3) Proroctwo Oriona na rok 2012

Przepowiednie i przewidywania, archeologia, dziwna rzeczywistość
Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

3) Proroctwo Oriona na rok 2012

Post autor: Jagadisha das » 25 lut 2007, 18:26

Autor ksi?żki - Patrick Geryl - jest do?ć nietypowym człowiekiem. Od lat żyje na głodowej diecie opartej na owocach i jarzynach, gdyż planował dożyć 120 lat jako zamożny i szczę?liwy emeryt. Jego marzenia legły jednak w gruzach, gdy przeczytał ksi?żkę "Prorocza wiedza Majów" Maurice Cotterella. Zgodnie z przepowiedni? Majów w niej zawart?, 21-22 grudnia 2012 roku pole magnetyczne Słońca zmieni kierunek, co na Ziemi spowoduje katastrofę na niespotykan? dot?d skalę. Geryl postanowił zbadać dokładnię tę sprawę by zdobyć dowody nadci?gaj?cej niedługo katastrofy. We wstępie do swej ksi?żki autor wyraża przekonanie, że takie rzeczy jak emerytura, rz?dy, żywno?ć, opieka lekarska i zawodowi ratownicy, wkrótce przestan? istnieć i każdy powinien przygotować się na to zdarzenie sam.

Patrik Geryl wzi?ł się za czytanie różnych ksi?żek, które miały pomóc mu zdobyć dowody na prawdziwo?ć przepowiedni Majów. Do jednej z nich przedmowę napisał Albert Einstein, który za ciekaw? uznał teorię profesora Charlesa Hapgooda o gwałtownych zmianach klimatycznych jako wywołanych przesunięciami pozornie sztywnej skorupy ziemskiej względem płynnych warstw wewnętrznych. Taki wła?nie ruch skorupy ziemskiej wg. Geryla był przyczyn? nagłego zniknięcia Atlantydy. Ci, którym udało się uciec w różnych kierunkach, dali zacz?tek kilku wielkim kulturom. Geryl zacz?ł więc szukać powi?zań między proroctwami Majów i Egipcjan i po?więcił uwagę Zodiakowi z Dendery, którego rysunki były zamieszczone w jednej z ksi?żek. Potrzebuj?c pilnie pomocy jakiego? egiptologa do odczytywania hieroglifów, skontaktował się z Ginem Ratinckxem, astronomem szczególnie zainteresowanym archeoastronomi?. Obaj postanowili złamać szyfr z Dendery. Geryl rozpocz?ł od kilkakrotnego przeczytania ksi?żki Alberta Slosmana, który odczytał egipsk? "Księgę Umarłych". Wynikało z niej, że Egipcjanie byli naocznymi ?wiadkami wielkiego kataklizmu, który miał miejsce 27 lipca 9792 p.n.e. Wg tej "Księgi Umarłych" istnieje bezpo?redni zwi?zek pomiędzy pozycj? Oriona, a zmianami pola magnetycznego Słońca. Gino Ratinckx potwierdził, że 21-22 grudnia 2012 roku pozycja Oriona i Aldebarana będzie dokładnie taka sama jak 27 lipca 9792 p.n.e.

