Polityka?

Diagnostyka przyczyn cierpienia społeczeństwa. "Istnieje wiele tematów w Bhagavatam o socjologii, polityce, ekonomii, sprawach kulturowych, itd., ale wszystkie z nich są powiązane z Krsną i dlatego wszystkie z nich są warte słuchania. Krsna jest oczyszczającym czynnikiem wszystkich tematów, bez względu na to, jakimi by one nie były. W świecie doczesnym wszystko jest nieczyste, jako że wszystko jest produktem trzech materialnych cech. Jednakże Krsna jest oczyszczającym pośrednikiem." - 01.16.05 Zn.
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Polityka?

Post autor: ParamatmaDas » 22 lip 2012, 06:16

Mi chodzilo o to ze mozna byc politykiem i bhakta. Podalem przklady wsztskich rzeczy ktre mozna uznac za materjane. Ba nawet za "brudne":) Sex. pieniadze, wladza - kazda z nich mozna zaangarzwac w Suzbe dla Kryszny. Sex np w malzestwie pianiadze np kupujac bhoga do ofirowania, wladze- jak chocby wladza w swaitynich, ktos musi zarzadzac. Nie ma powdu by sadzic ze politkiem byc nie ma mozliwosci jako bhakta.

My jako spolecznosc bhaktow zawsze najpierw odwalujemy sie do siastr. Siastra pokazuja nam wielu takich bhaktow. Cala Bhagawd-Gita, Mahabharata, Srimad Bhagawatam dzieje sie wsrod ksiazat politykow. Walka o wladze. Gita jest dana na polu bitwy a nie na polu jogi. W Caitanai Cartmita takze mamy i krola Pratapuradre a nawet prznajmij na poczatku Rupe i Sanatane Goswamiego. Bhakta moze miec swoje sentymenty ale skoro sistra mowia o krolach-bhakta-politykach to znaczy ze taki bhakta powinien sie zastanowic jak to czyta/

Co do tezy ze "nie ma braminow, waisow i kszatriow wsztsy sa nisko urodzeni". Owszem Prabhupada tak mowil. Ale mowil tez inne rzeczy. Np ze kazdy z nas ma inna nature i jedni maja nature siudrow inni kszatriow. Albo ze bhakta w procesie duchwym moze stac sie braminem a nawet kims wiecej Waisznawa. Jak wiec to polaczyc? Albo mozna wybrac tylko jedno opinie Prabhupady, a inna zignorowac, ale uznac ze Prabupada nie wiedzial co mowi:) Albo tez poszukac w ksiazkach (lub u straszych bhaktow) jak to mozna wytlmaczyc:) O ile sie chce, a wtlmaczyc mozna.

Politykiem mozna byc zlym, demonicznym, dobrym, uczciwym, mozna byc politykiem- chzrejaninem, czemy by nie bhakta? Bhaktra jest to ktos kto w odpowiednich warunkach postepuje tak by najpierw zaangarzwac siebie w suzbe Panu (cialo, usmysl, wole) a potem innych wokol siebie i inne energie (przedmioty) Jesli jest ktos kto ma pomysl jak zaangarzwac jakikowiek elemnt zycia to powinien to prbowac robic.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Polityka?

Post autor: Purnaprajna » 22 lip 2012, 11:25

W historii ISKCONu, za czasów Śrila Prabhupada i za jego zgodą, były czynione próby działania na polu polityki. Oto fragment z pamiętników Hari Śauriego Prabhu:

"As well as giving his summary of activities for each temple in his zone, Balavanta also asked Srila Prabhupada about preaching through the forum of mundane politics. He had run for mayor of Atlanta several years ago, and he and Rupanuga prabhu had a political party called "In God We Trust." But then Srila Prabhupada stopped it. Now he asked for more advice on pursuing his political program. "In the course of our political campaign, what is the most important message to give the people?"

He also requested permission to come and spend some time with Srila Prabhupada as a visiting secretary.

After answering a few of Balavanta's questions on Deity worship and other issues, Prabhupada explained his view of ISKCON and politics. "Our ultimate aim is to take part in politics, because Krishna took part in politics, we have to follow -- but if people do not become Krishna conscious it won't be possible. Actually if we can take up the government, our movement will be very easily spread and beneficial to the people. We can make happy, peaceful men, God conscious -- this is our aim. The main thing is to distribute books more and more. That remark by the man in Houston is to your credit, that this movement is becoming an epidemic. Actually, everywhere envious people are against this movement, especially communists, because this movement is a threat to them. The main thing is to distribute books -- the communist idea is spread practically all over the world on account of distributing huge amounts of literature, but they have no substance. Introduce Rathayatra very nicely and distribute books. Yes, you are welcome to join me. I wanted that besides my permanent secretary that one of the GBC's may accompany me regularly."

Przypis:

"In 1974 six members of ISKCON met in Nashville, Tennessee and formed a new political party called the “In God We Trust Party.” The first issue of the party’s organ, “The New World Harmonist” (Feb. 16, 1974) stated that the party’s main objective was to provide “purified leadership” for America. Though short-lived the party did manage to enter a devotee–candidate, William Harrison Ogle, in the 1973 Atlanta, Georgia mayoral campaign. Mr. Ogle lost."

Poniżej fragment z "Prabhupada lilamrita". Ciekawy jest fragment dlaczego zrezygnowano z polityki:

"In his evening lectures Srila Prabhupada advised his hearers against identifying with any political party. One day someone is a prime minister, he said, and the next day that person is finished. Although Prabhupada had begun his lecture series by apologizing to the audience, saying he could not speak much because of his poor health, each night he very strongly argued that Krsna consciousness is the only solution. And during the question and answer period that followed his lecture, he was often explosive."

"Before departing Atlanta, Prabhupada spoke with the temple president, Balavanta, concerning political preaching. Prabhupada had been attracted previously when Balavanta had run for mayor of Atlanta. Subsequently, Balavanta and others had formed the political party "In God We Trust," which Prabhupada had also approved until the devotees showed signs of diverting funds and energy from the mainstream activities of ISKCON. Therefore, for the time being Balavanta had stopped political preaching, neither did he bring it up to Prabhupada in this visit. But in his room Prabhupada sat with Balavanta, talking.

