Chcą zakazać Bhagavad Gity

Nie związane z wydarzeniami, kupię-sprzedam, raporty itp.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 gru 2011, 11:37

Prawdopodobnie już wiecie że teraz w Rosji idzie sąd nad Bhagavat-Gitą, rosyjski rząd chce zabronić ją. Bhaktowie z Rosji proszą o przekazanie tej informacji innym bhaktom oraz o składanie petycji na stronie http://www.petitions24.com/gita
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: trigi » 18 gru 2011, 11:48

Co bedzie nastepne? Wszystkich co podpisza petycje beda zamykac w areszcie?
No ciekawe... Kali nie odpuszcza. Podpisałem, ale nie sądze aby ruscy przejmowali sie petycjami.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: Vaisnava-Krpa » 18 gru 2011, 12:48

Dla tych co nie czytali w dziale prasowym:

Sąd nad indyjską księgą zhańbił Tomsk na całym świecie
Opinia naukowa tomskich uczonych była plagiatem ze stron religijnych?


Konfrontacja między tomskimi krysznaitami i Tomską Eparchią ciągnie się już od lat. Nawet Wydziałowi Kultury, który wezwał obywateli Tomska wszystkich wyznań do zachowania rozsądku i tolerancji, nie udało się powstrzymać wojny religijnej.
Teraz, po stronie Prawosławia stanęły i organy ścigania. W ubiegłym tygodniu w Tomsku rozpoczął się wyjątkowy proces - książki, którą cały świat poważa od stuleci.
Przypomnijmy, 12 sierpnia w L sądzie okręgowym Leninskoje w Tomsku rozpoczęła się sprawa o uznanie książki "Bhagavad-Gita taką jaka jest" za materiał ekstremistów. Warto zauważyć, że powodem w tym przypadku jest prokuratura i Zarząd Ministerstwa Sprawiedliwości w regionie Tomsk. W sądzie nie padło imię pracownika eparchii, Maksima Stiepanenki, który rozpoczął wojnę z innowiercami. Wybór oskarżonych jest również imponujący: tomskie Towarzystwo Świadomości Kryszny i międzynarodowe wydawnictwo, które zmuszone było wysłać do Tomska swojego rosyjskiego przedstawiciela.
Czego chcą organy prawa? Uznać stary manuskrypt za ekstremistyczny. Chociaż tu poprawiają się - nie chodzi o samą książkę, pomnik dawnej literatury indyjskiej, ale tylko na komentarze do niej, napisane w 1968 roku i opublikowane w języku rosyjskim w 1984 roku. Prawdą jest, że na wiele pytań, prokuratura nie udziela odpowiedzi. Na przykład nie jest jasne, dlaczego teraz zdecydował się zwrócić uwagę na te teksty. Chce uznać za ekstremistyczny tylko przekład na rosyjski (ale wtedy musi pociągnąć do odpowiedzialności autora przekładu), lub uznać za takie teksty we wszystkich językach, w tym źródła?
Ale cele ścigania są jasne. Pozwoli to raz na zawsze ukrócić wszelką działalność krysznaitów w Tomsku. Są tacy, którzy wiedzą – za takim stanowiskiem władz stoi eparchia tomska, a to jest co najmniej zaskakujące. Gdzie tu prawosławna tolerancja i miłość dla wszystkich, w tym innowierców?
Pierwsza rozprawa trwała prawie cały dzień i ujawniła wiele ciekawych rzeczy. Pierwszy zestaw pytań pojawiły się od dobrej uczelni - TGU. Problem w tym, że ekspertyzę przygotowali tylko pracownicy Uniwersytetu - profesor Katedry Języka Rosyjskiego Walerij Naumow, docent na Wydziale Filozofii Walerij Swistunow i dziekan Wydziału Filozoficznego prof. Siergiej Awaniesow. Wybitni uczeni uznali, że starożytna książka odnosi się do literatury podżegającej do nienawiści religijnej i poniżającej ludzi na podstawie wiary. To prawda, że wniosek ten złożono nie wiadomo czemu ponad rok temu.
I nieoczekiwanie, Uniwersytet wyparł się udziału przygotowaniu tej ekspertyzy. Sądowi przedstawiono zaświadczenie z uczelni, stwierdzające, że uniwersytet nie upoważnił pracowników do przeprowadzenia badania. Oznacza to, że badanie przeprowadziły osoby prywatne, a nie pracownicy uczelni i nikt nie zwracał się do kierownictwa TGU z prośbą o ocenę ekspertyzy, nie powołał komisji.
Nad samym wnioskiem eksperci też długo nie łamali głowy.
- Podczas procesu wykazano, że "wniosek ekspertów" zawiera plagiat z innych opracowań o nastawieniu antykultowym, dostępnych w Internecie - mówi jeden z tomskich krysznaitów, Konstantin. - Ponadto, cytaty przytoczone w ekspertyzie nie pochodzą z trzeciego wydania "Bhagavad-Gity" (które właśnie zakupiła FSB i które Prokuratura próbuje uznać za ekstremistyczne) a jakiegoś innego wydania . Tak więc, eksperci nawet nie czytali rozpatrywanego wydania.
Krysznaici podważyli przed sądem nie tylko wniosek ekspertów, ale też kwalifikacje osób niezbędnych do oceny. Na zakończenie przedstawiono wniosek sławnego rosyjskiego religioznawcy, dr Siergieja Iwanienki, który stwierdził braki we wskazanych przez ekspertów monografiach z dziedziny hinduizmu, i używanie wyłącznie własnych opinii.
Oczywiście, wybór Siergieja Awaniesowa jako eksperta nie jest zaskakujący. Jest on jednym z przeciwników wszystkiego co nie prawosławne w Tomsku, jest aktywnym uczestnikiem działań eparchii. Ale trzeba przyznać - ten skandal tylko się rozszerzy i będzie miał daleko idące konsekwencje. Niestety, dzięki Awaniesowowi również dla TGU. W tej chwili historia procesu książki rozprzestrzenia się aktywnie w mediach zagranicznych. Kto po tym wszystkim pojedzie uczyć się do miasta, gdzie z całą powagą, "sądzi" się światową klasykę myśli?
Następne posiedzenie sądu odbędzie się w następny czwartek. Ze szczegółami posiedzenia zapoznamy czytelników w następnych numerach.
Olga Iowiliewa

