Prasa zagraniczna

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 18 kwie 2012, 22:33

Purnaprajna pisze: A może w ogóle, pragnieniem Bolitoji jest dyskusja w tym wątku, oprócz cytowania artykułów z prasy zagranicznej?
Dyskusja oparta na artykułach nie jest zła, przynajmniej widzę, że ktoś to czyta :) . Oby tylko nie odjeżdżała za bardzo od tematyki. Chyba, że przyjmiemy zasadę: tutaj tylko "tekst źródłowy" a dyskusja w odpowiednim dziale.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 15 maja 2012, 22:22

Nie najnowsze, ale ciekawe. Wspomnienia amerykańskiego Hindusa o New Vrindavan.

„THE INTERNATIONAL HERALD TRIBUNE” 29 X 2011

West Virginia’s Palace of Gold

By RAHUL MEHTA
IT was the Taj Mahal of Appalachia, “Heaven on Earth” in “Almost Heaven West Virginia,” a sprawling, opulent affair with lush gardens, a beautiful temple, a Palace of Gold, accommodations for hundreds of devotees, statues of Radha and Krishna, and even, at one point, an elephant.
New Vrindaban — named after a holy town in India — was the largest Hare Krishna commune in America, and was opened to the public in 1979. It was led by Swami Bhaktipada, one of the movement’s earliest and most controversial American disciples, who died Monday. And it was less than two hours from the West Virginia town where I grew up.
My family went there often in those first years, ferrying carloads of Indian friends and relatives who came to see us (and the palace) from all around the United States. My parents and their friends were part of the first wave of Indians to arrive in America after the 1965 Immigration Act loosened restrictions on South Asians. This new immigrant community, just putting down roots, had very few places to worship; there were hardly any Hindu temples in America. For them, New Vrindaban provided an opportunity to pray in a proper mandir instead of at a makeshift altar in someone’s basement.
And it was also breathtakingly beautiful. Situated at the very top of a hill (which some said resembled the foothills of the Himalayas), the palace was replete with stained-glass windows, crystal chandeliers, marble floors and gold-leaf decorations. Even our family members from India, who had all heard of the Palace of Gold, wanted to see it. For many, a trip there was more than a sightseeing excursion: it was a kind of pilgrimage.
But not for me and my brother. We hated those trips. If New Vrindaban was a source of comfort for our parents, it was a source of shame for us. We thought the Hare Krishnas were freaks, fake Indians aping Indian ways. Not that we wanted anything to do with real Indians, either. We wanted to be home watching TV. We would only grudgingly pile into the car for the drive, then sulk as we snaked our way up the Ohio River, through the small towns of rural Appalachia, and into the panhandle.
At the commune, we saw white women wearing the very saris I begged my mother not to wear to my school functions. We saw Americans chanting ecstatically in the same Sanskrit I deliberately garbled and mumbled under my breath during my family’s weekly pujas at home. When my parents tried to send my brother and me to summer camp there, we refused. When they considered renting a cabin by the commune’s lake, we protested. Our classmates spent summers inner tubing on the river. Why couldn’t we do that? Why couldn’t we be more like them?
My parents must have been both proud and confused to see these white Americans modeling themselves after Indians — dressing in traditional Indian clothing, adopting Indian customs and religious practices — even as their own children were flatly rejecting Indian culture and desperately trying to assimilate.
This was long before we knew anything about Swami Bhaktipada’s legal troubles. By 1990, when he was indicted on federal racketeering charges stemming from the murders of two devotees, my family had stopped going to New Vrindaban. The South Asian population in our small town had grown, so perhaps my parents felt less of a need to find community elsewhere. New Vrindaban was no longer new and exciting. The sheen had worn off. The place was falling into disrepair.
But a few months ago, my parents went to New Vrindaban again for the first time in many years. They went because my cousin was visiting from India and she wanted to see it. She is a Hare Krishna devotee. That my cousin, who has lived her whole life in India, belongs to a Hindu movement that started in America is amazing to me. That the Hare Krishna temple in West Virginia was on her list of sacred sites is even more so.
My mom said that the commune was now approaching its former glory. The gardens are once again tended, verdant. There were no elephants, but she said she saw a peacock.
As for me, I no longer feel a distinction between being Indian and being American. I travel to India frequently with my partner, Robert. We like to visit yoga ashrams in the Himalayas and, while there, follow a rigid schedule of meditation and spiritual instruction perhaps not so different from what the Hare Krishnas in New Vrindaban might follow. Of all the activities, I find myself particularly drawn to chanting. In fact, “Hare Krishna, Hare Ram” has become one of my favorites.
It makes me smile now to remember how miserable my brother and I were at New Vrindaban. We might not have even gotten out of the car were it not for one thing: the gold leaf that covered the palace. We’d heard it was real gold. So we would walk around staring at the marble floors, hoping we’d glimpse a glimmer, a flake forgotten somewhere in a corner, something precious we could secret into our pockets and take back home. We weren’t so different from our parents, then, after all. What the temple gave them wasn’t much, a day trip, now and then. But at a time when there was so much about America to make them feel lonely and insignificant, New Vrindaban made them feel rich.