Jak pisze Patrick Geryl, zgodnie z przepowiedni? Majów, pal?ce ?wiatło Słońca dosięgnie Ziemi wskutek zmiany pola magnetycznego Słońca. Pod wpływem ci?gle napływaj?cego strumienia energii elektromagnetycznej pole magnetyczne Ziemi ulegnie przeci?żeniu. Cała atmosfera planety pozbawionej osłony magnetycznej, będzie bombardowana spadaj?cymi cz?steczkami. Cz?steczki, przenikaj?c na Ziemię ze wszystkich stron, wytworz? intensywne promieniowanie - zarówno ?wietlne, jak i radioaktywne. Płon?ce, intensywnie płon?ce - oto, jakie będzie wówczas całe niebo. Najgorsze, jednak, jeszcze nie nadeszło. Żelazne j?dro Ziemi jest rdzeniem magnesu, twierdzi Geryl. Kiedy zmieni? się jego bieguny, Ziemia ma zacz?ć obracać się w odwrotnym kierunku!!! To spowoduje gwałtowne przemieszczenie skorupy ziemskiej względem warstw płynnych. To znowu spowoduje gigantyczne trzęsienia Ziemi, zapadanie się l?dów, pojawianie się gór, wybuchy wulkanów, ale nawet i to nie jest najgorsze. Niewyobrażalne siły bezwładno?ci maj? przetoczyć oceany po powierzchni globu... Wg Majów, to wła?nie wydarzyło się jakie? 11.500 lat temu.

Podobno, wła?nie co jakie? 11.500 lat następuje odwrócenie biegunów i naukowcy nie wiedz? dlaczego tak się dzieje, aczkolwiek geolodzy potwierdzaj?, że zjawisko takie występuje. Na stronach internetowych NASA temat ten jest dyskutowany, ł?cznie z pokazaniem animacji przebiegunowania. Jak by dobrze poszukać w internecie, na pewno temat ten jest poruszany wielokrotnie.

Z rewelacji przekazywanych nam przez Patricka Geryla wynika, że starożytni posiadali wiedzę matematyczno-astronomiczn? na niewyobrażalnie wysokim poziomie i z dużym wyprzedzeniem znali datę czekaj?cej ich zagłady, oraz przygotowywali się do niej. Albert Slosman, w swojej ksi?żce "Le Grand Cataclysme" opisuje (po rozszyfrowaniu hieroglifów) ostatnie lata Atlantydy. Podobno L'An-Nu, najwyższy kapłan kraju Aha-Men-Ptah (Atlantydy) już 208 lat przed spodziewanym kataklizmem zwołał naradę i poinformował rz?dz?cych o nieuchronnej katastrofie ich kraju. Niestety, ich wieloletnie przygotowania poszły na marne, gdyż niedługo przed kataklizmem wybuchła okrutna bratobójcza wojna. Przerwał j? dopiero wszechogarniaj?cy gniew niebios. Najpierw wszystko okryły opary czerwonawej mgły, a póĽniej zaczęły się trzęsienia ziemi i wybuchy wygasłych od dawna wulkanów. Niektórym udało się dostać do portów i wyruszyć w morze. Na zachodzie kataklizm w dalszym ci?gu roz?wietlał niebo krwaw? czerwieni?, przyszedł sztorm, a po nim względny spokój. Następnie opisane jest niezwykłe zjawisko. Na czerwieniej?cym, ale spokojnym już niebie, ludzie ujrzeli nagle słońce, wschodz?ce gwałtownymi skokami nad horyzont, a w kilka chwil póĽniej ponownie zapadła noc! Potem pojawił się księżyc, który pędził po niebie tak szybko, że cała noc trwała niepełn? godzinę! Jak inaczej można to interpretować niż gwałtowne ruchy skorupy ziemskiej? Następnego dnia rano, uciekinierzy przeżyli następny szok, Słońce wzeszło z przeciwnej strony niż się spodziewali...

Tyle z mojej strony, je?li chodzi o zapisan? i odszyfrowan? historię sprzed tysięcy lat. Ksi?żka Patricka Geryla zawiera oczywi?cie więcej szczegółów, oraz dowody astronomiczne i matematyczne, które maj? poprzeć jego wersję wydarzeń. Zainteresowanym tematem polecam przeczytać "Proroctwo Oriona na rok 2012", wydane w Polsce w 2002 roku. Jest też następna ksi?żka tego samego autora, wydana w 2005 r., "?wiatowy kataklizm w 2012 roku". Zasadniczo traktuje o tym samym.

