Szukam męża bhakty
Re: Szukam męża bhakty
Cieszę się Rasathali, że masz taką dobrą opinię o małżeństwie- co jest dowodem, że dobrze trafiłaś w życiu. Oczywiście z czasem możesz zmienić zdanie- ja mam znacznie dłuższy "staż małżeński" niż Ty i dlatego jestem mniej optymistycznie nastawiona do tego tematu.
Uważam, że najgorszą rzeczą po rozpadzie związku jest rozpaczliwe i błyskawiczne poszukiwanie nowego partnera. A najgorszą rzeczą z możliwych jest szukanie go w internecie. Dlaczego?
Po pierwsze lepiej spokojnie przemyśleć pewne rzeczy i zastanowić się, dlaczego w poprzednim związku nam nie wyszło- żeby nie powtórzyć tych samych błędów.
Po drugie nie powinno się podejmować takiej poważnej decyzji kiedy jesteśmy zrozpaczeni i w depresji. Wówczas mamy tendencję wybierać "co popadnie" nie licząc się z konsekwencjami w przyszłości.
Po trzecie internet jest najgorszym miejscem do wybierania życiowych partnerów, dlatego że zaczynamy od tworzenia pewnych fikcyjnych wyobrażeń na temat danej osoby- czytamy jak pięknie pisze, widzimy jej zdjęcia (nie wiadomo, czy aktualne) i zanim porównamy nasze wyobrażenie z rzeczywistością- mija dużo czasu, z reguły czasu straconego.
Lepiej poznawać ludzi osobiście, przy okazji różnych spotkań. Dlatego doradzałam wyjazd do jakiejś świątyni zagranicę, gdzie jest więcej bhaktów.
Ale to są tylko moje opinie, każda sytuacja jest inna i każda osoba jest inna. Może dla kogoś właśnie internet będzie właściwym miejscem do takich poszukiwań. Ja jednak bym tego unikała w tej sytuacji.
Uważam, że najgorszą rzeczą po rozpadzie związku jest rozpaczliwe i błyskawiczne poszukiwanie nowego partnera. A najgorszą rzeczą z możliwych jest szukanie go w internecie. Dlaczego?
Po pierwsze lepiej spokojnie przemyśleć pewne rzeczy i zastanowić się, dlaczego w poprzednim związku nam nie wyszło- żeby nie powtórzyć tych samych błędów.
Po drugie nie powinno się podejmować takiej poważnej decyzji kiedy jesteśmy zrozpaczeni i w depresji. Wówczas mamy tendencję wybierać "co popadnie" nie licząc się z konsekwencjami w przyszłości.
Po trzecie internet jest najgorszym miejscem do wybierania życiowych partnerów, dlatego że zaczynamy od tworzenia pewnych fikcyjnych wyobrażeń na temat danej osoby- czytamy jak pięknie pisze, widzimy jej zdjęcia (nie wiadomo, czy aktualne) i zanim porównamy nasze wyobrażenie z rzeczywistością- mija dużo czasu, z reguły czasu straconego.
Lepiej poznawać ludzi osobiście, przy okazji różnych spotkań. Dlatego doradzałam wyjazd do jakiejś świątyni zagranicę, gdzie jest więcej bhaktów.
Ale to są tylko moje opinie, każda sytuacja jest inna i każda osoba jest inna. Może dla kogoś właśnie internet będzie właściwym miejscem do takich poszukiwań. Ja jednak bym tego unikała w tej sytuacji.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.
- Rasasthali
- Posty: 641
- Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
- Lokalizacja: USA
Re: Szukam męża bhakty
Odnosnie "stazu": po dwoch, maksymalnie trzech latach romantycznej znajomosci upada reakcja na endorfiny w organizmie i wtedy wlasnie zaczynaja sie problemy malzenskie. Po siedmiu czy osmiu latach znajomosci (i wiecej) to musialby byc zupelnie inny powod, bo zwykle do tej pory poznalo sie czlowieka, moze samemu nawet popelnilo sie gdzies blad. Oczywiscie ze takie powody moga istniec, ale nie patrzylabym z tego powodu negatywnie na instytucje malzenstwa i zniechecala innych do optymistycznego patrzenia na wchodzenie w nowy zwiazek. Znam mnostwo przykladow bardzo udanych zwiazkow, ktore dzis maja i 50 lat! A samotne osoby zwykle sa mniej szczesliwe i maja wiecej problemow medycznych, stad zyja dluzej, co nie jest moja opinia, ale wynikiem badan statystycznych, np przeprowadzonych przez Center for Disease Control and Prevention (CDC).Arleta pisze:Cieszę się Rasathali, że masz taką dobrą opinię o małżeństwie- co jest dowodem, że dobrze trafiłaś w życiu. Oczywiście z czasem możesz zmienić zdanie- ja mam znacznie dłuższy "staż małżeński" niż Ty i dlatego jestem mniej optymistycznie nastawiona do tego tematu.
