RATHA YATRA 2011r.

Świątynie Hare Kryszna, ośrodki Nama-Hatta, spotkania
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: RATHA YATRA 2011r.

Post autor: ParamatmaDas » 15 wrz 2012, 13:28

Kontynuujac warto wspomniec przedewszystkim imie A.C Bhatiwedany Swamiego Prabhupady. Wlasnie on majac ponac 70 lat, przenisl festwal Ratha-yatra na zachod (mamy na mysli zarowna USA, KAnade, Europe, Australie, Ameryke POludniowa, Afryke, Rosje, Azja wschdnia) nie w sensie geograficznym ale kultrowym. Prabhupada dokonal rzeczy prawie niemoziwej. Porwnac by to mozna z tym jakby dac Wam zadanie zaszczepinia obchdow Bozego Naradznia na Marsie. POlec tam, sprawdz jak ludzie tam zyja a potem zaprponuj by w 100 najwikszych miasta praktykowac rokrocznie festiwal wielbinia Pana, ale jednak obcy dla tej kultry.

Prawdopodbnie dokonanie Prabhupada beda bardziej rozumiane na przestrzeni setek lat, narazie jest to zbyt blisko nas bysmy modli dobrze to docenic.

Mozna tu tez oddac czym jest esencja i czym ewetualne wypaczenie. Ostatnio duzo sie slyszy o wypaczniach o tym ze to lub tamta jest zle a lada momnet przjdzie prawdziwa wiedza, niby gleboka. Prawdziwa esensja jest milosc i oddanie. To jest bhakti. Tak jak bramin anafabeta ktry czytal Gite do gory nogami i plakal. Tak prawdziwa esensja jest wysilek jaki bhaktwie zrobili by prowadzic ratha-yatare, by z serca zaangarzwac sie i swoj wysilek w otwrcie festwalu. Nie jest prawda jak sie slyszy ostanio ze esensja bedzie wtedy gdy ktos powie bardzo dobry i skaplikwany wyklad z wieloma odnosikami. Takie spojrzenie jest nie zrzuminiem naszej filozfii. Nadzieja i oczekiwanie na skaplikwane wyklady - jest pupalka do ktrej mozna sie pzrwczaic. Esencja jest "ofiarowanie liscia czy trszke wody- Wlasnie Panu Wszechswiata" ofirowanei mu swego wysiku i zycia. Nie ma innej esencji niz milosc i oddanie.

Pan Wszechswiata pojawia sie w szczgolnej formie z drewna. Rowniez jego bhaktwie maja ciala, zenskei meskie, dziciece. Rowniez woz i intrumenty sa widoczne naszym oczom. Nie umniejsza to duchwosci calego festwalu. Gdyby spojrzec na caly pochd matrajanymi oczami, wtedy widzmy i tak cos pieknego. Widzmy z daleka kolorwy pochd, bhatwoei w doti, bhaktinki w kolorwych sari. Widzmy ludzi ktrzy tancza na ulicy. Widzmy smech, medlodje, muzyke i taniec. Widzmy jako postrnhy obserwatr oddanie.

Jesli zas znamy teologie wtedy wiemy ze jest To wyjscie Boga w nasza strone. Ze moze przbrac obn forme, i byc historyczny. I bardzo dobrze. Jest w tym pewna zagadka i tajmncica nad ktra mozna myslec zycie cale. I tez dobrze ze bedzie o czym myslec, Jak Wiecznosc wchdzi w transendencjie i tymczasowosc naraz? Jak obecny Bog we wsztskich sercach i energii, jest tez obecny tu i teraz?

Podumowujac po przejsciu rynku na okolo kilku razy, festwal sie zatrzymal na rynku Siennym. Maly zaulek, gdzie do godziny 20 odbywaly sie koncerty, wyklady, gdzie rozdawana za darmo prasadam (bardzo dobre) gdzie byly stoiska z bizteria indyksja, ksiazkami, muzyka. Kryszna Kszetra Prabhu przedstwial krtki wyklad, byl tez badzan a na koniec MAdu Mahngal w wersji Reage do pobujania sie muzyke z "poztywnym przekazam" ktory podbal sie jak widac dla wsztskich nawet stsrzych pan zgromadznych z przadu. "Zacznijmy od milosierdza" spiewal ze sceny zespol a starsze panie kiwaly sie w rytm jamajsk-europejskich bitow..,

Z calym szanckiem musze zaznaczyc jakze wazne tez i instote spotknia z bhatami. Widzialo sie i czerpalo inspiracje od tutjszego Waiszna- Kripy, widzialo sie tez i Trigiego, z japasem i surowa mina patrzacego na Madumangala: ) Milo zawsze spotkac strych bhaktow, starych znajmych, w koncu to jzu ladnych pare lat razem...ze tak powiem. Festwal na rynku siennym przciagal swym klimatem, byl jakby skromny ale duzy jedcznsie, byla tam ze tak powiem poztywna energia. Czyc tez bylo oddanie i odwzajmnie Kryszny dla bhaktow.

Poza festwalem byl Wroclaw - miasto ladne, juz powli zachmurzone, powli zbizala sie noc. Mimo ze ladne to od bhaktow bila dobra energia. Tak jak prad ozywia kaputer czy inne urzadznie tak dobra swiadomosc ozywia miasto i nasze zycie codzienne.
Hare Kryszna

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: RATHA YATRA 2011r.

Post autor: trigi » 15 wrz 2012, 13:36

ParamatmaDas pisze:widzialo sie tez i Trigiego, z japasem i surowa mina patrzacego na Madumangala: )
a tam surowe, to tylko moja krzywa gęba... e tzn. facjata :wink:

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: RATHA YATRA 2011r.

Post autor: ParamatmaDas » 15 wrz 2012, 21:52

Nie martw sie, troche dobrego intonowania i w przszlym zyciu bedzie Swiat Duchwy i ladne cialo. Ewentualnei intonowania zmonconego nie najlepszego i cialo kobiety z ladna twarza: ) No ale niektrzy mowia ze to nie taka dobra zamiania...wiec uwaga..

Kazdy ma jakies wady ja np pisze takei cos jak widac.
pozarwiam: )

(To zart, wygadasz bardzo dostajnie i jak nalezy nie martw sie)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: RATHA YATRA 2011r.

Post autor: trigi » 15 wrz 2012, 22:18

ParamatmaDas pisze: Tak jak prad ozywia kaputer czy inne urzadznie tak dobra swiadomosc ozywia miasto i nasze zycie codzienne.
Hare Kryszna
Mi smakowała halawa, biorąc pod uwagę ze to "programowa" halawa była naprawde dobra.
Pozdrowienia dla bhaktów z kuchni. :D
a plac to Solny nie Sienny, tam kiedyś sól sprzedawali...
pozdrawiam.

ODPOWIEDZ