Styl pisania Patricka Geryla może lekko zrażać i nie być przekonuj?cy - trochę tchnie panik? i poczuciem wielkiej misji ratowania ludzko?ci. Przynajmniej ja to tak odbieram. Nie chcę jednak podważać jego teorii i nie w?tpię, że autor wierzy w to, co pisze. Czas pokaże ile jest w tym racji, i to niezbyt odległy czas. Patrick Geryl jest naukowcem, podobno jako pierwszy ogłosił teorię dotycz?c? plam słonecznych.

Nie umiem jednoznacznie okre?lić, czy osobi?cie wierzę w opisane przez niego proroctwo Majów, czy nie, ale zaprezentowanie tematu roku 2012 uważam za do?ć istotne w tej czę?ci FORUM. Zwłaszcza, że nabiera ono pewnego znaczenia w kontek?cie innych proroctw, które jeszcze zaprezentuję na FORUM. Hare Krsna.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

mad

Post autor: mad » 26 lut 2007, 00:54

Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla (2006-04-14, 21171 odsłon)

2012Patrick Geryl podaje bardzo czarne scenariusze, podczas gdy wielu z tych, którzy wierz? w szczególne wydarzenia roku 2012 zastanawia się - ma nadzieję - na kontakt pomiędzy nasz? a obc? cywilizacj?. Możemy jednak założyć tak? hipotezę: czy owe "obce cywilizacje" nie s? po prostu biernymi widzami, jak podczas wielu tragicznych wydarzeń z naszej historii? Zagłada ludzko?ći może wszakże być "niezłym kinem", dlaczego maj? nam pomagać skoro wydarzenia maj?ce nadej?ć powtarzały się w przeszło?ci wielokrotnie...

W końcu roku 2012, niszczycielskie pole magnetyczne, a dokładnie jego zmiany, przynios? tylko ?mierć. Żyjemy obecnie w dosyć zaawansowanej technologicznie cywilizacji... wszystko to obróci się w pył w grudniu 2012 roku.

Intensywna hiperaktywno?ć słońca przyniesie potężny wiatr słoneczny, który przeszyje cał? planetę, nios?c ?mierć.

Musimy i możemy jednak podj?ć pewne kroki aby choć po czę?ci zwiększyć nasze szanse na przetrwanie. Musimy przygotować się na najgorsze, po to, aby w przypadku naszego przetrwania pomóc w odbudowie tego ?wiata i odtworzeniu naszej wiedzy.

Już na wiele lat przed 2012 rokiem została wyznaczona pewna strategia: "Jak przetrwać rok 2012", propagowana na wielu stronach w sieci. Jakkolwiek musisz zdać sobie sprawę, że aby przetrwać potrzeba co najmniej 20 do 50 tysięcy złotych!

Potrzebujesz tych pieniędzy, aby kupić:

- wystarczaj?co dużo materiału wymaganego do przeżycia
- jedzenie na co najmniej rok czasu
- nasiona warzyw, ziaren, ryżu, ziemniaków
- wyposażenie, wymagane do "startu" w nowej cywilizacji
- ksi?żki

Czę?ć z tych pieniędzy zostanie przeznaczona na budowę bunkrów.

DrakensbergMiejscem naszego przetrwania będ? góry Drakensberg w południowej Afryce. W momencie kiedy będziemy w wysokich górach zostaniemy wystawieni na potężne burze i radiację słoneczn?. Jedynym zatem sposobem przeżycia jest zbudowanie bunkra lub pomieszczeń wysoko w górach. Należy przy tym ograniczać używanie stali, bo przyci?gać będzie zagubione pioruny. To zadanie jest najtrudniejsze, ponieważ będziemy musieli uzyskać rodzaj pozwolenia na prace przy budowie schronu.

Fala tsunami która powstanie w roku 2012 będzie miała do około 3km wysoko?ci! nad poziomem morza. Dlatego też należy wybrać wysokie partie górskie... to jedyny sposób aby póĽniej odtworzyć cywilizację.