Nie ma reguly na to, ktore metody poznania osoby sa najbardziej skuteczne. Bhaktom jest o wiele trudniej ze wzgledu na niewielki wybor, dlatego nie wykluczalabym poczatkowego nawiazania znajomosci przed korespondencje, telefony itd.. Powodzenia Govinda!
http://actinidia.wordpress.com/
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Szukam męża bhakty
Czy ja dobrze rozumiem, osoby mniej szczęśliwe żyją dłużej?A samotne osoby zwykle sa mniej szczesliwe i maja wiecej problemow medycznych, stad zyja dluzej, co nie jest moja opinia, ale wynikiem badan statystycznych, np przeprowadzonych przez Center for Disease Control and Prevention (CDC).
Gdybym miał pieniądze wznowiłbym bhakta swatkę, serwis, który wcześniej istniał dopóki go wirus nie rozwalił. Ułatwiłby poszukiwania wśród bhaktów a i osoby, którym zależało na partnerze, który reprezentował odpowiedni stan moralny czy nastrój rejestrowały się, chociaż nie byli bhaktami, np. buddyści. Obecnie musiałem wydać na nową kamerę, bo stara się zepsuła i mogą nie zdązyć naprawić na Woodstock, a wiadomo, że to by była duża strata materiału a druga też się przyda w razie czego. Kupiłem też ostatnio nowy aparat i nagle czuję "mental" z powodu wydatków. Chyba, żeby dostęp do serwisu zrobić płatny, ale nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań. To być może by pomogło niektórym znaleźć partnera, mam nadzieję, że odpowiedniego.Bhaktom jest o wiele trudniej ze wzgledu na niewielki wybor, dlatego nie wykluczalabym poczatkowego nawiazania znajomosci przed korespondencje, telefony itd..
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada
- Rasasthali
- Posty: 641
- Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
- Lokalizacja: USA
Re: Szukam męża bhakty
haha Przeprasza, pomylilam sie oczywiscie - samotne osoby sa mniej szczesliwe i stad zyja krocej Dobrze, ze znalales blad.Czy ja dobrze rozumiem, osoby mniej szczęśliwe żyją dłużej?A samotne osoby zwykle sa mniej szczesliwe i maja wiecej problemow medycznych, stad zyja dluzej, co nie jest moja opinia, ale wynikiem badan statystycznych, np przeprowadzonych przez Center for Disease Control and Prevention (CDC).
Moze platny serwis nie jest zlym rozwiazaniem?Gdybym miał pieniądze wznowiłbym bhakta swatkę, serwis, który wcześniej istniał dopóki go wirus nie rozwalił. Ułatwiłby poszukiwania wśród bhaktów a i osoby, którym zależało na partnerze, który reprezentował odpowiedni stan moralny czy nastrój rejestrowały się, chociaż nie byli bhaktami, np. buddyści. Obecnie musiałem wydać na nową kamerę, bo stara się zepsuła i mogą nie zdązyć naprawić na Woodstock, a wiadomo, że to by była duża strata materiału a druga też się przyda w razie czego. Kupiłem też ostatnio nowy aparat i nagle czuję "mental" z powodu wydatków. Chyba, żeby dostęp do serwisu zrobić płatny, ale nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań. To być może by pomogło niektórym znaleźć partnera, mam nadzieję, że odpowiedniego.
I tak juz sporo wlasnej energii i pieniedzy wkladasz w ten projekt.... Oplaty nie musialyby byc wysokie.
Czy ludzie uzywali z bhakti swatki i czy im to pomagalo?
http://actinidia.wordpress.com/
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Szukam męża bhakty
Sama bhakta swatka może niewiele dała bo krótko działała, ale echo się rozniosło, ze robimy cos takiego i ludzie poza internetowo zgłaszali się z prośbą w tej sprawie. Bhakta swatka w założeniu miała, że astrologicznie będzie się proponować zainteresowanym kandydatów, ale to oznacza czas, czyli pieniądze. Dlatego moja wersja współczesnej bhakta swatki by była taka, ze ludzie na własną rękę i odpowiedzialność się dobierają. Serwis by jedynie był miejscem gdzie zainteresowane osoby by się rejestrowały i były automatycznie jawne dla innych.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada
Re: Szukam męża bhakty
Kurczę,nie chciałabym już wracać do mojego nieszczęsnego wątku, bo jest mi głupio...To,że chciałabym być w wartosciowym związku z bhaktą się nie zmieniło,ale kluczowym słowem jest tu "bhaktą", a nie "związku". Teraz nałogowo jeżdżę co tydzień na Festiwal, i jestem tak ogólnie..zakochana, zauroczona i czuję coś niezwykłego:)))))))))Staram się skupiać na Krysznie, w końcu kochanie kogoś, szukanie męża to też szukanie Kryszny:)
Jeszcze jedno. Miałam ostatnio nieprzyjemne doświadczenia związane ze związkiem, rozstaniem, i t.d i nie chcę nigdy już być w takiej sytuacji,że to ja się bardziej staram niż partner,dlatego sobie jeszcze pewnie poczekam, a tak naprawdę czuję,że już zawsze będę sama,trudno,pewnie już wiele razy w poprzednich życiach miałam małżonków,dzieci..Źle się czuję jak jestem sama, ale nie gniewam się o to, to lekcja,jak wszystko:)Haribol!!!:)
Jeszcze jedno. Miałam ostatnio nieprzyjemne doświadczenia związane ze związkiem, rozstaniem, i t.d i nie chcę nigdy już być w takiej sytuacji,że to ja się bardziej staram niż partner,dlatego sobie jeszcze pewnie poczekam, a tak naprawdę czuję,że już zawsze będę sama,trudno,pewnie już wiele razy w poprzednich życiach miałam małżonków,dzieci..Źle się czuję jak jestem sama, ale nie gniewam się o to, to lekcja,jak wszystko:)Haribol!!!:)
"Wszystko jest Bogiem, Najwyższą Osobą, w różnych energiach"
Re: Szukam męża bhakty
Niepotrzebnie jest Ci głupio, bo to co napisałaś jest całkowicie naturalne. Wszyscy ludzie tak się czują w pewnym momencie swojego życia. Ja też tak się czułam...govinda29 pisze:Kurczę,nie chciałabym już wracać do mojego nieszczęsnego wątku, bo jest mi głupio...