--------------------------------------------------------------------------------
Kim jest podsądny?

PIERWSZE wydanie "Bhagavad-Gity", w języku angielskim wyszło w 1968 roku, opublikowane przez Macmillan Publishers. W 1972 roku pojawiło się pierwsze pełne wydanie tej książki z oryginalnymi tekstami sanskryckimi. Obecnie publikacją "Bhagavad-gity taką jaka jest" w ponad 60 językach zarządza wydawnictwo " Bhaktivedanta Book Trust". Pierwsze wydanie "Bhagavad-Gity takiej jaką jest" w języku rosyjskim ukazało się w 1984 roku w Indiach.
Od 1972 do 2000, "Bhagavad-Gita", została opublikowana w twardej oprawie w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy. Uważa się, że to tłumaczenie "Bhagavad Gita" jest najbardziej rozpowszechnione poza granicami Indii. Książka jest również publikowana i rozpowszechniana w ogromnych nakładach na całym świecie.

--------------------------------------------------------------------------------
Według eksperta
Profesor Siergiej Awaniesow:

- Rzeczywiście, TGU nie wydał orzeczenia nie zawierano żadnych umów z uczelnią. Umowy zawierano z poszczególnymi pracownikami, w tym ze mną. W kwestii cytowania we wniosku stron antykultowych, mogę tylko powiedzieć, że nie zajmowałem się treścią, a to odpowiadali Naumow i Swistunow, ja nadzorowałem całą pracę. Sądzę, że informację o sprawie podano nieściśle, ponieważ eksperci rozpatrywali nie sam starożytny traktat tylko nowoczesne komentarze, oraz że tę książkę opublikowano po rosyjsku kilka razy, za każdym razem wnosząc poprawki. Może nadal ich potrzebuje.



Tutaj skany oryginalnego artykułu:
http://gorod.tomsk.ru/index-1313825403.php



----------



Gita i bita
Tomska prokuratura poszła na wojnę z "Mahabharatą"


