Weganizm - satanizm?

Ahimsa - poszanowanie życia. " Ochrona życia zarówno istot ludzkich, jak i zwierząt, jest zasadniczym obowiązkiem rządu. Rząd nie musi czynić rozróżnienia w takich zasadach. Po prostu jest to straszne dla duszy o czystym sercu, kiedy widzi zorganizowaną przez państwo rzeź zwierząt w tym wieku Kali." - 01.17.08 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Weganizm - satanizm?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 03 cze 2019, 18:11

Nie ze wszystkim się zgadzam w artykule, ale wiele warte jest zastanowienia. Widzę że ruch wegański jest sterowany, nie wiem przez kogo, ale to się rzuciło w oczy, jak polityczny się stał i agresywny.

"Grupy satanistyczne w tym szczególnie Zakon Trapezoidu powstały i rozwiniety z inicjatywy Szandorra LaVey’a. Zajmował się on stwarzaniem nośnych ideologii mającej na celu poprawę wizerunku satanistów, lucyferystów i setystów oraz dał podstawy dla uczynienia z satanizmu konkurencji dla tradycyjnych religii.

Idea, że sataniści są lepsi od wszystkich religii, bo nie zadają cierpienia zwierzętom walcząc o ich prawa chwyciła w wielu środowiskach, szczególnie w USA i Wielkiej Brytanii. Szczytne ideały zdrowotne żywienia wegetariańskiego zostały wypaczone iście diabelskim pomysłem wyprodukowania ideologii satanistycznej i zakładania towarzystw wegańskich jako struktur zewnętrznych światowego satanizmu najbardziej zakorzenionego w Wielkiej Brytanii i USA.

Wedle jogi i innych tradycji ascetyczno-mistycznych, restrykcyjne diety roślinne nie powinny być stosowane z uwagi na ich możliwą szkodliwość dla zdrowia jeśli osoba nie ma dużego doświadczenia w praktykach metafizycznych i zaawansowania w rozwoju duchowym. Wedle satanistów, przejście na dietę wegańską automatycznie miało wynosić na wyżyny rozwoju duchowego, co było przedmiotem propagandy satanistycznej w latach 60-tych XX wieku."

maxresdefault.jpg

"Wielu uczonych i myslicieli pisze ciekawie o tak zwanych religiach zastępczych zwanych ideologicznymi modami czy memami, o skrajnym neoliberalizmie czyli naiwnej wierze, że zawsze rynek sam wszystko wyreguluje, o New Age, ekologizmie i ewangelikalizmie. Niektórzy ludzie nie mogą żyć bez jakiejść totalniackiej wizji świata. Zdaniem badaczy radykalny ekologizm którego źródeł upatruje się w volkizmie, franciszkanizmie, kulcie Gai, i Blut und Boden sprawi jeszcze morze kłopotów."

Nie ma on nic wspólnego z normalną ekologią, która np. szanuje naukę i wie, że atom jest czystą energią, a pogłowie dzików na przykład trzeba kontrolować, gdyż nawiasem mówiąc dziki zjadają obecnie Polskę początku XXI wieku i nic się z nimi nie robi, co też wygląda na skutek nadmiernej empatii w stosunku do zwierząt, które mają nas gdzieś, a my czynimi ich obywatelami, jak Caligula Incitatusa, z tym, że on robił to wyłącznie w celu poniżenia senatorów, którzy spiskowali wcześniej na jego życie.

Lawinowo rośnie liczba ludzi, który nie zakładają rodzin, lecz żyją jak Schopenhauer między pudlami czy innymi kotkami i małpkami, zaś są bardzo agresywni w stosunku do Homo Sapiens, co wygląda jak opętanie lub choroba zoofilskiego zboczenia, także popularna wśród satanistów. Młodzi Niemcy i Włosi wolą mieć psa niż dzieci, bo pies chce tylko spaceru i żarcia, nie trzeba z nim nic uzgadniać jak z drugim człowiekiem."

Zwierzę to obywatel, z tym się zgadzam, w miarę możliwości powinno się i o niego zadbać. Drugą skrajną ideologią jest traktowanie ich jak pożywienie. A obywatel nie znaczy, że honorowy. Jednak zrównywanie się do poziomu zwierząt to zaprzeczenie rozwoju i ewolucji świadomości.

