Jak widać, same nieporozumienia, a moje dwa pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. No bo kogo obchodzą jakieś odpowiedzi, kiedy można się pokłócić.
Vaisnava-Krpa pisze:Prabhu sam zszedłeś na personalne oskarżenie Prahlada Nrsimhy Prabhu, pisząc to w tonie ironicznym lub sarkastycznym i nie trzeba tego słyszeć aby to tak odebrać.
Nie zszedłem. Ta ironiczna uwaga była raczej skierowana w stronę Twojego szczególnego wyboru przedstawienia go, wyraźnie podkreślającego jego narodziny, tak jakby fakt, że urodził się w Ameryce Południowej i Kolumbii, automatycznie stanowiło o jego autorytecie w temacie Majów, i w ten sposób to odebrałem. Nie chodzi więc o tego bhaktę, który jak słyszałem, jest bardzo poważnym wielbicielem, ale o Twoją, nieco zabawną, a może nawet trochę niestosowną w kontekście tej rozmowy, formę zaprezentowania go, bo mnie nie interesuje gdzie on się urodził, ale jedynie to, co mówi w danej kwestii, czego niestety nie przedstawiłeś nawet na minimalnym, wymaganym w jakiejkolwiek dyskusji poziomie, a w zamian zarzucasz mi, że krytykuję to, co on mówi.
Jak zwykle 7% internetowej piśmiennej komunikacji nie jest wystarczające w ocenie tego, abyś prawidłowo ocenił moje intencje, uczucia i nastrój, a i sam możesz winić siebie za to nieporozumienie.
Vaisnava-Krpa pisze: Wedyjska zasada autorytetu mówi: ufaj i sprawdzaj. Jeżeli byśmy chcieli abym na każde słowo powtórzone miał wszystkie źródła, to nikt nic nie mógł by powiedzieć bez armii ludzi, którzy by czymś takim służyli, czymś w tym rodzaju jest wikipedia, czy inne encyklopedie...
Jak już mówiłem, jeżeli wrzucisz ten wykład, to z ciekawości go przesłucham. Ja nie wymagam od nikogo, aby powtarzał słowo w słowo i cytował źródła, ale aby dał przynajmniej jakiś bardziej namacalny dowód, niż generalizujące mój wpis pseudo-uzasadnienie, że "on twierdzi, że jest inaczej", co sugeruje nawet, że nie zgadza się on z tym, że intonowanie Hare Kryszna wznosi świadomość, co jest ewidentnym nonsensem. Jeżeli chcesz być dobrze zrozumianym Prabhu, to zamiast pisać tak zdawkowo, lakonicznie, niedbale i bez poświęcenia należytej uwagi dla słów Twojego rozmówcy, to uprzejmie sugeruję, abyś może przyłożył się do tego trochę bardziej, a nie będzie wtedy zupełnie niepotrzebnego "olaboga!".
Vaisnava-Krpa pisze: Nie ufasz komuś to nie, ja mówię, że ufam, koniec rozmowy, bo te stwierdzenia nie są argumentami. Możesz zapytać o drogę przypadkowego miejscowego ale to ty podejmujesz decyzję.
Ja nie powiedziałem, że mu nie ufam, tylko stwierdziłem, że z ciekawością przesłucham jego wykład, mając szczerą nadzieję, że swoje opinie potwierdzi czymś konkretnym, bo niestety, Ty nie potrafiłeś tego zrobić. Co widzisz w tym złego, Prabhu?
Vaisnava-Krpa pisze:Ja nie lubię jak ktoś próbuje ścisnąć świadomość Kryszny do getta, zdławić, aby była tylko sektą niegroźnych świrów nie mających wpływu na świat.
Jestem z Tobą, Prabhu! I proponuję, aby trzymać się dalej razem, a ewentualne zdławienia odłożyć na bok.