Islam

Tylko jedna droga jest prawdziwa - droga do Boga. " Prawdziwym interesem wszystkich żywych stworzeń – w istocie, celem życia – jest powrót do domu, do Boga. Jest to korzystne dla nas samych, naszej żony, dzieci, uczniów, przyjaciół, rodaków i całej ludzkości. Ruch świadomości Kryszny może udzielić wskazówek względem zarządzania, dzięki któremu każdy będzie mógł wziąć udział w czynnościach świadomych Kryszny i osiągnąć ostateczny cel." - 07.15.65 Zn.
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Islam

Post autor: trigi » 10 lut 2012, 08:40

Życze Narayanowi aby znalazł pobozna muzułmanke i spokojnie rozwijał w sobie wiare w Allaha realizując plusy dodatnie i plusy ujemne materialnej egzystencji.
Załączniki
Islamska-feministka-640x206.jpg
Islamska-feministka-640x206.jpg (51.99 KiB) Przejrzano 395 razy

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Islam

Post autor: trigi » 10 lut 2012, 08:59

Żeby nie stracił wiary i nie dopadła go apostazja
A gdyby zechciał twój Pan,
to uwierzyliby wszyscy,
którzy są na ziemi.
Czy ty potrafisz zmusić ludzi do tego,
żeby stali się wierzącymi?

I nie zdarzy się żadnej duszy uwierzyć,
jak tylko za zezwoleniem Boga.
On ześle gniew na tych,
którzy nie są rozumni. (10:99-100)
Ten, kto zabił człowieka,
który nie popełnił zabójstwa
i nie szerzył zgorszenia na ziemi,
czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi. (5:32)
Jeśli więc dozwolone jest zabicie apostaty to staje się jasne, że nie może chodzić o apostazję typu 1, musi ona być powiązana z „szerzeniem zgorszenia na ziemi” a więc apostazją typu 2 – w innym wypadku wszelkie hadisy wspominające o karze śmierci dla apostatów są po prostu sprzeczne z Koranem.
Jesli kiedyś straciłby wiare w Allaha i zajął się „szerzeniem zgorszenia na ziemi”(ciekawe co to jest bo to dość ogólne stwierdzenie) i aby nie zabijac w ten sposób wszystkich ludzi przez zgorszenie to byli bracia z bródkami moga pozbawic zycia i grzechu nie ma.
Brejwik i Hitler tez karali śmiercia zamiast nauczać jest to znacznie szybsze i łatwiejsze.
Oboje wychodzili z koncepcji cielesnej. Rasa nadludzi na koncepcji cielesnej nie duchowej. Na cielesnej nie da sie zmienic pozycji, bez zmiany ciała, na duchowej tak,mozna wzniesc osobe do nadludzkiego czyli boskiego stanu - czystej miłości do Boga. Szkoda ze Himler nosił BG ale nie Taka jaka jest, byc moze by sie o tym dowiedział, a tak jaki jest rezultat z czytania nieautoryzowanego przekazu w nieodpowiednim nastawieniem umysłu?
Załączniki
PRZED-~1.JPG
PRZED-~1.JPG (54.91 KiB) Przejrzano 394 razy

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Islam

Post autor: trigi » 13 lut 2012, 16:27

Zanim przyjmiesz islam dobrze sie zastanów!
SAUDYJSKI DZIENNIKARZ OSKARŻONY O OBRAZĘ MAHOMETA
Grozi mu śmierć za wpis na Twitterze. Uciekł, ale deportowali go z powrotem

