Re: Przepowiednie z biblioteki liści palmowych
: 11 lut 2013, 17:08
Do wszelkich przepowiedni należy mieć dystans
zwłaszcza w erze Kalijugi
Wszystkie wartości jakie stworzył ten kontynent
nie są dziełem pustynnego synkretycznego pasożyta
żerującego na tym kontynencie i jego mieszkańcach
oraz ich wartościach.
"Problem z tą „pogańską” boginią ODWAGI połączonej z MĄDROŚCIĄ – czyli cech charakterystycznych dla rzymskiej „męskiej” cnoty virtus – polega na tym, że w przeciwieństwie do hebrajskiego Jahwe, ATENA NIE JEST PRZEKUPNA. Zaadoptowany przez chrześcijan żydowski „Pan Świata” (hebr. Adon Olam), chętnie bowiem przymyka oczy na rozmaite przekręty oraz zbrodnie, w jakich się specjalizują jego „umiłowane dzieci” zwane Narodem Wybranym. Ten KOMERCYJNY BÓG, z którym Żydzi i żydo-podobni chrześcijanie zawiązywali kolejne umowy handlowe zwane Przymierzami, obdarza wiernych swą łaską w szczególności gdy mu się złoży odpowiednie, najlepiej krwawe i całopalne ofiary zwane z grecka holocaustami. W szczególności ten komercyjny „Pan Świata” (hebr. „Król”, Moloch fig. 2) nader chętnie zaakceptował – w ramach tak zwanego Nowego Przymierza – ofiarę ze swego, specjalnie w tym celu narodzonego z Dziewicy Syna, uważanego przez kler za bezmyślnego „baranka bożego który gładzi grzechy świata”. Tę ponurą ofiarę z boga-baranka/człowieka ponoć złożono na przedmieściach Jerozolimy, na wzgórzu o nazwie Golgota, czyli „Czaszka”.
Rzeczone super-barbarzyńskie ofiary (łącznie z tą na Golgocie) miały na celu tak zamazać obraz rzeczywistości, aby nie nawykłym do logicznego rozumowania ludziom „licznym”, to co podłe wydało się być szlachetne, to co złe było widziane jako dobre, a fałsz nabierał statusu przez nikogo nie kwestionowanej Prawdy. Stąd też i Jerozolima już w starożytności stała się wrogiem w szczególności Aten, skąd promieniował na cały antyczny świat anty-jahwistyczny kult Erosa, utożsamianego z dążeniem do Piękna, Prawdy oraz Dobra. To erotyczne – bez żadnej przesady – dążenie do piękna szczególnie wyraźnie zostało przedstawione w dialogach Platona „Uczta” oraz „Fajdros”, które odważono się opublikować po polsku dopiero na początku wieku XX-go. W tym właśnie okresie odsłonięto w Wiedniu posąg Pallas Ateny, a w Krakowie ukończono budowę nowego lokum Liceum Nowodworskiego (d. św. Anny), w którego hallu znalazła się inskrypcja „Semper in altum” – ‘zawsze wzwyż’. Do tego liceum chodził w latach 1880-tych mój dziadek z głogoczowskich chłopów, do tej samej klasy co młody Estraicher, Mehoffer, Rydel oraz Stanisław Wyspiański na którego pomniku, odsłoniętym w Krakowie w 1982 roku, bogini Pallas Atena prowadzi korowód postaci z jego dramatów.
Cóż z tych młodopolskich „semper in altum” uniesień w dzisiejszej, niemożebnie zklerykalizowanej i zkomercjalizowanej Polsce pozostało?
Cywilizacja Podłości* promieniująca z Nowego Jeruzalem, biblijnego „miasta na wzgórzu”.
Cała przecież, bezmyślnie głoszona przez Kościół ‘teologia grzechów odkupienia metodą Jezusa z Nazaretu umęczenia’, to zatruwający ludzkie dusze gniot umysłowy, wzorowany na praktykach hebrajskiego kapłaństwa Jerozolimy, uwielbiającego się nurzać w „odkupicielskiej krwi” niewinnych, ofiarnych zwierząt. A wiarę w skuteczność tej obżydliwości (pisownia poety Stefana Kosiewskiego) zaszczepił naiwnym chrześcijanom udający „hellenistę” agent Sanhydrynu Szaweł z Tarsu, szerzej znany jako apostoł Paweł. I ta jego „wytracająca mądrość mędrców” (1 Kor. 19-23) kołtuńska głupota stała się bardzo efektywnym zaczynem CYWILIZACJI OBŁUDY, promieniującej na świat z „Miasta na Wzgórzu (Syjon)”. Amerykański pisarz John Kaminski, z którym kiedyś bliżej korespondowałem, utrzymuje że z tego Syjonu spływa na cały świat dusząca swymi wyziewami CZARNA CHMURA, która ludziom zasłoniła najzwyklejsze słońce. Aż wstyd mi tutaj przypominać, że „apostołami” tego globalnego nowotworu stali się, odpowiednio do swej misji przygotowani („przyuczki” w formie sfingowanych na nich zamachów w marcu i maju 1981) znani Aktorzy Dziejów, Karol Wojtyła i Ronald Reagan, którzy w 1987 roku w Miami na Florydzie zawarli Globalne Przymierze Krzyża i Wall Street".
www.markglogg.eu/?p=545
Dowodem na to że Europa wierzy w swoje wartości
jest powrót do oryginalnych tradycji etnicznych.
zwłaszcza w erze Kalijugi
Wszystkie wartości jakie stworzył ten kontynent
nie są dziełem pustynnego synkretycznego pasożyta
żerującego na tym kontynencie i jego mieszkańcach
oraz ich wartościach.