"So you want to take again election?" Prabhupada asked, and he chuckled.

"Not if you don't want me to, Prabhupada," Balavanta replied. "I just take it as an opportunity to preach if you want it. But if you're not very enthusiastic about it, I don't want to do it."

"No, I am enthusiastic," Prabhupada said, "provided you don't want money."

"I think we can get our own. I can get the money. It doesn't have to cost very much. The whole thing we would need is maybe two men to help. That's only for two or three months of the year.

"Then you can do it," Prabhupada concluded. "If it makes you well known in the city, and you get the opportunity of criticizing the demons."

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Polityka?

Post autor: trigi » 22 lip 2012, 13:14

Purnaprajna pisze: "Our ultimate aim is to take part in politics, because Krishna took part in politics, we have to follow -- but if people do not become Krishna conscious it won't be possible. Actually if we can take up the government, our movement will be very easily spread and beneficial to the people. We can make happy, peaceful men, God conscious -- this is our aim.
Synowie Dawida próbują robić to juz od kilku tysiącleci.
Psalm 47
1 . Synów Koracha. Psalm.
2 Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, wykrzykujcie Bogu radosnym głosem,
3 bo Pan najwyższy, straszliwy, jest wielkim Królem nad całą ziemią.
4 On nam poddaje narody i ludy rzuca pod nasze stopy.
5 Wybiera dla nas dziedzictwo – chlubę Jakuba, którego miłuje.
6 Wstąpił Bóg wśród radosnych okrzyków, Pan przy dźwięku trąby.
7 Śpiewajcie naszemu Bogu, śpiewajcie; śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie!
8 Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi, hymn zaśpiewajcie!
9 Bóg króluje nad narodami, Bóg zasiada na swym świętym tronie.
10 Połączyli się władcy narodów z ludem Boga Abrahama. Bo możni świata należą do Boga: On zaś jest najwyższy.

Czasem poganie zagonią Dawida w slepy zaułek:
Psalm 59
1 Gdy Saul wysłał ludzi do pilnowania domu, by Dawida zabić.
2 Wyrwij mnie, mój Boże, od moich nieprzyjaciół, chroń mnie od powstających na mnie!
3 Wyrwij mnie od złoczyńców, i od mężów krwawych mię wybaw!
4 Bo oto czyhają na moje życie, możni przeciw mnie spiskują, a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, o Panie,
5 bez mojej winy przybiegają i napastują. Obudź się, wyjdź mi na spotkanie i zobacz,
6 bo Ty, Panie, Boże Zastępów, jesteś Bogiem Izraela. Przebudź się, by skarcić wszystkie ludy, nie miej litości dla wszystkich podłych buntowników.
7 Wracają wieczorem, warczą jak psy i krążą po mieście.
8 Oto się chełpią swoimi ustami; na ich wargach obelgi: Któż bowiem słyszy?
9 Lecz Ty, o Panie, z nich się śmiejesz, szydzisz ze wszystkich pogan.
10 Będę baczył na Ciebie, Mocy moja, bo Ty, o Boże, jesteś moją warownią.
11 W swej łaskawości Bóg wychodzi mi naprzeciw, Bóg sprawia, że mogę patrzeć na [klęskę] moich wrogów.
12 Wytrać ich, o Boże, niech lud mój nie zapomina! Twoją mocą rozprosz ich i powal, o Panie, nasza Tarczo!
13 Grzech na ich ustach: to słowo ich warg. Niech spęta ich własna pycha, za złorzeczenia i kłamstwa, które rozgłaszają.
14 Wytrać ich w gniewie, wytrać, by już ich nie było, by wiedziano, że Bóg króluje w Jakubie i po krańce ziemi.
15 Wracają wieczorem, warczą jak psy i krążą po mieście.
16 Włóczą się, szukając żeru; skowyczą, gdy się nie nasycą.
17 A ja opiewać będę Twą potęgę i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości, bo stałeś się dla mnie warownią i ucieczką w dniu mego ucisku.
18 Będę śpiewał Tobie, Mocy moja, bo Ty, o Boże, jesteś moją warownią, mój łaskawy Boże.
Dawid ma talent z Szekspirem mógłby stanąc w szranki, dreszcze przechodzą po plecach a w tle Obława http://www.youtube.com/watch?v=1UIzl4_SFp4
Biedny zaszczuty Israel sie nie podda, w Panu majac pełną wiare choć czasem Pan ich doswiadczy w klęsce to od Boga Dawid nie odstąpi:
Psalm 74
1 Dlaczego, Boże, odrzuciłeś na wieki, płoniesz gniewem przeciw owcom Twojego pastwiska?
2 Pomnij na Twoją społeczność, którą dawno nabyłeś, na pokolenie, które wziąłeś w posiadanie, na górę Syjon, gdzie założyłeś sobie siedzibę.
3 Skieruj Twe kroki ku ruinom bez końca: nieprzyjaciel wszystko spustoszył w świątyni.
4 Ryknęli Twoi przeciwnicy w środku Namiotu Spotkania, zatknęli swe proporce.
5 Można było ich poznać jak tego, co wznosi wysoko siekiery wśród gąszczów.
6 Wszystkie jego bramy wyłamali razem, zniszczyli toporem i kilofem.
7 Na pastwę ognia świątynię Twoją wydali, doszczętnie zbezcześcili przybytek Twego imienia.
8 Rzekli w swym sercu: Razem ich zniszczmy! Spalili w kraju wszystkie miejsca świętych zgromadzeń.
9 Już nie widać naszych znaków i nie ma proroka; a między nami nie ma, kto by wiedział, jak długo,
10 jak długo, Boże, będzie urągał nieprzyjaciel? Czy wróg na zawsze będzie bluźnił Twemu imieniu?
11 Czemu cofasz swą rękę i trzymasz swą prawicę w zanadrzu?
12 Bóg jednak od początku jest moim królem, który na ziemi sprawia ocalenie.
13 Ty ujarzmiłeś morze swą potęgą, skruszyłeś głowy smoków na morzu.
14 Ty zmiażdżyłeś łby Lewiatana, wydałeś go na żer potworom morskim.
15 Ty otworzyłeś źródła i strumienie; Ty wysuszyłeś rzeki stale płynące.
16 Twoim jest dzień i noc jest Twoja; Ty światło i słońce utwierdziłeś.
17 Ty ustanowiłeś wszystkie granice ziemi; Ty utworzyłeś lato i zimę.
18 Pamiętaj o tym: wróg Cię lży, Panie, a lud niemądry uwłacza Twojemu imieniu.
19 Nie wydawaj na zatracenie duszy Twej synogarlicy; o życiu Twych ubogich nie zapominaj na wieki!
20 Wejrzyj na Twe przymierze, bo się napełniły zakątki kraju jękiem i przemocą.
21 Niechaj uciśniony nie wraca ze wstydem: niech ubogi i biedny chwalą Twoje imię!
22 Powstań, o Boże, prowadź swoją sprawę; pamiętaj o zniewadze, którą co dnia wyrządza Ci głupiec.
23 Nie zapomnij o krzyku Twoich przeciwników; zawsze się podnosi zgiełk powstających na Ciebie.


