Jak traktować zwierzęta ??

Ahimsa - poszanowanie życia. " Ochrona życia zarówno istot ludzkich, jak i zwierząt, jest zasadniczym obowiązkiem rządu. Rząd nie musi czynić rozróżnienia w takich zasadach. Po prostu jest to straszne dla duszy o czystym sercu, kiedy widzi zorganizowaną przez państwo rzeź zwierząt w tym wieku Kali." - 01.17.08 Zn.
Awatar użytkownika
Gosiaxvx
Posty: 28
Rejestracja: 18 mar 2009, 21:45
Lokalizacja: WWA
Kontakt:

Post autor: Gosiaxvx » 07 sie 2009, 22:26

hm...już wiem.
A zatem, jeżeli dusza w sensie ogólnym to pierwiastek życiowy, to w takim razie duszę posiada wszystko to, co żyje, a więc zwierzęta też. Ale między duszą zwierzęcą i duszą ludzką zachodzi kolosalna różnica, jak między niebem i ziemią. Dusza zwierzęca – to dusza zmysłowa (sensytywna), która organizuje ciało, posiada czucie, poznaje otaczający świat, wprawia ciało w ruch i posiada zmysły. W przeciwieństwie do duszy ludzkiej, która jest nieśmiertelna, dusza zwierzęca ginie bezpowrotnie, gdy zwierzę umiera. A zatem w niebie nie będzie żadnych zwierząt. Niektórzy może powiedzą: szkoda! Człowiek dzięki duszy duchowej i rozumnej potrafi rozumować, poznawać nawet abstrakcyjne prawdy, tworzyć systemy filozoficzne, planować, przewidywać, a zwierzę tego nie potrafi.
O. Grzegorz. B. Błoch OFM

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1784

Awatar użytkownika
Hotori
Posty: 181
Rejestracja: 24 lis 2006, 15:33
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Hotori » 07 sie 2009, 22:33

Bzdury pisze ten ksiądz. Niby skąd Biblia pisze o zwierzętach zamieszkujących Raj?
Miłość jest jak strumień płynący w przeciwnym kierunku. :)

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 08 sie 2009, 07:41

Tak w ogóle to kościół katolicki naucza o wielu rzeczach, o których w biblii ani słowa, lub to co w niej się znajduje jest sprzeczne z nauką kościoła.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Awatar użytkownika
Hotori
Posty: 181
Rejestracja: 24 lis 2006, 15:33
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Hotori » 08 sie 2009, 22:52

Kościół nie potrafi utrzymać swoich wiernych w jednej koncepcji jaką głosi. I wtedy wychodzi coś dziwnego jak wyżej artykuł. A wielu jest takich w kościele.
Zwierzęta więcej rozumieją niż my sobie wyobrażamy, nawet potrafią przewidzieć kataklizm, odnaleźć heroinę itd. Więc dusze posiadają, bo także myślą tyle, że instynktownie.
Miłość jest jak strumień płynący w przeciwnym kierunku. :)

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 09 sie 2009, 09:11

Co do zwierząt jako ciekawostkę można powiedzieć, że tylko w Polsce i krajach wschodnich zwierzęta się ,,wabią" a nie ,,nazywają". Wszędzie na całym świecie mówi się, że zwierzęta się nazywają.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Awatar użytkownika
Green_lake
Posty: 396
Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:25
Lokalizacja: z jeziora, z zielonego jeziora
Kontakt:

Post autor: Green_lake » 14 sie 2009, 19:54

John pisze:Co do zwierząt jako ciekawostkę można powiedzieć, że tylko w Polsce i krajach wschodnich zwierzęta się ,,wabią" a nie ,,nazywają". Wszędzie na całym świecie mówi się, że zwierzęta się nazywają.
No właśnie. Mnie od dawien dawna drazni to tzw "wabienie". Brzmi idioycznie. Przecież mozna powiedzieć jak ma na imie czy jak się nazywa.
Wabienie kojarzy mi się pejoratywnie z polowaniem, kiedy zwierza sie wabi by podeszło bliżej celem trafniejszego strzału.
[i]"Jedyną stałą rzeczą jest zmiana"[/i]

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 16 sie 2009, 07:11

Wczoraj był parikram Śrila Prabhupada w Czarnowie. Byk Nandi chwilami nie chciał ciągnąć wozu ze Śrila Prabhupadem.
Po tym jak dostał kilka porządnych kijów od bhaktów przewrócił się na bok i leżał na trawie. :)
Bhaktowie wyprzęgli go, złapali za nogi i przewrócili, na pochyłości, przez grzbiet na drugi bok. :)
Jak Nandi wstał krowy będące w pobliżu na łące zaczęły głośno muczeć. :)
Po tym wydarzeniu bhaktowie stosowali już łagodniejszą perswazję.
Nandi najlepiej reagował na karmienie jabłkami i okrzyki bhaktów:
Do obórki Nandi. :) :)
Po wykonaniu służby dostał od bhaktów wiadro smacznych obierek i resztek prasadam z kuchni Śri Śri Panca tattvy. :) :)
Ostatnio zmieniony 16 sie 2009, 19:23 przez Waldemar, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Green_lake
Posty: 396
Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:25
Lokalizacja: z jeziora, z zielonego jeziora
Kontakt:

Post autor: Green_lake » 16 sie 2009, 15:42

Waldemar pisze:Wczoraj był parikram Śrila Prabhupada w Czarnowie. Byk Nandi chwilami nie chciał ciągnąć wozu ze Śrila Prabhupadem.
Po tym jak dostał kilka porządnych kijów od bhaktów przewrócił się na bok i leżał na trawie. :)
Bhaktowie wyprzęgli go, złapali za nogi i przewrócili, na pochyłości, przez grzbiet na drugi bok. :)
Nadi wstał, na co krowy będące w pobliżu na łące, zareagowały donośnym muczeniem. :)
Po tym wydarzeniu bhaktowie stosowali już łagodniejszą perswazję.
Nadi najlepiej reagował na karmienie jabłkami i okrzyki bhaktów:
Do obórki Nandi. :) :)
Po wykonaniu służby dostał od bhaktów wiadro smacznych obierek z kuchni Śri Śri Panca tattvy. :) :)
No ale to chyba nie powód żeby byka bić tylko dlatego że nie chciał ciągnąć wozu.
[i]"Jedyną stałą rzeczą jest zmiana"[/i]

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 16 sie 2009, 18:20

Na głaskanie i komendy nie reagował. :)
Przez niego z programu Vjasa Pudży Śrila Prabhupada wypadł wykład. Nie starczyło czasu.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 16 sie 2009, 20:35

John pisze:Co do zwierząt jako ciekawostkę można powiedzieć, że tylko w Polsce i krajach wschodnich zwierzęta się ,,wabią" a nie ,,nazywają". Wszędzie na całym świecie mówi się, że zwierzęta się nazywają.
I tylko po polsku zwierzę "zdycha" a człowiek "umiera". W innych językach (przynajmniej tych, o których coś wiem), wszystkie stworzenia "umierają".
Nie jedz na czczo (grafitti)

ODPOWIEDZ