Antya 03.50 "Mój drogi Thakuro Haridasie, w tym wieku Kali większość ludzi pozbawiona jest kultury wedyjskiej, dlatego też nazywa się ich yavanami. Interesuje ich jedynie zabijanie krów i kultury bramińskiej. W ten sposób wszyscy oni są zaangażowani w grzeszne czynności.
Antya 03.50 Znaczenie: Z tego stwierdzenia Śri Caitanyi Mahaprabhu możemy wyraźnie zrozumieć, że słowo yavana nie odnosi się tylko do jakiejś określonej klasy ludzi. Yavaną nazywany jest każdy, kto sprzeciwia się zachowaniu zgodnemu z zasadami wedyjskimi. Taki yavana może przebywać w Indii lub poza jej granicami.
Osoby typu yavana cechuje to, iż są brutalnymi zabójcami krów i kultury bramińskiej, co zostało tutaj opisane. Składamy Panu swe modlitwy mówiąc: namo brahmanya-devaya go-brahmana-hitaya ca. Pan jest obrońcą kultury bramińskiej. Jego pierwszą troską jest dbanie o pomyślność krów i braminów. Gdy tylko cywilizacja ludzka zwraca się przeciw kulturze bramińskiej i pozwala na nieograniczone zabijanie krów, powinniśmy rozumieć, że ludzie nie znajdują się już dłużej pod kontrolą kultury wedyjskiej, lecz wszyscy są yavanami i mlecchami. Jest powiedziane, że ruch świadomości Krsny będzie panował przez następne dziesięć tysięcy lat, lecz potem wszyscy ludzie staną się mlecchami i yavanami. Pod koniec tej yugi Krsna pojawi się jako Kalki avatara i bezwzględnie zabije ich.
Antya 03.51 "Jakże ci yavanowie zostaną wybawieni? Ku Swojemu wielkiemu zmartwieniu nie widzę żadnego sposobu."
Antya 03.51 Znaczenie: Werset ten odsłania doniosłość pojawienia się Pana Śri Caitanyi jako patita-pavany, wyzwoliciela wszystkich upadłych dusz. Śrila Narottama dasa Thakura śpiewa, patita-pavana-hetu tava avatara: "O mój Panie, pojawiłeś się właśnie po to, by wyzwolić wszystkie upadłe dusze." Mo-sama patita prabhu na paibe ara: "A spośród wszystkich upadłych dusz ja jestem najnędzniejszy." To, jak Śri Krsna Caitanya Mahaprabhu zawsze myślał o wyzwoleniu upadłych dusz, obrazuje stwierdzenie e duhkha apara ("jest to Moje wielkie zmartwienie"). Oznajmienie to wskazuje, że Śri Caitanya Mahaprabhu będący Samym Najwyższą Osobą Boga, Krsną, jest zawsze nieszczęśliwy widząc upadłe dusze w świecie materialnym. Dlatego też Sam przychodzi takim jakim jest lub jako bhakta w postaci Śri Caitanyi Mahaprabhu, aby bezpośrednio obdarzyć uwarunkowane dusze miłością do Krsny. Namo-maha-vadanyaya krsna-prema-pradaya te. Śri Caitanya Mahaprabhu jest tak miłosierny, że nie tylko dostarcza wiedzy o Krsnie, lecz Swoimi praktycznymi czynnościami uczy wszystkich, jak kochać Krsnę (krsna-prema-pradaya te).
Ci, którzy podążają w ślady Śri Caitanyi Mahaprabhu, powinni jak najpoważniej przyjąć misję Pana. W tym wieku Kali ludzie stopniowo stają się gorsi niż zwierzęta.
Choć jednak jedzą mięso krów i są zazdrośni o kulturę bramińską, Śri Caitanya Mahaprabhu rozważa, jak uwolnić ich z tego okropnego stanu życia. Tak więc prosi wszystkich Hindusów, by podjęli Jego misję.
bharata-bhumite haila manusya-janma yara
janma sarthaka kari' kara para-upakara
"Kto narodził się jako istota ludzka na ziemi Indii [Bharata-varsa], powinien uczynić swe życie pomyślnym i pracować dla korzyści wszystkich innych ludzi." (Cc. Adi-lila 9.41) Dlatego też obowiązkiem każdego zaawansowanego i kulturalnego Hindusa jest bardzo poważne podejście do tej sprawy. Wszyscy Hindusi powinni najlepiej jak potrafią pomagać w rozwoju ruchu świadomości Krsny. Wtedy będą uważani za prawdziwych zwolenników Śri Caitanyi Mahaprabhu.(...)
