Re: Światowy kościół przyszłości - przepowiednie
: 29 mar 2013, 10:11
OJCIEC KLIMUSZKO :
Ksiadz Czesław Klimuszko był zakonnikiem - franciszkaninem. Zajmował się psychotroniką i parapcychologią. W książce pt. "Moje widzenie świata oraz Parapsychologia w moim życiu" pisał o losach świata:
"Widzeń swoich o charakterze ogólnoludzkim ani też żadnych przepowiedni nie podaję chociażby dlatego, aby nie były fałszywie interpretowane. Na marginesie zaznaczam, że widziałem tragiczne losy trzech narodów. Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze 50 lat i miał do wyboru stały pobyt dla siebie w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania jedynie Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską nie widzę bowiem ciężkich chmur krwi i zniszczenia, lecz promienne blaski przyszłości."
Przewidział śmierć dwóch duchownych
Świat usłyszał o Czesławie Klimuszko po raz pierwszy w 1947 r. Pytany o przyszłość polskiego Kościoła, przepowiedział śmierć dwu hierarchów kościelnych. Zgodnie z przepowiednią franciszkanina, kardynał Hlond miał umrzeć 24 października na zapalenie płuc, a wraz z nim inny duchowny niższy stopnia. Ojciec Klimuszko miał rację. Kardynał zmarł na zapalenie płuc, a biskup Łukomski wracając z jego pogrzebu, zginął w wypadku samochodowym. Od tej pory przepowiednie franciszkanina okryły się sławą.
Pontyfikat Jana Pawła II
Kolejna znana przepowiednia ojca Czesława dotyczyła pontyfikatu Jana Pawła II. Franciszkanin podczas konklawe zapytany o następcę Jana Pawła I słowami „ Jeśli Włoch nie wyjdzie, to wyjdzie Wojtyła” wskazał na Polaka. Po tak trafnej przepowiedni ojciec Czesław Klimuszko nie mógł opędzić się od kolejnych pytań. Wszyscy chcieli, aby wygłosił coś na temat pontyfikatu Jana Pawła II. W końcu franciszkanin zdradził, że Polak „będzie jednym z największych papieży. Od niego będzie liczyć się nowa epoka Kościoła i Polski. Imię Polski rozsławi po wszystkich krajach świata. Dla Kościoła jego panowanie będzie bardzo pomyślne”. Również ta przepowiednia okazała się trafna.
Promienna przyszłość narodu polskiego
Klimuszko w przepowiedniach dokładnie nakreślił wizję przyszłej Polski. W swojej książce „Moje widzenie świata” jasnowidz opisał Polskę jako kraj o nieszczęśliwym położeniu geograficznym, nad którym widnieją promienne blaski przyszłości. Ojciec Klimuszko pisał „Nadchodzi czas Polski u upadku jej wrogów. Przed Polską widzę jasność i wstępowanie do góry. Będzie bardzo dobrze.”
Ojciec Klimuszko wspominał też wielokrotnie, że Polskę czekają zmiany klimatyczne z powodu przebiegunowania. Doradzał, aby Polacy nie wyjeżdżali z kraju, bo będzie to jedno z nielicznych miejsc na Ziemi, które z powodu zmian klimatycznych i wojen ucierpi najmniej. "Przyjdzie taki czas, że w Polsce będzie ciepło jak na równiku, a za waszymi oknami będą rosły owoce południowe."
Wizję ojca Klimuszko sięgały jeszcze głębiej. Jasnowidz twierdził, że Polska będzie źródłem nowego prawa na świecie, zostanie tak uhonorowana wysoko, jak żaden inny europejski kraj. Na skutek wojny jaka wybuchnie w Europie, w Polsce będą się kłaniać narody świata. W efekcie zmian klimatu na polskiej ziemi zrobi się znacznie cieplej.
Myśl o Polsce towarzyszyła ojcowi Klimuszko do samej śmierci. W dniu którym umarł zaapelował o powrót do kraju do polskich emigrantów: „Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę. Tu się im nic nie stanie”.
Na jednym ze spotkań opowiadał o przyszłości Włoch. Mówił, że kraj ten czeka wielka tragedia, ponieważ część włoskiego buta zostanie zatopiona, czekają go trzęsienia ziemi a w końcu na włoskich plażach wylądują żołnierze o śniadych twarzach, jak u Arabów. I bynajmniej nie w celach pokojowych. Klimuszko zmarł 25 sierpnia 1980 r., na długo przed wymierzoną w Arabów "wojną z terroryzmem".
Klimuszko twierdził również, że coś takiego jak koniec świata nie nastąpi, a od Polski rozpocznie się odrodzenie świata. Wspominał, że Polacy zmienią oblicze przyszłego świata, a sława Polski będzie promieniować na cały świat. Podobnie twierdził inny znany polski jasnowidz - Stefan Ossowiecki.
Oto jego najbardziej znana wizja:
“Potem rakiety pomkną nad oceanem, skrzyżują się z innymi, spadną w wody morza, obudzą bestię. Ona się dźwignie z dna. Piersią napędzi ogromną falę. Widziałem transatlantyki wznoszone jak łupinki…Ta góra wodna sunie ku Europie. Nowy Potop! Zadławi się w Gibraltarze! Wychlupnie do środka Hiszpanii! Wiele się na Saharę, zatopi włoski but, aż po rzekę Pad. Zniknie pod wodą Rzym ze wszystkimi muzeami, z całą cudowną architekturą…To dziwne, jak na to patrzyłem, stałem jak skamieniały, nie ludzi było mi żal, tylko skarbów kultury, tego dziedzictwa historii”. “Nasz naród powinien z tego wyjść nie najgorzej. Może pięć, może dziesięć procent jest skazane. Wiem, że to dużo, że to już miliony, ale Francja i Niemcy utracą więcej. Italia najwięcej ucierpi. To Europę naprawdę zjednoczy. Ubóstwo zbliża”
Oto inne słowa Ojca Klimuszki: „Widziałem z bliska ścianę wody idącą na Paryż, była wyższa od wieży Eiffla… Spływając w głąb lądu porywała ludzi, którzy się czepiali poręczy na balkoniku, u szczytu. Wody sunęły straszną potęgą, czułem w nich moc żywiołu, który wszystko zmiecie. Widziałem statki zanim się wywróciły dnem porośniętym zielono… Kotłował się zwał porwanych dachów, zlizanych autobusów i gęstwa ciał ludzkich, kataklizm zapierający dech. A ja to widziałem jak z balkonu, cały obszar aż po horyzont. Te wody szły przez Niemcy aż tutaj. Sięgnęły Polski. – Wpatrywał się we mnie oczami szalonego proroka wieszczącego królestwu zagładę. – Tu , gdzie my dziś jesteśmy, będzie morze. Woda pokryje mój cmentarzyk. Chyba pan wie, że tu jest depresja? Z Kaszubii zostanie kilka wysepek.”
Wskazywał także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski. Radził, żeby być optymistą i w ogóle nie brać pod uwagę, że będzie koniec świata. Nie tylko On, także inni wizjonerzy mieli podobne wizje na ten temat. Np. Madame Sylwia (1948) była z pochodzenia Angielką. W latach czterdziestych tuż przed śmiercią wygłosiła zdumiewającą przepowiednię, w której przewidziała, że zjednoczy się Europa. Widzę jedną flagę, europejską flagę - mówiła. Narody zaczną żyć ze sobą jak bracia. Najciekawszy fragment jej przepowiedni dotyczy tego, że kraj leżący w środku Europy odegra najważniejsza rolę w przemianach, które czekają ludzkość. Nie wymieniła Polski, ale z opisów można wnioskować, że to właśnie o Polskę chodzi. Z małego kraju w środku Europy wyjdzie iskra, która ogranie płomieniem zmian cały świat i zmieni go na lepsze. W tym kraju po zmianach powstanie wysoka wieża, którą mają zbudować mieszkańcy. Będzie to centrum duchowe świata. Jej zdaniem w Europie już nigdy nie będzie przelewu krwi.
Ksiadz Czesław Klimuszko był zakonnikiem - franciszkaninem. Zajmował się psychotroniką i parapcychologią. W książce pt. "Moje widzenie świata oraz Parapsychologia w moim życiu" pisał o losach świata:
"Widzeń swoich o charakterze ogólnoludzkim ani też żadnych przepowiedni nie podaję chociażby dlatego, aby nie były fałszywie interpretowane. Na marginesie zaznaczam, że widziałem tragiczne losy trzech narodów. Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze 50 lat i miał do wyboru stały pobyt dla siebie w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania jedynie Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską nie widzę bowiem ciężkich chmur krwi i zniszczenia, lecz promienne blaski przyszłości."
Przewidział śmierć dwóch duchownych
Świat usłyszał o Czesławie Klimuszko po raz pierwszy w 1947 r. Pytany o przyszłość polskiego Kościoła, przepowiedział śmierć dwu hierarchów kościelnych. Zgodnie z przepowiednią franciszkanina, kardynał Hlond miał umrzeć 24 października na zapalenie płuc, a wraz z nim inny duchowny niższy stopnia. Ojciec Klimuszko miał rację. Kardynał zmarł na zapalenie płuc, a biskup Łukomski wracając z jego pogrzebu, zginął w wypadku samochodowym. Od tej pory przepowiednie franciszkanina okryły się sławą.
Pontyfikat Jana Pawła II
Kolejna znana przepowiednia ojca Czesława dotyczyła pontyfikatu Jana Pawła II. Franciszkanin podczas konklawe zapytany o następcę Jana Pawła I słowami „ Jeśli Włoch nie wyjdzie, to wyjdzie Wojtyła” wskazał na Polaka. Po tak trafnej przepowiedni ojciec Czesław Klimuszko nie mógł opędzić się od kolejnych pytań. Wszyscy chcieli, aby wygłosił coś na temat pontyfikatu Jana Pawła II. W końcu franciszkanin zdradził, że Polak „będzie jednym z największych papieży. Od niego będzie liczyć się nowa epoka Kościoła i Polski. Imię Polski rozsławi po wszystkich krajach świata. Dla Kościoła jego panowanie będzie bardzo pomyślne”. Również ta przepowiednia okazała się trafna.
Promienna przyszłość narodu polskiego
Klimuszko w przepowiedniach dokładnie nakreślił wizję przyszłej Polski. W swojej książce „Moje widzenie świata” jasnowidz opisał Polskę jako kraj o nieszczęśliwym położeniu geograficznym, nad którym widnieją promienne blaski przyszłości. Ojciec Klimuszko pisał „Nadchodzi czas Polski u upadku jej wrogów. Przed Polską widzę jasność i wstępowanie do góry. Będzie bardzo dobrze.”
Ojciec Klimuszko wspominał też wielokrotnie, że Polskę czekają zmiany klimatyczne z powodu przebiegunowania. Doradzał, aby Polacy nie wyjeżdżali z kraju, bo będzie to jedno z nielicznych miejsc na Ziemi, które z powodu zmian klimatycznych i wojen ucierpi najmniej. "Przyjdzie taki czas, że w Polsce będzie ciepło jak na równiku, a za waszymi oknami będą rosły owoce południowe."
Wizję ojca Klimuszko sięgały jeszcze głębiej. Jasnowidz twierdził, że Polska będzie źródłem nowego prawa na świecie, zostanie tak uhonorowana wysoko, jak żaden inny europejski kraj. Na skutek wojny jaka wybuchnie w Europie, w Polsce będą się kłaniać narody świata. W efekcie zmian klimatu na polskiej ziemi zrobi się znacznie cieplej.
Myśl o Polsce towarzyszyła ojcowi Klimuszko do samej śmierci. W dniu którym umarł zaapelował o powrót do kraju do polskich emigrantów: „Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę. Tu się im nic nie stanie”.