429793_3.jpg
429793_3.jpg (46.67 KiB) Przejrzano 3411 razy

"Przypisywanie zwierzętom ludzkich cech jest związane z irracjonalnością bajek, którymi karmimy dzieci i niedorozwojem osobowości. Trzymamy dzikie wilki w domach; choć jeśli zabraknie jedzenia zjedzą nas.

Miłość do zwierząt często wynika nie tyle ze wspaniałomyślności, lecz z toksyczności społecznej i antyspołeczności właściciela zwierząt. Tych toksycznych właścicieli słyszymy jako chamów, gdy tylko każemy takiemu sprzątnąc gówno po jego psie.

Stają oni po stronie zwierząt przeciw ludziom i ich potrzebom, a to bardziej jest charakterystyczne dla paranoicznych zboczeń i dewiacji pokroju zoofilii i dobrze znane w medycynie psychiatrycznej. Nagle zniknięcie jednego siedliska jakiegoś szarego ptaszka, który na 100 procent nie ma unikalnej roli w ekosystemie, staje się holocaustem wartym blokowania budowy skrzydła szpitalnego czy autostrady."

P6.jpg
P6.jpg (32.73 KiB) Przejrzano 3411 razy

"Weganim jest o tyle jeszcze szkodliwy społecznie, że radykalna dieta nawet dla jej wyznawców w większości okazuje się niemożliwa do realizowania na dłuższą metę, i muszą jej fanatyczni orędownicy powrócić do jedzenia mięsa z urazem psychicznym po niej, a prawdziwie zmniejszającą cierpienie zwierząt jest każda dieta dobrze zbilansowana dbająca o zdrowie, w której zmniejszymy chociażby o kilka procent ilość składników pochodzących z uboju zwierząt na korzyść mleczno-nabiałowych czy roślinnych. Wszelkie diety półwegetariańskie są zarówno zdrowsze jak i z punktu ochrony zwierząt korzystniejsze, bo lepiej jak człowiek przez całe życie będzie na diecie znośnej zdrowotnie i zmniejszającej cierpienie zwierząt niźli radykalnie przez kilka lat poszalej na weganizmie, a potem z konieczności wróci do jedzenia mięsa, bo padnie z wyniszczenia organizmu. Satanizm jednak a także lucyferyzm to ideologie mające zaszkodzić całej ludzkości i tak swoim radykalnym paranoicznym weganizmem wymyślonym w połowie XX wieku szkodzą i ludziom, i zwierzętom, bo w sumie bardzo niewiele jest z tego wegan czy witarian i frutarian, a za to są miliony zniechęconych do wegetarianizmu, który jest tutaj najrozsądniejszym wyjściem znanym od tysięcy lat."

6tcidmcy6a2z m.jpg
6tcidmcy6a2z m.jpg (64.55 KiB) Przejrzano 3411 razy

"Lucyferianie uważają jeszcze, że Kain będąc weganem zabił słusznie wszystkożernego Abla – mięsojada, a zatem weganie powinni podobnie postąpić i zabić wszystkich mięsożernych Abli, co było ideologią dawnych sekt lucyferiańskich na Bliskim Wschodzie. Niestety, w swych rozważaniach, lucyferianie popełniają koszmarny błąd, gdyż w ocenie człowieka nie bierze się pod uwagę tylko jednej jego zasługi, ale patrzy się na całokształt człowieka, a w tym Abel był dobrym generalnie człowiekiem zaś Kain był tym złym i zdeprawowanym, który z nienawiści do swego brata Abla stał się mordercą, chociaż był weganem.

