Strona 2 z 5

: 28 maja 2009, 12:51
autor: witcher
Może ja się nie znam, ale wydaje mi się, że Shiva jest postacią starszą niż Krishna. Osobiście mam bliski kontakt z Shivą i jego rodziną i nie wydaje mi się, żeby służył jakiemuś innemu Bogu. Czczę też Krishnę i Wishnu. Oczywiście moja praktyka jest inna niż Wasza, ponieważ nie jestem wyznawcą Hare Krishna. Myślę, że takie mówienie kto komu służy może być krzywdzące dla tych, których Bogowie mają służyć. Rozumiem, że wg. Was Krishna to najwyższa istota Boga, ale np. dla shivaitów najwyższy będzie Shiva, a dla śaktystów Devi.
Nie piszę tego, by Was obrazić oczywiście ;) Czy powinienem z szacunku do Boga pisać Śri Krishna, albo Pan Krishna? Często o tym zapominam, a nie chciałbym też nikogo urazić.

: 28 maja 2009, 18:13
autor: Purnaprajna
witcher pisze:Może ja się nie znam, ale wydaje mi się, że Shiva jest postacią starszą niż Krishna. Osobiście mam bliski kontakt z Shivą i jego rodziną i nie wydaje mi się, żeby służył jakiemuś innemu Bogu. Czczę też Krishnę i Wishnu. Oczywiście moja praktyka jest inna niż Wasza, ponieważ nie jestem wyznawcą Hare Krishna. Myślę, że takie mówienie kto komu służy może być krzywdzące dla tych, których Bogowie mają służyć. Rozumiem, że wg. Was Krishna to najwyższa istota Boga, ale np. dla shivaitów najwyższy będzie Shiva, a dla śaktystów Devi.
Nie piszę tego, by Was obrazić oczywiście ;) Czy powinienem z szacunku do Boga pisać Śri Krishna, albo Pan Krishna? Często o tym zapominam, a nie chciałbym też nikogo urazić.
Pozycja Najwyższej Boskiej Osoby nie podlega demokratycznym wyborom, czy naszym osobistym odczuciom. Autorytetem w tej dziedzinie są pisma wedyjskie dlatego, że są apauruszeja, czyli różne od słów wypowiedzianych przez zwykłą uwarunkowaną żywą istotę skażoną czterema błędami. W Skanda Puranie Pan Sziwa informuje Karttikeję oraz swoich wyznawców o tym że:

siva-sastresu tad grahyam
bhagavac-chastra-yogi yat
paramo visnur evaikas
taj jnanam moksa-sadhanam
sastranam nirnayas tv
esas tad anyan mohanaya hi iti


"Oświadczenia pism sziwaickich powinny być zaakceptowane tylko wtedy, kiedy stoją w zgodzie z pismami Wisznuickimi. Pan Wisznu jest jedynym Najwyższym Panem, a wiedza o Nim jest ścieżką wyzwolenia. Takie jest oznajmienie pism świętych. Wszelkie inne konkluzje służą tylko w celu oszołomienia ludzi."

Natomiast w Śrimad Bhagavatam 12.13.16 jest wyraźnie powiedziane:

"nimna-ganam yatha ganga
devanam acyuto yatha
vaisnavanam yatha sambhuh
purananam idam tatha"


"Tak jak Ganges jest największą z rzek, Pan Aczjuta (Kryszna) jest najwyższym bóstwem, a Pan Sziwa największym z wajsznawów, podobnie Śrimad Bhagawatam jest najwyższą Puraną."

Mogę żywić tylko nadzieję, że Pan Sziwa wypowiadając powyższe słowa w których jasno stwierdza, że jest sługą Najwyższego Pana Wisznu nie uraził zbyt mocno uczuć jego wyznawców.