Po wiekach cierpień od protoplastów Mahometa i wyznawców Chrystusa, synowie Dawida skłocą ze sobą dwie kultury,
by na ich trupie królestwo Synaju ustanowić:
Psalm 87
1 Budowla Jego jest na świętych górach:
2 Pan miłuje bramy Syjonu bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
3 Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie, o miasto Boże!
4 Wymienię Rahab i Babel wśród tych, co mnie znają; oto Filistyni i Tyr razem z Kusz [powiedzą]: Ten się tam urodził.
5 O Syjonie zaś będzie się mówić: Każdy na nim się narodził, a Najwyższy sam go umacnia.
6 Pan spisując wylicza narody: Ten się tam urodził.
7 I oni zaśpiewają jak tancerze: W tobie są wszystkie me źródła.

Jest jeszcze mozliwość ze Pan zmienił zdanie bo choć u synów Dawida widać oddanie, to bardziej miłują koszerną wołowinę.
W wypadku takim jeszcze raz synowie Dawida beda musieli zaspiewać:
Już nie widać naszych znaków i nie ma proroka; a między nami nie ma, kto by wiedział, jak długo,jak długo, Boże, będzie urągał nieprzyjaciel? Czy wróg na zawsze będzie bluźnił Twemu imieniu?Czemu cofasz swą rękę i trzymasz swą prawicę w zanadrzu?
http://www.youtube.com/watch?v=M5hQFWKS ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=yia6Y_ST ... re=related

Utrzymujecie tak wiele rzeźni a kiedy to wszystko dojrzeje, będzie wojna, masowy mord. Koniec. Jedna bomba atomowa - i koniec. Będziecie musieli cierpieć. Nie myślcie że "Niewinne zwierzęta nie mogą protestować. Pozwól nam zabić je i zjeść". Nie. Wy również zostaniecie ukarani. Czekajcie na skumulowanie waszych grzesznych czynów i będzie wojna. Ameryka zrzuci bombę atomową i Rosja będzie skończona. Obydwa narody będą skończone. A teraz się ciesz. To zajmie trochę czasu. Tak jak jeśli złapiesz jakąś chorobę, to zajmuje to trochę czasu. Nie jest tak że jak tylko zostaniesz zainfekowany natychmiast pojawi się choroba. Nie. To zajmuje około tygodnia.

(Wykład ze Srimad-Bhagavatam 6.1.32, Honolulu, 31 Maja 1976)

Prabhupada: To się wydarzy. W przeciwnym wypadku w jaki sposób oni zostaną zabici?
Ambarisa: Oni nazywają to ograniczoną wojną atomową.
Prabhupada: Oni zgromadzili tak wiele grzesznego brzemienia że muszą zostać zabici. To pewne. (przerwa) ...masakra. To się wydarzy.
Harikesa: Czy bezgrzeszni ludzie przetrwają?
Prabhupada: Tak.
Devotee (3): Kto to będzie?
Prabhupada: My. (przerwa) W Indiach istnieje sztucznie wprowadzony głód i ja pytałem się wszystkich wielbicieli czy oni mają jakiekolwiek problemy z głodem. Oni odpowiedzieli, "Nie, nie mamy". Zajrzałem do statystyk. W 1942 roku sztuczny głód został stworzony przez rząd... Więc było wielkie trzęsienie ziemi w Biharze. W tamtym czasie jeden z moich braci duchowych, on był rządowym księgowym. Więc zaciągnąłem informacji. W tym trzęsieniu ziemi tylko jego dom się zachował. Widziałem to wiele razy.

(S.P. Poranny Spacer, 16 czerwiec 1975, Honolulu)

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Polityka?

Post autor: ParamatmaDas » 24 wrz 2012, 01:58

Purnaprajna pisze:W historii ISKCONu, za czasów Śrila Prabhupada i za jego zgodą, były czynione próby działania na polu polityki.

Mysle ze to jest molziwe o ile ktos ma takie akurat predyspozycjie no i laske Kryszny. Nie wiem czy to juz mowilem ale sa przklady ze na to samo pytanie Prabhupada rozne odpiwadal. Powiedzmy gdy jeden bhakta pytal co sadzi o tym ze chce isc na medycyne- Prabhupada oodpowiadal taz ze to wspanialy pomysl a innym razem ze to iluzja i lepiej niech studjuje Pisma Swiete.

Pytanie jest wiec kiedy dla jakieos bhakty zajmowanie sie polityka bedzie czyms co pomaga, a kiedy czyms co przeszkadza. Prabhupada widocznie umial w tych 2 przpadkach rozrzonic jak co dziala na konretna osobe. Zreszta sami chyba czujemy tez- jak mowil Trwikram mahardza- nasza wlasna maje i wiemy co na nas zle dziala.

CHoc sama polityka moze byc miejscem dzialnia bhakty.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Polityka?

