Faszyzm w polityce czyli materialne zamieszanie
: 25 lis 2011, 20:35
Od jakiegoś czasu dyskutuję ze znajomymi na aktualne wydarzenia, których kulminacją był Dzień Niepodległości. Od jakiegoś czasu dyskutuję o tym ze znajomymi, ale nie o szczegóły tu chodzi, bardziej o przywrócenie pojęć i o podejście wielbicieli Kryszny w tej kwestii. Odcinając się od wydarzeń przed którymi przestrzegałem i polityką w bieżącym znaczeniu, spróbuję przedstawić kwestie w świetle wypowiedzi Śrila Prabhupada i Wed. Zanim to zrobię trochę historii:
"Wszyscy jesteśmy murzynami dla władców tej ziemi." - Włochaty (świadomie przytaczam tu anarchizująco lewicujący zespół)
NIE DAJMY SIĘ SPROWOWKOWAĆ / PODZIELIĆ
-DZIEL I RZĄDŹ - to motto jest doskonale znane.
-Dlaczego... ?
-Dlatego że jest skuteczne , działa - przynosi efekty , zyski .. władzę-kontrolę ( o ile w ogóle mozna ją mieć i nie jest ona iluzoryczna ).
-DZIEL I RZĄDŹ przenika dzieje ludzkości od pewnego czasu . nie od zawsze, ale od dawna .
Czy i jak możemy zaobserwować dziś ten slogan ?. Teorie , która doskonale się sprawdza w praktyce.
WIKIPEDIA ( może nie jest to ENCY , ale nawet jak na lekkie odchyły od prawdy tu i tam nieźle oddaję przebieg wydarzeń i interpretuje . ---
Dziel i rządź (łac. Divide et impera) - stara i praktyczna zasada rządzenia polegająca na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach i występowaniu jako rozjemca zwaśnionych stron. Jako pierwsi zastosowali ją Rzymianie na Półwyspie Apenińskim (podpisywali umowy między podbitymi ludami, zwanymi odtąd "sprzymierzeńcami", a sprzymierzeńcom nie wolno było podpisywać umów między sobą, przez to prowincje nie mogły się zjednoczyć, aby pokonać Rzymian). Przykład: bitwa na Polach Katalaunijskich.
Zasadę tę stosowano także w sprawach wewnętrznych państwa. Czynili tak już cesarze rzymscy, ale jednym z najlepszych przykładów był król Francji Ludwik XIV, który wygrywał ambicje jednych ministrów przeciwko innym, by żaden z nich nie zajął zbyt silnej pozycji i stał się dla monarchy niezastąpionym. Ogólnie rzecz biorąc, jest to taktyka silniejszych i zwierzchnich ośrodków władzy, które bronią swej pozycji, osłabiając walkami opozycję. We współczesnych, demokratycznych systemach politycznych zasada ta jest postrzegana negatywnie, ze względu na jej destrukcyjne efekty i antysolidarystyczne oblicze.
W okresie zaborów
Zasada dziel i rządź była stosowana w okresie zaborów przez wszystkich zaborców, by osłabić siłę narodu polskiego i uniemożliwić odbudowę państwa lub włączenie do niego określonych obszarów. W każdym wypadku wyodrębnienie kolejnego narodu lub stworzenie odrębnej świadomości etnicznej na pograniczu kulturowym służy silniejszej stronie (np. niemieckiej, w przypadku wydrębniania narodowości śląskiej od początku XX i w XXI w.; albo współcześnie w XXI w. polskiej lub rosyjskiej, w przypadku wyodrębnienia narodowości żmudzkiej w łamach narodu nowolitewskiego), ponieważ z jednego bytu wyodrębniony zostaje dodatkowy byt, który może być przeciwstawiany słabszemu rywalowi.