Władze Malezji deportowały w niedzielę saudyjskiego dziennikarza, oskarżonego o obrazę proroka Mahometa na Twitterze - podaje BBC. Hamza Kaszgari został odesłany do Arabii Saudyjskiej pomimo protestów grup walczących o prawa człowieka.
W swych internetowych komentarzach na Twitterze 23-letni Hamza Kaszgari opisał w zeszłym tygodniu swoją wymyśloną rozmowę z Mahometem. W swoich internetowych wpisach miał stwierdzić, że on i Mahomet są sobie równi. Jak relacjonowały lokalne media internetowe mężczyzna tłumaczył też, że choć podziwia wiele cech proroka, to ten ma również takie, które mu nie odpowiadają. Przez wpis na Twitterze musiał uciekać z kraju.
Kontrowersyjne ćwierkanie Kaszgariego wywołało ponad 30 tys. komentarzy na ten temat, a także liczne pogróżki. Internauci oskarżyli mężczyznę, pracującego dla jednej z gazet w Dżuddzie, o bluźnierstwo i ateizm. Takie zachowanie w Arabii Saudyjskiej jest traktowane jak przestępstwo, za które grozi kara śmierci.
Dziennikarz usunął wpisy i zamieścił przeprosiny, w których przyznał, że zgrzeszył. Jednak w obawie o swoje życie 23-latek uciekł do Malezji. W czwartek na lotnisku, po przybyciu do Kuala Lumpur, został zatrzymany przez policję. Jak tłumaczył w piątek rzecznik malezyjskiej policji, "była to część operacji Interpolu".
Jak podaje portal BBC, oba kraje nie mają formalnej umowy o ekstradycję, ale Malezja pozostaje w dobrych stosunkach z muzułmańską Arabią Saudyjską. Korespondentka BBC w Kuala Lumpur, Jennifer Pak poinformowała, że adwokat 23-latka próbował uzyskać w niedzielę nakaz sądowy, umożliwiający Kaszgariemu pobyt w Malezji, dopóki jego sprawa była rozpatrywana, ale było już za późno. Jak oświadczyło MSZ Malezji, "charakter zarzutów mężczyzny w tym przypadku jest sprawą władz Arabii Saudyjskiej".

Amnesty International ostrzega, że po powrocie do Arabii Saudyjskiej na mężczyźnie może zostać wykonana egzekucja, jeśli zostanie uznany winnym apostazji.
Mahomet jest jest jiva sakti wiec sa równi. Jak widac nie ma przebacz.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Islam

Post autor: Purnaprajna » 13 lut 2012, 17:03

Z drugiej strony, jak słusznie zauważyła moja żona, jeżeli mieszkasz w Arabii Saudyjskiej to lepiej żebyś znał tamtejsze prawo oraz nastrój społeczny, i nie pisał tego typu publicznych komentarzy.

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Islam

Post autor: Waldemar » 13 lut 2012, 18:56

Caitanya Caritamrita — Madhya-lila

Rozdział 18 – Pan Śri Caitanya Mahaprabhu odwiedza Śri Vrindavanę

Tekst 186
citta ardra haila tanra prabhure dekhiya
'nirviśesa-brahma' sthape svaśastra uthana

citta – serce; ardra – zmiękło; haila – stało się; tanra – jego; prabhure dekhiya – widząc Pana Caitanyę Mahaprabhu; nirviśesa-brahma – bezosobowy Brahman; sthape – chciał ustanowić; svaśastra uthana – swoje pismo objawione.

Serce tego świętego zmiękło na widok Śri Caitanyi Mahaprabhu. Chciał z Nim porozmawiać i opierając się na swoim piśmie objawionym, Koranie, ustanowić bezosobowego Brahmana.


Caitanya Caritamrita — Madhya-lila

Rozdział 18 – Pan Śri Caitanya Mahaprabhu odwiedza Śri Vrindavanę

Tekst 189
prabhu kahe, --- tomara śastra sthape 'nirviśese'
taha khandi' 'saviśesa' sthapiyache śese

prabhu kahe – Śri Caitanya Mahaprabhu mówił dalej; tomara śastra – twoje pismo objawione (Koran); sthape – ustanawia; nirviśese – impersonalizm; taha khandi' – obalając to; sa-viśesa – osobowy Bóg; sthapiyache – ustanawia; śese – na końcu.

Śri Caitanya Mahaprabhu powiedział: "Koran z pewnością ustanowił impersonalizm, ale pod koniec obala go i ustanawia Boga osobowego.


Caitanya Caritamrita — Madhya-lila

Rozdział 18 – Pan Śri Caitanya Mahaprabhu odwiedza Śri Vrindavanę

Tekst 194
tanra seva vina jivera na yaya 'samsara'
tanhara carane priti --- 'purusartha-sara'

tanra – Jego; seva – służba; vina – bez; jivera – uwarunkowanej duszy; na – nie; yaya – kończy; samsara – materialna niewola; tanhara – Jego; carane – u lotosowych stóp; priti – miłość; purusartha-sara – ostateczny cel życia.