"Problem z tą „pogańską” boginią ODWAGI połączonej z MĄDROŚCIĄ – czyli cech charakterystycznych dla rzymskiej „męskiej” cnoty virtus – polega na tym, że w przeciwieństwie do hebrajskiego Jahwe, ATENA NIE JEST PRZEKUPNA. Zaadoptowany przez chrześcijan żydowski „Pan Świata” (hebr. Adon Olam), chętnie bowiem przymyka oczy na rozmaite przekręty oraz zbrodnie, w jakich się specjalizują jego „umiłowane dzieci” zwane Narodem Wybranym. Ten KOMERCYJNY BÓG, z którym Żydzi i żydo-podobni chrześcijanie zawiązywali kolejne umowy handlowe zwane Przymierzami, obdarza wiernych swą łaską w szczególności gdy mu się złoży odpowiednie, najlepiej krwawe i całopalne ofiary zwane z grecka holocaustami. W szczególności ten komercyjny „Pan Świata” (hebr. „Król”, Moloch fig. 2) nader chętnie zaakceptował – w ramach tak zwanego Nowego Przymierza – ofiarę ze swego, specjalnie w tym celu narodzonego z Dziewicy Syna, uważanego przez kler za bezmyślnego „baranka bożego który gładzi grzechy świata”. Tę ponurą ofiarę z boga-baranka/człowieka ponoć złożono na przedmieściach Jerozolimy, na wzgórzu o nazwie Golgota, czyli „Czaszka”.
Rzeczone super-barbarzyńskie ofiary (łącznie z tą na Golgocie) miały na celu tak zamazać obraz rzeczywistości, aby nie nawykłym do logicznego rozumowania ludziom „licznym”, to co podłe wydało się być szlachetne, to co złe było widziane jako dobre, a fałsz nabierał statusu przez nikogo nie kwestionowanej Prawdy. Stąd też i Jerozolima już w starożytności stała się wrogiem w szczególności Aten, skąd promieniował na cały antyczny świat anty-jahwistyczny kult Erosa, utożsamianego z dążeniem do Piękna, Prawdy oraz Dobra. To erotyczne – bez żadnej przesady – dążenie do piękna szczególnie wyraźnie zostało przedstawione w dialogach Platona „Uczta” oraz „Fajdros”, które odważono się opublikować po polsku dopiero na początku wieku XX-go. W tym właśnie okresie odsłonięto w Wiedniu posąg Pallas Ateny, a w Krakowie ukończono budowę nowego lokum Liceum Nowodworskiego (d. św. Anny), w którego hallu znalazła się inskrypcja „Semper in altum” – ‘zawsze wzwyż’. Do tego liceum chodził w latach 1880-tych mój dziadek z głogoczowskich chłopów, do tej samej klasy co młody Estraicher, Mehoffer, Rydel oraz Stanisław Wyspiański na którego pomniku, odsłoniętym w Krakowie w 1982 roku, bogini Pallas Atena prowadzi korowód postaci z jego dramatów.
Cóż z tych młodopolskich „semper in altum” uniesień w dzisiejszej, niemożebnie zklerykalizowanej i zkomercjalizowanej Polsce pozostało?
Cywilizacja Podłości* promieniująca z Nowego Jeruzalem, biblijnego „miasta na wzgórzu”.
Cała przecież, bezmyślnie głoszona przez Kościół ‘teologia grzechów odkupienia metodą Jezusa z Nazaretu umęczenia’, to zatruwający ludzkie dusze gniot umysłowy, wzorowany na praktykach hebrajskiego kapłaństwa Jerozolimy, uwielbiającego się nurzać w „odkupicielskiej krwi” niewinnych, ofiarnych zwierząt. A wiarę w skuteczność tej obżydliwości (pisownia poety Stefana Kosiewskiego) zaszczepił naiwnym chrześcijanom udający „hellenistę” agent Sanhydrynu Szaweł z Tarsu, szerzej znany jako apostoł Paweł. I ta jego „wytracająca mądrość mędrców” (1 Kor. 19-23) kołtuńska głupota stała się bardzo efektywnym zaczynem CYWILIZACJI OBŁUDY, promieniującej na świat z „Miasta na Wzgórzu (Syjon)”. Amerykański pisarz John Kaminski, z którym kiedyś bliżej korespondowałem, utrzymuje że z tego Syjonu spływa na cały świat dusząca swymi wyziewami CZARNA CHMURA, która ludziom zasłoniła najzwyklejsze słońce. Aż wstyd mi tutaj przypominać, że „apostołami” tego globalnego nowotworu stali się, odpowiednio do swej misji przygotowani („przyuczki” w formie sfingowanych na nich zamachów w marcu i maju 1981) znani Aktorzy Dziejów, Karol Wojtyła i Ronald Reagan, którzy w 1987 roku w Miami na Florydzie zawarli Globalne Przymierze Krzyża i Wall Street".
www.markglogg.eu/?p=545
Dowodem na to że Europa wierzy w swoje wartości
jest powrót do oryginalnych tradycji etnicznych.