Trucizna rozpylana na ludzi z nieba.

Cały tzw. postęp wiedzy empirycznej. "Politycy są wyzbyci współczucia i zrozumienia. Nie biorą pod uwagę tego, że ciężko zarobione pieniądze pochodzą od ludzi i trwonią je na wystrzeliwanie wielkich rakiet na inne planety. Obiecują jedynie, że przywiozą więcej kurzu. Najpierw mogą zdobyć tylko garść kurzu, a następnie obiecują przywieźć całe tony kurzu. Jaki to wszystko ma sens?" Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno
Awatar użytkownika
Green_lake
Posty: 396
Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:25
Lokalizacja: z jeziora, z zielonego jeziora
Kontakt:

Post autor: Green_lake » 18 sty 2010, 14:19

Moi kochani, ale przecież nawet tutaj gdzieś na forum wyczytałem, że w 2012 czyli to już za dwa latka ma być bum i koniec tej całej szopki - więc co tutaj się martwić jakimis tęczami i dociekać z czego powstały, ba nawet z nimi "walczyć" wiaderkami z gwoźdzmi...
[i]"Jedyną stałą rzeczą jest zmiana"[/i]

Agasti
Posty: 63
Rejestracja: 11 lut 2009, 20:35

Post autor: Agasti » 18 sty 2010, 19:44

Purnaprajna pisze:Mój post był krytyką dualizmu na bazie chrześcijaństwa, co stoi w opozycji do czystego teizmu prezentowanego przez Wajsznawizm.
By oddać "sprawiedliwość" "chrześcijaństwu", zapewne chodzi ci o egzoteryczne chrześcijaństwo, czyli to potoczne, bo w tym ezoterycznym, które istniało jeszcze na długo przed Jezusem, tego dualizmu nie dostrzegłem. Nie większego w każdym razie niż ten znany nam jako Kryszna i Maya.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 18 sty 2010, 19:56

Agasti pisze:...tego dualizmu nie dostrzegłem. Nie większego w każdym razie niż ten znany nam jako Kryszna i Maya.
Kryszna i maya to acintya-bhedabheda-tattva, a nie dualizm. To efekt mayi w postaci świata materialnego jest dvaita, ponieważ myślimy, że jest ona niezależna od Kryszny.

Agasti
Posty: 63
Rejestracja: 11 lut 2009, 20:35

Post autor: Agasti » 18 sty 2010, 23:10

Purnaprajna pisze:
Agasti pisze:...tego dualizmu nie dostrzegłem. Nie większego w każdym razie niż ten znany nam jako Kryszna i Maya.
Kryszna i maya to acintya-bhedabheda-tattva, a nie dualizm. To efekt mayi w postaci świata materialnego jest dvaita, ponieważ myślimy, że jest ona niezależna od Kryszny.
No i widzisz, jak szukasz dziury...

Użyłem figury językowej, a ty zaraz się dopatrujesz, unikając meritum dotyczącego "chrześcijaństwa".

Skoro napisałem, że nie dostrzegłem dualizmu, to nie dostrzegłem. A wyrażenie, że nie większy, niż Kryszna-Maya, znaczy, że takiego nie było, a w każdym razie był dokładnie taki, jaki jest, i jednocześnie nie jest. Równie dobrze mogłem użyć Radha-Kryszna.

Masz filozoficzne odruchy... Taki Terminator... Twój radar jest ustawiony na określone cele i jak je widzi, to strzela. A gdzie jest osoba?

Z zapamiętania, z jakim gonisz mayę i ją piętnujesz powiem, że brakuje ci dystansu, który wypływałby z faktycznej realizacji tego, o czym napisałeś - że dualizmu nie ma, że jest acintya bhedabheda-tattva. On jest i jednocześnie go nie ma...