Serdecznie pozdrawiam i Hare Kryszna! :)

PS. Mój znajomy przez całe życie był przekonany, że jest Bogiem. Służył sobie samemu z wielkim oddaniem spełniając wszelkie swoje zachcianki. Niedawno miał ochotę na kurczaka z rożna. Niestety pech sprawił, że udławił się nóżką i udusił się na śmierć. Dodatkowo, już po śmierci, uderzając głową w stół złamał sobie nos, a spadając z krzesła na ziemię, cztery żebra oraz ulubioną porcelanę swojej żony, czym naraził się na jej niezadowolenie i w konsekwencji na tygodniowy szlaban na gary.

Dopiero po tym fakcie, jego rodzina i znajomi zaczęli podejrzewać go o nadmierną autoreklamę i zbytnią pewność siebie. No bo przecież prawdziwy Bóg nie mógłby być narażony na ryzyko tygodniowego postu. Konkluzja tego jest taka, że zanim uznamy kogoś za Boga, to najpierw należy sprawdzić jego wiarygodność. Bez tego można się nieźle przejechać. ;)

: 28 maja 2009, 19:11
autor: John
Ciekawi mnie natomiast shivaci czczą Pana Sive ? Więc jeśli nie stanowi to problemu to chętnie się dowiem, a więc w pełn i szacunku proszę cię Witcher o odpowiedź. I drugie pytanie skąd czerpiesz wiedzę na temat Sivy.

: 28 maja 2009, 20:44
autor: witcher
Na pierwsze pytanie nie mogę odpowiedzieć, bo nie jestem shivaitą. W ogóle koncepcja Najwyższego Boga pośród Bogów do mnie nie przemawia. Są Bogowie, których czczę z chęcią, jak Bóg i Bogini czarownic, Izyda, Ozyrys, Anubis, Kali, Shiva, Vishnu itd. Wg. mnie Bóg i Bogini przyjmują mnóstwo postaci, a razem tworzą ogólnie pojęte Bóstwo. I to właśnie Bóstwo jest Źródłem i Esencją wszystkiego.
Informację o Shivie czerpię z książek oraz własnej praktyki z nim. Jeśli chodzi o tzw. święte teksty, to nie uważam ich za rzeczywiście objawione przez Bogów. Myślę, że shivaici nie czciliby Shivy, gdyby nie uważali go za najwyższego z Bogów. Prędzej przyjmowałbym koncepcję, że Brahma, Vishnu i Shiva są Jednością, tak jak Sarasvati, Lakshmi i Kali.
Krishnę czczę jako Boskiego Kochanka, Pana Krów, Niebieskiego Boga, Pana Radości, ale nie jako Pana Panów.
Purnaprajna pisze:zanim uznamy kogoś za Boga, to najpierw należy sprawdzić jego wiarygodność. Bez tego można się nieźle przejechać. ;)
O, i tu się zgadzam ;)

: 28 maja 2009, 22:11
autor: Purnaprajna
witcher pisze:Jeśli chodzi o tzw. święte teksty, to nie uważam ich za rzeczywiście objawione przez Bogów.
Pozostaje Ci więc Twój materialnie uwarunkowany umysł oraz będące pod kontrolą trzech gun zmysły. Przedstawiciele wszystkich szkół wedyjskich poinformują Ci zgodnym chórem, że to kiepscy doradcy w sprawach transcendencji i oceny kto jest kim na planie duchowym i jak zbliżyć się do Boga czy Prawdy Absolutnej. Najpierw musisz uznać duchowy autorytet i przyjąć guru. Materialistyczna anarchia nie ma prawa bytu w sferze transcendencji i rasy, czyli duchowego smaku i wymiany miłości pomiędzy bóstwem i wielbicielem.

A swoją drogą to ciekaw jestem jak Twoja prywatna ontologia odnosi się do sprawy Twojej własnej tożsamości i otaczającej Cię materii, bo wydaje się, że Twoją epistemologię już znamy. Innymi słowy, kim jesteś w/g Ciebie i jaki masz związek z Absolutem i materią? No i oczywiście z jakiego powodu wielbisz bóstwa? Co jest Twoim ostatecznym celem?

