Polityka?

Diagnostyka przyczyn cierpienia społeczeństwa. "Istnieje wiele tematów w Bhagavatam o socjologii, polityce, ekonomii, sprawach kulturowych, itd., ale wszystkie z nich są powiązane z Krsną i dlatego wszystkie z nich są warte słuchania. Krsna jest oczyszczającym czynnikiem wszystkich tematów, bez względu na to, jakimi by one nie były. W świecie doczesnym wszystko jest nieczyste, jako że wszystko jest produktem trzech materialnych cech. Jednakże Krsna jest oczyszczającym pośrednikiem." - 01.16.05 Zn.
Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Polityka?

Post autor: Bolito » 24 cze 2012, 22:40

Mathura pisze: Trochę prawdy o tym kto stoi za Świadkami jehowy. Kto założył, i wspiera.
Nie przepadam za SJ, są nudni, namolni i przeważnie fanatyczni (jak już się zacznie z nimi rozmawiać). Ale pan Pająk to oszołom uwielbiany przez Radyjo, Prawdziwych Polaków i tym podobne środowiska. Jakby mu ktoś podrzucił temat "Krysznowcy", to też by pewnie udowodnił, że wypromowali nas Żydzi, masoni, Iluminaci, cykliści (niepotrzebne skreślić), żeby podkopać Chrześcijaństwo.
Nie jedz na czczo (grafitti)

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Polityka?

Post autor: ParamatmaDas » 25 cze 2012, 00:05

Mi chodzilo o to ze widziac tego bhakte na Ukrainie startujacego w wyborach otwarla mi sie jakby klapka: ) Mysle ze niebezpicznie jest skazwac jakas dzidzine zycie za z gruntu zlą i poza zasiegiem Kryszny czy bhaktów. To ze jest to brudne wiadomo. Ale to tak jakby powiedziec ze sex jest brudny to nie zakładajmy rodzin, albo ze pienadze sa brudne to koniec z zakupami. Raczej powinno byc tak ze niezaleznie czy jest kali-yuga czy cokowiek, jesli jakis bhakta czuje ze Kryszna od niego wymaga pojsc i zaanagzrwac sie w sprawy wladzy moze to byc ok/

Co do Swiadkow Jehowy, byc moze narazie nie uzwaja wladzy, ale nie jest pewne czy lada moment nie beda. POzatym sa i tak dosc zhierahizowani/. Niemniej mi chodzilo o to ze nie mozna uciekac od wsztskiego, piendzy, sexu, polityki i zycia. Lepiej probwac zaagarzwac te zreczy w sluzbe oddania.

CHuba ze ktos ma inna misjie. Sa rozne nastroje. Np babadzi siedza jak pustelnicy i odkrywaja swoj smak Suzby Oddania poza spolecznscia jakby. W majii mozna byc jednak w swiatyni grajac na benbenku. Mozna byc we Wrindawan a np taki Prabhupada wyjechal do brudnego Nowego Jorku, do hispoow i nakrkwanow i byl bardziej swiadmy niz jego bracia duchwi we Wrindawan.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Polityka?

Post autor: Arleta » 25 cze 2012, 03:56

Mathura pisze:
Trochę prawdy o tym kto stoi za Świadkami jehowy. Kto założył, i wspiera.
Będąc na Zachodzie spotkałam bardzo wielu bhaktów-Żydów, w tym nawet bhaktów z Izraela (w Izraelu są ośrodki ISKCON-u). Kilku z tych Żydów pochodziło z bardzo bogatych rodzin i w ISKCON-ie zajmowali bardzo wysokie stanowiska.

Od innych bhaktów dowiedziałam się, że tysiące Izraelczyków mieszka w Indiach, a Indie są krajem najbardziej zaprzyjaźnionym z Izraelem (ścisła współpraca wojskowa i naukowa, zwłaszcza atomowa).

Dlaczego Śrila Prabhupada zaczął swoją misję światową od najbardziej żydowskiego miasta w USA, czyli od Nowego Jorku? Kto go wpuścił do USA mimo braku dobrego zawodu i pieniędzy? Kto finansował jego misję?