Przykładem jest wsparcie i inspiracja od 1848 r. przez władze austriackie ruskiego ruchu greckokatolickiego, a później "ukraińskiego", który przeciwstawiano polskiej przewadze politycznej i gospodarczej w Galicji. Po umocnieniu dotychczas nieistniejącej (według zasady gente Rutheni, natione Poloni; czyli Polacy pochodzenia ruskiego) odrębnej świadomości narodowej oraz stworzeniu kierownictwa politycznego (pierwszym była Główna Rada Ruska) wyzyskiwano podsycane sprzeczności do hamowania polskich dążeń politycznych.
Rosja carska wspierała natomiast odrębną świadomość ruską na ziemiach zabranych, a po przymusowej likwidacji w 1839 r. kościoła unickiego i wymuszonym powrocie do prawosławia ludność tą traktowano jako "szczep rosyjski". Ograniczano administracyjnie kulturowe wpływy zachodnie, co oznaczało w praktyce polskie, zabraniając np. piśmiennictwa ruskiego przy użyciu alfabetu łacińskiego (zob. litwinizm) oraz jakichkolwiek form kształcenia w języku polskim nawet dla katolików. Do powstania styczniowego działania te nie zatrzymały, ale stopniowo wyhamowywały rosnące poczucie jedności i wspólnoty "narodu" dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ostatnim przejawem poczucia jedności były jeszcze liczne manifestacje patriotyczne na całym terytorium dawnej RON w 1861 r. (zob. manifestacja w Kownie i manifestacja w Horodle). Po upadku powstania styczniowego, w którym działania zbrojne toczyły się również na ziemiach b. Wielkiego Księstwa Litewskiego m.in. z masowym udziałem litewskojęzycznego chłopstwa żmudzkiego, władze carskie działania dezintegracyjne skierowały na wsparcie odrębnej świadomości "litewskiej" w oparciu o litewskojęzyczną część społeczeństwa Wielkiego Księstwa Litewskiego (zob. Litwini w znaczeniu historycznym). W trakcie okupacji niemieckiej Żmudzi, Kowieńszczyzny i Wileńszczyzny podczas I wojny światowej wsparcia istniejącej już odrębnej narodowej świadomości litewskiej udzielili Niemcy, początkowo by stworzone kadłubowe państewko związać z Niemcami, a pod koniec wojny, by utrudnić odbudowę silnego państwa polskiego, którego terytorium otaczałoby Prusy Wschodnie (zob. Litewska Rada Państwowa utworzona we wrześniu 1917 r. - Taryba).
Władze niemieckie i pruskie w swojej polityce również starały się zapobiec wytworzeniu się lub utrzymaniu poczucia wspólnoty wśród obywateli państwa, którzy używali języka polskiego i gwar tego języka. Na przykład przerysowywano różnice językowe wprowadzając terminy typu "Wasserpolen", albo w spisach ludności stosowano kategorie Mazurzy, Warmiacy itp., wspierano także organizacje, których działalność kulturalna akcentowała odrębność od narodu polskiego i jedność polityczną z państwem niemieckim.
