się, w ograniczonym tamo-guną mniemaniu niektórych z nich, sprzymierzonymi z diabłem wrogami. Zupełna absencja transcendentalnej wiedzy o wiecznej tożsamości duszy, poza światem materialnych, tymczasowych desygnatów, wcale nie pomaga w pozbyciu się tego typu umysłowych chwastów, zrodzonych z kontaktem z niższymi gunami materialnej natury.

Tam gdzie religia bez filozofii, tam i fanatyzm. Tam gdzie fanatyzm, tam i zapałki, suchy chrust, i podekscytowana paleniem "czarownic", tym razem, za popełniony w umyśle śmiertelny grzech "niewiary", prymitywna ciżba ludzka. Czy naprawdę trzeba dalej udowadniać, że nie są to objawy sanatana-dharmy, czyli wiecznej religii czystej duszy?
ParamatmaDas pisze:Tak wiec mniej cyhyab zalezy od tego co ci ktos powie, jaka ciekawa hostrie, a bardziej od tego czy naprawde chesz sluzyc.
Dokładnie.

ODPOWIEDZ