Na to pan Pająk i jemu podobni odpowiedzą: "anty-chrześcijańska żydo-masoneria". Dlatego proszę o nie powtarzanie i nie cytowanie bredni chorych z nienawiści demonicznych ludzi, których jest bardzo dużo w naszym kraju. Bo takie brednie uderzają we wszystkich, również w bhaktów.

Miałam koleżankę, która kilkanaście lat należała do Świadków Jehowy. Powiedziała mi kiedyś, jakie są ich źródła finansowania. Nie ma w tym żadnego "żydo-masońskiego układu" , jednak szczegółów nie mogę napisać publicznie, ewentualnie prywatnie, jeśli to kogoś z bhaktów interesuje.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Polityka?

Post autor: Arleta » 25 cze 2012, 04:12

Mathura pisze:
Arleta pisze:Nie ma uczonych braminów i uczciwych kszatrijów
Ciekawe co by było gdyby coś takiego napisała jakaś osoba, która co dopiero zaglądnęła na forum? Pewnie byłabyś jedną z pierwszych, która uniosła by się świętym oburzeniem: OBRAZA! JAK MOŻNA TAK PISAĆ O BHAKTACH! TO NIEDOPUSZCZALNE! I dalej coś w tym stylu.

Pozwolę sobie mieć inne od Twojego zdanie. W ISCON -ie jest wielu uczonych braminów i uczciwych osób..
Lepiej nie pisz więcej takiego czegoś, bo jeszcze ktoś rzeczywiście uzna to za obrazę.
Po co polemizować z opinią samego Śrila Prabhupady? To on wielokrotnie w swoich komentarzach podkreślił, że w naszej epoce NIE MA ani uczonych braminów (czyli wykwalifikowanych i zdolnych do właściwego odprawienia rytuałów wedyjskich), ani uczciwych kszatrijów (czyli prawych polityków, którzy kierują się dobrem społeczeństwa).

W żadnym miejscu mojego postu nie opiniowałam współczesnych bhaktów i uważam, że to nie jest uczciwe jeśli ktoś przypisuje mi słowa i poglądy, których nigdzie nie napisałam.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Polityka?

Post autor: Arleta » 25 cze 2012, 04:23

ParamatmaDas pisze:Mi chodzilo o to ze widziac tego bhakte na Ukrainie startujacego w wyborach otwarla mi sie jakby klapka: ) Mysle ze niebezpicznie jest skazwac jakas dzidzine zycie za z gruntu zlą i poza zasiegiem Kryszny czy bhaktów. To ze jest to brudne wiadomo. Ale to tak jakby powiedziec ze sex jest brudny to nie zakładajmy rodzin, albo ze pienadze sa brudne to koniec z zakupami. Raczej powinno byc tak ze niezaleznie czy jest kali-yuga czy cokowiek, jesli jakis bhakta czuje ze Kryszna od niego wymaga pojsc i zaanagzrwac sie w sprawy wladzy moze to byc ok/
Seks jest niewątpliwie największym niebezpieczeństwem dla rozwoju duchowego. Ale wyjątkiem jest małżeństwo w świadomości Kryszny. Dlatego, że jest to związek między małżonkami świadomymi Kryszny.

Pojawia się zatem kwestia: Jak można robić politykę w świadomości Kryszny? Czy będzie to związek z osobami świadomymi Kryszny? Z pewnością nie. Będzie to związek bhakty z osobami zdegradowanymi duchowo i zaangażowanymi w działania skrajnie materialistyczne. Dlatego będzie to złe i bardzo niebezpieczne dla tego bhakty-polityka.

Zresztą politycy i tak nie będą tolerować w swoim gronie żadnego czystego bhakty. Wśród cwaniaków, materialistów i aferzystów nie ma miejsca dla takich bhaktów.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Polityka?