II wojna światowa
Zasadę dziel i rządź wobec ludności okupowanej Polski zastosowali także naziści. Według niej przeprowadzono plany germanizacyjne skierowane wobec etnicznych mieszkańców różnych polskich regionów. Najbardziej znanymi akcjami germanizacyjnymi były Goralenvolk oraz Kaschobenvolk[1]. Heinrich Himmler w swoim ściśle tajnym memorandum pt. Traktowanie Obcych rasowo na wschodzie, z 25 maja 1940 roku opisał niemiecką taktykę w Polsce:"Musimy podzielić Polskę na tak wiele różnych grup etnicznych, na wiele części i podzielonych grup jak to jest tylko możliwe"[2]. Natomiast w w swoich refleksjach pt. Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie pisze:
Musimy starać się uznawać i podtrzymywać jak najwięcej odrębnych narodowości, a więc obok Polaków i Żydów także Ukraińców, Białorusinów, Górali, Łemków i Kaszubów. Jeśli gdziekolwiek jeszcze się da znaleźć jakieś odłamy narodowościowe - to te także.(...) Chcę przez to powiedzieć, że najbardziej zainteresowani jesteśmy nie tym, ażeby ludność wschodu jednoczyć, lecz przeciwnie, ażeby ją rozbić na możliwie wiele części i odłamów. Nie leży w naszym interesie doprowadzanie wymienionych narodowości do jedności i wielkości i stopniowe budzenie wśród nich świadomości narodowej i rozwijanie kultury narodowej, lecz przeciwnie,rozbicie ich na niezliczone małe odłamy i cząstki. (...) W ciągu (...) 4 do 5 lat np. pojęcie Kaszubów musi stać się nieznane, ponieważ wówczas kaszubskiego narodu już nie będzie (odnosi się to szczególnie do Prus zachodnich). Musi być także możliwe w okresie nieco dłuższym spowodowanie zniknięcia na naszym obszarze narodowych pojęć Ukraińców, Górali i Łemków. To co zostało powiedziane o tych odłamach narodowych, odnosi się w odpowiednio większych rozmiarach także do Polaków[3].
Podobne działania podjęto na ziemiach polskich anektowanych przez III Rzeszę. Dla przykładu w spisie w roku 1940 przygotowanym zgodnie z zasadą dziel i rządź w rejencji katowickiej prowincji Śląsk wprowadzono kategorię narodowość śląska, na Śląsku Cieszyńskim "narodowość ślązacką" (Slonzaken Volk), a tych którzy podali narodowość "Górnoślązak" (Oberschlesier) przypisano do kategorii: narodowość niemiecka[4]. W zakresie języka w tym spisie można było deklarować na Śląsku Cieszyńskim język "ślązacki" (Slonzakisch), a Górnoślązacy mogli podać język "wasserpolnisch" (co w oczywisty sposób miało zniechęcać i zniechęcało do takiej deklaracji) - zaledwie 104 tys. osób podało taki "język".
Inne przykłady stosowania zasady "dziel i rządź"
Imperium Rosyjskie/Sowieckie - W ramach polityki rusyfikacyjnej w końcu XIX w. administracja rosyjska wspierała świadomość etniczną mniejszościowych grup etnicznych nie tylko na ziemiach zabranych I Rzeczypospolitej, ale także na Kaukazie, w Azji Środkowej i na Syberii, w celu rozbicia i przeciwstawienia większej grupie. Metody te udoskonalone były w czasach sowieckich, gdzie "tworzono" nowe narodowości, łączono i dzielono już istniejące, i odpowiednio nowe "autonomiczne" jednostki administracyjnie stosownie do aktualnych warunków politycznych. Rozbicie na małe grupy ułatwiało także późniejszą rusyfikację. Zasadą polityki sowieckiej było popieranie partykularyzmów i zwalczanie tendencji integracyjnych. Rezultaty tych działań są obecne w dzisiejszej sytuacji politycznej na całym obszarze byłego imperium rosyjskiego i sowieckiego oraz wykorzystywane są skutecznie we współczesnej polityce rosyjskiej od czasu upadku Związku Sowieckiego (Kaukaz Północny[5], Naddniestrze, Osetia Południowa, Abchazja, Krym, podsycanie fobii antypolskich w Republice Litewskiej itd.).
Jednym z dziewiętnastowiecznych przykładów było wyodrębnienie z inicjatywy ówczesnego kuratora kaukaskiego mieszkańców Megrelii, którzy używali jednego z gruzińskich dialektów. Stworzono dla Megrelczyków odrębny alfabet, wzorowany na rosyjskim, rozpoczęto też wydawanie pism i książek w dla "nowego narodu"[6] (analogia do "odrodzenia litewskiego" u schyłku XIX w.).