EUROPA:

Wiele osób pyta, czy sensowne jest budowanie schronów w Europie. Moja odpowiedĽ brzmi: NIE, chyba że my?limy o wysokich górach w Hiszpanii lub Turcji. W niskich partiach górskich lub na nizinach, taki bunkier poddany byłby bardzo silnym trzęsieniom ziemi, nie mówi?c już o fali zalewaj?cej wszystko na swojej drodze i wbijaj?cej napotkane budowle głęboko w muliste dno. Nawet gdyby jakim? cudem udało się nam przeżyć, nie wydostaniemy się na powierzchnię bo obszary niskie będ? przez długie miesi?ce głęboko pod powierzchni? wody. Według obliczeń PRZEWAŻAJˇCA czę?ć Europy będzie po kataklizmie bardzo zimnym miejscem.

AMERYKA PÓŁNOCNA I POŁUDNIOWA:

Szanse na przetrwanie w tych miejscach s? bardzo nikłe. Powodem jest fakt, że w tych miejscach największe będzie przesunięcie osi Ziemi. Wiele wulkanów będzie wybuchać a ogromne trzęsienia Ziemi będ? pochłaniać całe połacia l?dów. To najgorsza lokalizacja...

INNE MOŻLIWE MIEJSCA:

Niestety... potrzebne s? pieni?dze, aby w ogóle my?leć o swoim życiu po 2012 roku. Bez pieniędzy szanse na przeżycie s? bliskie zeru. Miejsc można szukać na własn? rękę. Warto jednak zorganizować się w grupy i po prostu zacz?ć działać. Na ostatni? chwilę może być już za póĽno. Pamiętaj! tylko od Ciebie zależy czy zrobisz cokolwiek by przeżyć. Pomy?l o swojej przyszło?ći, o swojej rodzinie, drugiej połowie, o dzieciach, które być może nie dożyj? kilkunastu lat... nic nie robić to grzech.

Niestety, sytuacja przed i po kataklizmie będzie bardzo trudna. Tak bardzo, że częsco będziemy my?leć TYLKO o sobie... aby przeżyć...

NIETONˇCE ŁODZIE:

Dystrybutor: http://1100ac.etapyachting.com

Głównym problemem będzie fala pływowa... jedynym sposobem jej przetrwania jest ucieczka w wysokie partie górskie lub posiadanie "nieton?cych" łodzi. To specjalnej konstrukcji łodzie motorowe lub żaglowe, które nie maj? prawa zaton?ć. Przy odrobinie szczęscia, o ile nie roztrzaskamy się o co? po drodze będziemy mogli przeżyć. Niestety łodzie takie s? BARDZO drogie i tylko duża grupa osób jest w stanie kupić zaledwie jedn? tak? łódĽ.

Do roku 2002 na ?wiecie wyprodukowano 6000 takich łodzi, do roku 2012 będzie ich około 10000. Gdyby wykorzystać jedn? czwart? z nich, tj. 2500, zakładaj?c, że na jednej łodzi mogłoby uchronić się czworo ludzi, daje to około 10000 osób, wystarczaj?co dużo aby odbudować cywilizację.

Prawdopodobnie nikt z nas jednak zwyczajnie nie zarobi dostatecznie dużo, aby kupić tak? łódĽ. Jednak i wtedy pozostanie rozwi?zanie... łódĽ można pożyczyć lub.. po prostu ukra?ć. To bez w?tpienia najlepszy pływaj?cy bunkier o jakim możemy marzyć.

2012CI, KTÓRZY PRZETRWAJˇ:

Chcę rozpocz?ć duż? akcję przetrwania i przywrócenia cywilizacji - największ? jaka być może kiedykolwiek miała miejsce. Niestety, tylko parę osób w odniesieniu do całej ludzko?ci, zdaje sobie sprawę co nas czeka. Potrzebny jest każdy mężczyzna i każda kobieta. Wszystko zależy od motywacji i choć "kropli" zainteresowania tym co się wydarzy.

