"Podróż w czasie" można odbyć tylko w swojej pamięci, a i to w ograniczony i zależny od stanu naszej ?wiadomo?ci sposób*. W znaczeniu do ?B 3.10.11 ?rila Prabhupada pisze, że "Czas jest podstawow? miar? czynno?ci naszych zmysłów, poprzez które oszacowujemy przeszło?ć, teraĽniejszo?ć i przyszło?ć, ale w rzeczywistych kalkulacjach czas nie ma ani pocz?tku, ani końca. Canakya Pandita mówi, że nawet za miliony dolarów nie można odkupić małego ułamka czasu, i dlatego nawet chwilę zmarnowanego czasu należy uważać za największ? stratę w życiu. Czas nie podlega żadnej formie psychologii, ani też chwile nie posiadaj? same w sobie przedmiotowej realno?ci, ale zależ? od okre?lonych do?wiadczeń. Dlatego ?rila Jiva Gosvami wnioskuje, że czynnik czasu poł?czony jest z czynno?ciami – działaniem i skutkami – zewnętrznej energii Pana".
Osobi?cie rozumiem to m.in. w ten sposób, że "fizyczny punkt" w przeszło?ci do którego mogliby?my powrócić,
w rzeczywisto?ci po prostu nie istnieje, jako że przeżyta chwila jest wył?cznie subiektywnym ?ladem pamięciowym, pozostawionym przez łańcuch przyczynowo-skutowy energii zewnętrznej Pana, która trzyma nasze czynno?ci zmysłowe w sidłach materialnej iluzji. Czysta dusza leży poza wpływem trzech faz czasu, i nie maj? one wpływu na jej naturę i czynno?ci, jak też nie s? potrzebne do jej funkcjonowania.
Poza tym, kontrola wpływu czasu nie jest i nigdy nie będzie możliwa dla osób pod wpływem trzech sił natury materialnej, gdyż czas (
kala) stanowi transcendentaln? formę Pana Kryszny (?B 3.10.10, ?B 10.73.12-13). Czas jest bezosobowym czynnikiem który powoduje, że uwarunkowana dusza postrzega kosmos, jako co? zupełnie bezosobowego i różnego od Kryszny (zn. ?B 3.10.12), pomimo że to On sam jest kosmosem (?B 1.5.20).
Jeżeli uwarunkowana żywa istota miałaby zdolno?ć manipulacji czasu, i powrotu do przeszło?ci, to byłoby to równoznaczne z wiecznym życiem materialnego ciała, zrównaniem statusu ?wiata materialnego ze statusem ?wiata duchowego oraz osi?gnięciem mocy i pozycji Boga. Bez wpływu czynnika czasu, nie istniałoby materialne uwarunkowanie i możliwo?ć stworzenia iluzji, niezależnej od Kryszny egzystencji. W ten sposób, specyficzny cel istnienia materialnego stworzenia, zupełnie zatraciłby swój sens. ?B 3.10.12 wyja?nia w tym względzie:
"Kosmiczna manifestacja jest oddzielona od Najwyższego Pana w postaci materialnej energii za po?rednictwem
kala, który jest niezamanifestowan? bezosobow? cech? Pana... "
Taki stan rzeczy oznaczałby również, że uwarunkowana dusza przestałaby być poddana wpływowi trzech sił natury materialnej, a wnioskuje to z ?B 3.10.11, które mówi:
"
Wieczny czas jest pierwotn? przyczyn? interakcji trzech sił materialnej natury. Jest on niezmienny i nieograniczony, i działa on jako instrument Najwyższej Osoby Boga dla Jego rozrywek w materialnym stworzeniu."
Innymi słowy, maj?c kontrolę nad czasem, sprawuje się kontrolę nad trzema siłami natury materialnej, uwarunkowuj?cymi żyw? istotę. A utożsamiaj?ca się z materialnym cialem poprzez 3-y guny dusza, nie może być jednocze?nie kontrolerem tego co j? uwarunkowuje.
Wydaje mi się, że idea "podróży w czasie", wyrosła na bazie zachodniej materialistycznej mentalno?ci, gdzie nie akceptuje się istnienia wiecznej i różnej od ciała duszy. Bo po co podróże w czasie, w jakim? tymczasowym, brzydko pachn?cym pod pachami ciele, skoro dusza ani nie rodzi się, ani nie umiera, będ?c tym samym poza wpływem przeszło?ci, teraĽniejszo?ci i przyszło?ci? Nie wspominaj?c już nic, o wiecznie czystych i zawsze pachn?cych ?wieżymi różami pachach.
PS. *Pamięć jest jedn? z funkcji inteligencji (?B 3.26.30) i jest całkowicie zależna od
Paramatmy umiejscowionej w sercu żywej istoty (BG 15.15).