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 19 sty 2010, 09:10

Agasti pisze:Równie dobrze mogłem użyć Radha-Kryszna.
Radha-Kryszna to również acintya-bhedabheda-tattva.
Agasti pisze:(w chrześcijaństwie ezoterycznym) ...tego dualizmu nie dostrzegłem. Nie większego w każdym razie niż ten znany nam jako Kryszna i Maya.
Stwierdzenie "...dualizmu nie większego w każdym razie niż Kryszna i maya" wyraźnie sugeruje dualizm Kryszny i mayi, brzmiąc podobnie do zdania: "Nie dostrzegłem w tym napoju zawartości alkoholu, a w każdym razie, jego zawartość nie jest większa niż w jedno procentowym piwie." Interpretacja typu: "Nie dostrzegłem w tym napoju zawartości alkoholu, a w każdym razie jego zawartość nie jest większa od zera" nie miałaby przecież sensu, z powodu występującej tautologii. Oczywiście bhaktowie nie piją piwa. Stąd mój komentarz, w trosce o trzeźwość myślenia na forum. ;)

Chciałbym Ci także podziękować, za kolejne publiczne "napiętnowanie" mojego charakteru. Jest to niezwykle pomocne w kształtowaniu dobrych cech, m.in. tolerancji. Hare Kryszna. :)

Agasti
Posty: 63
Rejestracja: 11 lut 2009, 20:35

Post autor: Agasti » 20 sty 2010, 02:30

Purnaprajna pisze:
Agasti pisze:Równie dobrze mogłem użyć Radha-Kryszna.
Radha-Kryszna to również acintya-bhedabheda-tattva.
Agasti pisze:(w chrześcijaństwie ezoterycznym) ...tego dualizmu nie dostrzegłem. Nie większego w każdym razie niż ten znany nam jako Kryszna i Maya.
Stwierdzenie "...dualizmu nie większego w każdym razie niż Kryszna i maya" wyraźnie sugeruje dualizm Kryszny i mayi, brzmiąc podobnie do zdania: "Nie dostrzegłem w tym napoju zawartości alkoholu, a w każdym razie, jego zawartość nie jest większa niż w jedno procentowym piwie." Interpretacja typu: "Nie dostrzegłem w tym napoju zawartości alkoholu, a w każdym razie jego zawartość nie jest większa od zera" nie miałaby przecież sensu, z powodu występującej tautologii. Oczywiście bhaktowie nie piją piwa. Stąd mój komentarz, w trosce o trzeźwość myślenia na forum. ;)

Chciałbym Ci także podziękować, za kolejne publiczne "napiętnowanie" mojego charakteru. Jest to niezwykle pomocne w kształtowaniu dobrych cech, m.in. tolerancji. Hare Kryszna. :)
Purnaprajna,

W doktrynie acintya bhedabheda-tattva dualizm jest w "niepojęty" dla zwykłej logiki opartej na "A istnieje, albo nie istnieje" jednocześnie powiązany z jednością. Jest wielość w jedności. Jest dualność nienaruszająca jedności.

Zasugerowana przez ciebie tautologia, ukuta po raz pierwszy przez Ludwika Wittgensteina, nie ma zastosowania w tym przypadku, ponieważ tautologia to wiecznie prawdziwe zdanie a priori analityczne, w którym orzecznik jest przekładem podmiotu, czyli tzw. komunał. Na przykład zdanie: Dualizm istnieje albo nie istnieje" jest właśnie tautologią.

Za to zdanie nazwane przez ciebie tautologią, jest "co najwyżej" (znów poezja), jest dokładnie kontrtautologią. Kontrtautologia jest fałszywym schematem zdania złożonego, wyrażona w języku dwuwartościowego rachunku zdań. Wartość logiczna takiego zdania jest zawsze równa 0 (zeru), bez względu na wartość logiczną składowych. Zdanie takie będzie fałszywe bez względu na stan rzeczy.

I tak zdanie: "Dualizm istnieje i nie istnieje" jest właśnie kontrtautologią, tak jak kontrtautologią jest bhedabheda-tattva. I właśnie dlatego, że jest dla umysłu posługującego się płaską logiką fałszywa, została nazwana jako acintya, czyli niepojęta. Może mistyczny ogląd rzeczywistości z pominięciem płasko-logicznego języka i umysłu (oczami duszy) by pomógł?

Trochę fantazji i poezji nawet w filozofii... "Dualizmu nie ma, ale jest nie większy niż..." Wydaje się, że taka figura może być acintya...

Stąd moje pytanie "a gdzie osoba?" Osoba czyta poezję, a automat czyta język maszynowy, skryptowy, oparty na płaskiej logice. Cel-pal. O to właśnie chodziło w serii o Terminatorze: jak przechytrzyć maszyny? Czego one nie widzą i nie czują? Czego nie mogą przewidzieć?

