Pomoc w badaniach do pracy mgr

[Adriana]

Witam serdecznie,
Poszukuję osób chętnych do udziału w badaniach potrzebnych do pracy magisterskiej na temat przeżyć religijnych.
Najlepiej z Krakowa lub okolic, ewentualnie osób z możliwością korzystania z videoczatu/audioczatu - badanie polega na rozmowie, która nie zajmie więcej niż 1,5h. Chętnych proszę o kontakt mailowy: adriana.nowak@uj.edu.pl

[Arleta]

Wiele lat temu pisałam sama pracę magisterską i promotor wyraźnie mi tłumaczył, że magistrant nie powinien prowadzić samodzielnych badań naukowych, bo po prostu jeszcze nie ma do tego przygotowania. Teraz wiele osób zapomina o tej regule i wychodzą takie żenujące rezultaty jak "rewelacyjne" książki o Lechu Wałęsie.

Widzę, że masz zamiar prowadzić takie właśnie samodzielne badania, mimo braku kwalifikacji do nich. Ja w tym nie wezmę udziału i innym też raczej odradzam.

[Adriana]

Piszę pracę z zakresu socjologii, która wymaga przeprowadzenia badań i w tym celu studiuję 5 lat, żeby nabyć umiejętność prowadzenia tychże badań. W jaki inny sposób mogę udowodnić, że opanowałam potrzebne umiejętności? Mam wrażenie że niesłusznie posądzasz mnie o złe chęci (jak stawianie HK w złym świetle). Moim zamiarem nie jest też publikowanie książek.

[Arleta]

Ja naprawdę nic do Ciebie osobiście nie mam i życzę Ci napisania wspaniałej pracy, ale z własnego doświadczenia, m.in. na tym forum, widzę że niestety obecni magistranci znacznie przeceniają swoje umiejętności i kompetencje. Wynikają stąd różne przykre i śmieszne historie.

Jeszcze raz podkreślam, że magistrant NIE POWINIEN samodzielnie prowadzić własnych badań naukowych, bo po prostu nie umie takich badań prowadzić. Ja też nie umiałam po 5 latach studiów, tylko w przeciwieństwie do Ciebie ja zdawałam sobie z tego sprawę. Obecnie na studiach panuje totalny chaos pod każdym względem i ta sytuacja jest tego przykładem.

A tak się jakoś dziwnie składa, że pytania takich magistrantów są na ogół skrajnie tendencyjne i zmierzają do postawienia obiektu badań w bardzo złym świetle. Przykłady tego możesz znaleźć w wielu miejscach na tym forum, bo wielokrotnie różni magistranci zwracali się z taką prośbą. Wiadomo, że zawsze korzystniej jest zmieszać z błotem jakąś "sektę" (bo za to nikt nie da złej oceny, zwłaszcza w Krakowie), niż przedstawić ją obiektywnie.

Przepraszam za szczerość i życzę powodzenia.

[Adriana]

Co do złych intencji magistrantów mogę się z Tobą zgodzić - w końcu są różni ludzie i różni promotorzy. Mogę też rozwiać Twoje wątpliwości, nie mam w zamiarze nikogo przedstawiać w złym świetle, badam kilka różnych grup i robię porównanie. Tym ważniejsze jest to dla mnie, że sama należę do "nielubianej" w Polsce grupy.

[Arleta]

Ja tylko napisałam moją prywatną opinię w tym temacie, która nikogo do niczego nie zobowiązuje. Mam swoje wątpliwości, nie wobec Ciebie, tylko ogólnie i mam nadzieję, że to rozumiesz. Ja w tego typu badaniach nie chcę brać udziału, ale nie wypowiadam się w imieniu innych na tym forum.
Pozdrawiam serdecznie.

[Adriana]

Rozumiem wasze obawy, ale nie mogę nic zrobić, skoro takie są wymogi uczelni aby przeprowadzić badania. Zależy mi na obiektywiźmie, a jeżeli ktoś ma jakieś pytania/wątpliwości, możemy pogadać na gg: 3826341. Od razu też powiem, że sama rozmowa ("badanie") zajmuje mniej niż przewidziane 1,5h a wychodzi ok 50min.

[Arleta]

Przepraszam, że jeszcze raz się wtrącę, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego badanie z dziedziny socjologii zawiera tak dużo elementów psychologicznych? (kontakt osobisty- wizualny, brak anonimowości, forma rozmowy). To wszystko bardzo utrudnia badanie obiektywne. Nawet dla bardzo doświadczonej osoby byłoby to bardzo trudne do przeprowadzenia.