Post autor: trigi » 25 cze 2012, 07:39

ParamatmaDas pisze: To ze jest to brudne wiadomo. Ale to tak jakby powiedziec ze sex jest brudny to nie zakładajmy rodzin, albo ze pienadze sa brudne to koniec z zakupami. Raczej powinno byc tak ze niezaleznie czy jest kali-yuga czy cokowiek, jesli jakis bhakta czuje ze Kryszna od niego wymaga pojsc i zaanagzrwac sie w sprawy wladzy moze to byc ok/.
Już Arleta odpowiedziała na to ale ja dodam jeszcze swoje 3grosze.
Wiadomo z BGity jaki seks jest Kryszną, a On czysty jest. Tak samo jak grihastha wielbi Bóstwo w domu wraz z rodziną to zyje jak w światyni. Zakupy dla Kryszny tez są ok.
Arleta pisze: Po co polemizować z opinią samego Śrila Prabhupady? To on wielokrotnie w swoich komentarzach podkreślił, że w naszej epoce NIE MA ani uczonych braminów (czyli wykwalifikowanych i zdolnych do właściwego odprawienia rytuałów wedyjskich), ani uczciwych kszatrijów (czyli prawych polityków, którzy kierują się dobrem społeczeństwa).
Bardziej tu chodzi o wpływ Kali yugi na dobre cechy ludzi które uległy zmiejszeniu. Sama pamięć jest dobrym przykładem. Kto z nas po wysłuchaniu Wed byłby je w stanie pamiętać aby nie potrzebować wersji papierowej? Niewielu, bardzo niewielu...
Tak też jest z innymi cechami i mocami jak u braminów tak też u ksiatriów. Jaki król teraz pierwszy walczyłby na wojnie? I z jakim skutkiem? Ale za to chętnie robia sobie fotki na safari lub w kokpitach mysliwców. Ale nie mozna sądzić , że pośród tej kalijugańskiej miernoty nie ma czystych wielbicieli którzy swoim oddaniem potwierdzają konkluzję WED i sens ludzkiej egzystencji. Dzięki temu są bardziej wartościowi niż tysiące Brigu i Brihaspati. Czysta słuzba oddania jest klejnotem osiągalnym w Kali yudze łatwiej co wyróżnia ten wiek. Cecha anubhawa jest dopełnieniem stanu bramińskiego i dzieki jej realizacji ktoś jest wajsznawą i doskonałym braminem, posiadając wtedy wszystkie dobre cechy półbogów w sercu.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Polityka?

Post autor: Mathura » 25 cze 2012, 10:12

Arleta pisze:W żadnym miejscu mojego postu nie opiniowałam współczesnych bhaktów i uważam, że to nie jest uczciwe jeśli ktoś przypisuje mi słowa i poglądy, których nigdzie nie napisałam.
To co napisałaś widoczne jest czarno na białym. Nikt Ci więc nie przypisuje niczego czego sama nie wystukałaś w klawiaturę.
trigi pisze:...na obronę może byc fakt ze nie napisała Arleta "nie ma uczonych Vaisnava-braminów", ale fakt z ocenami trzeba ostroznie chyba ze sie zna wszystkich i wszystko co wiedzą.
Rozmawiamy o udziale ISCON-owych bhaktów w polityce, zatem jak najbardziej miała na myśli vaisznava-braminów.
Arleta pisze:Po co polemizować z opinią samego Śrila Prabhupady? To on wielokrotnie w swoich komentarzach podkreślił, że w naszej epoce NIE MA ani uczonych braminów
Dyskusja jest o polityce a nie wedyjskich ofiarach.
Ale jeśli już o to chodzi, to Prabhupada rzeczywiście kilka razy wspominał, że brak jest wykwalifikowanych kapłanów do przeprowadzania tak skomplikowanych ofiar jak aśvamedha czy rajasuya, i dlatego takich ofiar już się nie odprawia. Nie oznacza to jednak, że wedyjskich ofiar nie odprawia się wcale. Nie dalej jak dwa dni temu wziąłem udział w takowej, odprawianej przez uczonego, ISCON-owego bramina. Zatem i tu Twoja opinia ma się nijak do prawdy. Poza tym sankirtan-yajna jest również wedyjska ofiarą i z powodzeniem odprawiana jest na całym świecie, między innymi i przez uczonych braminów.

