Strona 7 z 7

Re: usypianie zwierząt

: 24 sie 2011, 21:29
autor: DurgaRe
Kot jest czysty heheeh zawsze mnie rozwala jak ktos to mówi. Kot nawet jak spojrzy na jedzenie to to jedzenie juz jest nieczyste... ale lubie koty :) mam cztery, bezdomna kotka przyniosła kocieta do nas na strych i co potopić jak to mi sasiadka z dobroci serca radzi...? Żyją sobie nad ołtarzem, czasami daje prasadam i tyle... ale koty w domu vajsznawy - absurd kudły fruwaja w powietrzu i jak tam cokolwiek ofiarowac nawet do "obrazka"?

aaaa i maja imiona Pandu, Sjam i Hanuman mama nazywa sie Kana :)

Re: usypianie zwierząt

: 26 sie 2011, 11:52
autor: Arleta
robson pisze:Właściwie to chodziło mi bardziej o to czy ta ponadnormatywna karma wynikająca ze sztucznego podtrzymywania,przedłużania funkcji życiowych np.przy pomocy urządzeń,a co za tym idzie również i cierpienia jest zaliczana na poczet karmy w przyszłym życiu każdej żywej istoty?
Bardzo ciekawe pytanie. Ale wydaje mi się, że to sztuczne przedłużanie cierpienia też jest wpisane w karmę danej istoty. Czyli jeżeli jakiś piesek ma pecha i trafi na takiego właściciela który zafunduje mu wiele operacji, chemioterapię i sztuczne płuco-serce, to znaczy, że takie sztucznie wydłużone cierpienia mieszczą się w karmie tego zwierzęcia. Nie powinniśmy przypisywać materialistycznej technologii zdolności do zmiany karmy- to są zupełnie różne sprawy. O zaliczaniu "na poczet" przyszłego życia raczej nie ma mowy. To takie moje przemyslenia "na zdrowy rozum".

Re: usypianie zwierząt

: 26 sie 2011, 12:07
autor: Arleta
DurgaRe pisze:Kot jest czysty heheeh zawsze mnie rozwala jak ktos to mówi. Kot nawet jak spojrzy na jedzenie to to jedzenie juz jest nieczyste... ale lubie koty :) mam cztery, bezdomna kotka przyniosła kocieta do nas na strych i co potopić jak to mi sasiadka z dobroci serca radzi...? Żyją sobie nad ołtarzem, czasami daje prasadam i tyle... ale koty w domu vajsznawy - absurd kudły fruwaja w powietrzu i jak tam cokolwiek ofiarowac nawet do "obrazka"?

aaaa i maja imiona Pandu, Sjam i Hanuman mama nazywa sie Kana :)
No właśnie- jak można uniknąć w domu zanieczyszczenia (w sensie rytualnym) przez psy i koty? Wydaje mi się to niemożliwe. Słyszałam, że samo spojrzenie psa na ofiarowywany pokarm zanieczyszcza ten pokarm w sensie duchowym. Psy to przecież zwierzęta z natury lubiące różne odpadki i brud, a w ich ciała wcielają się istoty zdegradowane i zdemoralizowane. Kot jest typowym mięsożernym drapieżnikiem.

To nie znaczy, że nie lubię psów i kotów. Bardzo je lubię i uważam za pożyteczne. Widziałam wiele kotów hodowanych przy świątyniach ISKCON-u (tylko oczywiście nie wchodziły do środka). Pamiętam, że jeden bhakta pytał się guru, czy powinien się pozbyć swojego psa, którego trzymał w mieszkaniu. Guru mu tego stanowczo zabronił, ponieważ hodowanie psa to przyjęcie na siebie obowiązku, który trzeba wypełnić do końca- nie można się pozbyć psa, nawet jeśli tworzy to duże problemy w życiu duchowym. Po prostu po śmierci psa lepiej nie brać następnego, jeżeli nie można go trzymać poza mieszkaniem.

Re: usypianie zwierząt

: 26 sie 2011, 13:43
autor: robson
Ciekawe czy i w jakim stopniu intonowanie Hare Kryszna wpływa na karmę przyszłego życia zwierzęcia słyszącego takie intonowanie?

Re: usypianie zwierząt

: 26 sie 2011, 22:43
autor: Bolito
Arleta pisze:Psy to przecież zwierzęta z natury lubiące różne odpadki i brud,
:shock: Doprawdy ? Psy lubią brud ? jakoś nie zaobserwowalem tego w dotychczasowych kontaktach z rzeczonymi zwierzakami. Znasz jakiś przykład ?
robson pisze:Ciekawe czy i w jakim stopniu intonowanie Hare Kryszna wpływa na karmę przyszłego życia zwierzęcia słyszącego takie intonowanie?
Na zasadzie biernego sluchania. Zwierzak tego nie rozumie, ale wpływa to na niego oczyszczająco. Może mu nieco skrócić drogę do ludzkiego wcielenia.
I jeszcze przypomnialo mi się takie stwierdzenie o kotach. nie pamiętam autora, ani dokładnego cytatu, ale szlo to mniej więcej tak: "Kot liże sobie tyłek, potem tym samym językiem liże całe futro; ale my uważamy że kot to czyste zwierzę, bo się myje"

