Oglądałem kiedyś film na ten temat o Ameryce Płd.
Pamiętam, że jednym z krytyków uprawy soi był ksiądż katolicki.
Stanął on po stronie ludzi ze wsi i plemion amazońskich. Krytykował
USA i wszystkie te firmy, które z tamtąd przyszły i wykarczowały, wypaliły, zasadziły a po kilku latach został tylko sam piasek i tony błota, bo piasek nie miał sie na czym zatrzymać.
Bardzo ostro krytykował liberalną gospodarkę i globalizm. Mówił dokładnie, że z wolnego rynku uczynionona boga i że jest to fałszywy bóg.
Niestety nie pamiętam nazwiska