W Tomsku wydarzyła się tragikomiczna historia. Trzech pracowników miejscowego uniwersytetu ogłosiło Bhagavad Gitę książką ekstremistów.
Na wszelki wypadek wyjaśniam. Bhagavad Gita (z sanskrytu - "Boska Pieśń"), część indyjskiego eposu Mahabharata, - jedna z najbardziej czczonych świętych ksiąg hinduizmu. Przetłumaczona na wiele języków europejskich, w tym rosyjski, jest swego rodzaju znakiem rozpoznawczym religii i kultury Indii w ogóle. Poemat podziwiali Goethe, Tołstoj i Einstein, ale pracownicy Uniwersytetu Tomskiego, zapoznawszy się z dziełem, wystraszyli się jak dzieci. I oznajmili, że Gita sieje konflikty religijne i etniczne.
Można by się nie przejmować, Rosja – wielki kraj i dziwaków w niej nie brak. Ale problem w tym, że niektórzy z nich mają władzę. Skromni pracownicy Uniwersytetu Tomskiego, zrecenzowali Gitę na wniosek miejscowej prokuratury, która złożyła pozew o zakazanie niebezpieczne książki. Dlaczego prokuratorzy zawzięli się na święty tekst? To bardzo proste. Bhagavad Gitę szanują rosyjscy Krysznaici , a to jak wiadomo, groźna sekta, przed czym już w 1994 roku przestrzegała Rada Episkopatu RCP [Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej] i wezwała do zachowania czujności. Więc prokuratorzy są czujni. A wraz z nimi są czujne i lokalne organy FSB – żeby sekta nie porwała w swoje sieci biednych mieszkańców Tomska . A najprostszy sposób rozwiązania problemu – stwierdzić, że Krysznaici są ekstremistami i zakazać. Ale trzeba udowodnić, że opierają swoją propagandę na szkodliwych książkach. W wyniku tego nieskomplikowanego wnioskowania i "Boska Pieśń" stała się przedmiotem dochodzenia sądowego.
Zebrali się sądzić określoną książkę, "Bhagavad Gita taką jaka jest," przetłumaczoną z sanskrytu przez Bhaktivedanta Swami Prabhupada. To on w 1970 roku przeniósł na Zachód jedną ze szkół indyjskiego Wisznuizmu; szkoła istnieje do dziś pod nazwą Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny. W wyniku tej trudnej operacji Wisznuizm przeszedł oczywiście, transformację, ale w zasadzie pozostał nietknięty. Przykładem tego – popularność, jaką cieszy się wśród indyjskiej diaspory, najszybciej rozwijającej się w naszym globalnym wieku. Przyjeżdża do nas jakiś kupiec indyjski, patrzy, a tu stoją rodzime świątynie -jest się gdzie pomodlić. I jednocześnie poprosić Krysznę, aby pomógł w trudnym dialogu z lokalnymi urzędnikami. A i rosyjskie dzieciaki, które się tam modlą wspólnie z nimi, także pomagają uwierzyć, że w tym kraju jeszcze są ludzie, z którymi można znaleźć wspólny język bez strat finansowych.
Tłumaczenie Prabhupada nie błyszczy wartościami literackimi. Poza tym, jest dwukrotne: autor przetłumaczył Gitę na angielski, a jego bezimienni pomocnicy na rosyjski. Wady podwójnego tłumaczenia zawsze są oczywiste. I pierwszy rodzimy przekład Gity również był dokonany z angielskiego i drukowany w drukarni Mikołaja Nowikowa w 1788 roku. Nie polecam go do zapoznania się z Gitą. Czymś zupełnie innym jest genialne tłumaczenie Wsiewołoda Siemiencowa, który zdołał nie tylko przekazać religijną głębię, ale także oddać sanskryckie śloki dźwięcznym rosyjskim wierszem. Autor ma zupełnie inny cel - przetłumaczyć, a co najważniejsze, skomentować święty tekst w duchu Wisznuizmu bengalskiego. Oczywiście, odnosi się do współczesnego odbiorcy, ale nie tyle dostosowuje do niego, ile uzdrawia charakter. I miejscami jego oskarżenia brzmią nieuprzejmie. Ten styl jest dzisiaj typowy dla wielu charyzmatycznych kaznodziejów tradycjonalistycznego nurtu. Jakikolwiek prawosławny starzec [chodzi o zakonnika-mędrca] łatwo dałby Prabhupadzie sto punktów. Logika tych kaznodziejów jest zrozumiała, chcą wstrząsnąć grzesznikami pogrążonymi w niewierze. Żeby otworzyć im uszy, a wraz z nimi dusze.
W komentarzach Prabhupady na oskarżycielski patos nakładają się jeszcze odniesienia do indyjskiej starożytności. Mogą się nam wydawać mało cywilizowanymi. Jednakże, porównując niewierzących z psami, świniami i wielbłądami, Prabhupada odnosi się do samych świętych tekstów. Te same porównania można znaleźć w innych tradycjach. Po prostu, współcześni chrześcijanie (w przeciwieństwie do muzułmanów) starają się ich unikać, a Prabhupada nie.
I wreszcie najważniejsze. Dla właściwego zrozumienia świętych tekstów konieczna jest znajomość kontekstu, w którym znajduje się ta lub inna wypowiedź. Przecież nawet w Nowym Testamencie można łatwo wyszukać antyludzkie cytaty. Na przykład, czytamy w Ewangelii wg św. Mateusza: "Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, a synową ze świekrą. I wrogami człowieka uczynić jego domowników. " I stwierdzić, że Jezus wzywa do zniszczenia rodziny.
Jednak pracownicy Uniwersytetu Tomskiego w ten sposób zbudowali swoje "ekspertyzy" . I jakże by inaczej, znaleźli w Bhagavad Gicie "dowody podsycania nienawiści."
Jest oczywiste, że taka ekspertyza nie jest tylko niekompetentna. Zamówiły ją prokuratura i FSB. "Zamówiły" w tym specyficznym sensie, w którym słowo jest użyte w języku spraw karnych . Jednakże, pseudo-eksperci nie wykazali w tym konkretnym przypadku profesjonalizmu. Kiedy na rozprawach sądowych w Tomsku wylądował desant orientalistów i teologów z Moskwy, natychmiast wyhamowali i wycofali się. Ekspertyzę trzeba było odwołać - i od razu zamówić nową. Tylko już nie u specjalistów, ale lojalnej grupy "ekspertów" z innego syberyjskiego uniwersytetu, który już przoduje w dziedzinie walki z sektami. Jej wyniki są przewidywalne.
Tragi-komiczna historia z Tomska, samą sobą dowodzi braku kultury sił bezpieczeństwa, likwidujących ekstremizm tam, gdzie nie pojawiają się jego odgałęzienia, iw żadnym wypadku nie potrafiących przyznać się do własnych błędów. No bo jak to - w grę wchodzi honor służby. Niczego innego nikt od nich nie oczekuje. Ale o wiele bardziej niebezpiecznym jest, że naśladownictwo sprawiedliwości łączy się z symulowaniem działania ekspertów. Do wykonania tego w środowiskach intelektualnych poszukuje się nie tylko ludzi niewykształconych, ale nie obciążonych "moralnymi uprzedzeniami”. Ta mieszanka wybuchowa pozwala im obwiniać o ekstremizm pomnik światowej literatury, lub pomaga wsadzać na wiele lat niewinnego człowieka.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
surya108
Posty: 18
Rejestracja: 20 mar 2011, 15:01
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: surya108 » 18 gru 2011, 14:27

