Polityka prorodzinna

Diagnostyka przyczyn cierpienia społeczeństwa. "Istnieje wiele tematów w Bhagavatam o socjologii, polityce, ekonomii, sprawach kulturowych, itd., ale wszystkie z nich są powiązane z Krsną i dlatego wszystkie z nich są warte słuchania. Krsna jest oczyszczającym czynnikiem wszystkich tematów, bez względu na to, jakimi by one nie były. W świecie doczesnym wszystko jest nieczyste, jako że wszystko jest produktem trzech materialnych cech. Jednakże Krsna jest oczyszczającym pośrednikiem." - 01.16.05 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Polityka prorodzinna

Post autor: Vaisnava-Krpa » 30 cze 2019, 09:48

Myslący ludzie zaczynają dostrzegać samobójczy pęd wspólczesnego świata i zbliżać się do wedyjskiego poglądu na szczęście i dobrobyt.

Pomysły z piekła rodem: podatek na cudze dzieci.

Prawdziwa polityka prorodzinna powinna polegać nie na rozdawaniu budżetowych pieniędzy paniom bez mężów, ale na umacnianiu prawnych, moralnych i materialnych podstaw instytucji małżeństwa.


cudze-dzieci.jpg
cudze-dzieci.jpg (127.29 KiB) Przejrzano 2417 razy

"Wdrażany od początku lat 70. nowy model egzystencji Polaka zerwał jego tradycję życia i pracy „na swoim”, w oparciu o własną ziemię i samodzielną gospodarkę. Polak stał się najemnikiem podporządkowanym interesom przemysłu i wielkich miast, musiał finansować rosnącą infrastrukturę, administrację, zaciągnięte kredyty i coraz bardziej kosztowne życie własne. Rozwój był sztuczny i na dłuższą metę okazał się niemożliwy. Polska nie posiadała kolonii, lecz sama podlegała wyzyskowi – ze Wschodu i z Zachodu. Ludność wiejska przemieszczona z przyczyn politycznych do miast, znalazła się w bardzo trudnej sytuacji życiowej po zlikwidowaniu bądź ograniczeniu polskiej produkcji w latach 90. XX wieku. Upragnione życie w wielkomiejskim tłoku stało się teraz dla wielu rodzin prawdziwym przekleństwem, a prywatna przedsiębiorczość w miastach i na wsi – całkowicie zależna od obcych banków i niepolskiej polityki makroekonomicznej."

"Chcąc dostosować się do modelu, w którym dochód z wykonanej pracy tylko w niewielkim procencie trafiał do kieszeni pracownika – Polak dokonywał prostego wyboru: najpierw opłacał koszty bytowania, potem kupował konieczny w nowych realiach samochód, a dopiero na końcu – jeśli wystarczało mu pieniędzy – myślał o powiększaniu rodziny. Jednak nawet i wtedy rozmnażał się z lękiem: groziło mu bezrobocie, rozwody i rosnące zamiłowanie Polek do korzystania z dóbr konsumpcyjnych. Narzucony rodzinom model życia i pracy zmuszał je do finansowania edukacji dzieci o kilka lat dłużej, do chwili osiągnięcia co najmniej licencjatu, a niewola ekonomiczna kraju zmuszała rodziców do dalszego utrzymywania bezrobotnych absolwentów."

"O czym marzy dziewczyna, która niedawno trafiła z prowincji do wielkiego miasta? Jeszcze kilka lat temu badania pokazywały, że tym marzeniem było odgrywanie roli nowoczesnej pani nowoczesnego domu, czyli złowienie operatywnego partnera z tzw. perspektywami. Tych jednak nie było w Polsce zbyt wielu, toteż błyskawicznie nasiliły się zjawiska:
a/ wyjazdów młodych kobiet za granicę;
b/ rodzenia bez zawierania małżeństwa (matki do lat 19. – 50 % przypadków);
c/ rozwodów [2000: 20,26 % rozwodów i 0,63 % separacji; 2010: 26,85 % rozwodów i 1,22 % separacji; 2015: 35,64 % rozwodów i 0,9 % separacji – przypadało wg GUS na każdą setkę nowozawieranych małżeństw];
d/ rodzenia dzieci różnych ojców.
Czy proste przekazanie środków finansowych do kieszeni pani „X” może rzeczywiście uzdrowić tą sytuację?"

Morgan Weistling American Painter. 6.jpg
Morgan Weistling American Painter. 6.jpg (100.83 KiB) Przejrzano 2417 razy

"Czy wspieranie matek samotnie wychowujących przez podatników nie będzie zachętą do unikania bądź zrywania małżeństw? Czy biedny obywatel ma płacić podatki na kolejne dzieci innych obywateli, którzy właśnie spłacają np. raty za swój nowy samochód? Czy można zmuszać emeryta do opodatkowania się na zasiłki dla cudzych dzieci, które za parę lat wyjadą z kraju i nie będą płacić świadczeń dla tegoż emeryta, ani się nim opiekować? – Oto są pytania!"

"Co osiągniemy poprzez zwiększenie dzietności metodą francuską czy szwedzką? Niestety, osiągniemy tylko zwiększenie liczby ludności żyjącej według dotychczasowego błędnego modelu i powiększymy nasz dotychczasowy kłopot. Któż bowiem zaręczy, że kobiety nie przyzwyczają się do płacenia im za prokreację i za wychowywanie przez nie ich własnych dzieci? Do finansowania ich „niezależności” z kieszeni ogółu!"