A tak przy okazji, to chyba będziesz musiał zrobić trochę więcej miejsca na swoim ołtarzu. Istnieje 33 miliony dewów (półbogów). Wielbiąc tylko niektórych z nich, zawsze możesz coś przeoczyć lub obrazić któregoś z nich. Tym bardziej, że nie akceptujesz Wed, które dają szczegółowe wskazówki jak to poprawnie zrobić. Chyba, że zaczniesz z właściwą wiedzą i nastawieniem czcić ich szefa i źródło ich egzystencji - Krysznę.

Intonowanie maha-mantry Hare Kryszna w Kali-judze, to najszybszy i najłatwiejszy sposób na zadowolenie ich wszystkich bez narażania się na ryzyko zejścia na duchowe manowce lub jałowych prób ofiarowania 33 milionów kadzideł podczas zaledwie jednej pujy. No, ale tu znowu kłania się konieczność akceptacji guru, śastra i sadhu, a nie jedynie materialnych preferencji własnego umysłu z jego materialnymi fantazjami, które z przykrością muszę przyznać, często stanowią dla wielu z nas nie lada gratkę i są po prostu zbyt atrakcyjne, aby pozwolić im ot tak odejść, bez skosztowania chociażby jednej kropli iluzorycznego nektaru, oferowanego za promocyjną cenę dalszej samsary, czyli więziennej celi, na której cztery ściany składają się ponowne narodziny, starość, choroby i śmierć.

Jednak wszystkie te wątpliwości możesz łatwo rozproszyć, ponieważ jak zrozumiałem, masz osobisty kontakt z Panem Sziwą. Dlaczego nie miałbyś go po prostu zapytać, czy rzeczywiście jest prawdą to, co powiedział w Skanda Puranie. Sprawa szybko się wtedy wyjaśni.

Chyba, że masz kontakt z kimś, kto jedynie podaje się za Pana Sziwę. Niestety, tylko Twój umysł to wie. A umysł to jada, czyli martwa materia z którą utożsamiamy się jedynie na skutek wpływu ahankary i tri-guna. Bez właściwego wysiłku i koncentracji tej subtelnej materii na procesie samorealizacji autoryzowanym przez reprezentantów Boga i pisma objawione (śastry), z prób nawiązania związku z bóstwem wyjdą tylko nici, i nie chodzi mi bynajmniej o te bramińskie, które niektórzy niedoinformowani hinduscy urzędnicy noszą czasami w kieszeni, jako niezaprzeczalny dowód ich wyższości nad innymi klasami społecznymi, wykonującymi dokładnie te same co i oni czynności i posiadający te same, a często nawet i większe zdolności. :)

Serdecznie pozdrawiam z harcerskim zawołaniem "Haribol!" :)