W katastrofie przesunięcia biegunów magnetycznych, wszystkie istniej?ce na ?wiecie struktury i budowle przestan? istnieć. Większo?ć ludzko?ci zginie. Potrzeba będzie wielu ludzi.. żywych ludzi, aby my?leć o przetrwaniu po katakliĽmie. Bardzo potrzebne będ?:

- materiały do przetrwania
- ekwipunek do budowy nowego ?wiata
- rowery do transportu
- jedzenie
- nasiona, ziarna, ryż, ziemniaki
- nieton?ce łodzie
- mini biblioteka ksi?żek zawieraj?ca:
# podstawy matematyki (algebra, geometria przestrzenna)
# podstawy fizyki
# podstawy chemii (chemia ogólna i chemia węglowa)
# podstawy elektroniki
# podstawy przewodnictwa i pr?dotwórstwa
# podstawy biologii
# literatura zwi?zana z rolnictwem (w szczególno?ci "uprawy", "wzrost biologiczny warzyw i owoców")
# ksi?żki traktuj?ce o "anestezji" (znieczulenia, narkoza)
# ksi?żki traktuj?ce o medycynie ogólnej
# ksi?żki traktuj?ce o stomatologii
# literatura budowlana, architektura (produkcja papieru i atramentu, szkła, detergentów, stopów metali, tworzyw sztucznych)
# literatura inżynieryjna (jak zbudować silnik parowy, paliwowy: diesla)
# literatura techniczna (jak zbudować radio, telefon itd)
# literatura dotycz?ca pomiarów radioaktywno?ci
# ksi?żki militarne (proch strzelniczy, materiały wybuchowe)


- drewniane liczydła
- mapy na podstawie których można będzie zlokalizować minerały
- dokładne mechaniczne zegary
- soczewki optyczne
TO NIEZBĘDNE materiały, na podstawie których cywilizacja może powstać z popiołów.

PODSUMOWUJˇC:

SłońceJe?li ktokolwiek z nas przetrwa... będzie mógł wraz z innymi poprowadzić cywilizację w lepsze jutro... Zastanów się.. czy ta strona, na której czytasz teraz te informacje powstałaby zupełnie bez powodów? Wszystko ma sens i wszystkie działania maj? swoje powody. Być może dzięki temu, że tu trafiłe? będziesz jednym z nielicznych żywych grzebi?cych w błocie po katastrofie.


http://portal.paranormalium.pl/modules. ... ge&pid=398[/u]

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 26 lut 2007, 10:28

Na li?cie potrzebnych ksi?żek zabrakło mi Bhagavatam, jak w erze Pana Caitanyi przetrwa cywilizacja bez podstawowej ?astry dla tego okresu?

Jak bardzo materialistyczne podej?cie do życia i cywilizacji ma autor... nie wiem czy przetrwa duchow? przemianę jaka może w takich warunkach nast?pić...

Znam temat od lat, lecz ciekawi mnie jak do tematu podchodz? "nasi" fachowcy (astrolodzy, duchowi nauczyciele)... Czy ?rila Prabhupada przygotowywał nas do tego i w jakich miejscach znaleĽć jego instrukcje zwi?zane z tym tematem?

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jagadisha das » 26 lut 2007, 10:50

Dziękuję za podjęcie w?tku...

