Koniec świata.

Przepowiednie i przewidywania, archeologia, dziwna rzeczywistość
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Purnaprajna » 22 gru 2012, 10:25

Vaisnava-Krpa pisze:Mayowie czcili węża Takszakę, który zabił Maharadża Pariksita i dzięki temu nastała Kali Yuga.
Słyszałem, że czcili cały panteon (pół)bogów, a w nim. m.in. odpowiedniki Indry i Agni.
Vaisnava-Krpa pisze:Przez te piramidy jest łączność z niższymi planetami
Raczej tylko w podobny sposób, w jaki budynek kościoła ma łączność z rajem. :)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 gru 2012, 10:50

Możesz o mnie różnie pomyśleć ale kiedy byłem małym dzieckiem , miałem ok 6 lat, to któregoś razu w piwnicy pod mieszkaniem w którym mieszkałem chciałem pójść za istotami, które tam czasami widywałem gdy byłem w piwnicy, które jakby wchodziły w ścianę i one wtedy mi przekazały abym nie szedł za nimi bo tam czas biegnie inaczej i rodzice będą się martwić i pamiętam, że stanąłem jakby po środku, zastanawiając się i widziałem jak mnie rodzice szukali, mama była w tym pomieszczeniu, ja się nie ruszałem, stałem i byłem jakby niewidzialny dla niej, byłem przy tej ścianie, wg mnie przed ścianą ale może jakoś w niej? a ona poszła dalej mnie szukać, za chwilę widziałem, jak przez okno do piwnicy ojciec zagląda i też mnie nie widzi, wyszedłem szybko przejęty i dostałem bardzo solidne lanie, rodzice byli bardzo przejęci, że mnie szukali, nie pamiętam ile czasu, może godzinę , może 3 ale dla mnie to była chwila, moment. Nie czytałem wtedy też takiej literatury, umysł miałem czysty jeśli chodzi o wszelkie spekulacje na te tematy. Nie wiedziałem, ze spotykanie tych istot jest "nienormalne". Dopiero gdy to sobie uświadomiłem, wystraszyłem się i wtedy już ich nie widziałem więcej. Jest wiele opisów, np. gdzieś jest opis, że są tunele czy portale, które łączą różne miejsca, kontynenty, np. Hanuman miał kopalnię złota w Ameryce południowej i korzystał z tych tuneli. Są też opowieści o tym, ze ktoś wszedł do jakieś jaskini, wrócił po godzinie a na Ziemi minęło 80 lat i tylko najstarsi pamiętali, że był taki jeden i nie wrócił. Wedy opisują 7 niższych planet we wnętrzu Ziemi, przypuszczalnie niektóre a może wszystkie nie są w tym samym wymiarze jak nasz. Jeżeli wg Wed jest 64 wymiary a my widzimy tylko 3, półbogowie więcej ale chyba nikt nie widzi wszystkich oprócz Boga, to możliwe jest coś w rodzaju równoległych światów chyba.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Purnaprajna » 22 gru 2012, 12:44

Szczerze mówiąc, spodziewałem się tego typu odpowiedzi. :) Ja także wierzę w istnienie duchów, czy życie na innych planetach, bo tak mówią śastry. Mówimy tu jednak o wierzeniach Majów, i o ich świątyniach, a nie o naszych.

Czy możemy mieć pewność, że piramidy Majów stoją dokładnie na "wejściach" do niższych planet? Moim prywatnym zdaniem, nie ma takiej pewności, a więc nie mam potrzeby mówienia o tym, tak jak gdyby było to niezaprzeczalnym, a może nawet wedyjskim faktem, i podświadome sugerowanie czytelnikowi, że w piramidach są gdzieś ukryte drzwi na inne planety, lub do innych wymiarów, a autochton o imieniu Emo być może już nawet zaczął sprzedawać wejściówki dla turystów z Zachodu, na pospiesznie skleconej, z pomocą znajomego "miastowego" studenta, stronie internetowej. Od tego, do "świrowania" niedaleko, a droga łatwa i prosta, co zresztą widać dobrze na załączonym przez Ciebie wczorajszym zdjęciu spod piramidy Majów. :)