Mi jednak nie chodzi o to aby się czepiać kilku słów i łapać za język. Chodzi mi o coś innego.
Nie tak dawno osoba o nicku Visznu-Kryszna das przyznał, publicznie, że w pierwszym swoim odruchu, pomyślał przez chwilę o jednym z zacnych forumowiczów jako o "nadętym bufonie". Przyznał, że ta opinia była krzywdząca i przeprosił za nią. Pomimo tego, został nieomal zlinczowany, a Arleta była jedną z tych osób, która z wielka zapalczywością rzucała kamieniami. Teraz oto sama wyraziła krzywdzącą opinię nie o jednej tylko osobie, ale o wszystkich braminach i kszatrijach.
Jak widać Kryszna jest sprawiedliwy. Nie trzeba było długo czekać, a oto postawił ochoczego oskarżyciela w tej samej roli w jakiej ten stawiał poprzednio inne osoby. A zwłaszcza, gdy te oskarżenia były nieadekwatne w stosunku do przewinienia.
Zanim więc Droga Arleto będziesz w przyszłości schylać się po kamień, spojrzyj w swoje serce i sprawdź czy jest ono takie czyste.
Arleta pisze: Dlatego proszę o nie powtarzanie i nie cytowanie bredni chorych z nienawiści demonicznych ludzi, których jest bardzo dużo w naszym kraju. Bo takie brednie uderzają we wszystkich, również w bhaktów.
Pozwól, że o tym kogo zacytuję będę decydował sam. :)

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Polityka?

Post autor: Mathura » 25 cze 2012, 10:16

Bolito pisze: . Ale pan Pająk to oszołom

Ach, oszołom. No tak. To wszystko jasne. :)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Polityka?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 25 cze 2012, 10:17

Co do ludzi, którzy chcą stworzyć własną platformę ponad religiami, to wystarczy oglądnąć program z telewizji publicznej, w której rozmawiają oficjalni przedstawieciele masonów i Janusz Korwin-Mikke. Prowadzi Jan Pośpieszalski. Mówią że masoni są wszystkich wyznań, również hinduiści (od 7 minuty). Masoni przysięgają na swoje Pismo Święte, w tym również na Bhagavad Gitę. Są też masoni niereligijni, ateistyczni (Francja). Idea zjednoczenia świata jest piękna ale trzeba znaleźć właściwą platformę, właściwy punkt widzenia aby to się udało. Inaczej to będzie zakłócenie. Dlatego warto rozmawiać.

Warto Rozmawiać : Masoneria 4/8
http://www.youtube.com/watch?v=_l6JSxQ4sks

Teraz czym innym będzie samo mówienie o temacie a czym innym stosunek emocjonalny oraz stosunek ideologiczny.

Ponieważ emocjonalnie się zrobiło, przyblokuję wątek na kilka dni.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Polityka?

Post autor: trigi » 21 lip 2012, 19:57

Vaisnava-Krpa pisze: Prawdomówność jest podstawową zasadą wszystkich religii. Czterej przywódcy ludzkiego społeczeństwa, mianowicie sannyasini, bramini, król i przywódca społeczny, muszą być poddani decydującemu testowi, jeśli chodzi o ich charakter i kwalifikacje. Przed tym, zanim ktoś może być przyjęty za duchowego czy materialnego mistrza społeczeństwa, musi zostać poddany testowi przez wyżej wymienione kryteria charakteru. Tacy przywódcy społeczni mogą być mniej wykwalifikowani jeśli chodzi o kwalifikacje akademickie, ale jest rzeczą zasadniczo konieczną, aby byli wolni od skażenia czterema dyskwalifikacjami, mianowicie hazardem, pijaństwem, prostytucją i zabijaniem zwierząt.
Jesli mówimy o polityce no to musi być król.
Tym razem mój ulubiony - Hiszpanii. Jak nie złamie sobie biodra na safari - komus tez to przeszkadzało:
Hiszpańska sekcja WWF, jednej z największych organizacji ekologicznych na świecie, w sobotę pozbawiła króla Juana Carlosa funkcji honorowego prezesa, którą pełnił od 44 lat. Powodem było kwietniowe safari w Botswanie, podczas którego król polował na słonie.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

ODPOWIEDZ