Z cał? pewno?ci? Parick Geryl jest przejęty wnioskami do jakich doszedł i jest w pełni przekonany, że tak wła?nie będzie. Ja nie jestem jednak przekonany, że będzie wła?nie dokładnie tak. Zacznijmy od tego, że uwarunkowane istoty popełniaj? błędy, wynuwaj? nie zawsze trafne wnioski. Gdyby Geryl otrzymał tę informację na drodze channelingu, objawienia czy wiadomo?ci przyniesionej przez Anioła, tak jak Noe został ostrzerzony o potopie, to byłaby zupełnie inna sprawa. Wiedza "zstępuj?ca" jest zawsze warto?ciowsza niż domysły. Ale oczywi?cie przyjmuję, że ile? prawdy w jego domysłach jest.
2012Patrick Geryl podaje bardzo czarne scenariusze, podczas gdy wielu z tych, którzy wierz? w szczególne wydarzenia roku 2012 zastanawia się - ma nadzieję - na kontakt pomiędzy nasz? a obc? cywilizacj?. Możemy jednak założyć tak? hipotezę: czy owe "obce cywilizacje" nie s? po prostu biernymi widzami, jak podczas wielu tragicznych wydarzeń z naszej historii?
Jak cytujesz "ludzie wierz?, maj? nadzieję"... To jest bardzo ważny temat, bo trzeba się zastanowić wła?nie nad tym, w co tak naprawdę wierzymy. Bardzo często ludzka wiara jest płytka i nie podbudowana zrozumieniem. Ludzie często trac? wiarę w Boga, gdy s? konfrontowani z wydarzeniami tragicznymi, my?l?c że Bóg by do tego nie dopu?cił. Istnieje klasa ludzi wierz?cych, że Bóg tak jak zegarmistrz, tylko stworzył ?wiat a dalej wszystko kręci sie samo. To nonsens. "Ja jestem czasem – wielkim niszczycielem ?wiatów..." mówi Krsna w BG.11.32. Cokolwiek się dzieje, dzieje się i za jego wiedz? i za jego wol? i to wła?nie On jest ?mierci? w jednym ze swych aspektów. Ponieważ nikt nie jest w stanie zabić kogokolwiek je?li ten jest chroniony przez Najwyższego Kontrolera Zdarzeń, ani nikt nie jest w stanie ochronić kogokolwiek je?li Najwyższy Kontroler chce go pozbawić życia, nie warto deponować swej wiary w "obce cywilizacje", które łaskawie zechc? nam pomóc, lub nie zechc?... Warto wierzyć, że to co ma się stać i tak się stanie, i po prostu nie marnować cennego ludzkiego czasu tylko przygotować się na Finalne Rozwi?zanie, tak jak poleca to Najwyższy Rz?dca w Bhagavad-Gicie i ?rimad-Bhagavatam. Natomiast to, że niektórzy otrzymaj? pomoc jest pewne. Niewykluczone że ze strony mieszkańców wyższych planet, lub mieszkańców innych wymiarów na TEJ Ziemi.
Zagłada ludzko?ći może wszakże być "niezłym kinem", dlaczego maj? nam pomagać skoro wydarzenia maj?ce nadej?ć powtarzały się w przeszło?ci wielokrotnie...
Sformułowanie "zagłada ludzko?ci" - uważam za mocno przesadzone. Po pierwsze nie jest to potwierdzone w Wedach (co przynajmniej dla mnie byłoby informacja wiarygodn?), i nie jest zgodne z innymi przepowiedniami (jeszcze będę o tym pisał). Ludzko?ć jako taka nie wyginie, natomiast spora jej czę?ć.
Już na wiele lat przed 2012 rokiem została wyznaczona pewna strategia: "Jak przetrwać rok 2012", propagowana na wielu stronach w sieci. Jakkolwiek musisz zdać sobie sprawę, że aby przetrwać potrzeba co najmniej 20 do 50 tysięcy złotych!
Z tym się nie zgadzam, jak pisałem wyżej. Przetrwaj? również niektórzy z tych, którzy nie maj? 20 do 50 tysięcy złotych. Ten, który wszystkim rz?dzi ma niezliczone możliwo?ci by uratować nawet biedaka, je?li tylko chce. Kilka prostych przykładów, taki biedak może zostać zaproszony na łódĽ przez kogo? kto ja ma, może zostać "abducted" przez wyższe istoty, a może też być akutat na skrawku ziemi, który uniknie zagłady... :wink:
Z drugiej strony, nawet ci, którzy już teraz szykuj? się do katastrofy i doposażaj? swoj? niezatapialna łódĽ, nie maj? żadnej gwarancji na przeżycie... Powiem tak, im bardziej kto? będzie rozwinięty duchowo, tym większe ma szansę na przeżycie, gdyż potem maj? nadej?ć złote czasy w których takie wła?nie osoby będ? tworzyły nowy ?wiat.

Informacje jakie Geryl podaje co do obszarów globu, które s? bezpieczne, a które nie, uznaję za czyst? spekulację, nawet gdyby poparta była przez wielu naukowców. Tego tak naprawdę nie wie nikt. Dzisiejsza cywilizacja jest tak materialistyczna i impersonalna, że mało kto przyznałby się do wiary w to, że żywioły s? kontrolowane i sterowane przez pewne wyższe istoty. Czyż opowie?ci greckie i wedyjskie o bogach wiatru, deszczu czy Słońca nie s? powszechnie uważane za mity? To wła?nie uważam za brak ważnej wiedzy, że za każdym zdarzeniem kosmicznym stoi pewien jego Kontroler. Również przesunięcia płyt tektonicznych i wybuchy wulkanów, oraz zalew Ziemi przez oceany, nie będ? opierały się o "znane i pewne prawa fizyki", lecz nast?pi zgodnie z planem i przy udziale tych, którzy s? za to odpowiedzialni. Tak ja to widzę.

Natomiast zgadzam się, że warto pomy?leć o pewnych "zapasach" i narzędziach, jest to po prostu zdrowy rozs?dek. Gdy wychodz?c z domu widzę że sie chmurzy, zabieram z sob? parasol. To jest oczywiste.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 26 lut 2007, 15:14

Od jakiego? czasu się zastanawiam czy nie sprzedać wszystkiego i kupić czy wybudować dom na wsi i mieć kawałek pola do orania. Jednak jak widzę wszystko zależy od wysoko?ci fali tsunami. 3km to tyle, że w europie praktycznie nie będzie miejsca powyżej tego, na szczytach w Alpach nie da się żyć dłużej, Tybet wydaje się być ?wietnym miejscem, w ?rodku największego kontynentu, za Himalajami, wysoko, od Pólnocy tysi?ce km i zamarznięty biegun. Jeżeli będzie to mniejsza fala to może nie dotrze do Polski czy zaleje jedynie Pomorze. Ale jak będzie szła woda to zależy od kierunku kr?żenia ziemi po przebiegunowaniu, bo może być, że woda pójdzie górami a przejdzie obok nizin czyli ruletka. Mieli?my w 1997 roku powodzie, gdzie zalewało niziny górskie, a na północy trawa schła z suszy. Ciekawy jestem czy horoskop może powiedzieć czy kto? będzie żył po tym okresie, w wielu horoskopach powinno wtedy być co? takiego, chyba, że to działanie wyższej ręki i to co ma być zostanie zatrzymane, a dobr? i zl? karmę te istoty odbior? w innym czasie i okoliczno?ciach. Jednak nie wiem czy i w tym przypadku nie powinno być jakiego? ?ladu w horoskopach.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 26 lut 2007, 15:17

Teraz mi przyszło na my?l, że jak Kryszna się pojawił to Księżyc był w pełni chociaż nie powinien być wtedy.

