W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Ahimsa - poszanowanie życia. " Ochrona życia zarówno istot ludzkich, jak i zwierząt, jest zasadniczym obowiązkiem rządu. Rząd nie musi czynić rozróżnienia w takich zasadach. Po prostu jest to straszne dla duszy o czystym sercu, kiedy widzi zorganizowaną przez państwo rzeź zwierząt w tym wieku Kali." - 01.17.08 Zn.
Awatar użytkownika
Indulekha
Posty: 360
Rejestracja: 24 lis 2006, 22:00
Lokalizacja: Kraków

W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Indulekha » 07 gru 2010, 19:43

W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Niedostarczenie przebywającemu w więzieniu buddyście bezmięsnych posiłków stanowi naruszenie wolności religijnej, gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - uznał Trybunał w Strasburgu, który zajął się skargą Polaka.

Skazany za gwałt 45-letni Janusz Jakóbski przebywa obecnie w zakładzie karnym w Nowogrodzie. Skarga, którą skierował do Strasburga, dotyczy czasu, gdy znajdował się w więzieniu w Goleniowie. Jakóbski napisał, że nie dostarczono mu wówczas bezmięsnych posiłków. Jak argumentował, jest buddystą i jego religia nakazuje mu jedzenie posiłków bez mięsa. Napisał też, że za to, że nie jadł posiłków zawierających mięso, został ukarany - w marcu 2003 roku szef więzienia wysłał go na 14 dni odosobnienia.

Bezmięsne posiłki otrzymywał jedynie przez trzy miesiące, kiedy w styczniu 2006 roku zalecił mu je więzienny dermatolog ze względu na problemy ze zdrowiem. Później był zmuszany do odbierania posiłków, jakie otrzymywali inni więźniowie. Odbierał te posiłki, a następnie wyrzucał. Posiłki bezmięsne dawała mu rodzina.


W kwietniu 2006 roku Jakóbski złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury na pracowników więzienia w Goleniowie, ale w czerwcu śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. W lipcu przedstawiciele buddystów skierowali specjalne pismo do władz więzienia, podkreślając w nim, że buddyści przeżywają wielki problem moralny, kiedy są zmuszani do jedzenia mięsa.

W sierpniu 2006 roku więzień złożył do prokuratury wniosek o wszczęcie śledztwa przeciw strażnikom więziennym, którzy nazywali przedstawicielstwo buddystów w Polsce "sektą".

W 2009 roku Jakóbski został przewieziony do więzienia w Nowogrodzie, ale - jak napisał Trybunał w Strasburgu - nadal nie otrzymuje bezmięsnych posiłków.

We wtorek Trybunał w Strasburgu zaznaczył, że wegetarianizm jest istotnym aspektem buddyzmu i niedostarczenie buddyście takiego pożywienia stanowi naruszenie rekomendacji Komitetu Ministrów Rady Europy, która postuluje m.in., by przy sporządzaniu posiłków brano pod uwagę przekonania religijne.

Trybunał uznał też, że został naruszony art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantujący wolność religijną. Zasądził dla mężczyzny 3 tys. euro zadośćuczynienia od państwa polskiego.

źródło
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/w-wiezi ... omosc.html

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Vaisnava-Krpa » 07 gru 2010, 21:23

W komentarzach na tej stronie nie ma zrozumienia dla tej decyzji sądu. Choć próbowałem cos napisać i to kilka razy, bo różne rzeczy się zdarzają, nie widziałem aby te wiadomości się tam ukazały.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Masato

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Masato » 08 gru 2010, 08:30

Za gwałt i wciąż żyje ?
Żałosne, za gwałt to on nie powinien mieć żadnych praw.

Awatar użytkownika
Meghamala
Posty: 18
Rejestracja: 05 sty 2008, 20:47
Lokalizacja: Wrocław

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Meghamala » 08 gru 2010, 17:26

Jeść mięsa mu nie wolno ale z gwałtem nie miał problemu?! Pobożny buddysta gwałcić może! ;]

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Gauri » 08 gru 2010, 19:24

łoj ta łoj tam,jak chopa przycisło,to i zgwałcił. :D
Ale przynajmniej chciałpowrocic do podstaw ,ahimsa. :D smieszne i smutne za razem.Ile hipokryzji :D

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Vaisnava-Krpa » 09 gru 2010, 07:21

Tu nie chodzi o gwałt, ale to co nas interesuje to prawa więźnia. Jeżeli karą za gwałt jest ileś lat więzienia, nie znaczy to, że z więźniem można robić co się chce. Nie ma tu znaczenia fakt, ze wg wed można za to zabić a w kali yudze ta śmierć nie musi być dosłowna ale może być śmiercią społeczną (tak jak przykład z Mahabharaty (obcięcie włosów - wstyd i upokorzenie dla wojownika). Chodzi o zachowanie człowieczeństwa i stosowności kary. Inaczej możnaby usprawiedliwiać torturowanie więźniów, ponieważ popełnili mniejszy lub większy błąd. Co by było z więźniem, który trafił za kratki za niepłacenie alimentów bo stracił pracę, albo ktoś trafił do aresztu, ponieważ jest podejrzany niesłusznie o udział w jakieś sprawie? Mięso to przemoc, gwałt to przemoc. Karą za przemoc jest zmuszanie do dalszej przemocy. A skoro prawo przewidziało karę x lat więzienia, a więzienie ma na celu resocjalizację a nie znęcanie się, to mięso czyli przemoc na braciach mniejszych dobrym wychowaniem nie jest. Prawo tworzone jest na podstawie logiki, dlatego istnieje takie pojęcia jak zasada prawna, dlatego jeżeli ktoś z nas by z jakiegoś powodu znalazł się w więzieniu, np. za przekonania polityczne, religijne, zatrzymanie do wyjaśnienia, itp. to miałby ten sam problem, gdyby był wegetarianinem. Z kolei znałem bhaktę, który poszedł do więzienia za rzecz, którą zrobił jeszcze zanim został bhaktą, ponieważ było to lekkie przestępstwo a on nie był recydywistą, dostał kuchenkę elektryczną, gdzie mógł sobie gotować. I jeszcze ciekawostka: słyszałem, że Anglii rzeźnicy nie mogą być politykami.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: Arleta » 09 gru 2010, 18:42

Ja kiedyś byłam buddystką i nie widziałam, żeby buddyści mieli jakieś problemy moralne jedząc mięso. Prawie wszyscy moi współwyznawcy je jedli. Wegetarianie to byli tylko jacyś nieliczni, wyjątkowi ludzie, czasami mnisi, ale wcale nie wszyscy. Cała ta sprawa wygląda mi na jakąś naciąganą...
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: W więzieniu jadł mięso. Pozwał Polskę i wygrał

Post autor: padmak » 09 gru 2010, 20:41

Arku, pamiętasz jak kiedyś w Rzeszowie robiliśmy dwa razy program otwarty w więzieniu? Było to w latach 90-tych.
Jako grupa wyznaniowa mogliśmy rozdać prasadam, śpiewać, zrobi wykład i odpowiadać na pytania.
Był tam osadzony pewien sympatyk, który mógł prowadzić kuchnię wegetariańską. Podczas programu ujawnił się też inny 'osadzony' który był uczniem Harikesy Swamiego z lat 80-tych. Po programie przyłączył się (jak można to tak nazwać) do kuchni wegetariańskiej.
Dlatego ważne jest takie prawo, które umożliwia jedzenie wegetariańskie. To może być bardzo dobry moment do obudzenia bhakti, która nie jest niczym ograniczona. Nawet więzieniem :)

ODPOWIEDZ