Re: usypianie zwierząt

: 27 sie 2011, 00:53
autor: Arleta
Bolito pisze: :shock: Doprawdy ? Psy lubią brud ? jakoś nie zaobserwowalem tego w dotychczasowych kontaktach z rzeczonymi zwierzakami. Znasz jakiś przykład ?
Przykładów mam masę, tylko krępuję się pisać o tym, bo to obrzydliwe. Mój pies np. bardzo lubił zjadać odchody, tarzał się w padlinie i bardzo nie lubił mycia. Po myciu szedł do najbliższej kałuży i dokładnie paćkał się w błocie. Był w tym zupełnie typowymi psem. Wylizywał sobie wiadomo co i potem tym ozorem chciał mnie lizać po twarzy. Psy to są absolutnie koszmarne brudasy i świntuchy, chociaż bardzo sympatyczne. Koty są nieporównanie bardziej czyste, ale to taka "czystość" w nawiasie.
Bolito pisze: Na zasadzie biernego sluchania. Zwierzak tego nie rozumie, ale wpływa to na niego oczyszczająco. Może mu nieco skrócić drogę do ludzkiego wcielenia.
Mój pies bardzo lubił słuchać mantry. Specjalnie przychodził i widać było, że mu to sprawia przyjemność. Na pewno mantry są wielką ulgą dla duchowej istoty męczącej się niewątpliwie w ciele psa. Kiedy mój pies umierał to też słuchał mantr. Jestem pewna, że pomogło mu to w sensie duchowym.

W ogóle zauważyłam, że zwierzęta bardzo lubią słuchać mantry. A z ludźmi bywa różnie- większość nie znosi mantr.

Re: usypianie zwierząt

: 27 sie 2011, 19:00
autor: Bolito
Ach, o to chodzi. Czyli pies "lubi brud" tylko z naszego punktu widzenia. On po prostu czuje się niekomfortowo z nietypowm zapachem. W czym go kąpałaś? Ludzkie mydło czy szampon mają specyficzny zapach, który nie odpowiada psom (pamiętajmy, że odbierają świat przede wszystkim węchem). Pies zwyczajnie czuje się głupio, kiedy rozsiewa dookoła taki "obciachowy" zapach. Chce za wszelką cenę pachnieć bardziej naturalnie i dlatego twój od razu po kąpieli szukal kałuży, albo i czegoś gorszego. A koprofagia... z tym się nie zetknąłem. Może instynktownie szukał jakichś składników, których brakowało mu w jedzeniu. Tak czy siak, pies to problem, jak się chce przestrzegać nieco wyższych standardów.

Re: usypianie zwierząt

: 28 sie 2011, 17:49
autor: Arleta
Myłam go szamponem dla psów. Może faktycznie go nie lubił. Ale tarzał się w padlinie zawsze i przy każdej okazji. Mam nadzieję, że teraz przebywa w ciele jakiegoś człowieka, bo słyszałam że tak się dzieje w przypadku zwierząt-domowych pupilów, które żyły blisko ludzi (i do tego jeszcze wysłuchał bardzo wielu mantr). :D

Re: usypianie zwierząt

: 25 lis 2012, 16:22
autor: trigi
"W 2011 roku PETA przyjęła 2029 zwierząt, głównie psów i kotów, i zabiła wszystkie oprócz 64, co stanowi 97%."
http://weganizm.blox.pl/2012/11/PETA-wa ... jania.html
Ponura ironio: makabryczne dane zabijania zwierząt przez PETA zostały ujawnione właśnie na mocy ustawy o wolności informacji.
Raport zabijania z roku 2011, dokument prawny, został podpisany przez Daphnę Nachminovitch, wiceprezeskę 'Wydziału do badania okrucieństwa wobec zwierząt'.
PETA walczy o prawo do zabijania
PETA - to jedna z pierwszych organizacji, które powstały, aby bronić praw zwierząt. Kiedy nie było jeszcze internetu, to wszystko, o czym ludzie z tej organizacji pisali, wydawało się fajne. Kiedy jednak zaczęła się era internetu, PETA odsłoniła swoje prawdziwe oblicze.
PETA nie działa na rzecz zwierząt. PETA umiejętnie zbiera pieniądze od ludzi zainteresowanych prawami zwierząt, po czym tak kieruje swoimi kampaniami, żeby lekko dotykały jakichś problemów, ale w rzeczywistości jedynie ściągały uwagę na nie tak bardzo istotne kwestie.
PETA otrzymuje słone dotacje od gwiazd i różnych bogatych sponsorów (nie zdziwię się, jeśli na tej liście znajdują się korporacje wieprzowe np. z Chicago) - te pieniądze, które można by przeznaczyć na edukację społeczeństwa, na kosztowne telewizyjne reklamy, PETA przeznacza na fotografowanie nagich aktorek i modelek, na robienie idiotycznych filmików z nagimi paniami trzymającymi napisy Go Vegan, na zakup domeny xxx dla celów pornograficznych (po nieudanej próbie przejęcia domeny sex.com), na różne kampanie, które mają na celu jedno - zinfantylizowanie ruchu.
Te miliony dolarów są kradzione przez PETA i przekierowywane na cel zmiany wizerunku ruchu obrony praw zwierząt z poważnego i fundamentalnego ruchu etycznego na idiotyczny infantylny strywializowany zaprawiony skandalem i masturbacją ruch świrów, którzy określają się jako weganie - chcę tu zaznaczyć, że dużo nieświadomych i naprawdę zaangażowanych na rzecz zwierząt wegan pracuje dla tego ruchu zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, że wcale nie każda reklama jest dobrą reklamą.
Gdyby te same pieniądze trafiły do osób czy organizacji, którym autentycznie zależy na zmianie świadomości ludzkiej, już widzielibyśmy wyniki. Dlatego kradzież tych pieniędzy jest wyjątkowym przestępstwem wobec miliardów cierpiących i mordowanych zwierząt. PETA nie jest jakimś tam niewinnym zabawnym odłamem ruchu, działającym na rzecz obrony zwierząt. Nie, PETA jest organizacją przestępczą, która utrudnia akcje prawdziwych obrońców zwierząt, zabierając fundusze najbogatszych wege-przyjaznych biznesmanów i osób ze środowiska artystycznego.