"Żadna uwarunkowana dusza nie może wydostać się z materialnej niewoli, jeśli nie służy Najwyższemu Osobowemu Bogu. Miłość u Jego lotosowych stóp jest ostatecznym celem życia.

ZNACZENIE: Według mahometańskich pism objawionych bez evadat, codziennego pięciokrotnego ofiarowania modlitw w meczecie lub gdzie indziej (namaja), nie można odnieść sukcesu w życiu. Śri Caitanya Mahaprabhu wykazał, że w objawionym piśmie mahometan ostatecznym celem jest miłość do Boga. Koran z pewnością opisuje karma-yogę i jnana-yogę, ale w końcu oznajmia, że ostatecznym celem jest ofiarowywanie modlitw Najwyższej Osobie (evadat).

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Islam

Post autor: trigi » 14 lut 2012, 07:26

Purnaprajna pisze:Z drugiej strony, jak słusznie zauważyła moja żona, jeżeli mieszkasz w Arabii Saudyjskiej to lepiej żebyś znał tamtejsze prawo oraz nastrój społeczny, i nie pisał tego typu publicznych komentarzy.
Oczywiście, że tak jednakoż nie znaczy że prawo takowe jest dobre.
Załączniki
lichwa.jpg
lichwa.jpg (46.45 KiB) Przejrzano 364 razy
niedzielaM.jpg
niedzielaM.jpg (42.61 KiB) Przejrzano 364 razy

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Islam

Post autor: Purnaprajna » 14 lut 2012, 09:39

trigi pisze:Oczywiście, że tak jednakoż nie znaczy że prawo takowe jest dobre.
Wystarczy, że dla Arabów jest dobre. W końcu to jest ich kraj. Jeżeli komuś nie odpowiada tamtejsza religia i prawo, to zawsze może przenieść się na Zachód, w celu szybkiej degradacji świadomości, w imię wolności słowa, często zakrapianej alkoholem, który bardzo pomaga w werbalizacji poglądów szalonego umysłu. A zauważmy, że mówimy tu jedynie o obrażaniu uczuć religijnych, i żadna rozsądna osoba nie naruszy tego prawa, pisanego, czy niepisanego.

W Wajsznawiźmie też istnieje zasada reagowania na bluźnierstwo popełnione przeciwko Panu i wielkim autorytetom duchowym. Śrimad Bhagawatam 4.4.17 mówi:

"Sati mówiła dalej: Gdy słyszymy, jak nieodpowiedzialna osoba znieważa pana i kontrolera religii, powinniśmy zatkać uszy i odejść, jeśli nie jesteśmy w stanie jej ukarać. Lecz gdy jesteśmy w stanie zabić, wówczas powinniśmy przemocą odciąć bluźniercy język i zabić złoczyńcę, a potem porzucić swe życie."

Znaczenie: Argument, jaki przedstawiła Sati, brzmiał, że ten kto oczernia wielką osobę, jest najnędzniejszym ze wszystkich stworzeń. Lecz tym samym argumentem mógł również obronić się Daksa mówiąc, że ponieważ był Prajapatim – panem wszystkich żywych stworzeń – jednym z wielkich przedstawicieli władających sprawami wszechświata, zatem jego pozycja była tak wzniosła, że Sati zamiast oczerniać go, powinna zaakceptować jego dobre cechy. Odpowiedzią na takie stwierdzenie jest to, że Sati nie oczerniała, tylko broniła. Gdyby to było możliwe, powinna odciąć Daksy język, znieważył on bowiem Pana Śivę. Innymi słowy, ponieważ Pan Śiva jest obrońcą religii, osoba która go oczernia, powinna zostać natychmiast zabitą, a ten kto tego dokona, powinien po tym czynie porzucić swe życie. Taki jest proces, lecz ponieważ Daksa był ojcem Sati, dlatego Sati postanowiła nie zabijać go, tylko porzucić swe własne życie, by w ten sposób zmazać wielki grzech, jaki popełniła słuchając zniewagi wobec Pana Śivy.