: 29 maja 2009, 16:17
autor: witcher
A więc... no to będzie trudna rozmowa, bo ja traktuję Bogów jako byty osobne, pewnie- połączone gdzieś tam w Jedność, Absolut, ale nie mogę nazwać żądnego z nich Absolutem, bo Absolut musi być Wszystkim. Mój związek z Absolutem polega na tym, że jestem jego częścią. Bóstwa wielbię, hm... z powołania? Trudno odpowiedzieć. Dochodzę do wniosku, że to nie ja sam wybieram sobie Bogów, ale oni w jakiś sposób wybierają mnie i są ze mną od dawna.
Jestem neopoganinem, czczę Bogów hinduskich, ale moją ścieżką jest ścieżka Czarostwa (mam nadzieję, że w przyszłości będzie to Wicca). Czarownice żyją raczej tu i teraz, nie martwią się ostatecznym celem. Z Bogami nie będziemy się łączyć dopiero po osiągnięciu doskonałości, możemy się z nimi łączyć już dziś, w tym momencie.
Nie uznaję Wed tak samo jak nie uznaję Biblii. Jeśli chodzi o guru, to taki pośrednik nie jest mi potrzebny. Nie mam zamiaru przechodzić na hinduizm. Nie muszę też czcić wszystkich pomniejszych dew (Shivę nazywa się Maha Devą, czyli Wielkim Bogiem, nie pomniejszym). Krishna jest według mnie jednym z Bogów, ani mniejszych, ani większych. Ponadto, jest Bogiem bardzo konkretnym. Czy Krishna jest też "szefem" Bogów egipskich i tych, których czczono o wiele wcześniej niż jego samego?
Shiva (jeśli przyjmiemy za prawdę hinduskie mity) objawił się Wishnu i Brahmie jako ogromny słup. Obaj Bogowie chcieli zbadać jak wysoki jest ów słup, jednak żadnemu z nich się to nie udało. Wtedy Shiva stwierdził, że jest Bogiem najwyższym. To mit. Naturalnie. A może konflikty wewnątrz hinduistów? Mity piszą ludzie.
Shivę rozpatruję na sposób pogański. Patrzę na niego w kontekście jego samego, a nie w kontekście jakiegoś innego Boga, bo wtedy mój obraz byłby zamazany.
Nasze światopoglądy bardzo się różnią. Piszesz o fantazjach umysłu. Dla mnie fantazje są czymś pięknym. "Wszystkie akty miłości i rozkoszy są moimi rytuałami" (cytat z Pouczenia Bogini). Staram się poświęcać należną uwagę i duchowi i materii.
Jeśli chodzi o osobisty kontakt z Bogami, to dla mnie polega on na wezwaniu ich, medytacji z nimi, modlitwie. Nie muszę pytać o Skanda Puranę, bo z gury zakładam, że napisał ją człowiek, nie Bóg.

: 29 maja 2009, 16:44
autor: Jana-Priya
witcher pisze:Bóstwa wielbię, hm... z powołania? Trudno odpowiedzieć. Dochodzę do wniosku, że to nie ja sam wybieram sobie Bogów, ale oni w jakiś sposób wybierają mnie i są ze mną od dawna.
Jestem neopoganinem, czczę Bogów hinduskich, ale moją ścieżką jest ścieżka Czarostwa (mam nadzieję, że w przyszłości będzie to Wicca). Czarownice żyją raczej tu i teraz, nie martwią się ostatecznym celem.
Mam pytanko, po co i dlaczego to wszystko robisz?

: 29 maja 2009, 16:51
autor: witcher
A po co i dlaczego Ty wielbisz Krishnę?
To pytanie, na które nie ma tak naprawdę odpowiedzi. Jedyna i sensowna jaka mi się nasuwa to taka, że mam do tego powołanie.

: 29 maja 2009, 17:26
autor: Jana-Priya
witcher pisze:A po co i dlaczego Ty wielbisz Krishnę?
To pytanie, na które nie ma tak naprawdę odpowiedzi. Jedyna i sensowna jaka mi się nasuwa to taka, że mam do tego powołanie.
Ależ taka odpowiedź jak najbardziej istnieje. Ja wielbię Krysznę, ponieważ wiem, że taka jest moja rzeczywista pozycja jako istoty żywej, duszy. Pragnę też po opuszczeniu świata materialnego wrócić do świata duchowego, aby tam wiecznie pełnić swoją rolę sługi Kryszny i cieszyć się wiecznie z obserwacji Jego rozrywek. A wiem to wszystko od Niego Samego, bo przekazał to przez sukcesję uczniów.

: 29 maja 2009, 18:03
autor: witcher
No cóż, ja czczę Bogów, bo chcę. Oczywiście to mnie zmienia, to musi zmienić. Religia jest czymś szczególnym i ważnym, co nie znaczy, że ateiści będą potępieni czy coś tam innego im się stanie :P