: 11 maja 2008, 14:06
Zgadzam się z Rafałem Jyot'em.
Dokladnie tak.Jednak należy się zastanowić,czy patanjali yoga rzeczywiście zwiększa bhakti czy jedynie sprawia takie wrażenie.Bhakti jest na poziomie ducha,a yoga na poziomie ciala subtelnego i fizycznego.RafalJyot pisze:przyjmować wszystko co zwiększa bhakti - NOD.
Ja to wiem,ale nie mogę przenosić właściwego celu yogi w inną duchowość,dlatego proponuję ją jako aspekt zdrowotny.RafalJyot pisze:Sugeruję poczytać Hatha-Yoga-Pradeepika - tam możesz dowiedzieć się o celu asanów. Sprowadzanie asanów do aspektów zdrowotnych jest wielkim uproszczeniem, które nie wiąże się w ogóle z celem yogi.
Sześciu Goswamich z Vrindawan?W Caitanya caritamricie nic na ten temat nie ma.RafalJyot pisze:Asany mają na celu wyprostowanie nadi, bez których niemożliwe jest wykonywanie pranayamy. Pranayamę praktykowali nasi Goswami.
Bhagawad gita i Śrila Prabhupada piszą coś innego.Ale lepsze to niż nic.RafalJyot pisze:Znam również wielu poważnych bhaktów z Iskconu, którzy praktykują tradycyjna (patanjali) yoge do momentu dhyany.
Bhakti wg. definicji aczarjów stoi wyżej niż cel yogi - mukti. Yoga również działa na poziomie ducha, gdyż przekraczasz oba ciała - linga oraz thula.On pisze:Dokladnie tak.Jednak należy się zastanowić,czy patanjali yoga rzeczywiście zwiększa bhakti czy jedynie sprawia takie wrażenie.Bhakti jest na poziomie ducha,a yoga na poziomie ciala subtelnego i fizycznego.RafalJyot pisze:przyjmować wszystko co zwiększa bhakti - NOD.
Okay. Można rozszerzyć jeszcze jej użyteczność o aspekt kontroli umysłu, prany itd.Ja to wiem,ale nie mogę przenosić właściwego celu yogi w inną duchowość,dlatego proponuję ją jako aspekt zdrowotny.RafalJyot pisze:Sugeruję poczytać Hatha-Yoga-Pradeepika - tam możesz dowiedzieć się o celu asanów. Sprowadzanie asanów do aspektów zdrowotnych jest wielkim uproszczeniem, które nie wiąże się w ogóle z celem yogi.
Mam nadzieję, że ktoś poda cytaty.Sześciu Goswamich z Vrindawan?W Caitanya caritamricie nic na ten temat nie ma.RafalJyot pisze:Asany mają na celu wyprostowanie nadi, bez których niemożliwe jest wykonywanie pranayamy. Pranayamę praktykowali nasi Goswami.
Bhagawad gita i Śrila Prabhupada piszą coś innego.Ale lepsze to niż nic.RafalJyot pisze:Znam również wielu poważnych bhaktów z Iskconu, którzy praktykują tradycyjna (patanjali) yoge do momentu dhyany.
Porzucenie jeśli chodzi o główną praktykę. Punkt jest taki, że sadhana bhakti staje się poważna kiedy jesteś regularnie usytuowany w gunie dobroci. W takim stanie zupełnie inaczej odbieramy bhakti, bhaktów i Kryszne - mniej interesownie i bardziej mistycznie. Jeśli potrafisz dojść do takiego stanu w inny sposób wtedy Yoga nie będzie dla Ciebie tak ważna. Srila Prabhupada zalecał asany - można o tym poczytać w książce Satsvarupy Maharaja - jako dodatkowa pomoc.On pisze:Jednak system ten byl dobry,jak ludzie żyli 100.000 lat.Wtedy mieli czas "wyrobić się" z materiałem zawartym w tej ścieżce.Teraz nie ma na to szans.Dlatego Pisma zalecają WYŁĄCZNIE bhakti wraz z porzuceniem WSZYSTKIEGO innego.
Owszem.Jest przeznaczona dla transcendentalistów żyjących w Kali yudze.Opisuje dawniej istniejące systemy yogi i wskazuje bhakti jako ich wypelnienie i jedyny skuteczny system w naszym wieku.Yogi Krishnaram pisze:
Zobacz proszę rozdział szósty Gity - Gita została objawiona prawie w Kali-judze.
Mają miliony lat-opisane są w Ś.B.Mogly być spisywane znacznie później niż powstaly.Yogi Krishnaram pisze: Nie jestem pewien kiedy powstały Jogasutry, ale chyba w Kali-judze. Musiałbym posprawdzać.
Nie potępial i nie zachęcal.Polecal coś najlepszego – bhakti.Poczytaj C.c. a zobaczysz pełnię bhakti i zero innych systemow yogi.Śri Caitanya jest inkarnacją dla tego wieku.Yogi Krishnaram pisze: Jestem prawie pewien, że dokonujesz nadinterpretacji tego wersetu - Mahabharata zaiwera liczne opisy zaawansowanych praktyk jogi, jadźń itp. Kryszna tego nie potępiał, a nawet do tego zachęcał.
Naczytałeś się broszurek wrogo nastawionych do chrześcijaństwa osób,które uważają się za bhaktow-na ogół byłych,a książkę jednego z nich o chrześcijaństwie to palono chyba w Mysiadle-takie bzdury że nawet jej nie rozprowadzano.Yogi Krishnaram pisze: Jak Ci wykazałem na podst. choćby listów Śrila Prabhupady do ST z pewnością nie jest śastrą, gdyż aprobuje jedzenie mięsa, ofiary ze zwierząt, nietolerancję wobec innych narodów i wair, dyskryminację kobiet i serię innych niemoralnch postępować. A NT się opiera na ST zatem nie jest wzorem dla prawdziwego bhakty.
Ale są też śloki, które wskazują na inny proces jako jedynie skuteczny w Kali yudze. Najważniejszy jest balans między otwartym umysłem a wiarą we własną ścieżkę. Jest to trudne ale bez tego nie jest możliwe otwarcie się na mistyczny wymiar bhakti. Każde odstępstwo od tej równowagi jest dewiacją umysłu (z duchowego punktu widzenia), która powstrzymuje naturalny rozwój duszy (urdhwagati).On pisze:Owszem.Jest przeznaczona dla transcendentalistów żyjących w Kali yudze.Opisuje dawniej istniejące systemy yogi i wskazuje bhakti jako ich wypelnienie i jedyny skuteczny system w naszym wieku.Yogi Krishnaram pisze:
Zobacz proszę rozdział szósty Gity - Gita została objawiona prawie w Kali-judze.
Poczytaj również Caitanya Bhagavata i Bhakti Sandarbhy. Z tych źródeł można poszerzyć swoją wiedzę o sadhana- i prema- bhakti.Nie potępial i nie zachęcal.Polecal coś najlepszego – bhakti.Poczytaj C.c. a zobaczysz pełnię bhakti i zero innych systemow yogi.Śri Caitanya jest inkarnacją dla tego wieku.Yogi Krishnaram pisze: Jestem prawie pewien, że dokonujesz nadinterpretacji tego wersetu - Mahabharata zaiwera liczne opisy zaawansowanych praktyk jogi, jadźń itp. Kryszna tego nie potępiał, a nawet do tego zachęcał.