Nauka, którą przedstawia tutaj Śrimad-Bhagavatam, głosi, że za żadną cenę nie powinniśmy tolerować działania osoby, która oczernia lub znieważa autorytet. Gdy ktoś jest braminem, nie powinien porzucać swego ciała, bowiem dokonując tego byłby odpowiedzialny za zabicie bramina; zatem bramin powinien opuścić takie miejsce lub zatkać uszy, aby nie słyszeć zniewagi. Jeśli ktoś jest ksatriyą, ma on wówczas moc ukarania każdego człowieka; dlatego ksatriya powinien natychmiast odciąć język bluźniercy i zabić go. Lecz gdy chodzi o vaiśyów i śudrów, ci natychmiast powinni porzucić swe ciała. Sati postanowiła porzucić swe ciało, uważała bowiem, że zalicza się do śudrów i vaiśyów. Jak stwierdza Bhagavad-gita (9.32), striyo vaiśyas tatha śudrah. Kobiety, robotnicy i grupa kupców znajdują się na tym samym poziomie. Skoro jest polecane, by vaiśyowie i śudrowie natychmiast porzucili swe ciała, gdy usłyszą zniewagę rzuconą na jakąś chwalebną osobę – jak Pan Śiva – Sati postanowiła rozstać się z życiem.


Można by spierać się i dyskutować na temat kwalifikacji danych kszatriów, czy liderów, czystości ich motywacji oraz tego, czy w danym przypadku została popełniona obraza, czy też nie, ale sama zasada niepozwalająca na publiczne obrażanie Pana i sadhu jest zasadą dobrą, potrzebną i korzystną dla pomyślności, stabilności i rozwoju duchowego społeczeństwa. Wolność słowa nie polega na tym, aby za wszelką cenę przekazać innym "to co w umyśle, to na języku". Wolność słowa jest poważną odpowiedzialnością, za którą musi stać bramińska inteligencja, bo w innym przypadku społeczeństwo zacznie odbierać reakcje nieprzemyślanych lub niebezpiecznych idei i zacznie cierpieć. Za obrazą wartości religijnych i moralnych, czy osób które je reprezentują nie kryje się pobożna inteligencja, ale jedynie nieodpowiedzialna głupota lub inteligencja demoniczna. Dlatego musimy uważać, aby nie dać się zwieść, i nie paść ofiarą niezbyt mądrej ateistycznej propagandy, która ostatecznie nie ma na celu wiecznej korzyści ducha.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Islam

Post autor: trigi » 14 lut 2012, 10:40

Purnaprajna pisze: Można by spierać się i dyskutować na temat kwalifikacji danych kszatriów, czy liderów, czystości ich motywacji oraz tego, czy w danym przypadku została popełniona obraza, czy też nie, ale sama zasada niepozwalająca na publiczne obrażanie Pana i sadhu jest zasadą dobrą, potrzebną i korzystną dla pomyślności, stabilności i rozwoju duchowego społeczeństwa.
Gość stwierdził ze jest równy Mahometowi i technicznie rzecz biorac ma racje, ale czy duchowo jest na równi z Mahometem nie wiem i nie musze bo nie ja bede mu ścinał głowe.
Za to co sie pojawia w necie ile razy trzeba by sobie odebrac życie, lub będąc ksiatrą poobcinac jezyki i głowy! A na Tomsk zrzucić bombe.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Islam

Post autor: Purnaprajna » 14 lut 2012, 10:44

trigi pisze:Za to co sie pojawia w necie ile razy trzeba by sobie odebrac życie, lub będąc ksiatrą poobcinac jezyki i głowy! A na Tomsk zrzucić bombe.
Nikt nie zmusza Cię, abyś to czytał. Natomiast w Tomsku sprawa została wygrana w sądzie na bazie argumentacji, co jest jeszcze jedną autoryzowaną metodą na zwalczanie głupich idei, i bramińskim załatwieniem sprawy.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 10:47 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Islam

Post autor: trigi » 14 lut 2012, 10:45

Purnaprajna pisze:
trigi pisze:Za to co sie pojawia w necie ile razy trzeba by sobie odebrac życie, lub będąc ksiatrą poobcinac jezyki i głowy! A na Tomsk zrzucić bombe.
Nikt nie zmusza Cię, abyś to czytał.

Ich tez nikt nie zmusza aby to czytali. Chociaz Tel-aviv jest jedna z najbardziej zinformatyzowana stolica swiata ortodoksyjni zydzi stronia od netu.
W Kali yudze łatwo sie zabija trudno naucza.

ODPOWIEDZ