Post autor: trigi » 31 paź 2012, 12:20

Prowokacje i spiski, czyli jak kreuje się rzeczywistość - to co politycy lubia najbardziej:

Incydent mukdeński

Na przełomie lat 20. i 30. militarystyczne Cesarstwo Japonii dążyło do ekspansji i rozszerzenia swojego stanu posiadania kosztem wielkiego sąsiada - Chin. Po zwycięskiej wojnie z Rosją z początku XX wieku, Tokio posiadało na kontynencie ogromne wpływy, głównie w Mandżurii. W rejonie tym stacjonowali nawet japońscy żołnierze, którzy strzegli należącej do Japonii Kolei Południowomandżurskiej.
Słabość rozdartych przez wojnę domową Chin skłoniły Japończyków do zajęcia Mandżurii siłą. Potrzebny był tylko pretekst, który usprawiedliwiłby inwazję. Oficerowie wpadli na pomysł, by wysadzić odcinek torów w pobliżu Mukdenu i oskarżyć o ten sabotaż stacjonujący niedaleko garnizon chińskiej armii rządowej.
Japończycy wysadzili zaledwie 1,5 metra linii kolejowej, ale to wystarczyło za pretekst do ataku. Zaskoczone chińskie wojska i władze nie potrafiły stawić skutecznego oporu. Rok później, Tokio utworzyło na zajętych terenach całkowicie zależne od siebie marionetkowe państwo Mandżukuo, osadzając na jego tronie ostatniego cesarza z dynastii mandżurskiej.

Prowokacja gliwicka

W sierpniu 1939 roku trwało nerwowe wyczekiwanie - Adolf Hitler wiedział, że musi siłą rzucić Polskę na kolana, ale przy międzynarodowej izolacji II Rzeczypospolitej i w ograniczonym konflikcie, który nie przerodzi się w kolejną wojnę światową. Tak narodził się plan spreparowania incydentu, który miał posłużyć do obarczenia Polski winą za wszczęcie wojny, a Francji i Wielkiej Brytanii dać pretekst do bierności.
Do realizacji makiawelicznych zamierzeń nazistów posłużyć miała radiostacja w niemieckich wówczas Gliwicach. Wieczorem 31 sierpnia 1939 r. wtargnęło do niej kilku uzbrojonych esesmanów przebranych za Polaków. Napastnicy sterroryzowali niemiecką załogę i nadali po polsku komunikat: "Uwaga! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w rękach polskich...". Z niewiadomych powodów, po tym zdaniu radiostacja zamilkła.
W rzeczywistości operacja była kompromitacją organizatorów. Nie można było odebrać głosu spikerowi, bo studio dziennikarskie mieściło się w zupełnie innym budynku oddalonym o kilka kilometrów. Jedynym sposobem na zawładnięcie eterem było więc skorzystanie z tzw. mikrofonu burzowego, który służył do ogłaszania przerwy w transmisji na czas burzy.
Pomimo tego napad został natychmiast wykorzystany przez niemiecką propagandę jako główny "dowód polskich prowokacji". Przygotowany zawczasu, stosowny komunikat o incydencie, został nadany przez wszystkie nadajniki państwowej rozgłośni Deutschlandsender. Prawda o zdarzeniu wyszła na jaw dopiero w czasie procesów norymberskich.

Incydent w Mainila

Śladem swojego ówczesnego "kolegi" Adolfa Hitlera poszedł również Józef Stalin. Związek Radziecki ostrzył sobie zęby na sąsiednią Finlandię i potrzebował pretekstu do agresji. Miejscem, gdzie rozegrały się kluczowe wydarzenia, była mała przygraniczna wioska Mainila.
26 listopada 1939 roku ok. 800 metrów w głąb radzieckiego terytorium spadło siedem pocisków artyleryjskich. W rzeczywistości ostrzału dokonały radzieckie działa, ale Sowieci oskarżyli wojska fińskie. Było to niemożliwe, ponieważ Finowie wycofali wcześniej swoją artylerię przygranicznych rejonów, aby zapobiec podobnym incydentom. Ich propozycja przeprowadzenia neutralnego dochodzenia została oczywiście odrzucona.
W następnych dniach radziecka propaganda nadała rozgłos fikcyjnym atakom fińskim. Trzy dni po ostrzale Moskwa zerwała stosunki dyplomatyczne z Helsinkami. Dzień później rozpoczęła się pierwsza radziecka ofensywa. Tak rozpoczął się konflikt, który później nazwano wojną zimową.

Operacja Ajax

Na początku lat 50. Waszyngton i Londyn z coraz większym niepokojem spoglądały w stronę Iranu. Choć po II wojnie światowej w kraju panował przychylny Zachodowi Mohammad Reza Pahlavi, to w 1951 roku wybory wygrał lider nacjonalistów-demokratów, Mohammad Mossadegh. Nowy premier znacjonalizował przemysł petrochemiczny, w tym znajdującą się w rękach brytyjskich Anglo-Irańską Kompanię Naftową (dziś koncern BP).
Decyzja Mossadegha doprowadziła do ochłodzenia relacji z Wielką Brytanią, a później nawet do zerwania stosunków dyplomatycznych. To wtedy zrodził się pomysł przekazania pełnej władzy w ręce sojusznika mocarstw anglosaskich, czyli Rezy Pahlaviego. Za pretekst posłużyły szeroko zakrojone reformy przeprowadzane przez irańskiego premiera, które m.in. umożliwiły legalne działanie organizacjom lewicowym, w tym partii komunistycznej.
W 1953 roku Brytyjczycy przekonali nowo wybranego prezydenta USA Dwighta Eisenhowera, że w Iranie do władzy mogą dojść komuniści, a wtedy kraj wpadnie w objęcia Moskwy. W rezultacie amerykański przywódca wydał decyzję zezwalającą CIA na przeprowadzenie operacji obalenia Mossadegha. Akcję opatrzono kryptonimem Ajax.
CIA nawiązała kontakty z irańską opozycją, pomagając jej finansowo i organizacyjnie, i sprowokowała niepokoje społeczne na wielką skalę. Zamach stanu miał wyglądać jak spontaniczny bunt niezadowolonych obywateli. Spisek został wsparty przez specjalne oddziały partyzanckie, rekrutowane z miejscowej ludności. Zamachowcy przekupili też znaczną część armii. W konsekwencji Mohammad Mossadegh został obalony, a pełnię władzy objął szachinszach Reza Pahlavi, który rządził Iranem aż do rewolucji islamskiej w 1979 roku.

