Aniruddha das pisze:Pan jest najwyższą siłą i dlatego też nawet mieszkańcy prowincji Kirata, Huna, Andhra, Pulinda, Pulkaśa, Abhira, Śumbha, Yavana, ludzie z plemion Khasa i inne osoby przyzwyczajone do grzesznego działania, mogą oczyścić się przez przyjęcie schronienia u bhaktów Pana. Pragnę Mu złożyć pełne szacunku pokłony.
Huna: Prowincja ta obejmuje pas ciągnący się od obecnych Niemiec Wschodnich do zachodnich republik Związku Radzieckiego. Hunami nazywane są też czasami pewne plemiona górskie.
Z tego oznajmienia ze Śrimad Bhagavatam wynika, iż Polska należy do tej prowincji Huna, a my jesteśmy hunami. Zatem nasz kraj był obecny 5000 lat temu skoro wymieniony jest przez Śukadevę Gosvamiego.
Ten cytat wymienia tylko jakieś plemiona czy ludy, zamieszkujące Indie lub w pobliżu Indii i nie precyzuje gdzie się znajdują. Fragment niepogrubiony, to jak się domyślam, komentarz. Śrila Prabhupada, czy twój? Tereny te z grubsza odpowiadają zasięgowi "państwa" Hunów istniejącemu w IV/V w, ale w przypadku państw koczowniczych trudno mówić o ścisłych granicach i państwie. W obszarze podlegającym plemionom huńskim w Europie, znalazła się tylko południowa część dzisiejszego terytorium polskiego, ale ślady pobytu Hunów są tu bardzo nieliczne. Nie ma też żadnych pewnych dowodów, że mieszkała tu wtedy ludność słowiańska. Osadnictwo słowiańskie datuje się w środkowej Europie dopiero od schyłku V wieku, po upadku państwa Hunów w połowie tegoż wieku. Z Hunami nie mamy nic wspólnego, a 5000 lat temu, to zamieszkiwały tu ludy o których przynależności etnicznej trudno cokolwiek powiedzieć.
Wincenty Kadłubek nie jest pierwszym historykiem
polskim (przed nim pisał Anonim, zwany Gallem), natomiast można go nazwać pierwszym historykiem
Polakiem .
Aniruddha das pisze:Podejrzewanie biskupa Wincentego Kadłubka o fantazję i mity, którego z powodu wykształcenia oraz uczoności nazywano Mistrzem, bynajmniej nie jest na miejscu.
Niestety, zmyślał i to sporo, o najdawniejszych dziejach Polski. Wymyślił wojny Polaków z Aleksandrem Wielkim i Cezarem, jego pomysłem jest też legenda o smoku wawelskim. Cały problem w tym, że gość był wykształcony, znał zapewne dzieła historyków starożytnych i powiązał ciekawsze zdarzenia ze starożytności z wymyślonymi dziejami pra-Polaków. Zresztą, może nawet nie były to dzieła starożytne. Motyw wykończenia smoka skórami zwierzęcymi (w tym wypadku wołowymi) wypchanymi siarką, pochodzi z tzw. "Romansu o Aleksandrze", bardzo popularnej w średniowieczu, baśniowo-przygodowej historii, luźno opartej na starożytnych opisach wyprawy Aleksandra wielkiego przeciwko Persji. A określenie "Mistrz" (łac. magister) oznacza tylko, że ukończył studia na uniwersytecie, albo wiąże się z kierowaniem szkołą katedralną w Krakowie.
Aniruddha das pisze:Szczególnie, gdy opisywane są dzieje Polski o istniejącej tradycje wedyjskie.
Jakież to tradycje wedyjskie opisał ten kronikarz?