Podbój subkontynentu indyjskiego przez Imperium Brytyjskie - Podbicie i utrzymanie ogromnego subkontynentu indyjskiego przez maleńką terytorialnie i ludnościowo Wielką Brytanię, nawet pomimo jej przewagi technicznej i organizacyjnej, nie byłoby możliwe bez skutecznego stosowania zasady "dziel i rządź". Indie zostały podbite rękami jej mieszkańców.
Źródło: http://newworldorder.com.pl/artykul,320 ... ZIELIC-1-2
"Wszyscy jesteśmy murzynami dla władców tej ziemi." - Włochaty (świadomie przytaczam tu anarchizująco lewicujący zespół)
NIE DAJMY SIĘ SPROWOWKOWAĆ / PODZIELIĆ
-DZIEL I RZĄDŹ - to motto jest doskonale znane.
-Dlaczego... ?
-Dlatego że jest skuteczne , działa - przynosi efekty , zyski .. władzę-kontrolę ( o ile w ogóle mozna ją mieć i nie jest ona iluzoryczna ).
-DZIEL I RZĄDŹ przenika dzieje ludzkości od pewnego czasu . nie od zawsze, ale od dawna .
Czy i jak możemy zaobserwować dziś ten slogan ?. Teorie , która doskonale się sprawdza w praktyce.
WIKIPEDIA ( może nie jest to ENCY , ale nawet jak na lekkie odchyły od prawdy tu i tam nieźle oddaję przebieg wydarzeń i interpretuje . ---
Dziel i rządź (łac. Divide et impera) - stara i praktyczna zasada rządzenia polegająca na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach i występowaniu jako rozjemca zwaśnionych stron. Jako pierwsi zastosowali ją Rzymianie na Półwyspie Apenińskim (podpisywali umowy między podbitymi ludami, zwanymi odtąd "sprzymierzeńcami", a sprzymierzeńcom nie wolno było podpisywać umów między sobą, przez to prowincje nie mogły się zjednoczyć, aby pokonać Rzymian). Przykład: bitwa na Polach Katalaunijskich.
Zasadę tę stosowano także w sprawach wewnętrznych państwa. Czynili tak już cesarze rzymscy, ale jednym z najlepszych przykładów był król Francji Ludwik XIV, który wygrywał ambicje jednych ministrów przeciwko innym, by żaden z nich nie zajął zbyt silnej pozycji i stał się dla monarchy niezastąpionym. Ogólnie rzecz biorąc, jest to taktyka silniejszych i zwierzchnich ośrodków władzy, które bronią swej pozycji, osłabiając walkami opozycję. We współczesnych, demokratycznych systemach politycznych zasada ta jest postrzegana negatywnie, ze względu na jej destrukcyjne efekty i antysolidarystyczne oblicze.
W okresie zaborów
Zasada dziel i rządź była stosowana w okresie zaborów przez wszystkich zaborców, by osłabić siłę narodu polskiego i uniemożliwić odbudowę państwa lub włączenie do niego określonych obszarów. W każdym wypadku wyodrębnienie kolejnego narodu lub stworzenie odrębnej świadomości etnicznej na pograniczu kulturowym służy silniejszej stronie (np. niemieckiej, w przypadku wydrębniania narodowości śląskiej od początku XX i w XXI w.; albo współcześnie w XXI w. polskiej lub rosyjskiej, w przypadku wyodrębnienia narodowości żmudzkiej w łamach narodu nowolitewskiego), ponieważ z jednego bytu wyodrębniony zostaje dodatkowy byt, który może być przeciwstawiany słabszemu rywalowi.
Przykładem jest wsparcie i inspiracja od 1848 r. przez władze austriackie ruskiego ruchu greckokatolickiego, a później "ukraińskiego", który przeciwstawiano polskiej przewadze politycznej i gospodarczej w Galicji. Po umocnieniu dotychczas nieistniejącej (według zasady gente Rutheni, natione Poloni; czyli Polacy pochodzenia ruskiego) odrębnej świadomości narodowej oraz stworzeniu kierownictwa politycznego (pierwszym była Główna Rada Ruska) wyzyskiwano podsycane sprzeczności do hamowania polskich dążeń politycznych.