Operacja Magiczny Ogień

W drugiej połowie lat 70. zachodnioniemieckie służby specjalne i elitarni antyterroryści z GSG 9 przygotowały misterną prowokację, za którą planowali obwinić Frakcję Czerwonej Armii (RAF), skrajnie lewicową organizację terrorystyczną. Chodziło o zorganizowanie ucieczki jednego z członków RAF, który odbywał karę w więzieniu w Celle.
Agentom udało się przemycić do celi skazańca narzędzia, które miały umożliwić mu wydostanie się zza krat. Zwerbowali też dwóch kryminalistów, dając im kradzionego mercedesa, by "pomogli" zbiegowi w ucieczce - w aucie znajdował się nawet podrobiony paszport na jego nazwisko. Operacja otrzymała kryptonim "Magiczny Ogień".
W środku nocy 25 lipca 1978 roku służby zdetonowały ładunek podłożony pod zewnętrzny mur więzienia. Zniszczenia były jednak niewielkie, a dziura miała zaledwie 1,5 metra. Żaden z więźniów nie zdołał uciec, a tuż po eksplozji wzmocniono nadzór nad odbywającym karę członkiem RAF.
Cała sprawa zakończyła się kompromitacją służb. Kradzionego mercedesa zatrzymała policja; jednemu ze zwerbowanych kryminalistów udało się uciec. W pobliżu miejsca eksplozji znaleziono służbową broń jednego z agentów. Podrobiony paszport w rzeczywistości został skradziony... niemieckim władzom. A wspomniany skazaniec wszczął głodówkę protestacyjną, gdy próbowano wykorzystać przeciwko niemu podrzucone do jego celi narzędzia.

Szwadrony śmierci i OJAL

Gdy w 1991 roku w demokratycznych wyborach w Algierii zwycięstwo odniosły ugrupowania muzułmańskich fundamentalistów skupione w Islamskim Froncie Ocalenia (FIS), armia unieważniła wyniki głosowania, zdelegalizowała FIS i aresztowała tysiące jego członków. Tak rozpoczęła się trwająca dekadę wojna domowa pomiędzy rządem a islamistyczną partyzantką, która pochłonęła dziesiątki tysięcy ludzkich istnień.
W walce z fundamentalistami algierskie służby specjalne chwytały się wszelkich sposobów. Zorganizowano szwadrony śmierci, które przeprowadzały ataki terrorystyczne, a winą za nie obarczano radykalnych muzułmanów. W ten sposób chciano ich zdyskredytować w oczach społeczeństwa.
W latach 1994-1995 terror wśród sympatyków FIS siała Organizacja Wolnych Młodych Algierczyków (OJAL), która określała się jako prorządowa grupa zbrojna. W rzeczywistości była to formacja od początku do końca sterowana przez algierskie służby specjalne. OJAL wykorzystywano do zwalczania i zastraszania sympatyków islamistów. W żadnym momencie nie funkcjonowała jako niezależna organizacja.


Prowokacja FSB?

We wrześniu 1999 roku Rosją wstrząsnęła seria zamachów bombowych, w których zginęło prawie 300 osób, a ponad 1000 zostało rannych. Odpowiedzialnością za ataki na budynki mieszkalne w Bujnaksku, Moskwie i Wołgodońsku obarczono separatystów czeczeńskich. Wydarzenia te stały się bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia drugiej wojny czeczeńskiej. Tak przynajmniej brzmi oficjalna wersja.
Istnieją jednak silne poszlaki, że zamachy były inspirowane lub przeprowadzone przez FSB (następczyni KGB) w celu usprawiedliwienia zbrojnej pacyfikacji Czeczenii. Według licznych doniesień agentów FSB zatrzymano na gorącym uczynku podczas przygotowywania kolejnej eksplozji w mieście Riazań. Władze szybko ich wypuściły i ogłosiły, że podłożono worki z niegroźnym materiałem w ramach ćwiczeń. Jednak próbka pobrana natychmiast po odkryciu rzekomych atrap okazała się być materiałem wybuchowym.
Tezę o prowokacji rosyjskich służb podtrzymywał były podpułkownik FSB Aleksandr Litwinienko, otruty w 2006 roku radioaktywnym polonem. Jednak niektórzy wskazują, że Litwinienko należał do grupy znanego krytyka Kremla, oligarchy Borisa Bieriezowskiego, której zależy na zdyskredytowaniu ekipy Władimira Putina. A to stawia pod znakiem zapytania wiarygodność relacji byłego agenta.
W 2008 roku na prestiżowym Uniwersytecie Princeton odbyła się konferencja poświęcona sprawom Czeczeni. W jej podsumowaniu wskazuje się jasno, że choć rosyjskie władze wykorzystały zamachy politycznie, nie istnieją niezbite dowody, które definitywnie potwierdzałyby prawdziwość którejś z wersji - zarówno mówiącej o wyłącznej odpowiedzialności czeczeńskich separatystów, jak i prowokacji rosyjskich służb.

Minister, co chciał się wykazać przed Amerykanami

W marcu 2002 roku szef macedońskiego MSW Lube Boszkoski w świetle jupiterów poinformował o spektakularnym sukcesie podległych mu sił specjalnych. Minister ogłosił, że komandosi zlikwidowali powiązaną z Al-Kaidą siedmioosobową grupę islamskich terrorystów, szykującą zamachy na ambasady USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Zachód do rewelacji ministra podszedł z rezerwą, jednak gdy w Skopje władzę objęła nowa ekipa, na jaw wyszła ponura prawda. Okazało się, że cała sprawa została ukartowana przez służby podległe Boszkoskiemu, który chciał się wykazać przed Amerykanami i liczył na pomoc finansową w "walce z terroryzmem".
Macedońscy agenci najpierw zwabili imigrantów z Pakistanu obietnicą przerzutu na Zachód i pomocy w znalezieniu pracy, a następnie zastrzelili wszystkich z zimną krwią. Aby móc odtrąbić wielki sukces, zabitym podrzucono karabiny maszynowe i wersety z Koranu. Boszkoski wszystkiemu zaprzeczył, ale przezornie uciekł do Chorwacji skąd ogłosił, że sprawa została spreparowana przez jego politycznych wrogów. Macedońskie władze oficjalnie przeprosiły rodziny zabitych imigrantów.

Broń masowego rażenia, której nie było

Co do tego, że iracki dyktator Saddam Husajn był w posiadaniu broni masowego rażenia nie ma żadnych wątpliwości. W latach 80. zginęły od niej tysiące Kurdów. Ale czy Husajn miał morderczy arsenał w przededniu rozpoczęcia inwazji na Irak w marcu 2003 roku? Nawet jeśli część zapasów z lat 80. przetrwała do XXI wieku, to już dawno byłaby pozbawiona bojowej wartości. Gazy, toksyny i bakterie, które produkował reżim Husajna, swój śmiercionośny charakter utraciłyby w ciągu 3-5 lat. Mimo wszystko, to właśnie hipoteza o BMR w Iraku była głównym pretekstem do rozpoczęcia wojny.
ONZ nie znalazła broni przed atakiem. Nie udało się niezbicie udowodnić produkcji i magazynowania BMR po 1991 roku. Pojawiały się za to pogłoski o wywożeniu broni do Libanu, Syrii i na pustynię. W czasie inwazji znajdowano setki skorodowanych, pustych i pełnych pojemników z substancjami pochodzącymi jeszcze sprzed pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, jednak ani śladu świeżej broni. Jeszcze w grudniu 2003 roku brytyjski "Guardian" wysnuł teorię, według której Husajn przechytrzył cały świat blefem o posiadaniu BMR.
Czy powody do rozpoczęcia wojny też były blefem? Wiele wskazuje na to, że tak. Główni zwolennicy inwazji na Irak i przy okazji bliscy doradcy prezydenta Busha (Dick Cheney, Paul Wolfowitz i Colin Powell) opowiadali się za wojną w raporcie think tanku PNAC jeszcze przed wyborami prezydenckimi i atakiem na WTC. Paul O'Neill, który do stycznia 2003 roku był sekretarzem skarbu w administracji Busha twierdzi, że wojna w Iraku była planowana od czasu inauguracji prezydenta (styczeń 2001 r.).
Wolfowitz przyznaje, że po zamachach na WTC, w ramach wrześniowych narad w Camp David, pomysł zaatakowania Iraku został przyjęty z uznaniem. "Nie chodziło o to czy zaatakujemy, ale kiedy", relacjonował klimat tamtych dni w wywiadzie z maja 2003 roku, gdy inwazja trwała już w najlepsze. Nie wspomniał jednak czy ktokolwiek w letniej rezydencji zadał pytanie: "Dlaczego?"


HIV a sprawa libijska

W maju 2004 roku libijski sąd apelacyjny skazał pięć pielęgniarek z Bułgarii i lekarza z Palestyny na karę śmierci. Cała szóstka była oskarżona o umyślne zakażenie ponad 400 dzieci wirusem HIV w szpitalu w Bengazi. Ich wina była bardzo wątpliwa, a sprawa wywołała oburzenie Zachodu i organizacji praw człowieka.
Według wybitnych ekspertów, w tym francuskiego profesora Luca Montaignera, współodkrywcy wirusa HIV, źródło zakażenia powstało jeszcze przed przybyciem bułgarskich pracowników do libijskiego szpitala. Jednak cieszący się wtedy na Zachodzie złą sławą Muammar Kadafi postanowił wykorzystać epidemię, by pokazać światu, że jego kraj padł ofiarą międzynarodowego spisku - tajnego planu CIA i Mosadu wymierzonego w jego naród.
Prawdopodobnie oprócz celów propagandowych, Kadafi chciał również wykorzystać sprawę Bułgarów do wymuszenia złagodzenia sankcji nałożonych na Libię za wspieranie terroryzmu, a być może także zredukowania libijskiego zadłużenia wobec Bułgarii.
Ostatecznie oskarżonym zamieniono karę śmierci na dożywocie, a w 2007 roku Unii Europejskiej (ze szczególnym udziałem bułgarskich władz i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego) udało się wynegocjować ekstradycję pielęgniarek do Bułgarii. Tam zostały natychmiast ułaskawione przez prezydenta.

Raport o wojnie w Gruzji: Zaczęli Gruzini, ale po prowokacjach

Wojnę na Kaukazie w 2008 roku rozpoczęło gruzińskie bombardowanie Osetii Południowej - uznali autorzy raportu, który miał rozstrzygnąć kto odpowiada za konflikt z sierpnia 2008 roku. Jednak pierwsze strzały poprzedziła seria prowokacji i incydentów. Autorzy raportu alarmują, że ryzyko wybuchu kolejnej wojny jest wciąż wysokie.
Do tej pory Gruzja i Rosja obwiniały się wzajemnie o rozpętanie konfliktu, który kosztował życie kilkuset osób i spowodował ucieczkę ze swoich domów dziesiątek tysięcy mieszkańców. Raport - przygotowany na zlecenie Unii Europejskiej - miał pokazać winnych rozpętania wojny. Dziś komisja niezależnych ekspertów ze szwajcarską ambasador Heidi Tagliavini na czele przedstawiła wyniki swojej pracy.
Wina Gruzji: Ostrzał Cchinwali - raport stwierdza, że wojnę (w raporcie użyto słów: "zbrojną fazę konfliktu") rozpoczął gruziński ostrzał Cchinwali (stolicy Osetii Południowej) w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku.- Z punktu widzenia komisji, to Gruzja wywołała wojnę, atakując Cchinwali ciężką artylerią - oświadczyła jasno pani Tagliavini.
Z raportu wynika, że gruzińskie wojsko rozpoczęło działania wojenne, by przejąć kontrolę nad Osetią Południową, i nie stało się to - wbrew zapewnieniom prezydenta Micheila Saakaszwilego - w odpowiedzi na inwazję wojsk rosyjskich.
- Misja nie jest w stanie uznać za wystarczająco uzasadnione twierdzeń strony gruzińskiej co do rosyjskiej ofensywy zbrojnej dużych rozmiarów przed 8 sierpnia 2008 r. - głosi raport.
Odwetowe działania Rosji, byłyby usprawiedliwione, jednak zostały przeprowadzone z nadużyciem siły. Rosyjska obrona szybko przekształciła się w ofensywę na terytorium Gruzji. - Strona rosyjska także zasługuje na krytykę za znaczą liczbę naruszeń prawa międzynarodowego - podkreśliła ambasador Tagliavini
Wina Rosji: Prowokacje, paszporty, inwazja - według raportu, to Moskwa odpowiada za wcześniejsze sprowokowanie napięcia wokół separatystycznych republik Osetii Południowej i Abchazji. Rosja jest też odpowiedzialna za podsycanie separatystycznych dążeń obu regionów, m.in. poprzez wydawanie rosyjskich paszportów mieszkańcom, a w czasie konfliktu - za inwazję rosyjskich wojsk na bezspornie gruzińskie terytorium.