Złoty Pałac w Zachodniej Wirginii

Był to “Tadź Mahal Apallachów”, „Niebo na Ziemi” w „ Prawie Niebie Zachodniej Wirginii”, założenie luksusowe i stworzone z rozmachem, z bogatymi ogrodami, piękną świątynią, zwaną Złotym Pałacem, miejscem zamieszkania setek wielbicieli, posągami Radhy i Kryszny, a nawet, w pewnym momencie, ze słoniem.
New Vrindaban – nazwane tak na cześć świętego miejsca w Indiach – było największą społecznością Hare Kryszna w Ameryce, otwartą dla publiczności w 1979. Było kierowane przez Swamiego Bhaktipadę, zmarłego w poniedziałek, jednego z najwcześniejszych i najbardziej kontrowersyjnego amerykańskiego zwolennika ruchu. I znajdowało się mniej niż 2 godziny drogi od miejscowości w Zachodniej Wirginii, gdzie dorastałem.
Moja rodzina jeździła tam często w tych pierwszych latach, przeprawiając się z tłumem indyjskich przyjaciół i krewnych z całych Stanów Zjednoczonych, którzy chcieli zobaczyć nas ( i pałac). Moi rodzice i ich przyjaciele byli częścią pierwszej fali Hindusów przybyłych do Ameryki po Akcie Imigracyjnym z 1965, rozluźniającym ograniczenia dla mieszkańców Azji Południowej.
Ta nowa społeczność imigrantów, właśnie się zakorzeniająca, miała bardzo nieliczne miejsca do modlitwy; trudno było spotkać świątynie hinduistyczne w Ameryce. Dlatego, New Vrindaban umożliwiało modlenie się w porządnym mandir (świątyni) zamiast przed improwizowanym ołtarzem w jakiejś piwnicy.
I piękno [tego miejsca] zapierało dech. Posadowiony na szczycie wzgórza (niektórzy twierdzili, że przypominającego przedgórze Himalajów), pałac był pełen okien z barwionego szkła, kryształowych żyrandoli, marmurowych posadzek i ozdobiony złotymi listkami. Nawet nasza rodzina z Indii, gdy usłyszała o Złotym Pałacu, chciała go zobaczyć. Dla wielu podróż tam była więcej niż wycieczką krajoznawczą: to był rodzaj pielgrzymki. Ale nie dla mnie i mojego brata. Nie znosiliśmy tych wycieczek. O ile New Vrindaban dla naszych rodziców było źródłem komfortu, to dla nas był to powód do wstydu. Uważaliśmy Krysznowców za świrów, fałszywych Hindusów małpujących indyjski styl. Nie dlatego, że chcieliśmy mieć coś wspólnego z autentycznymi Hindusami. