3) Proroctwo Oriona na rok 2012

Przepowiednie i przewidywania, archeologia, dziwna rzeczywistość
Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jagadisha das » 26 lut 2007, 22:42

Miło słyszeć, że wytrawni kszatriyowie s? w?ród nas...
Bo kto by chronił tych, którzy kszatriyami nie s?... :)
Pozdrawiam.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 26 lut 2007, 23:01

wytrawnym kszatria to pewnie nie jestem ale tez pozdrawiam :)

tak merytorycznie to mozna sie latwo spierac z takimi teoriami o kazdy szczegol - od przewidywalnosci zmian polarnosci Ziemi (w przeszlosci bylo to zjawisko nieregularne) do 3km wysokosci fali tsunami (praktycznie niemozliwe w sensie fizyki). wazniejsza jest jednak refleksja nad tymczasowoscia tego swiata i ciaglymi zmianami ktore w nim zachodza.

no i nie zapominajmy ze wszystkim kieruje Kryszna poprzez zwykle kompetentnych w takich sprawach polbogow. w/g pism wedyjskich w naszych czasach nie zagraza ludzkosci zaglada z ich strony :wink: wydaje sie ze maja oni (polbogowie) pelne rece roboty chroniac nas przed zagrozeniami wynikajacymi z naszej wlasnej glupoty, klotliwosci i chciwosci :lol:

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jagadisha das » 27 lut 2007, 09:55

Zgadzam się całkowicie w obu kwestiach. Ani nie spieram się o szczegóły które podaje Geryl, ani nawet nie uznaję ich za pewne, bo jak wyraziłem się w innym po?cie, przyjmuję że kontrolowane jest dosłownie wszystko.

To co pisze Geryl jest dla mnie o tyle interesuj?ce, o ile jest kompatybilne z przepowiedniami z różnych Ľródeł. A mimo, że pralaya raczej nas teraz nie czeka, to jestem przekonany, że jednak pewnych dramatycznych sytuacji należy oczekiwać. I zestawiaj?c te różne Ľródła (w czym oczywi?cie nie jestem oryginalny), mam nadzieję wynuć wnioski dotycz?ce czasu, kiedy sytuacja zbliży się do punktu krytycznego. Po to, by podj?ć bardzo osobiste i praktyczne decyzje życiowe...
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

balarama11
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23

Post autor: balarama11 » 27 lut 2007, 21:27

Ostatnio miałem doosyć bliskie spotkanie ze ?mierci?. Czy to będzie rok 2012 czy 2007 , czy 2068 tak czy inaczej ostatecznie przeznaczeniem naszych ciał jest ?mierć, każdemu to jest pisane.
Co do tych wszystkich przepowiedni kiedy? we wczesnej młodo?ci czytałem przepowiednie jakich? katolików , często padały jakis daty ale nic się nie działo. Potem pamietam ,ze niektórzy bhaktowie mówili co? o wielkiej ?wiatowej wojnie , jaka? ?wi?tynia bodajże robiła zapasy , nie pamiętam kiedy to się miało zdarzyć , ale niew?rtpliwie ten okres min?ł i to już dawno bodajże schyłek lat 90. Wojny ?wiatowej nie było, jakie? lokalne konflikty tak . Potem był Nostradamus i rok bodajże 2000 i też nic sie nie zdarzyło.
Ale już abstrahuj?c od tego nawet jesli kto? przetrwa ten rok 2012 je?li faktycznie co? się wydarzy to i tak prędzej czy pózniej spotka go ten rok 2012 może w roku 2037 w postaci ?mierci . Ostatecznie jednak duch jest wieczne żywy


Ale oczywisci je?li kto? się interesuje przepowiedniami- ok , być może zawieraj? jakie? prawdy , jednak nie zapminajmy tej wiecznej prawdy Aham Brahmasmi - jestem duchow? istot? i rok 2012 nie sprawi ,ze zniknę - trzeba poszukać ?cieżki wolno?ci z koła samsary, powtarzaj?cych się narodzimn i ?mierci
Ostatnio zmieniony 27 lut 2007, 22:08 przez balarama11, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jagadisha das » 27 lut 2007, 21:54

Oto miód na moje uszy... Tak trzymać... :D :!:
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

balarama11
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23

Post autor: balarama11 » 27 lut 2007, 22:12

Jagadisha das pisze:Oto miód na moje uszy... Tak trzymać... :D :!:
jeste? wzniosł? i tolerancyj? osob? , z mojej strony ,aham brahmasmi - jednak w dużej mierze teoretyczne wyznanie , choć jest też trochę głębszej wiary ,ze tak wła?nie jest

mad

Post autor: mad » 28 lut 2007, 14:12

balarama11 pisze: , jaka? ?wi?tynia bodajże robiła zapasy , nie pamiętam kiedy to się miało zdarzyć
Mieszkalem w takiej swiatyni juz po dacie wybuchu wojny. Bylem kucharzem i musialem codziennie gotowac fasole, bo mielismy jej w magazynie chyba z dwie tony :lol: Nie przesadzam. Oprocz tego z tone maki i ryzu. Najgorsze bylo to, ze ta fasola po paru latach nie dawala sie ugotowac nawet po kilku godzinach na ogniu, ale bhaktowie nie chcieili marnowac bhoga i musielismy wsuwac ta fasole. :wink: (to tak abstrachujac od tematu)

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Bhaktowie i wielka wojna

Post autor: Jagadisha das » 28 lut 2007, 15:37

Co do tych wszystkich przepowiedni kiedy? we wczesnej młodo?ci czytałem przepowiednie jakich? katolików , często padały jakis daty ale nic się nie działo. Potem pamietam ,ze niektórzy bhaktowie mówili co? o wielkiej ?wiatowej wojnie , jaka? ?wi?tynia bodajże robiła zapasy , nie pamiętam kiedy to się miało zdarzyć , ale niew?rtpliwie ten okres min?ł i to już dawno bodajże schyłek lat 90. Wojny ?wiatowej nie było, jakie? lokalne konflikty tak . Potem był Nostradamus i rok bodajże 2000 i też nic sie nie zdarzyło.
Co do kwestii powyższej, to powiedziałbym że bhaktówie wykazali się żarliwo?ci?, lecz nie oparli się na wiedzy z "wła?ciwego" żródła. Nie można wysnuwać wniosku, że skoro nie spełniło się to, czego spodziewali się bhaktowie, to oznacza to że już nie będzie wojen ani innych przepowiedzianych zdarzeń. Nie wszystkie nie-wedyjskie przepowiednie się nie sprawdziły. Dużo z nich jednak się już spełniło, więc nie zaniedbywałbym tego tematu tak zupełnie. Natomiast proponowałbym potraktować te nie-wedyjskie przepowiednie jako "uzupełnienie" i potwierdzenie przepowiedni wedyjskich zakładaj?c, że kto?, kto uważa się za bhaktę Krsny przyjmie wersję wedyjsk? bez zastrzeżeń.

Problem w tym (mam nadzieje chwilowo), że o przepowiedniach wedyjskich wiemy nie za wiele i mam wła?nie tak? nadzieję, że zawi?że się grupka "szperaczy" którzy podejm? się poszperania tu i tam, aby takie przepowiednie zgromadzić. A jest się czym zaj?ć poczynaj?c od Atmatattvy choćby, przez przegl?danie stron indyjskich astrologów, na zwróceniu się do Bhaktivedanta Institute skończywszy...
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

yogamaya

Post autor: yogamaya » 28 lut 2007, 16:12

Przy okazji mam pytanie dotycz?ce Canto 11/12 ?rimad Bhagavatam.
Czy w tych Canto można znaleĽć tre?ci dotycz?ce naszych obecnych czasów?

balarama11
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2006, 21:23

Post autor: balarama11 » 28 lut 2007, 20:18

mad pisze:
balarama11 pisze: , jaka? ?wi?tynia bodajże robiła zapasy , nie pamiętam kiedy to się miało zdarzyć
Mieszkalem w takiej swiatyni juz po dacie wybuchu wojny. Bylem kucharzem i musialem codziennie gotowac fasole, bo mielismy jej w magazynie chyba z dwie tony :lol: Nie przesadzam. Oprocz tego z tone maki i ryzu. Najgorsze bylo to, ze ta fasola po paru latach nie dawala sie ugotowac nawet po kilku godzinach na ogniu, ale bhaktowie nie chcieili marnowac bhoga i musielismy wsuwac ta fasole. :wink: (to tak abstrachujac od tematu)
he he he , czyli to była wasza ?wi?tynia
Ostatnio zmieniony 28 lut 2007, 20:53 przez balarama11, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