Najlepszym środkiem do gromadzenia obiektywnych danych jest ankieta anonimowa bez bezpośredniego kontaktu z osobą badaną. Czyli pytania krótkie, treściwe i w niewielkiej liczbie. Ograniczanie anonimowości ogranicza też szczerość wypowiedzi. Tak mnie uczono, nie wiem jak jest teraz, ale domyślam się, że poziom studiów spada równo w dół.

Ciekawi mnie jaki jest tytuł Twojej pracy i jakie dokładnie są cele tej pracy? Jakie tezy założyłaś? Jaki związek z socjologią mają czyjeś osobiste przeżycia religijne? Od tego należałoby zacząć.

[Adriana]

Zacznę może od tego, że w socjologii jest wiele dostępnych metod badawczych. Główny podział: badania ilościowe (np. ankiety) i jakościowe (np. wywiad = rozmowa). Socjologia jako nauka o społeczeństwie - czyli o ludziach, zajmuje się wszelkimi zagadnieniami (również religijnością etc.). Nie wyobrażam sobie przeprowadzania badań o konwersji i przeżyciach religijnych za pomocą ankiety (jak miałyby brzmieć pytania do tak obszernego tematu w dodatku przeżywanego przez każdego indywidualnie?). Masz rację, że taki sposób prowadzenia badań wymaga od badacza dyscypliny, ale nie zgodzę się z brakiem anonimowości - zgłaszają się osoby chętne podzielić się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami etc., wyniki nie są nigdzie udostępniane, poza tym to nie jest przesłuchanie - należy stworzyć przyjazną atmosferę. Co do tez - nie mam żadnych - mam tylko pytania badawcze. Zapewniam Cię, że potrafię przeprowadzić takie badania - jestem na specjalizacji badań społecznych i analizy danych, więc muszę potrafić takie rzeczy. Mam też pewien niesmak, bo widziałam stary post osoby z licencjatu z głupimi pytaniami (co po licencjacie mnie nie dziwi) natomiast ja takich rzeczy nie poruszam wcale.
Nie chcę zdradzać więcej szczegółów odnośnie metody i jak przebiega analiza, bo potencjalni uczestnicy mogą to czytać i wtedy nie będzie to aż tak obiektywne. Ale zapraszam na gg jeśli chcesz się jeszcze czegoś dowiedzieć.

[Rasasthali]

Wiele lat temu pisałam sama pracę magisterską i promotor wyraźnie mi tłumaczył, że magistrant nie powinien prowadzić samodzielnych badań naukowych, bo po prostu jeszcze nie ma do tego przygotowania. Teraz wiele osób zapomina o tej regule i wychodzą takie żenujące rezultaty jak "rewelacyjne" książki o Lechu Wałęsie.

Widzę, że masz zamiar prowadzić takie właśnie samodzielne badania, mimo braku kwalifikacji do nich. Ja w tym nie wezmę udziału i innym też raczej odradzam.

Interesujace stwierdzenie. Ja mialam podczas pracy magisterskiej dwoch promotorow (pierwszy umarl na raka, wiec musialam zmienic), i jeden z nich sprawdzal moje postepy raz na 4 miesiace, podkreslajac, ze podstawa pracy magisterskiej jest nauczenie sie samodzielnosci. Drugi promotor natomiast sprawdzal moje postepy co kilka dni. Choc oczywiscie moglam zawsze otrzymac dorade oraz ogolny kierunek pracy, to ja samodzielnie przeprowadzalam badania i zmienilam kontekst tych badan. Pozniej mialam wlasnego magistranta, ktory byl tak bystry, ze dalam mu w wielu przypadkach calkowicie wolna reke -- dzis on robi doktorat na swietnym uniwersytcie i opracowuje wlasne patenty, ma juz kilka publikacji w bardzo dobrych zurnalach.
Zalezy to oczywiscie od talentu danej osoby, co promotor powinien rozpoznac. Czasem po prostu magistrant nie nadaje sie do prowadzenia samodzielnych badan, za co tez odpowiedzialny jest promotor, i to on powinien zdecydowac o toku pracy.

Takze na pewno nie zniechecalabym Adriany. To, ze Ty nie prowadzilas swoich badan samodzielnie, nie znaczy ze Adriana nie moze. Sadze, ze jej promotor tez bedzie ja prowadzil i pomagal w prowadzeniu badan - moze Adriana sie na ten temat wypowie.