Czy ruscy chcą zakazać Bhagawadgite A.C. Bhaktivedanty Swamiego Prabhupady czy też wszelkie inne również literackie tłumaczenia Gity?
Satyameva Jayate

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: trigi » 18 gru 2011, 14:29

Denerwują ich (i nie tylko ich) znaczenia Śrila Prabhupady.

Awatar użytkownika
surya108
Posty: 18
Rejestracja: 20 mar 2011, 15:01
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: surya108 » 18 gru 2011, 15:05

Czyli jest to atak na Iskcon wyreżyserowany przez prawosławnych.
Proponuję rosyjskim bhaktom wnieść skargę do tamtejszego sanepidu na cerkiew rosyjską, że propaguje niehigieniczne i sprzyjające epidemiom rytuały tj. całowania wszystkiego od krzyżyków po obrazki i to jeden po drugim. :)
Satyameva Jayate

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: trigi » 18 gru 2011, 15:17

ajtam ajtam krzyz jest świety i aseptyczny a wierni i tak nie maja zarazków :D

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: Purnaprajna » 21 gru 2011, 14:37

To dobry przykład tego, jak Kryszna jest w stanie wykorzystać nawet pragnienie zazdrosnych głupców i ignorantów w służbie reklamowania misji Sankirtanu Śri Ćajtanji Mahaprabhu. Dzięki nim, "Bhagawad-gita Taką Jaką Jest" zyskała rozgłos na całym świecie, nawet pośród tych, którzy w inny sposób nie byliby nią zainteresowani. Z pewnością, z samej ciekawości wielu ludzi sięgnie po tłumaczenie Śrila Prabhupada, co będzie zaczątkiem ich służby oddania. Śrila Prabhupada ki! Jay!

Są też i skutki uboczne tej sytuacji. Bhaktowie Kryszny jednoczą się, a inteligentni i myślący ludzie są odpychani od sekciarskiej mentalności ortodoksyjnych, "naukowych ekspertów" zachowujących się w absurdalny sposób, poprzez wniesienie tej sprawy do sądu.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: Bolito » 21 gru 2011, 23:25

Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Chcą zakazać Bhagavad Gity

Post autor: Purnaprajna » 22 gru 2011, 09:21

Wydaje się, że nieco przygłupi, bo strzelający sobie w stopę "chłopcy" z Tomska swoimi poczynaniami rozeźlili niektórych w rządzie rosyjskim. Przykładowo, w wywiadzie telewizyjnym, ambasador Rosji w Indiach Kadakin, nie zważając na dyplomatyczną etykietę, nazwał ich wprost "wariatami" (madmen). Kiedy ta cała sprawa ucichnie to prawdopodobnie poleci kilka głów, zarówno w FSB, jak i pośród tomskich pseudonaukowców pracujących dla Cerkwii. Krótkowzroczność i bezmyślna nadgorliwość nie popłaca, chłopaki!

ODPOWIEDZ