W dawnych szkołach duchowości biskowschodniej wystrzegano się wegan jako potencjalnie złych lucyferian znanych także pod nazwą kainitów czyli potomków złego Kaina – bratobójcy. Jako że metafizycznie Kain był potomkiem pierwszej biblijnej kobiety Chawy (Ewy) i Asmodeusza czy jak kto woli wężowego Szatana, można Kaina uznać za prototypowego satanistę i lucyferianina wśród ludzi. Radykalni weganie często zachowują się jak typowi kainici, którzy z jednej strony żywią się niby roślinkami, a z drugiej diabła mają za skórą przeciwko swoim ludzkim braciom, czego nie widać u zwyczajnych wegetarian stosujących wegatariańskie odżywianie z powodów zdrowotnych w umiarkowany sposób, bez fanatyzmu i zacietrzewinia ideologicznego."

weganizm-to-satanizm.jpg
weganizm-to-satanizm.jpg (52.13 KiB) Przejrzano 3408 razy

"Ozzy [Osborn[ i wielu podobnych satanistów, którzy na spotkaniach lokalnych Kościołów Szatana chcwalą się, że weganizm pomaga im w gromadzeniu energii ciemności czy w zachowaniu dłuższego życia w służbie demonom. Geezer Butler zajmuje się od dzieciństwa czarną magia i praktykami z demonami w czym weganizm mu pomaga. Wszyscy członkowie Heaven Shall Burn są weganami, co znajduje silne odzwierciedlenie w tekstach grupy oraz ich własnych satanistycznych wypowiedziach. Nie tylko zatem prymitywnie agresywne zachowania wegan na forach i portalach internetowych świadczą o tym, że ruch wegański jest inspirowany przez źródła satanistycznego zła, ale występy czołowych twarzy światowego satanizmu są najbardziej wymowne."

"Przyjrzyjmy się reklamom ideologii amerykańskiego z pochodzenia weganizmu i zauważmy, że teksty zrównują człowieka ze zwierzęciem: „Możemy wyglądać różnie ale w swojej zdolności do cierpienia, jesteśmy tym samym”, „Miliony zwierząt jest dręczonych o okrutnie zabijanych, bo ty jesz mięso”, „W ciągu 7 lat pomiędzy 1938 a 1945 rokiem 12 milionów ludzi zginęło w Holokauście, tyle samo zwierząt w ciągu 4 godzin jest zabijane w samym tylko USA, aby je zjeść”.

Wnioski: skoro człowiek to to samo co zwierzę, czemu mają ludzi obowiązywać ludzkie prawa moralne? Żyjmy jak zwierzęta. I o to w satanistycznym weganizmie chodzi, żeby promować wszelkie zezwierzęcenie się zamiast Człowieczeństwa."

"Szczególnie często można się spotkać z twierdzeniem, jakoby nasza życzliwość dla zwierząt wtedy dopiero była szczera i autentyczna, kiedy człowiek uznaje zwierzęta za równe sobie, co od razu śmierdzi ideologią zoofilstwa propagowaną przez zboczeńców seksualnych kopulujących ze zwierzętami. Nierzadko temu twierdzeniu towarzyszy kąśliwe słowo pod adresem duchowej czy ezoterycznej nauki o wywyższeniu człowieka ponad cały świat materialny.

Zaczął ludzkość diabeł (piśaća, zły dżin) – żeby streścić, o co tu naprawdę chodzi – kusić tym, że będziemy równi Bogu, a od początku chodziło mu o to, żeby nas zrównać ze zwierzętami, podobnie jak zboczeńców seksualnych wszelkiej maści równa się z normalnymi ludźmi."

"Pewien konkretny przypadek pomieszania ważności i wartości Aldous Huxley tłumaczył zanikiem wiary w życie wieczne i zastąpieniem jej jakąś utopijną namiastką: „Młodych nazistów hitlerowskich uczy się, aby byli łagodni wobec psów i kotów, a bezlitośni dla Żydów. Dzieje się tak dlatego, że nazizm jest typową filozofią czasu, która uznaje, że najwyższe dobro istnieje nie w wieczności, lecz w przyszłości. Żydzi stanowili ex hypothesi przeszkodę do urzeczywistnienia najwyższego dobra, a psy i koty nie. Cała reszta jest logiczną konsekwencją tych założeń”. Na takich błędnych konstrukcjach i błędnych priorytetach opiera się cała satanistyczna ideologia włącznie z weganizmem i jego nawiedzonymi paranoją organizacjami o sekciarskim charakterze jak Viva."

