Niekoniecznie Tak na szybko, głos przeciw:Mathura pisze:Super. Tak trzymaj.
"Magdalena Zowsik, działaczka Greenpeace
W razie katastrofy w elektrowni atomowej nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak jej skutki odbiją się na przyszłych pokoleniach. A katastrofy w elektrowniach to nie tylko historia z Czarnobylem. Co roku dochodzi do kilku awarii, np. w zeszłym roku zdarzyły się w Japonii, na Węgrzech czy w Szwecji. Kolejnym zagrożeniem są odpady radioaktywne: każda z elektrowni je wytwarza, a pozostają aktywne przez kilkaset tysięcy lat. A my wciąż nie wiemy, co z nimi zrobić. Nie ma sposobu, by je bezpiecznie składować. We Francji, w Szampanii, gdzie znajdowało się miejsce tymczasowego składowania takich odpadów, doszło do wycieku i zanieczyszczenia wód gruntowych. To grozi takim samym napromieniowaniem, jak podczas awarii w samej elektrowni! W niebezpieczeństwie znalazło się zdrowie i uprawy setek francuskich producentów win. Zakłady, które przetwarzają odpady radioaktywne, produkują kilkaset milionów litrów radioaktywnych ścieków rocznie. Ścieki te są wypuszczane bezpośrednio do morza, powodując jego skażenie. Nie jest prawdą, że technologia atomowa jest najnowocześniejszym sposobem wytwarzania energii. Jest to technologia wręcz przestarzała. W krajach zachodnich w ciągu ostatnich 15 lat nie została otwarta ani jedna nowa elektrownia, natomiast zamknięto ich aż siedem! Tym bardziej, że elektrownie atomowe nie zapewniają bezpieczeństwa energetycznego. Gromadzą bowiem zasoby energetyczne w jednym miejscu, dlatego zamknięcie jednej elektrowni sprawia, że spora część kraju traci energię.
Wbrew argumentom niektórych środowisk, technologia atomowa nie jest w stanie przeciwdziałać zmianom klimatu spowodowanym przez emisję dwutlenku węgla. Elektrowni jest za mało. Musiałoby powstać tysiąc nowych reaktorów, żeby miało to jakiekolwiek znaczenie - a to niewykonalne. Technologia atomowa jest też nieopłacalna - budowa elektrowni to ogromny koszt. Taniej byłoby budować elektrownie działające w oparciu o tzw. czyste źródła energii, czyli zasoby odnawialne - wiatr, energię słońca, wody czy biomasę. Są dostępne bez ograniczeń. Tymczasem elektrownie atomowe pracują w oparciu o drogi uran. Polska nie ma własnych złóż uranu. Budując elektrownie atomowe, uzależniamy się od dostawców zagranicznych, m.in. Rosji. W dodatku według szacunków, światowe zasoby uranu starczą tylko na 50 lat." - 2007-04-11