Mozna by wiele znaleść przykładów, i zapewne to nie koniec...
Obrazek

ŚB 07.05.27 Z biegiem czasu różne odmiany chorób manifestują się w tych, którzy są grzeszni. Podobnie, w tym świecie jest wielu oszukańczych przyjaciół w fałszywych strojach, ale ostatecznie z powodu ich fałszywego zachowania, manifestuje się ich rzeczywista wrogość.
07.05.27 Znaczenie: Niepokojąc się o wykształcenie swego chłopca Prahlady, Hiranyakaśipu był bardzo niezadowolony. Kiedy Prahlada zaczął nauczać o służbie oddania, Hiranyakaśipu natychmiast uznał nauczycieli za swoich wrogów w przebraniu przyjaciół. W wersecie tym słowa rogah patakinam iva odnoszą się do choroby, która jest najbardziej grzesznym i nieszczęśliwym ze stanów materialnego życia (janma-mrtyu-jara-vyadhi). Choroba jest symptomem ciała grzesznej osoby.
Smrti-śastra mówią,
brahma-ha ksaya-rogi syat surapah śyavadantakah
svarna-hari tu kunakhi duścarma guru-talpagah
Mordercy braminów chorują później na gruźlicę, pijakom wypadają wszystkie zęby, złodzieje złota cierpią na schorzenia paznokci, a grzeszni mężczyźni, którzy mają związki seksualne z żoną osoby nadrzędnej, dotknięci są trądem i podobnymi chorobami skórnymi.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Polityka?

Post autor: ParamatmaDas » 31 paź 2012, 15:41

Na ukrainie sie skoczyly wybory wlasnie. Ciekawe czy nasz znajmy bhakta dostal sie do parlamentu: )

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Polityka?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 02 lis 2012, 00:53

Trigi napisał:
Prowokacje i spiski, czyli jak kreuje się rzeczywistość - to co politycy lubia najbardziej:
Lobotomia reż. Yury Khashchavatski
Film w którym zobaczyć można udostępnione autorowi przez gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych unikalne kadry pokazujące sierpniową wojnę 2008 roku w Gruzji widzianą oczami mieszkańców tego kraju. Autor konfrontuje je z obrazami, które na ekranach swoich telewizorów ujrzeli rosyjscy widzowie.
http://www.youtube.com/watch?v=jVcuIpnmdAA



02.03.12 Rezultatem transcendentalnej wiedzy związanej z Najwyższym Panem Hari jest całkowite powstrzymanie fal i wirów sił materialnych. Wiedza ta przynosi samosatysfakcję, gdyż jest wolna od materialnych przywiązań, a będąc transcendentalną – aprobowana jest przez autorytety. Któż więc nie czułby do niej atrakcji?

02.03.12 Znaczenie: Wszelkie zwyczajne czynności, społeczne czy też polityczne, są dla bhakty czymś zupełnie nieatrakcyjnym, a na szczeblu dojrzalej służby oddania bhakta przestaje się nawet interesować swoim własnym ciałem, a co dopiero mówić o zainteresowaniu swoimi krewnymi. Na tej platformie fale sił natury materialnej nie powodują już żadnych zakłóceń. Są różne siły natury materialnej, ale żadna z materialnych czynności, którymi przecież zwykli ludzie tak się interesują, i w których tak ochoczo uczestniczą, nie jest dla bhakty niczym atrakcyjnym. Taki stan rzeczy opisywany jest w tym wersecie jako pratinivrtta-gunormi, i jest on możliwy dzięki atma-prasada, czyli pełnej samosatysfakcji, wolnej od jakichkolwiek związków materialnych. Bhaktowie pierwszej klasy osiągają ten stan dzięki służbie oddania. Jednak pomimo swojej wzniosłej pozycji, dla satysfakcji Pana dobrowolnie występują jako głosiciele chwały Pana i włączają wszystko w służbę oddania, nawet materialne zainteresowania, po to tylko, aby dać neofitom szansę przekształcenia materialnych zainteresowań w transcendentalne szczęście. Śrila Rupa Gosvami opisuje ten rodzaj działania czystych bhaktów jako nirbandhah krsna-sambandhe yuktam vairagyam ucyate. Nawet zwykłe czynności, włączone w służenie Panu, uważane są za transcendentalne i zaaprobowane zajęcia kaivalya.


Jeżeli zamkniemy się na zainteresowania innych to nie pomoże to im gdy ustawimy poprzeczkę odjechania poza rzeczywistość, której nie widzą. Sami nie widzimy na tym poziomie, dlaczego więc wymagamy więcej od innych? Da to skutek sięgania po szybki odlot w postaci używek. Też wtedy można poczuć się wolnym od tej całej polityki.

"Monopol państwowy na każdym stole, anarchiści obalają go butelka po butelce".
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Polityka?