"Skąd się to bierze, że ktoś obdarza zwierzę uczuciami, jakie normalnie kierujemy do ludzi? Rozwiązanie tej zagadki znajdziemy w powiedzeniu, jakie takie kocie i psie mamki (płci obojga) lubią powtarzać: „Im lepiej znam ludzi, tym więcej kocham zwierzęta”. Mówić coś takiego można tylko wówczas, kiedy się nie wie o tym, że aby doświadczać ludzkiej miłości i przyjaźni, trzeba przedtem samemu kochać i przyjaźnić się, i to w miarę możliwości – bezinteresownie. Otóż ludzki świat bez przyjaźni i miłości jest światem strasznym i trudno się dziwić, że człowiek, który znalazł się w takim świecie, bo nie umie kochać ludzi, ucieka w jakąś miłość zastępczą do zwierząt, a na koniec w zoofilskie patologie, podobnie jak ma to miejsce u pedofilów. Pedofile nie potrafią przyjaźnić się i kochać z osobami dorosłymi, bo są niedorozwinięci emocjonalnie i niezdolni do tworzenia więzi uczuciowych z dojrzałymi ludźmi – dlatego używają dzieci jako zastępczego substytutu miłości.

Piękno lub niegodziwość miłości do zwierząt poznaje się po tym, czy ten, kto jest przyjacielem zwierząt, lubi ludzi. Pierwsze schroniska dla zwierząt na Zachodzie zakładał Marcin de Porres, człowiek bez reszty oddany ludziom biednym i chorym. Miłości do ludzi było w nim tak wiele, że przelewała się ona również na zwierzęta. Dzięki takiej miłości jakby promyk raju wracał na naszą ziemię.'


https://ezoteryka77.wordpress.com/2015/ ... 5wxTU2Gibo
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Weganizm - satanizm?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 03 cze 2019, 19:34

Cytaję dalej bo bardzo ciekawe:

"Wśród wegan bardzo często miłość do zwierząt głosi się wraz z nienawiścią do ludzi, religii, jogi, mistyki, ezoteryzmu i wszelkiej duchowości. Od czasu do czasu nawet w radiu można usłyszeć, że człowiek jest to wyrodne dziecko natury, jej niszczyciel, najbardziej okrutne zwierzę, zbrodniarz w stosunku do wszystkich pozostałych gatunków żywych i cała natura odetchnęłaby z ulgą, gdyby ludzkość przestała wreszcie istnieć.

Włodzimierz Sołowjow w swojej Krótkiej opowieści o Antychryście słusznie przypisał Antychrystowi m. in. zachowania, które w pierwszym odruchu budzą raczej naszą aprobatę niż niepokój: Antychryst, „sam będąc wegetarianinem, zakazał wiwisekcji, wprowadził surowy nadzór nad rzeźniami i popierał na wszelkie sposoby towarzystwa opieki nad zwierzętami”.

U Antychrysta zwanego Szatanem lub na Wschodzie Rakszasem zachowania te płyną nie tyle z życzliwości dla zwierząt, co z nienawiści do ludzi, Boga i świętych. Wszelki weganizm zatem, jeśli jest związany z chociażby śladem awersji do Boga, aniołów, mistrzów duchowych, świętych Bożych, jogi, mistyki, duchowości, rozwoju duchowego – należy surowo demaskować i potępiać jako patologiczne zwyrodnienie satanistyczne."


"Jak rak mózgu ma postać złośliwą i łagodną oraz wiele pośrednich, tak stadiów weganizmu występuje w przybliżeniu tyle, co odcinków progamu Moda na Sukces. Weganizm właściwy – to pierwsze stadium choroby satanistycznej z USA. Jego zaparci wyznawcy, zwykle członkowie sekty Viva, twierdzą w smoleńskim amoku, że jajka to martwe płody kurczaków, od mleka rosną rogi, a miód pszczeli wywołuje nieodwracalną impotencję. W dodatku od noszenia skóry ze zwierząt dostaje się wysypki, a noszenie wełnianych swetrów sprawia, że złuszcza się naskórek i trzeba iść do drogerii po krem, gdzie jak wiadomo ceny są dosyć wysokie, a kremy zbójecko są testowane na zwierzętach. wśród wegańskiej płci brzydkiej panuje powszechne przekonanie, że gotowanie powoduje raka prostaty i można doprowadzić przy jego pomocy do kastracji, zatem weganim powinien być jak najbardziej witariański, co wskazuje na drugie stadium weganizmu.

