Nie doczytałem jeszcze książki Dhaneśvara Prabhu- byłem wczoraj na spotkaniu z bhaktami i ciągle mi coś wypada ale mogę się podzielić z Wami moim spostrzeżeniem. Ja osobiście jestem zwolennikiem metody "pajączka".
Pajaczek mianowicie kiedy przechodzi z listka na listek to kiedy stawia nóżkę na kolejnym listku, trzyma jednocześnie jeszcze nóżki na listku poprzednim. Nie skacze on jak małpa z gałęzi na gałąż w sposób fanatyczny i agresywny.
Ja osobiście podchodzę w moim życiu właśnie do tego tematu tak jak pajączek i ponieważ utodziłem się i wychowałem w tym systemie demonicznym i jestem jeszcze od tej demonicznej ekonomii pieniądza uzależniony, tkwie w niej po uszy innymi słowy jak większość z Was.
Kiedys obejżałem fajny program na TVN EKO czy coś w tym stylu i pokazali tam pewne małżeństwo którego Hobby było bycie samowystarczalnym. Mieli własny ogró, własne pszczoły i miód, sad, warzywniak na zasadzie ekologicznej żywności, ta pani robiła soki i przeciery, pokazywali też kopiec i sposób przechowywania warzyw aż do póżnej wiosny, mieli własną prądnicę na wiatrak itd. itp.
Jednocześnie Ci państwo wcale nie zyli w izolacji od społeczeństwa i systemu ekonomicznego tego materialnego- nie. Zarabiali na tym zapraszając telewizję i robiąc programy a także sprzedającnadwyżki swoich ekologicznych produktów : przetworów, soków wyciskanych starozytnymi metodami bez użycia sokowirówki itp.
Innym razem widziałem rodzinę która zajmowała sie kultywowaniem obyczajów polskich i wytwarzali starą metodą garnki z gliny- jak wiadomo gotowanie i przechowywanie produktów zywnościowych w takich garnkach daje nie tylko wigoru i zdrowia ale też sprawia że prasadam smakuje niezwykle a jak jeszcze ugotowane na ogniu z drewna to samkuje aż palce lizać
Więc doszedłem do wniosku że po co My Bhaktowie mielibyśmy przeskakiwać ze skrajności w skrajność ? Czyż nie lepiej na razie tak dla bezpieczeństwa być jeszcze jedna nogą w tej materialnej machinie ekonomicznej a jednocześnie w sposób hobbystczny stawać się stopniowo samowystarczalnym i nie mowa tu tylko o oraniu w polu i ciężkiej pracy w ogródku, nie. Jeśli czujesz i wiesz że jesteś Braminem to działaj hobbystycznie jak bramin, jesli jesteś kshatria to działaj hobbystycznie jak kszatria, byc może na razie na polu społeczności bhaktów i osób którzy tez pragna stawac sie samowystarczalni i zyc według duchowej ekonomii. Ale w przyszłości przygotuje nas takie działanie do utwórzenia społeczności na twardych zasadach kultury wedyjskiej a co za tym idzie kto wie może wpłyniemy na cały kraj.
Jesteś braminem- podziel się wiedza, jestes pszczelarzem podziel sie miodem, jestes lekarzem - pomagaj leczyc bhaktów w swoim regionie. My nie musimy od razu tworzyc wiosek lub miast funkcjonujacych według Duchowej Ekonomii. Możemy tworzyc gospodarstwa domowe. Po pare rodzin lub sami ale współpracujmy ze sobą i róbmy wymianę "towarową". Czemu nie?
ja Ci udzielę porady lekarskiej i wypiszę recepte a ty mi dasz miód. Ty jestes Bhaktą biznesmenem więc może kupisz ziemie trzem rodzinom a oni potem podziela sie z Toba darami natury. Musimy zaczac jednakze od zmiany swiadomosci, nauczyc sie dawac i sluzyc sobie nawzajem a nie brac i sluzyc tylko sobie. Taka jest idea dzialania pod wplywem guny dobroci. W czym moge pomoc i czym moge sie podzielic, vco moge zrobic dla spoleczenstwa i dla kultury wedyjskiej w tym zyciu? Co koge zrobic dla Kryszny? Oto guna dobroci.
Możemy zacząc od małych rzeczy jak powiedział Dhaneśvara Prabhu, stopniowo.
Dlaczego stopniowo?
Otoz slyszalem kiedys we Francji zdazyla sie taka sytuacja: byla piekna farma, bhaktowie piekli swoj chleb, hodowali wlasne warzywa, szyli wlasne ubrania, mieli swoja make, mleko od krowek itd. itp. Pewnego dnia przyjechalo wojsko i buldozery zrównali wioske z ziemia a bhaktowie zostali wypedzeni. Tak to sie skonczylo. Dlatego powinnismy dzialac na roznych polach. Nawet na polu politycznym, samorzadowym, zwiazkowym, spolecznym, administracyjnym... itd.
Mialem kiedys pomysl powolania nawet grupy interwencyjnej w postaci Bhaktowskiej agencji ochrony reagujacej i ochraniajacej Bhaktów np. w czasie świąt typu Ratha Yatra- czemu nie?
Co Wy na to drodzy Bhaktowie, prosze piszcie i róbmy burze mózgów. Jestem ciekaw waszych opinii i nowych konstruktywnych pomysłów
Pozdrawiam serdecznie
Jay Sri ram