Re: Połowę miejsc pracy wkrótce zajmą roboty - czas na farmy
: 30 mar 2014, 00:17
Po co takie obce gdybania nie z naszego forum tu wplatać to nie rozumiem. Straciłem wątek. Chyba, że ktoś jest oszołomiony i zdezorientowany informacjami, które do niego napływają ale i tak co ma to do tematu?
Postęp techniczny spowodował duże bezrobocie w historii ale ponieważ ciągle się coś rozwijało to powstawały nowe zawody. Obecnie nie ma takiej dynamiki i może dlatego elity tego świata myślą o nadmiarze ludzi im potrzebnych:
Mocne! Janusz Korwin-Mikke miażdży palikociarnie
https://www.youtube.com/watch?v=O00yjzFtKMo
Jeżeli żyjesz w mieście, gdzie pracują maszyny to miasto może nie wchłonąć bezrobocia. Widzimy to w Polsce. Mieszkałem w miasteczku, gdzie bardzo dużo ludzi pracowało przy fabryce ale potem fabrykę tak unowocześniono, ze obsługuje ją tylko 4-5 osób. A wcześniej z kilkaset. Mimo, ze minęło ponad 20 lat od tego momentu, nadal jest tam jeden z największych poziom bezrobocia w Polsce, ponad 30%. Pensji za nic nikt nie daje, nic nowego nie wymyślono. Może za 50-100 lat sytuacja będzie inna, ale nie teraz i nie dla wszystkich i niekoniecznie lepsza. Więc po co fantazjować, skoro mamy tu i teraz? Teraz trzeba żyć i płacić podatki. Pozostaje emigracja ale też nie dla wszystkich. Hipermarkety pod pretekstem dawania pracy wypierają inicjatywę gospodarczą mniej zasobnych ludzi. A tu głoszą że niedługo to zautomatyzują. W Krakowie już są kasy samoobsługowe. Wtedy w tym sektorze pracy będzie jeszcze mniej. A przecież inne sektory nie wsiąkną wszystkiego. Albo musza powstać nowe zawody i potrzeby na tą skalę co utrata miejsc pracy na skutek automatyzacji albo trzeba liczyć na siebie, samemu produkować żywność w jak największym stopniu. Rolnictwo też jest wypierane.
"Wierzymy, że jeśli geniusz ludzki jest w stanie wymyślić maszyny, które zastępują ludzi w pracy, to jest też w stanie znaleźć dla tych ludzi pracę." (John F. Kennedy)
Geniusz tak, ale nie chciwość ludzka. Zobaczcie ilu wielbicieli Kryszny wyjechało na Zachód bo tam jest słaby albo ujemny przyrost naturalny i potrzebują ludzi do pracy. A jakby granice były pozamykane albo przyrost większy? Co z tego że pieniędzy na świecie jest podobno 600 razy tyle ile wartość wszystkiego na świecie jak ktoś wymyślał, skoro bezrobotni ich nie dostają a połowa światowego dochodu jest w rękach 1 % albo inaczej - 700 korporacji generuje 80% światowej gospodarki. Kryzys obecnie jest też dlatego, że gospodarka wyhamowała z powodu braku nowości technicznych, które generowały obroty. Już ludzie mają nowe telewizory, telefony komórkowe, itd. A system ekonomiczny świata jest oparty na ciągłym wzroście. Ziemia jednak jest ograniczona i dzieje się tak jak pisał Bhrigu w przepowiedniach. Welon Mayi zostaje powoli zdejmowany.
W innym systemie wszystko jest możliwe ale nie w tym. System aby dać musi najpierw zabrac w podatkach.
Zwolennicy automatyzacji piszą zagadkowo że bezrobotnych zagospodaruje się do usług. Jakich??
Pamiętajcie, że tylko produkujący ludzie wytwarzają prawdziwe pieniądze, którymi mogą płacić tym usługodawcom.
Postęp techniczny spowodował duże bezrobocie w historii ale ponieważ ciągle się coś rozwijało to powstawały nowe zawody. Obecnie nie ma takiej dynamiki i może dlatego elity tego świata myślą o nadmiarze ludzi im potrzebnych:
Mocne! Janusz Korwin-Mikke miażdży palikociarnie
https://www.youtube.com/watch?v=O00yjzFtKMo
Jeżeli żyjesz w mieście, gdzie pracują maszyny to miasto może nie wchłonąć bezrobocia. Widzimy to w Polsce. Mieszkałem w miasteczku, gdzie bardzo dużo ludzi pracowało przy fabryce ale potem fabrykę tak unowocześniono, ze obsługuje ją tylko 4-5 osób. A wcześniej z kilkaset. Mimo, ze minęło ponad 20 lat od tego momentu, nadal jest tam jeden z największych poziom bezrobocia w Polsce, ponad 30%. Pensji za nic nikt nie daje, nic nowego nie wymyślono. Może za 50-100 lat sytuacja będzie inna, ale nie teraz i nie dla wszystkich i niekoniecznie lepsza. Więc po co fantazjować, skoro mamy tu i teraz? Teraz trzeba żyć i płacić podatki. Pozostaje emigracja ale też nie dla wszystkich. Hipermarkety pod pretekstem dawania pracy wypierają inicjatywę gospodarczą mniej zasobnych ludzi. A tu głoszą że niedługo to zautomatyzują. W Krakowie już są kasy samoobsługowe. Wtedy w tym sektorze pracy będzie jeszcze mniej. A przecież inne sektory nie wsiąkną wszystkiego. Albo musza powstać nowe zawody i potrzeby na tą skalę co utrata miejsc pracy na skutek automatyzacji albo trzeba liczyć na siebie, samemu produkować żywność w jak największym stopniu. Rolnictwo też jest wypierane.
"Wierzymy, że jeśli geniusz ludzki jest w stanie wymyślić maszyny, które zastępują ludzi w pracy, to jest też w stanie znaleźć dla tych ludzi pracę." (John F. Kennedy)
Geniusz tak, ale nie chciwość ludzka. Zobaczcie ilu wielbicieli Kryszny wyjechało na Zachód bo tam jest słaby albo ujemny przyrost naturalny i potrzebują ludzi do pracy. A jakby granice były pozamykane albo przyrost większy? Co z tego że pieniędzy na świecie jest podobno 600 razy tyle ile wartość wszystkiego na świecie jak ktoś wymyślał, skoro bezrobotni ich nie dostają a połowa światowego dochodu jest w rękach 1 % albo inaczej - 700 korporacji generuje 80% światowej gospodarki. Kryzys obecnie jest też dlatego, że gospodarka wyhamowała z powodu braku nowości technicznych, które generowały obroty. Już ludzie mają nowe telewizory, telefony komórkowe, itd. A system ekonomiczny świata jest oparty na ciągłym wzroście. Ziemia jednak jest ograniczona i dzieje się tak jak pisał Bhrigu w przepowiedniach. Welon Mayi zostaje powoli zdejmowany.
W innym systemie wszystko jest możliwe ale nie w tym. System aby dać musi najpierw zabrac w podatkach.
Zwolennicy automatyzacji piszą zagadkowo że bezrobotnych zagospodaruje się do usług. Jakich??
Pamiętajcie, że tylko produkujący ludzie wytwarzają prawdziwe pieniądze, którymi mogą płacić tym usługodawcom.