Nie polemizuję z powyższymi słowami, ale ponieważ zainspirowały mnie one, chciałbym dorzucić swoje trzy grosze...pawelkb pisze:Uważam, że obecnie największym złudzeniem politycznym jest myślenie, że w Polsce mamy demokrację albo, że obecnie mamy wybór i siłę aby to zmienić.
...
Żyjemy w takich czasach i miejscu, że dopóki nie pojawią się odpowiedni i kwalifikowani kszatriowie, zarówno ustrój polityczny jak i dominująca religia pozostanie taka jaka się ukształtowała na tym obszarze przed pojawieniem się ruchu Pana Caitanyi. Obecnie możemy liczyć na stopniowy rozwój i propagowanie świadomości Kryszny uznając to za sposób na nadchodzące zmiany polityczne i religijne. Wiara w skuteczność otwartego, czy też ukrytego przeciwstawiania się, bądź dyskredytowania chrześcijaństwa jest utopią i fanatyzmem.
...
Dbajmy o zachowanie świadomości Kryszny w każdych warunkach naszego życia i uwarunkowań ...
Któregoś razu półbogowie pokonali demony. Powróciwszy z bitwy do Amaravati, dumny Pan Indra triumfalnie rzekł: Moi drodzy, zwyciężyłem! Niestety, do tego zwycięstwa zaczęli podpinać się po kolei też i inni półbogowie. Radość i duma Pana Indry ze zwycięstwa zaczęła stopniowo maleć jak balon z którego uchodzi powietrze. W końcu, gdy nie byli w stanie ustalić kto ma prawo przypisać sobie chwałę za zwycięstwo, na arenie pojawiła się transcendentalna piłka, która wszystkim po kolei zagrała na nosie i dowiodła, że to żaden z nich nie był powodem pokonania demonów... Powodem ostatecznym był Absolutny Władca Czasu - Pan Wisznu we własnej osobie. Historia jest przednia, i myślę, że nadaje się do bezpośredniego przełożenia na nasze życie codzienne.
Otóż zapewne wiele osób czyniło starania by na przykład obalić sowiecki reżim w bloku wschodnim. Ale czy to znaczy, że przyczyną okrągłego stołu, obalenia muru berlińskiego, czy też w końcu upadku ZSRR były starania ludzi, którzy do tych zmian dążyli ? A może lepiej spojrzeć na to z innej strony? Różne epoki, reżimy, systemy religijne - przychodzą i odchodzą jak pory roku, chociaż niektóre wydają się być tak potężne, że trudno jest wyobrazić sobie aby mogły przestać istnieć. A jednak. To Ten, który kontroluje czas jest sprawcą najwyższym i od Niego zależy jak długo ustrój w którym żyjemy będzie trwał. Czy jest więc aż tak istotne, czy MY mamy siłę "aby to zmienić"? Zmiany mogą przyjść nagle i zaskoczyć zarówno tych, którym właśnie kończy się ich 5 minut na arenie historii, jak i mogą zaskoczyć nas samych jeśli będziemy szacować zmiany w świecie w kategoriach naszych własnych, niemrawych wysiłków...
Dbajmy o zachowanie świadomości Kryszny w każdych warunkach naszego życia i uwarunkowań... - to są prawdziwie piękne słowa i zawsze aktualne. Im lepsza będzie nasza świadomość, tym lepiej poradzimy sobie z zadaniami, które mogą pojawić się przed nami - również dla nas niespodziewanie.
Pozdrawiam.