Ten, kto uważa siebie za zwolennika Śri Caitanyi Mahaprabhu, powinien odczuwać jak Śri Caitanya Mahaprabhu, który powiedział, iha-sabara kon mate ha-ibe nistara: "Jakże wszyscy ci yavana zostaną wyzwoleni?"
Śri Caitanya Mahaprabhu zawsze gorąco pragnął wybawić uwarunkowane dusze, ponieważ ich upadły stan był dla Niego źródłem wielkiego zmartwienia. To jest platforma, na jakiej możemy szerzyć misję Śri Caitanyi Mahaprabhu.
Antya 03.55 Namacarya Haridasa Thakura, autorytet w intonowaniu świętego imienia, powiedział: "Intonowanie świętego imienia Pana wskazujące na coś innego niż Pan jest przykładem namabhasy. Nawet jeśli intonuje się je w ten sposób, nie niszczy to jego transcendentalnej mocy.
Antya 03.56 "'Nawet zabijany kłem dzika mleccha, który w rozpaczy krzyczy raz za razem "ha rama, ha rama", osiąga wyzwolenie. Cóż zatem mówić o tych, którzy intonują święte imię z głębokim szacunkiem i wiarą?'
Antya 03.56 Znaczenie: Odnosi się to do przykładu, w którym człowiek żywiący się psim mięsem zabijany kłem dzika wypowiadał raz za razem w chwili śmierci słowa "ha rama, ha rama". Ponieważ cytat ten pochodzi z Nrsimha Purany, okazuje się, że w owych czasach także musieli być mleccha i yavana (żywiący się mięsem) i wtedy również wypowiadano słowa "ha rama" oznaczające "potępione". W ten sposób Haridasa Thakura udowadnia, że nawet osoba żywiąca się mięsem, która potępia coś wypowiadając słowa "ha rama, ha rama", otrzymuje taką korzyść płynącą z intonowania świętego imienia, jaką uzyskuje bhakta, który intonuje mając na myśli "O mój Panie Ramo."
Jak zdadzą sobie sprawe jak wiele cierpienia stworzyli innym zywym istotom, moga mówić o sobie jako o potępionych głośno i z żalem krzycząc "ha rama, ha rama", mają wtedy szanse na uniknięcie tycięcy lat w objęciach cierpienia. W odróżnieniu do Niczego mamy tutaj sposób jak wyjść z beznadziejnej sytuacji i potepione osoby przemienić w doskonałe istoty. Muszą się "tylko" podjąć intonowania świętych imion Pana. Niektórzy zarzucają, że przez takie "tylko" uzyskuje się wg Waisnawów zbawienie zamiast pomagać bliźnim, ale mimo ze jest to takie "tylko" nie sa w stanie się podjąć stałego czy okazjonalnego intonowania.
Mahatma Gandhi powiedział kiedyś:
Celem moim jest, aby cały świat przyjął zasadę ochrony krów, która oznacza wzięcie w opiekę wszelkiego pozbawionego głosu stworzenia, któremu Bóg dał życie.
http://www.indiaguide.pl/to_nie_tak/krowa.html
Prześladowania religijne prowadzone systematycznie przez muzułmanów za panowania Wielkich Mogołów były często skierowane przeciw krowom żyjącym w świątyni. Na porządku dziennym było zabijanie tych biednych stworzeń na oczach hindusów, nawet za czasów Akbara, którego tolerancję wszyscy znali. A jednak dopuszczano się bezczeszczenia świątyń, zwłaszcza gubernatorzy prowincji i dowódcy wojskowi, którzy byli nietykalni i chronieni przez ortodoksyjnych ulemów i wobec których sam cesarz nie mógł interweniować. Jeden z najlepszych generałów mogolskich, Hussain Quli Khan, wpadł do hinduskiej świątyni w Nagarkot na koniu i zabił krowę na oczach wiernych, w obecności ukochanego przyjaciela Akbara, Radży Birbala (w 1572 roku). Nie można go było ukarać za to bestialstwo.