A co do Radhy i Kryszny, to twoje stwierdzenie, że dualizmu nie ma, wprowadziłoby chaos. Dzięki temu, że ten dualizm jest "nie większy" niż jedność, mamy Kryszna Book.

Jeśli miałbym coś sugerować, to raczej to, że zachęta do płasko-logicznej trzeźwości nie jest w duchu wajsznawizmu. Wajsznawowie upodobali sobie rzeczywistość rozkołysaną dwuwartościowym rachunkiem zdań, pełnych kontrtautologii. Miłość żywi się kontrtautologiami, a w świecie płaskim zanika (chowa się w innych, schematycznych formach).

Co do twojej uwagi na temat charakteru, to nie jest ona trafna. Nie opisywałem twojego charakteru, a co najwyżej pewną tendencję zachowania, która na dodatek na pewno nie ma nic wspólnego z twoją swarupą, tak jak i twoje uwagi na temat mojej. Wyrzuć tego robota, albo daj mu inną robotę... :lol:

Jednak we wspomnianej przez ciebie tolerancji wyczuwam nutkę pogardliwości, coś w rodzaju: "Toleruję cię..." Nie pomagam w kształtowaniu takich postaw.

:)

Do Admina:
(Szukałem ikonki z pokłonem, ale nie znalazłem... Forum wajsznawów, a nie ma emotikona z pokłonem. Ech, a na Vrindzie mają... przynajmniej coś w rodzaju modlitwy. A może emotikon - kontrtautologia - by się przydał?)

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 20 sty 2010, 06:54

Widzę, że trwa kolejna zadymka w tym wątku.
Uważam, że zasugerować bhaktom, że mają jakiegoś największego demona w sercach, to dobry sposób na wywołanie porządnej zadymki. Jeszcze lepszym sposobem na wywołanie porządnej zadymki, jest zasugerowanie w odpowiedni sposób wielkim bhaktom, że chcą zająć miejsce Kryszny.

Mnie jednak trochę zainteresowało, to co napisałeś Purnaprajna Prabhu.
Jestem ciekawy, co to za największy demon w moim sercu powoduje, że nie mam chęci do poważnej praktyki bhakti jogi, żeby osiągnąć świadomość Kryszny? Jak mu na imię?

Czy słyszałeś Purnaprajna Prabhu o tym, że nie można wejść w kontakt z rzeczywistością duchową poprzez własny wysiłek przy pomocy ciała fizycznego i subtelnego, jeżeli nie otrzyma się łaski Kryszny?

Może Kryszna zainspiruje Cię, żeby napisać kilka słów. :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 20 sty 2010, 07:07

Agasti pisze:... która na dodatek na pewno nie ma nic wspólnego z twoją swarupą...
Bogu dzięki! 8)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 20 sty 2010, 20:44

Waldemar pisze:Czy słyszałeś Purnaprajna Prabhu o tym, że nie można wejść w kontakt z rzeczywistością duchową poprzez własny wysiłek przy pomocy ciała fizycznego i subtelnego, jeżeli nie otrzyma się łaski Kryszny?
"Dzięki łasce Krsny i towarzystwu bhaktów zwiększa się pociąg do czystej służby oddania i związaną z nią inteligencja; dlatego porzuca się wszystko i służy u lotosowych stóp Krsny i Jego czystych bhaktów." (Śri Caitanya Mahaprabhu, Cc Madhya 24.188)

Aspekt łaski i własnego wysiłku muszą występować jednocześnie, aby stać się świadomym Kryszny. Konto bankowe samo się nie wypełni, nawet kiedy ktoś inny nam go otworzy.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 20 sty 2010, 20:55

Waldemar pisze:Jestem ciekawy, co to za największy demon w moim sercu powoduje, że nie mam chęci do poważnej praktyki bhakti jogi, żeby osiągnąć świadomość Kryszny? Jak mu na imię?
"Najwyższa Osoba Boga rzekł: To pożądanie jedynie, Arjuno, zrodzone z kontaktu z materialną siłą natury – pasją, później przemienione w gniew, jest wszechniszczącym, grzesznym wrogiem tego świata." (Bg 3.37)

To nie tylko Twój demon, ale nasz demon.

ODPOWIEDZ