Rosja carska wspierała natomiast odrębną świadomość ruską na ziemiach zabranych, a po przymusowej likwidacji w 1839 r. kościoła unickiego i wymuszonym powrocie do prawosławia ludność tą traktowano jako "szczep rosyjski". Ograniczano administracyjnie kulturowe wpływy zachodnie, co oznaczało w praktyce polskie, zabraniając np. piśmiennictwa ruskiego przy użyciu alfabetu łacińskiego (zob. litwinizm) oraz jakichkolwiek form kształcenia w języku polskim nawet dla katolików. Do powstania styczniowego działania te nie zatrzymały, ale stopniowo wyhamowywały rosnące poczucie jedności i wspólnoty "narodu" dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ostatnim przejawem poczucia jedności były jeszcze liczne manifestacje patriotyczne na całym terytorium dawnej RON w 1861 r. (zob. manifestacja w Kownie i manifestacja w Horodle). Po upadku powstania styczniowego, w którym działania zbrojne toczyły się również na ziemiach b. Wielkiego Księstwa Litewskiego m.in. z masowym udziałem litewskojęzycznego chłopstwa żmudzkiego, władze carskie działania dezintegracyjne skierowały na wsparcie odrębnej świadomości "litewskiej" w oparciu o litewskojęzyczną część społeczeństwa Wielkiego Księstwa Litewskiego (zob. Litwini w znaczeniu historycznym). W trakcie okupacji niemieckiej Żmudzi, Kowieńszczyzny i Wileńszczyzny podczas I wojny światowej wsparcia istniejącej już odrębnej narodowej świadomości litewskiej udzielili Niemcy, początkowo by stworzone kadłubowe państewko związać z Niemcami, a pod koniec wojny, by utrudnić odbudowę silnego państwa polskiego, którego terytorium otaczałoby Prusy Wschodnie (zob. Litewska Rada Państwowa utworzona we wrześniu 1917 r. - Taryba).
Władze niemieckie i pruskie w swojej polityce również starały się zapobiec wytworzeniu się lub utrzymaniu poczucia wspólnoty wśród obywateli państwa, którzy używali języka polskiego i gwar tego języka. Na przykład przerysowywano różnice językowe wprowadzając terminy typu "Wasserpolen", albo w spisach ludności stosowano kategorie Mazurzy, Warmiacy itp., wspierano także organizacje, których działalność kulturalna akcentowała odrębność od narodu polskiego i jedność polityczną z państwem niemieckim.
II wojna światowa
Zasadę dziel i rządź wobec ludności okupowanej Polski zastosowali także naziści. Według niej przeprowadzono plany germanizacyjne skierowane wobec etnicznych mieszkańców różnych polskich regionów. Najbardziej znanymi akcjami germanizacyjnymi były Goralenvolk oraz Kaschobenvolk[1]. Heinrich Himmler w swoim ściśle tajnym memorandum pt. Traktowanie Obcych rasowo na wschodzie, z 25 maja 1940 roku opisał niemiecką taktykę w Polsce:"Musimy podzielić Polskę na tak wiele różnych grup etnicznych, na wiele części i podzielonych grup jak to jest tylko możliwe"[2]. Natomiast w w swoich refleksjach pt. Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie pisze:
Musimy starać się uznawać i podtrzymywać jak najwięcej odrębnych narodowości, a więc obok Polaków i Żydów także Ukraińców, Białorusinów, Górali, Łemków i Kaszubów. Jeśli gdziekolwiek jeszcze się da znaleźć jakieś odłamy narodowościowe - to te także.(...) Chcę przez to powiedzieć, że najbardziej zainteresowani jesteśmy nie tym, ażeby ludność wschodu jednoczyć, lecz przeciwnie, ażeby ją rozbić na możliwie wiele części i odłamów. Nie leży w naszym interesie doprowadzanie wymienionych narodowości do jedności i wielkości i stopniowe budzenie wśród nich świadomości narodowej i rozwijanie kultury narodowej, lecz przeciwnie,rozbicie ich na niezliczone małe odłamy i cząstki. (...) W ciągu (...) 4 do 5 lat np. pojęcie Kaszubów musi stać się nieznane, ponieważ wówczas kaszubskiego narodu już nie będzie (odnosi się to szczególnie do Prus zachodnich). Musi być także możliwe w okresie nieco dłuższym spowodowanie zniknięcia na naszym obszarze narodowych pojęć Ukraińców, Górali i Łemków. To co zostało powiedziane o tych odłamach narodowych, odnosi się w odpowiednio większych rozmiarach także do Polaków[3].