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jagadisha das » 26 lut 2007, 16:58

Znam temat od lat, lecz ciekawi mnie jak do tematu podchodz? "nasi" fachowcy (astrolodzy, duchowi nauczyciele)... Czy ?rila Prabhupada przygotowywał nas do tego i w jakich miejscach znaleĽć jego instrukcje zwi?zane z tym tematem?
Witaj Trisama!
Nie wiedziałem, że ten temat cię interesuje. Mnie ciekawi dokładnie to samo, więc chciałbym zgromadzić grupkę zapaleńców, którzy sprawdziliby ten temat rzetelnie. Myslałem o naszych nauczycielach i Bhaktivedanta Institute. Tam s? wielkie mózgi. I zastanawiałem się wła?nie, czy to możliwe żeby takie tęgie mózgi przeoczyły ten temat.
A może oni już nad tym pracuj? i za jaki? czas ukaże się nowa ksi?żka...?
Tak czy inaczej, nie mam zamiaru bagatelizować tematu.
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

Awatar użytkownika
Jagadisha das
Posty: 107
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jagadisha das » 26 lut 2007, 17:12

Od jakiego? czasu się zastanawiam czy nie sprzedać wszystkiego i kupić czy wybudować dom na wsi i mieć kawałek pola do orania...

... Ciekawy jestem czy horoskop może powiedzieć czy kto? będzie żył po tym okresie, w wielu horoskopach powinno wtedy być co? takiego, chyba, że to działanie wyższej ręki i to co ma być zostanie zatrzymane, a dobr? i zl? karmę te istoty odbior? w innym czasie i okoliczno?ciach. Jednak nie wiem czy i w tym przypadku nie powinno być jakiego? ?ladu w horoskopach.
Temat własnego domu na wsi z założenia nie jest głupi, na pewno do tego tematu nie raz wrócimy... Uważam, że teraz powinni?my zebrać jak najwięcej informacji, aby każdemu łatwiej było podejmować ważne decyzje z tym zwi?zane.

Co do horoskopów, to już miesi?c temu planowałem jechać do Indii do Nadi-readera. Niestety partner mi zawiódł i wyjazd odłożyłem do Kartika.
Czytałem w necie sensowny tekst o astrologii jakiegos bhakty z USA, który siedzi mocno w temacie, jest uczniem jednego z lepszych hinduskich astrologów i przez lata praktyki odwiedził wielu z nich (w Indiach). Mógłby polecić jakiego?, którego prognozy maj? wysoki stopień sprawdzalno?ci. Ten temat też będziemy ci?gn?ć. Je?li kto? z bhaktów dowie się od dobrego Nadi-readera (słynne biblioteki li?ci palmowych z przepowiedniami Brghu, Sukadevy i innych Munich) że przeżyje co najmniej 2016, to trzeba trzymać sie blisko niego... :D
Trust no future, however pleasant...
Ten świat nie jest miejscem dla gentelmana...

yogamaya

Post autor: yogamaya » 26 lut 2007, 17:49

Wielkie m?dre głowy cały czas staraj? się nas przygotować do dystansu wobec nawet takich sytuacji, które opisane s? wyżej. Gita poleca: b?dĽ mędrcem i naucz się znosić przeciwieństa losu, tak jak znosisz zmiany pór roku.
Podobnie można by było straszyć półbogów, którzy oddaj? się niebiańskim rozrywkom, ostrzegać ich: przyjdzie taki czas, że ponownie narodzicie się w Kali Yudze i zima będzie tam trwała pół roku :lol:...nie będ? dowierzać :wink:

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 26 lut 2007, 22:19

jako stary kszatriya i survivalist :wink: temat przerabialem nie raz i pewnie jestem lepiej przygotowany na takie sytuacje niz przecietny bhakta ale zawsze bylem sceptykiem takich przepowiedni i dat.

po prostu trzeba zyc dniem dzisiejszym myslac o przyszlosci, tak jak pracujac latem w polu mysli sie o zimie. zwykle takie zmiany nie sa nagle i widac wyraznie jak nadchodza, newet bez przepowiedni.

wiekszosc survivalistow wie doskonale ze na dluzsza mete przezyc moga tylko zorganizowane spolecznosci, a nie jednostki.

ODPOWIEDZ