Być może coś w tym jest, ale najprawdopodobniej nie. Dla nas, istot ludzkich nie ma to najmniejszego znaczenia, bo w kali-judze wszelkie "wejścia" do niższych i wyższych sfer są pozamykane. Zresztą i tak nie byłyby one dostępne, bo nie były one przeznaczone dla zwykłych ludzi, a już szczególnie nie dla ludzi pokroju japońskich turystów, z Nikonami w rękach. Nasza filozofia jest prosta: jesteś zainteresowany udaniem się na najwyższą planetę i do najwyższego wymiaru świadomości? Intonuj Hare Kryszna! Wstęp wolny! :)

Podobnie, moim zdaniem, niedopowiedzeniem jest stwierdzenie, że Majowie czcili Takszakę. Być może czcili zupełnie kogoś innego, kto jedynie go przypominał. A jeżeli nawet był to Takszaka, to oprócz niego, czcili także całe zastępy innych (pół)bogów, co zaprzecza podświadomym sugestiom, że Majowie byli kimś, kim prawdopodobnie nie byli, czyli złymi demonami (asurami), czczącymi jedynie demony. Jestem zmuszony, aby czynić (u siebie) takie ścisłe rozróżnienia, bo mój umysł uwielbia bomblować i "bąbelkować" w stronę spekulatywnej ezoteryki, gdzie łatwo zaciera się granica pomiędzy rzeczywistością, a iluzją, faktem, a wymysłem, co ma niewiele wspólnego z wiedzą wedyjską, i z oddaniem dla Kryszny. Ale to oczywiście mój problem. Przepraszam jeżeli zaniepokoiłem. :)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 gru 2012, 15:36

Zdaniem Prahlada Nrsimhy Prabhu, który pochodzi z Ameryki południowej, chyba Kolumbii, jest inaczej, niedługo zamieszczę te jego wykłady na ten temat. W zasadzie nic więcej nie będę pisał, wysłuchajmy jego.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Purnaprajna » 22 gru 2012, 15:43

No tak, jego prywatna opinia na ten temat musi być autorytatywna, bo jako miejscowy, urodził się tylko ok. 4 tysięcy km od Meksyku i naturalnie co rano miał widok na tajne drzwi do innych wymiarów w piramidzie Majów, natomiast ja mieszkam ok. 10 tysięcy km, i nic poza śniegiem nie widzę. ;) Mam szczerą nadzieję, że jego wykład to nie tylko jego prywatne zdanie na ten temat, ale przede wszystkim jakieś konkrety z śastr, których wyłącznie, tak naprawdę jestem ciekaw i szukam. Z ciekawości więc go wysłucham, choć przyznam się, że wolę inne tematy, albo po prostu dobry film sensacyjny. Jak już wrzucisz ten wykład, to proszę daj mi znać.

Nie sprecyzowałeś też z czym się nie zgadza. Mam nadzieję, że nie z fragmentem o maha-mantrze. :) Wybacz mi proszę moje sceptyczne podejście, ale bhaktowie w ogólności, a polscy w szczególności są szczególnie łasi, a tym samym dość naiwni jeśli chodzi o materialistyczną ezoterykę, nadając jej znacznie większą wartość niż na to zasługuje. Sam tego doświadczyłem, kiedy po poznaniu bhaktów wieczory spędzało się na historiach o "subtelnych", a nie na historiach o Krysznie. To był dopiero nektar dla umysłu! No, bo przecież nie dla duszy. :lol:

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 gru 2012, 16:58

To niczego nie dowodzi co napisałeś, jedynie uzasadniasz twoją wiarę a ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać na siłę. Było zbędne bo też tak mogłem napisać i nic to nie daje, jedynie wylewa czyjąś gorycz z jakiegoś powodu. Nie trawisz - nie jedz. Zaprezentowałem swoje zdanie. Jeżeli dla ciebie te tematy nie są Kryszna Katha to możesz tu ni stąd ni z owąd wkleić rozrywkę Kryszny. Ale lepiej będzie jak wszystko będzie jakoś poukładane. Nie po to Prabhupad zakładał instytut naukowy aby darwiniści wyjaśniali nam czym jest nasza filozofia. Nie po to tak zależało mu na budowie wedyjskiego planetarium aby się z nas śmiali ale abyśmy robili propagandę i siali wątpliwości, że nie mają oni najlepszego wyjaśnienia. Ja wolę poświęcać czas na takie pokazywanie wykładów niż na szukanie teraz źródeł specjalnie dla kogoś bo nie wierzy. Jak będzie chciał to sam zacznie szukać. Jak przeczytałem książkę i nie pamiętam wersetu to nie znaczy, że bez tego nie mogę wyrazić że to czytałem. Ktoś może chcieć widzieć tylko mechaniczny świat jak ateiści, a ktoś może zauważać naukowo, że to podejście nie wyjaśnia poza dogmatami wielu rzeczy. Prahlad Nrsimha nie prezentuje prywatnej opinii ale opinię Wed w danym temacie. Jeśli wąż Tatszaka by nie istniał to jak mógłby zabić Parikszita. To by znaczyło, że Bhagavatam kłamie. Tatszaka mieszkał gdzieś w Indonezji czy tamtym rejonie i tam do tej pory są rzeźby tego typu, nawet współcześnie jest częścią historii, Majowie nazywali Takszaka Ketzakoa. Ale co tam, lepiej przyjąć "naukowy" punkt widzenia o najeździe ariów na Indie, o tym, że Hinduizm jest politeizmem, po co się angażować w co innego? Dlatego, że jak Prabhupad powiedział jednemu bhakcie: co ty wiesz o kirtanie?

Wracam do robienia propagandy, nie interesuje mnie czy ktoś to przyjmie czy nie. To zostawiam już zainteresowanym.

P.S. Jeśli czegoś nie ma w internecie to chyba nie istnieje?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Purnaprajna » 22 gru 2012, 17:27

Być może irytujesz się, bo nie za bardzo rozumiesz o co mi chodzi? Już wyjaśniam...

Jeżeli ten bhakta będzie w stanie podać przekonywujące dowody z guru-śastra-sadhu (lub nawet jakieś empiryczne dowody) na te dwie kwestie, które wyraziłeś w absolutny sposób, a mianowicie, że:

1) piramidy Majów stoją dokładnie na "wejściu" do niższych planet (bo tak rozumiem użyte przez Ciebie słowo "łączność"),

i dowód na to, że w 100% jest pewnym, że:

2) Majowie rzeczywiście wielbili jedynie i wyłącznie Takszakę, a nie kogoś jedynie go przypominającego (zwróć uwagę na to, że nie zaprzeczam tu istnieniu Takszaki, co jest śastrycznym faktem!),

to fajnie, bez żadnego problemu zaakceptuję to jako absolutny fakt. Jeżeli nie ma na to przekonywujących dowodów, to będą to jedynie jego przypuszczenia, i moja opinia, będzie tak samo dobra jak i jego, a przedstawianie ich jako absolutnych faktów będzie błędem. Nie chodzi mi o przekonywanie się nawzajem, ale jedynie o zwrócenie większej uwagi przez bhaktów na precyzyjność wyrażania się, co było moją główną motywacją komentując Twoje dwa zdania, wyrażone w formie niezaprzeczalnej prawdy, czego wymagania, moim zdaniem, nie zostały spełnione. Rozumiesz teraz?

Wrzuć wykład i zobaczymy. Ok? Albo jeszcze lepiej, uzasadnij absolutną prawdziwość tych dwóch twierdzeń, szczegółowymi dowodami, a nie jedynie tym, że "tak mówi Prahlad Nrsimha Prabhu".

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Purnaprajna » 22 gru 2012, 18:21

I tu mała dygresja. Zamiast narzekać, to raczej powinniśmy cieszyć się, że rozmawiamy na ten temat. Zawsze przecież do tego zachęca, zarówno administrator forum, jak i inni forumowicze. Chyba, że mamy na myśli rozmowę, w której wszyscy posiadają identyczne zdanie.

Niby wszyscy mają tu, tak wielce otwarte umysły, i niby mogą i chcą dyskutować tu na każdy dowolny temat, a jak przychodzi co do czego i wyrażę odmienną opinię odnośnie konkretnych szczegółów jakiejś kwestii, to szybciutko, truchcikiem schodzą na personalny zarzut i ton, że jestem taki, czy owaki, próbuję zamknąć im usta, "jak mi się nie podoba, to se mogę stąd iść i nie czytać", lub że "wylewam gorycz z jakiegoś powodu", sprytnie unikając w ten sposób odpowiedzi i uczynienia wysiłku rzetelnej argumentacji, co stanowi koniec wszelkiej dyskusji, tak jak z nadmiernie emocjonalną żoną. Nie ze mną te numery Brunner! :)

Z pewnością jest to też kwestia osobistych oczekiwań. Jeden przychodzi tu, aby słuchać o prawdach, w oparciu o logiczną argumentację i jej formę, a inny, jak spora większość polskich bhaktów, traktuje internetowe fora, jako najlepsze medium ekspresji własnych, często negatywnych emocji, co moim zdaniem jest wielką pomyłką, bo pisana forma wyrazu pozbawiona jest 93% niewerbalnej komunikacji, służącej właśnie wyrażaniu uczuć i nastrojów, w formie języka ciała i tonu głosu. Stąd tyle kłótni i nieporozumień, bo zainteresowanie leży w wyrażeniu emocji, a nie w wiodącej do prawdy argumentacji.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2012, 19:00 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 2 razy.

mirek

Re: Koniec świata.

Post autor: mirek » 22 gru 2012, 18:56

Vaisnava-Krpa pisze:Nie po to Prabhupad zakładał instytut naukowy aby darwiniści wyjaśniali nam czym jest nasza filozofia. Nie po to tak zależało mu na budowie wedyjskiego planetarium aby się z nas śmiali ale abyśmy robili propagandę i siali wątpliwości, że nie mają oni najlepszego wyjaśnienia.
Prabhu, o jakich darwinistach piszesz, bo to też jest ważne, czy o tych, którzy są materialistami o scjentycznym zacięciu?

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Koniec świata.

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 gru 2012, 20:00

Prabhu sam zszedłeś na personalne oskarżenie Prahlada Nrsimhy Prabhu, pisząc to w tonie ironicznym lub sarkastycznym i nie trzeba tego słyszeć aby to tak odebrać. W ten sposób możemy mówić o Krysznie jako o kimś kto pretenduje do tego aby nazywać go Bogiem. Komuś nowemu można tłumaczyć ale nie tobie, u którego taki ton o czymś inaczej powinien świadczyć. Jaki ton taka odpowiedź. Dla takich jak ty wrzucam co mogę aby mogli znaleźć w internecie. A jak ty ocenisz wiarygodność to twoja sprawa. Wedyjska zasada autorytetu mówi: ufaj i sprawdzaj. Jeżeli byśmy chcieli abym na każde słowo powtórzone miał wszystkie źródła, to nikt nic nie mógł by powiedzieć bez armii ludzi, którzy by czymś takim służyli, czymś w tym rodzaju jest wikipedia, czy inne encyklopedie, ale jak się okazuje, wszystko może być manipulowane więc najpewniejsze jest zadowalanie zmysłów zamiast bycie ciągle o... za coś co przeszkadza w prostym pojmowaniu świata. Takie osoby jeśli są wzniosłe, po prostu wielbią Boga i nie czytają. Nie ufasz komuś to nie, ja mówię, że ufam, koniec rozmowy, bo te stwierdzenia nie są argumentami. Możesz zapytać o drogę przypadkowego miejscowego ale to ty podejmujesz decyzję.

Stwierdzenie "lubię to" albo "nie lubię", nie są argumentami jeśli ktoś nie jest dla ciebie autorytetem. Ja nie lubię jak ktoś próbuje ścisnąć świadomość Kryszny do getta, zdławić, aby była tylko sektą niegroźnych świrów nie mających wpływu na świat.

Obrazek


Prahlad Nrisimha jest na facebooku, znasz angielski, możesz go zapytać bezpośrednio.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