Na jednym ze spotkań opowiadał o przyszłości Włoch. Mówił, że kraj ten czeka wielka tragedia, ponieważ część włoskiego buta zostanie zatopiona, czekają go trzęsienia ziemi a w końcu na włoskich plażach wylądują żołnierze o śniadych twarzach, jak u Arabów. I bynajmniej nie w celach pokojowych. Klimuszko zmarł 25 sierpnia 1980 r., na długo przed wymierzoną w Arabów "wojną z terroryzmem".
Klimuszko twierdził również, że coś takiego jak koniec świata nie nastąpi, a od Polski rozpocznie się odrodzenie świata. Wspominał, że Polacy zmienią oblicze przyszłego świata, a sława Polski będzie promieniować na cały świat. Podobnie twierdził inny znany polski jasnowidz - Stefan Ossowiecki.
Oto jego najbardziej znana wizja:
“Potem rakiety pomkną nad oceanem, skrzyżują się z innymi, spadną w wody morza, obudzą bestię. Ona się dźwignie z dna. Piersią napędzi ogromną falę. Widziałem transatlantyki wznoszone jak łupinki…Ta góra wodna sunie ku Europie. Nowy Potop! Zadławi się w Gibraltarze! Wychlupnie do środka Hiszpanii! Wiele się na Saharę, zatopi włoski but, aż po rzekę Pad. Zniknie pod wodą Rzym ze wszystkimi muzeami, z całą cudowną architekturą…To dziwne, jak na to patrzyłem, stałem jak skamieniały, nie ludzi było mi żal, tylko skarbów kultury, tego dziedzictwa historii”. “Nasz naród powinien z tego wyjść nie najgorzej. Może pięć, może dziesięć procent jest skazane. Wiem, że to dużo, że to już miliony, ale Francja i Niemcy utracą więcej. Italia najwięcej ucierpi. To Europę naprawdę zjednoczy. Ubóstwo zbliża”
Oto inne słowa Ojca Klimuszki: „Widziałem z bliska ścianę wody idącą na Paryż, była wyższa od wieży Eiffla… Spływając w głąb lądu porywała ludzi, którzy się czepiali poręczy na balkoniku, u szczytu. Wody sunęły straszną potęgą, czułem w nich moc żywiołu, który wszystko zmiecie. Widziałem statki zanim się wywróciły dnem porośniętym zielono… Kotłował się zwał porwanych dachów, zlizanych autobusów i gęstwa ciał ludzkich, kataklizm zapierający dech. A ja to widziałem jak z balkonu, cały obszar aż po horyzont. Te wody szły przez Niemcy aż tutaj. Sięgnęły Polski. – Wpatrywał się we mnie oczami szalonego proroka wieszczącego królestwu zagładę. – Tu , gdzie my dziś jesteśmy, będzie morze. Woda pokryje mój cmentarzyk. Chyba pan wie, że tu jest depresja? Z Kaszubii zostanie kilka wysepek.”
Wskazywał także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski. Radził, żeby być optymistą i w ogóle nie brać pod uwagę, że będzie koniec świata. Nie tylko On, także inni wizjonerzy mieli podobne wizje na ten temat. Np. Madame Sylwia (1948) była z pochodzenia Angielką. W latach czterdziestych tuż przed śmiercią wygłosiła zdumiewającą przepowiednię, w której przewidziała, że zjednoczy się Europa. Widzę jedną flagę, europejską flagę - mówiła. Narody zaczną żyć ze sobą jak bracia. Najciekawszy fragment jej przepowiedni dotyczy tego, że kraj leżący w środku Europy odegra najważniejsza rolę w przemianach, które czekają ludzkość. Nie wymieniła Polski, ale z opisów można wnioskować, że to właśnie o Polskę chodzi. Z małego kraju w środku Europy wyjdzie iskra, która ogranie płomieniem zmian cały świat i zmieni go na lepsze. W tym kraju po zmianach powstanie wysoka wieża, którą mają zbudować mieszkańcy. Będzie to centrum duchowe świata. Jej zdaniem w Europie już nigdy nie będzie przelewu krwi.