Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Świątynie Hare Kryszna, ośrodki Nama-Hatta, spotkania
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Post autor: Purnaprajna » 01 kwie 2014, 12:45

Czy ktoś mógłby potwierdzić istniejący problem z forum? Nie widzę mojego ostatniego postu, ani też ostatniego postu Arisudany Prabhu i częściej niż rzadziej, wszystko ładuje się bardzo powoli, albo wcale i pokazuje błąd braku połączenia, co zgłosiłem już tutaj: http://forum.nama-hatta.pl/viewtopic.ph ... 97e#p26933

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Post autor: Harsza » 04 kwie 2015, 20:11

Pełne szacunku pokłony dla bhaktów Pana!
Pozwolę sobie na wrzucenie paru groszy do ogródka Krishna West.
1.Po pierwsze z całym szacunkiem dla wielbicieli ISKConu i ISKCon-guru, GBC nie jest instytucją, która wzbudza mój szacunek, lepiej nie wyciągajmy sytuacji z przeszłości, w których GBC popełniła ewidentne błędy; z tego co przeczytałem nieporozumienie z Hrdayandą Maharadżem, to jedynie nic nie znaczący epizod. Pozornie nieadekwatna reakcja maharadża była, w moim przekonaniu, jedynym słusznym sposobem rozwiązania problemu. Dzięki temu GBC, jak rozumiem, wycofała się ze swojego stanowiska w sprawie programu Krishna West.
2. Po drugie absolutnie nie akceptuję postawy Purny wobec głównych idei programu Krishna West. Ja na przykład jestem jedynym praktykującym świadomość Kryszna w moim mieście. Ja np nigdy w życiu nie miałem na sobie dhoti, w dodatku w związku z tym, że zawsze byłem z boku ISKConu, te sprawy widzę całkowicie odmiennie niż wyglądają one w Helsinkach. Indyjskość krysznowców jest właśnie przeszkodą dla wielu osób w uznaniu autentycznośći tej ścieżki. Zgadzam się z Helsinkami z tą sugestią, że poziom wielu bhaktów z Misji Czejtanii jest niższy. (użyte słowo "wielu" nie oznacza "wszystkich" - tam też są duchowo zaawansowani wielbiciele). Jednak prezentacja realizacji Maharadża to wielka szansa. Nawet jeśli jest to jedna szansa na sto, że program Krishna West odniesie sukces, to obowiązkiem każdego wajsznawy, jest wsparcie tego programu, a przynajmniej nie blokowanie go. Myślę, że Helsinki w tym momencie zrozumiały, że istnieje szansa propagowania kultury duchowej bez egzotyki, która nie wszędzie jest dobrze przyjmowana. Mi np na pierwszym spotkaniu nie odpowiadała nawet muzyka (ale podobała mi się Gita, i to że długość włosów związanych w siksze pewnego bhakty była imponująco długa - co najmniej do pasa); zaprawdę powiadam wam, wielu jest takich, którzy myślą, patrząc na indyjską egzotykę, "to nie dla mnie", a zarazem pragnęliby klejnotu bhatki, lecz zza zasłony etniczności go nie widzą. Są jeszcze osoby przywiązane do swojej własnej kultury, ja np odczuwam pewne przywiązanie do kultury polskiej, z braku świątyni Wisznu, a nawet Śiwy w promieniu 300 km od mojej miejscowości, raz w roku, a czasem częściej odwiedzam najbliższą świątynię Jezusa Chrystusa w rycie rzymsko-katolickim. (owszem, smaku golonki nie znam, ale wigilijną kapustę z grzybami, czy pierogi z serem bardzo sobie cenię). Niechby choć osiem pań z Albanii, albo San Marino zainteresowało się Krishna West, to może właśnie dla tych ośmiu warto pozwolić Maharadżowi działać. A jeśli odniesie sukces? Kraje zachodnie są multikulturowe, ale takie narody jak Polski, Słowacki, Ukraiński, czy Rosyjski, są MONOKULTUROWE. W moim środowisku krysznowiec w dhoti z czubkiem nie wygląda poważnie, zaś facet w garniturze - tak.
3. Podsumowując. popieram Krishna West i Hridayananda Maharadżę, bo słyszałem, że jest bardzo uczony, a ja uczonych lubię. (Skromny bhakta z Helsinek ma u mnie poza tym ogromnego plusa, bo jego wiedza jest imponująca.) Gdyby ktoś chciał ciągnąć ten temat, to niech najpierw, obowiązkowo, przeczyta sześć artykułów na temat Krishna West, do których linki łaskawie podał Vaisnava-Kripa Prabhu. Ja przeczytałem wszystkie sześć artykułów, a obrońcom indyjskich strojów podaję niniejszy fragment z jednego z tych artykułów:
"Pewni wielbiciele nalegają, że Waisznawowie powinni ubierać się jak Kryszna, który nosił dhoti, jak nasze. Jednakże:

Słowo dhoti nie pojawia się pismach.

Kryszna nigdy nie uczył, że powinniśmy się ubierać jak On.

Pisma mówią, że Kryszna i wielu innych nosili „pasy”, które nie są zwykle noszone z dhoti.

Wiele wersetów z Bhagavatam mówi o pasach:

Pas Kryszny: 2.2.11; 8.3.28; 8.14.25; 8.20.32; 10.88.28

Pasy używane przez Gopi: 10.33.13

Pasy używane przez brahmaczarinów: 11.17.23

Pasy używane przez towarzyszy Kryszny: 10.75.24

Dlatego nie jest to jasne czy 5000 lat temu mężczyźni ubierali się w dhoti dokładnie jak nasze.

Jest to ważne, aby zauważyć, że intencją Kryszna West nie jest krytyka czy obrażanie Waisznawów z odmiennymi poglądami, ani naciski aby każdy wielbiciel podążał naszym standardem. Bardzo respektujemy prawo każdego wielbiciela do praktykowania świadomości Kryszny według etnicznej tradycji Indii, jeśli ta tradycja jest najlepsza w ich życiu duchowym. "
Podoba mi się to, że Bhaktowie z ISKConu nauczają zgodnie z bieżącym standardem (dhoti, sari, sikha). Odczuwam brak nauczania w oderwaniu od tego, co na pierwszy rzut oka wygląda na obcą dla nas egzotykę. Powinniśmy być nie tylko dhotiwcami i sikhowcami. Powinniśmy być także prawakami i konserwami, lewakami i anarchistami, punkami i skinami, rastamanami i rastałumenkami, hiphopkami i raperami i wreszcie, tak jak ja, starymi metalowcami, o normalsach nawet nie wspomnę - nimi przede wszystkim. Jak byłem na święcie w Mysiadle, to jakoś mi tam punków, skinów i dredów brakowało. Mam na myśli takich, którzy coś z bhakti yogi kumają. Po prostu golisz głowę, zapuszczasz sikhę i jesteś "inny", "obcy".
4. A tak na marginesie!
Dlaczego jeszcze nie powstała pieśń gloryfikująca Krysznę w moim ojczystym języku polskim?!
Dlaczego? To jest mój język, ja nawet w jednej książce Prabhupada znalazłem fragment o gloryfikowaniu Kryszny w ojczystym języku!
Dlaczego, po czterdziestu latach nikt nie napisał? Brakuje poezji o Krysznie po polsku, inspiracji?
Dlaczego tylko sanskryt i bengali?
Ja widziałem śpiewnik z pieśniami w języku oryjskim, gudżarackim... To co, my gorsi? My, pogromcy Kara Mustafa Paszy pod Wiedniem, zwycięscy spod Somosierry i Monte Cassino? Pogromcy Szwabów z bitwy o Anglię? My nie?

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Post autor: Purnaprajna » 04 kwie 2015, 21:29

Sprawa jest już nieaktualna. GBC i Hridayananda Das Goswami doszli do porozumienia i maharadża dostał ich pełne błogosławieństwo: http://www.hdgoswami.com/news/articles/ ... ved-by-gbc

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Post autor: trigi » 04 kwie 2015, 21:40

trigi pisze:Tudzież dhoti, kalesony i kozaki istna kalifornia stylów .
Przepraszam za fatalny błąd - miało być kakofonia stylów.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Post autor: drzewo » 04 kwie 2015, 22:52

moze polifonia?

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Hrdayananda das Gosvami - Podróż do Europy odwołana

Post autor: trigi » 04 kwie 2015, 23:05

dla pewności może być filharmonia :wink:

ODPOWIEDZ