szatan_jest_weganem.jpg

Wg wegan

"Brutalnie wyrywane z ziemi buraki i kartofle, czy bestialsko mordowana sałata też mają uczucia, a są to uczucia tak głębokie, że nie dotarły tam nawet ruskie łodzie podwodne najnowszej generacji. Zwykle weganie żyją wtedy dzięki bananom i owocom, w błogiej nieświadomości, że zrywanie owoców można przyrównać do wykonywania aborcji na drzewach i kraczkach – co zwie się fruktorianizmem czyli owocożerstwem.

W najbardziej nawiedzonej wersji weganizmu pozstają minerały z ziemi oraz powietrze do oddychania – zatem odżywianie sproszkowanymi kamyczkami lub czysta woda i powietrze w postaci bretarianizmu – żywienia oddechem."


"Zwykle patologiczna agresja wegan wymierzona jest jednak w wegetarian, a to za spożywanie miodu, a to za spożywanie mleka czy sera i twarogu, a to za spożywanie jajek kurzych czy indyczych. Agresja jak to agresja pokazuje zezwierzęcenie wegan na poziomie prymitywnych napastliwych bestii nie posiadających jeszcze żadnych cech człowieczeństwa. Tymczasem dla rozwoju duchowego człowieka od pradawnych czasów szkoły ezoteryczne i mistyczne polecały łagodne przejście w kierunku żywienia wegetariańskiego, a o dietach takich jak odmiany weganizmu wspominano, że są radykalne i najczęściej wynikają z zaburzeń psychicznych, chociaż okresowo mogą się przydać dla odchudzania czy przeżycia uwięzienia w ogródku."


"Istnieje jednak również taka patologiczna miłość do zwierząt, która ma w sobie coś demonicznego. Przypadek takiej miłości zboczonej z piekła rodem opisuje w swoim wstrząsającym pamiętniku Calel Perechodnik, żydowski policjant z getta w Otwocku. Scena, którą przepisujemy, miała miejsce w momencie, kiedy prawie wszyscy mieszkańcy getta, nawet żony i dzieci policjantów, zostali wywiezieni do obozu śmierci. Otóż w tym właśnie momencie żona komendanta, Tola Kronenbergowa, przeżywała swoją rozpacz z powodu utraty swojej zoofilsko ukochanej suczki:

Tola głośno rozpaczała w dzień i w nocy:
– Moja biedna Nellusia, moja córuchna najdroższa!
Żydzi idący na śmierć słyszeli jej płacze i zgrzytali zębami w bezsilnej złości. Policjanci żydowscy na widok Toli odwracali głowy, aby nie wyczytała nienawiści w ich oczach. Męłli przekleństwa między zębami, ale milczeli. Gdzie się tylko zebrała grupa policjantów, którzy wieczorami przeważnie siadali razem, opłakując swoje żony, zjawiała się Tola i wykrzykiwała:
– Moja biedna Nellusia, zabili mi ją!
Po chwili odchodziła, znów wołając głośno:
– Pupuś? Pupuś! Gdzie jesteś ty niesforny łobuzie? (…)
To Kronenbergowa wołała swego pieska na kolację. Stratę foksterierki Nellusi porównywała żona naszego komendanta do straty naszych dzieci i co gorsza musieliśmy tego słuchać i milczeć”. Autor tych wspomnień miał niewątpliwie rację, przypisując to zachowanie głębokiemu znieprawieniu owej kobiety, która swoją suczkę kochała bardziej niż męża, dzieci czy innych ludzi."

"I to wszystko nie dziwi, gdy rozumiemy, że Weganizm jest ideologią czcicieli demona Bafometa – rogatego kozła, diabła weganina… "

baphomet_weganizm-satanizm_pornografia.jpg
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Aniruddha das
Posty: 2455
Rejestracja: 26 lut 2007, 21:45

Re: Weganizm - satanizm?