No tak naprawdę to wydaje mi się, że między mężem a Kryszną jest jednak ważna różnica... Na niekorzyść męża oczywiście Różnica między prema i kama .govinda29 pisze:Staram się skupiać na Krysznie, w końcu kochanie kogoś, szukanie męża to też szukanie Kryszny:)
Czyli dokładnie czujesz to, co ja. Też nie znalazłam całkowitej satysfakcji w związku. Niby jest ogólnie nieźle, ale "nieźle" to za mało. Czasami czuję, że znacznie większy postęp duchowy można zrealizować w celibacie. Nie ma się tych ciągłych problemów z drugą osobą- a takie codzienne drobne problemy zabierają masę czasu i energii, które można by zużyć lepiej dla Kryszny.govinda29 pisze:Jeszcze jedno. Miałam ostatnio nieprzyjemne doświadczenia związane ze związkiem, rozstaniem, i t.d i nie chcę nigdy już być w takiej sytuacji,że to ja się bardziej staram niż partner,dlatego sobie jeszcze pewnie poczekam, a tak naprawdę czuję,że już zawsze będę sama,trudno,pewnie już wiele razy w poprzednich życiach miałam małżonków,dzieci..Źle się czuję jak jestem sama, ale nie gniewam się o to, to lekcja,jak wszystko:)Haribol!!!:)
Też raczej nie nadaję się na żonę i myślę, że obecna moja sytuacja jest rodzajem nauczki dla mnie za mój brak oddania dla Kryszny. Musiałam mieć też jakieś bardzo złe doświadczenia w małżeństwie we wcześniejszych wcieleniach... Może byłam jakimś ascetą/ ascetką? Trudno- muszę jakoś wytrzymać do końca- rodzina jest przecież moim obowiązkiem- ale może kiedyś w tym życiu Kryszna da mi jeszcze jedną szansę.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.
Re: Szukam męża bhakty
Nie uważam się nie nadaję na żonę, nadaję się bardzo!:)))
"Wszystko jest Bogiem, Najwyższą Osobą, w różnych energiach"
Re: Szukam męża bhakty
A ja nie pisałam o Tobie, tylko o sobie oczywiście. I nie namawiam Ciebie, żebyś nie wychodziła za mąż. Wręcz odwrotnie- życzę Ci, żebyś sobie ułożyła życie z kimś najbardziej odpowiednim i tak, żeby to było jak najbardziej korzystne.govinda29 pisze:Nie uważam się nie nadaję na żonę, nadaję się bardzo!:)))
To, że ja mam "dołek psychiczny" to nie znaczy, że inni też go powinni mieć.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.
Re: Szukam męża bhakty
Duży plus za odwagę. Jest to bardzo ważny temat, zatem nie powinno być Ci głupio. Obecnie w Polsce większość bhaktów jest w związkach, które "naturalnie" przechodzą lepsze i gorsze chwile.govinda29 pisze:Kurczę,nie chciałabym już wracać do mojego nieszczęsnego wątku, bo jest mi głupio...
Wymiana swoich doświadczeń w tej materii jest bardzo cennym źródłem wiedzy. Tym bardziej, że zawsze znajdą się osoby z większym doświadczeniem (życiowym), które potrafią zainspirować w znalezieniu właściwego rozwiązania problemów. A te ostatnie (problemy) pojawiają się i będą się pojawiać.
Ja mam 12 letnie doświadczenie w tym temacie i nie uważam, że już wszystko wiem. To jest świat materialny i niestety nie da się na dłużej "usiąść na laurach". Tak jak pisałaś, że ciężko pracowałaś na utrzymanie związku, to prawda, taka praca jest nieodzowna w związkach, aby je właściwie utrzymać. Z pewnością nabrałaś dużego doświadczenia, z którym w następnym związku będzie Ci łatwiej, czego serdecznie Ci życzę.