Post autor: ParamatmaDas » 02 lis 2012, 01:28

Vaisnava-Krpa pisze:
"Monopol państwowy na każdym stole, anarchiści obalają go butelka po butelce".
Anarchisci nie za bardzo obalaja system/ Wlasciwie to pijac alkohol jak malo kto go wspieraja. Raz ze monopol jest czyms co wspiera panstwo a dwa ze ze wzgedu na swaidomosc zawezona przez alkohol sa tez sterowani/ Tutaj w Londynie jest mustwo strych Punkow. To tutaj si ezaczelo przeciez/. Mozna wiec poznac u srodla do kad to prawdzi. OStanio spotkalem jednago goscia ktory twredzil ze znal Sex Pistols i inne zespoly z tego okrezu. Teraz jest hydraulikiem z irokezem. Jak sam powiedzial kiedys mial koszulke "Punks net dead" a teraz by dopisal; "tak oni nie umieraja- zostaja hydraulikami". Choc tez jak mowi czesc jego znajmych sie zacpala...

Tak wogle to histria pokazuje ze wsztskie rewolucji, ktore mialy przyniesc zminae polityczna na lepsze jej nie przynosily/ Ani rewolucja Francuska z zabiciem krola ani ta z ZSRR. Ani nawet w latach 60-tych hipisowska. Nie ma dowodow na to ze to dziala. Hridayanda Maharadza pisal ze to dlatego ze te rewolucje sie dzieja w umysle, a nie dotycza tematu wyzwolnia duszy/ Teraz mamy koljna rewolucjie feministyczna i gejowska i inne/Nie ma podstaw uwazac ze to przyniesie spodziwane rezultaty.

Jest taki socjolog Fracnuski Burdie, ktory badal zamieszki w 1968 przeciwko De golowi. Co ciekawe rewolucjionisci teraz sami sa w rzadzie. I nic sie nie zminilo/ Np Klinton byl hipisem uciekal przed Wietnamem a sam jako prezyden wyslal bombowce w kilku krajach/ jak to mozliwe?

Burdie po wielu badaniach doszedl do wnisku ze jedyna prawdziwa rewolucja to jest mozliwa w rodzinie. Jesli dzieci beda wychdzily z rodzin szczesiwe kochajace a nie zaburzone. To bedzie rewolucja/

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Polityka?

Post autor: trigi » 19 lis 2012, 11:15

Jeszcze dwa przykłady akcji służb specjalnych:

W lipcu 1954 Wielka Brytania podpisała z Egiptem porozumienie o ewakuacji wojsk brytyjskich znad Kanału Sueskiego. W takiej sytuacji rząd Izraela zaakceptował plan ministra obrony Pinhasa Lavona, którego celem było przeprowadzenie serii zamachów bombowych i sabotażowych a w konsekwencji, poprzez spowodowanie wzrostu napięcia w Egipcie, zablokowanie wycofania wojsk brytyjskich i zerwanie związków amerykańsko-egipskich. Plan nazwano Operacją "Susanna", a do jego przeprowadzenia wyznaczono tajną "Jednostkę 131".
Operacja "Suzanna" rozpoczęła się 2 lipca 1954, kiedy to izraelscy agenci wrzucili bomby zapalające do urzędu pocztowego w Aleksandrii. W następnych dniach podobne zamachy przeprowadzono w Kairze i ponownie w Aleksandrii. Plan nie powiódł się, gdyż Egipcjanie aresztowali 11 izraelskich agentów. 11 grudnia odbyła się rozprawa sądowa i na 2 agentach wykonano wyrok śmierci.
Cała sprawa wywołała wielki wstrząs społeczeństwa Izraela. Wielu ludzi oskarżało rząd, że nie zrobiono wystarczająco dużo, aby chronić swoich agentów. Inni oskarżali rząd o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Egiptu oraz popieranie terroryzmu, jako metody walki.

Those who follow American news now know that the murder of Ambassador Stephens in Benghazi was the real “October Surprise” planned to rig the election. Webster Tarpley directly blames Mormons within the CIA, working directly with the Romney campaign.
http://www.presstv.ir/detail/2012/11/03 ... -scenario/

Ci, którzy śledzą amerykańskie wiadomości wiedzą, że morderstwo ambasadora Stephensa w Bengazi było prawdziwą "październikową niespodzianką" planowaną do zmiany wyborów.
Webster Tarpley http://monitorpolski.wordpress.com/2011 ... r-tarpley/
(Odkąd ujawnili dokumenty około rok temu, których celem był Ben Ali, Mubarak, Kaddafi, Assad, Putin, Berlusconi, Karzai, Kirshner z Argentyny, Maliki z Iraku – każdy z listy wrogów CIA został mocno uderzony. Zauważmy, że żaden polityk w USA, Wielkiej Brytanii czy Izraelu nie został w ogóle dotknięty, co potwierdził Departament Stanu ustami Alec Rossa. To właśnie od czasu ujawnienia dokumentów przez Wikileaks, mamy tę falę destabilizacji. To jest oczywiście robota CIA, Departamentu Stanu, National Enownment for Democracy złożonego z członków z obu skrzydeł politycznych (partii Republikanów i Demokratów), którzy się zjednoczyli w walce mającej na celu obalenie rządów i zastąpienie ich oligarchią na wzór modelu finansowego USA)

bezpośrednio obwinia mormonów w CIA, pracujących bezpośrednio w kampanii Romneya.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Polityka?

Post autor: trigi » 02 gru 2012, 00:14

Morsi zmienia prawo poszerzając swoje uprawnienia, a w planie ma referendum nad zmianą konstytucji, słowem bracia muzułmanie chcą przejąć władzę i armie.
Egyptian President Mohamed Morsi has set December 15 for referendum on the new constitution for the African country.
http://www.presstv.ir/detail/2012/12/01 ... eferendum/
W opublikowanych dzień wcześniej prezydent ogłosił, że nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za jakiekolwiek swoje działania do czasu inauguracji nowego parlamentu, wybranego na mocy nowej konstytucji, oraz że komitet konstytucyjny nie może zostać rozwiązany przez sąd. Akty te de facto stawiają prezydenta ponad prawem i wywołały oburzenie Egipcjan. Protesty włączyły się w zaplanowane na piątek demonstracje w związku z rocznicą policyjnej „masakry ulicy Mohameda Mahmuda”.

ODPOWIEDZ