Post autor: Aniruddha das » 14 cze 2019, 20:01

Ciekawa teza, ale z pewnością większość wegan nie jest związana świadomie z satanizmem.
Nie wiem czy bardziej światopoglądowe są z lewego skrzydła.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Weganizm - satanizm?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 15 cze 2019, 14:28

Tak, świadomie jest jedynie jakaś mniejszość. Używa się tego w sposób podstępny, ale jest to bardzo widoczne, np. dla zrównoważenia, że zachęca się do aborcji, walczy o los zwierząt. Dla zrównoważenia że walczy się z prawami ludźmi podstawia się tematy jak źle zwierzętom tu i tam, by aktywizować potencjał działania ludzkiego w te rejony.

Teraz argumentem jest, że krowy cierpią w masowych hodowlach, ale kiedyś nie było tego argumentu a chodziło o to samo. Wyeliminować mleko. Na zachodzie też jest ruch by wyeliminować karmienie dzieci mlekiem matki. A mleka dla niemowląt w sklepach mają demoniczne składy, jak tauryna (nasienie byka), czy tran z ryb, mnóstwo chemii do rozszyfrowania.

Już za czasów Prabhupada była propaganda, że mleko jest niezdrowe ale nie było propagandy, że mięso jest niezdrowe.

Swarupa Damodara: Oni dążą do przemiany drewna, dużych drzew w pożywienie, używając enzymów. To jest jeden z ...
Prabhupada: Z programów.
Swarupa Damodara: Drzewo, które urośnie w wielkie, wielkie drzewo, jak mówią, w ciągu kilku lat, to zostanie zamienione na żywność przez działanie enzymów.
Prabhupada: To znaczy, że nie będzie to żywność, naturalna żywność. To zostało to wspomniane w Bhagawata. Nie, to nie tak że dostaniesz też ziarna, cukier, mleko. To zostanie zatrzymane. Musisz jeść las. Tak. Przez rozwój cywilizacji, musisz jeść las.
Brahmānanda: Jak termit.
Prabhupada: Tak. (Pauza)



Swarupa Damodara: W tej chwili naukowcy robią tak wiele rzeczy. Oni mają tak wiele nadziei. Więc za pięćdziesiąt lat ...
Prabhupada: Nie będzie żadnych ziaren, żadnego mleka, przez postęp.
Karandhara: Wielu naukowców i lekarzy, twierdzą, że nie powinniśmy pić mleka.
Prabhupada: Dlaczego?
Karandhara: Mówią, że to niezdrowe.
Prabhupada: Ācchā. Co jest zdrowe? Mięso?
Karandhara: Mięso.
Prabhupada: Czy naukowcy twierdzą tak?
Swarupa Damodara: Nie jestem bardzo pewny. Ale oni produkują imitację mleka , mleko produkowane z soi. To jest dostępne na rynku. Wielu bowiem uważa, że ludzie nie kupują naturalnego mleka. Kupują imitację mleka, produkowanego z soi. Mówią, że mleko zawiera zbyt dużo tłuszczu. Tak, że czyni cię za grubego. Chcą kontrolować wagę poprzez imitacja mleka, która zawiera mniej białka i ...
Prabhupada: Tak. Mleko zniknie. Harer nama ... (CC Adi 17.21). (Pauza)
Swarupa Damodara: Prabhupada, bawół, mleko bawole jest tak dobre jak mleko krowie?
Prabhupada: Nie zawiera więcej tłuszczu. Mleko to mleko krowie. Jeśli chcesz czerpać korzyść z picia mleka, to pij mleko krowie. W przeciwnym razie każde zwierzę ma mleko. A obok mleka krowiego jest mleko kozie. Koza. Mleko bawole nie jest tak dobre.
Swarupa Damodara: To trudne do strawienia.
Prabhupada: Nie, dlatego miesza się z wodą.
Swarupa Damodara: W Manipur używamy głównie mleka bawolego, ponieważ mleka krowiego nie ma za dużo. Bardzo kosztowne jest również.
Prabhupada: Wszędzie. W Indiach, krowy znikają w rzeźni.


Soja - nie polecana dla ludzi
Ayurweda o soi:
Chińska medycyna o soi:
10 powodów, dla których należy unikać soi:
http://najlepsze-naturalne.pl/artykul/artykul-numer/4/
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