Podobne działania podjęto na ziemiach polskich anektowanych przez III Rzeszę. Dla przykładu w spisie w roku 1940 przygotowanym zgodnie z zasadą dziel i rządź w rejencji katowickiej prowincji Śląsk wprowadzono kategorię narodowość śląska, na Śląsku Cieszyńskim "narodowość ślązacką" (Slonzaken Volk), a tych którzy podali narodowość "Górnoślązak" (Oberschlesier) przypisano do kategorii: narodowość niemiecka[4]. W zakresie języka w tym spisie można było deklarować na Śląsku Cieszyńskim język "ślązacki" (Slonzakisch), a Górnoślązacy mogli podać język "wasserpolnisch" (co w oczywisty sposób miało zniechęcać i zniechęcało do takiej deklaracji) - zaledwie 104 tys. osób podało taki "język".
Inne przykłady stosowania zasady "dziel i rządź"
Imperium Rosyjskie/Sowieckie - W ramach polityki rusyfikacyjnej w końcu XIX w. administracja rosyjska wspierała świadomość etniczną mniejszościowych grup etnicznych nie tylko na ziemiach zabranych I Rzeczypospolitej, ale także na Kaukazie, w Azji Środkowej i na Syberii, w celu rozbicia i przeciwstawienia większej grupie. Metody te udoskonalone były w czasach sowieckich, gdzie "tworzono" nowe narodowości, łączono i dzielono już istniejące, i odpowiednio nowe "autonomiczne" jednostki administracyjnie stosownie do aktualnych warunków politycznych. Rozbicie na małe grupy ułatwiało także późniejszą rusyfikację. Zasadą polityki sowieckiej było popieranie partykularyzmów i zwalczanie tendencji integracyjnych. Rezultaty tych działań są obecne w dzisiejszej sytuacji politycznej na całym obszarze byłego imperium rosyjskiego i sowieckiego oraz wykorzystywane są skutecznie we współczesnej polityce rosyjskiej od czasu upadku Związku Sowieckiego (Kaukaz Północny[5], Naddniestrze, Osetia Południowa, Abchazja, Krym, podsycanie fobii antypolskich w Republice Litewskiej itd.).
Jednym z dziewiętnastowiecznych przykładów było wyodrębnienie z inicjatywy ówczesnego kuratora kaukaskiego mieszkańców Megrelii, którzy używali jednego z gruzińskich dialektów. Stworzono dla Megrelczyków odrębny alfabet, wzorowany na rosyjskim, rozpoczęto też wydawanie pism i książek w dla "nowego narodu"[6] (analogia do "odrodzenia litewskiego" u schyłku XIX w.).
Podbój subkontynentu indyjskiego przez Imperium Brytyjskie - Podbicie i utrzymanie ogromnego subkontynentu indyjskiego przez maleńką terytorialnie i ludnościowo Wielką Brytanię, nawet pomimo jej przewagi technicznej i organizacyjnej, nie byłoby możliwe bez skutecznego stosowania zasady "dziel i rządź". Indie zostały podbite rękami jej mieszkańców.
Źródło: http://newworldorder.com.pl/artykul,320 ... ZIELIC-1-2