"Nie idźmy w kierunku USA, gdzie 51 % kobiet zadeklarowało ostatnio, „że ślubny partner nie jest im do niczego potrzebny. Ani przy rozwiązywaniu problemów materialnych, ani zawodowych, ani w wychowywaniu dzieci czy też w sprawach seksu.”. Bo tym się skończy nasze płacenie na cudze dzieci."

"Czy normalne rodziny, a także renciści i emeryci mają łożyć podatki na podtrzymywanie patologii? Na to, by nieodpowiedzialni rodzice mogli płodzić i wychowywać bez rodziny swe dzieci pozbawione ojców?"

Bz7xwphCcAAsulZ.jpg
Bz7xwphCcAAsulZ.jpg (79.76 KiB) Przejrzano 2417 razy

"Ani państwo, ani samorząd nie powinny płacić na dzieci panien, rozwódek i niewiernych żon, a pomoc dzieciom z rodzin pełnych oraz dzieciom wdów i sierotom zupełnym powinna mieć postać bezgotówkową (np. znalezienie pracy, przydział ziemi, drewna na budowę domu, obniżka lub zwolnienie z podatku, czynszu, opłat urzędowych, darmowe szkoły, leki, bilety, obiady itp.). Państwo powinno zmusić rodzinę samotnej matki (panny, rozwódki, niewiernej żony) do zajęcia się nią i jej dzieckiem w przypadku braku regresu prawnego do ojca biologicznego. Jeśli byłoby to bezskuteczne – opiekę nad nieszczęsną powinny przejąć prywatne organizacje dobroczynne. Podatnicy mogą dobrowolnie zasilać fundusze tych organizacji ze swoich dochodów po opodatkowaniu."

"Nastawienia kobiet nie da się zmienić bez przywrócenia roli i praw mężczyzny. To zaś jest niemożliwe w postindustrialnym „społeczeństwie informatycznym”, które oderwało się od ziemi i żyje marksistowską ideą „wyzwolenia kobiet”. Stylem jego życia musi być samotna walka o przetrwanie, a miarą jego rozwoju – ujemny przyrost naturalny." "Już w roku 1968 pisał Kazimierz Piesowicz: „W cywilizacji przemysłowej słabnie chęć posiadania liczniejszej rodziny (…) Ludzie zaczynają kalkulować, obliczają, czy opłaci się mieć dzieci i na ile dzieci mogą sobie pozwolić."

9548679_m.jpg
9548679_m.jpg (82.6 KiB) Przejrzano 2417 razy

"Życie na wsi, to ideał, który przy dzisiejszej technice wydaje się anachronizmem. Tymczasem, tylko życie na własnej ziemi i z owoców tej ziemi jest w pełni prawidłową i naturalną formą bytowania, służy umacnianiu rodziny i narodu, a przede wszystkim daje człowiekowi pełnię człowieczeństwa i radość z darów Bożych. I nie ludzie z miast, lecz mieszkańcy wsi są prawdziwą solą tej ziemi i opoką, na której polskość jeszcze się trzyma. Każdy chłop i każda chłopka pochylająca się nad ojczystym zagonem są więcej warci, niż profesor renomowanej uczelni (nie wspominając o uciekających na Zachód absolwentach)."

"Co stoi na przeszkodzie, by upowszechnić ten model? Chyba tylko zła polityka państwa oraz wygodnictwo współczesnych kobiet, które na własnym gospodarstwie musiałyby pracować rękami i doić krowy, a żyjąc w mieście mogą pracować inną częścią ciała, dojąc „partnerów” i… podatników!"



https://wolna-polska.pl/wiadomosci/pomy ... 4JUlRUq2t8
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Polityka prorodzinna

Post autor: Vaisnava-Krpa » 01 lip 2019, 10:57

Prabhupāda: Wy kobiety nie potraficie dostrzec, że te tak zwane równe prawa oznaczają oszukiwanie kobiet. Powiem jaśniej, kobieta i mężczyzna spotykają się. Zostają kochankami. Mają seks, kobieta zachodzi w ciążę, a mężczyzna odchodzi. Prosta kobieta musi zająć się dzieckiem, i błagać rząd o jałmużnę: "Dajcie mi proszę pieniądze." To jest wasza niezależność. Czy przyznasz, że to jest niezależność? Że mężczyzna zapładnia kobietę i odchodzi bez żadnej odpowiedzialności? Kobieta nie może porzucić dziecka, utrzymuje je żebrząc od rządu. Albo je zabija? Czy sądzisz, że to jest bardzo dobra niezależność?

Prabhupāda: To kobieta musi ponieść odpowiedzialność, zabić dziecko lub utrzymywać je żebrząc. Czy sądzisz, że żebractwo jest dobre? W Indiach kobiety choć są dotknięte biedą, to nie są niezależne. Są pod opieką męża i mąż bierze na siebie całą odpowiedzialność. Kobieta nie musi zabijać dziecka, ani żebrać na jego utrzymanie. Która jest niezależna? Ta, która zostaje z mężem, czy ta wolna, którą każdy może się cieszyć?

Kobiety, jesteście oszukiwane w imię niezależności. Tego nie rozumiecie.
http://nama-hatta.pl/artykul/artykul-numer/491/
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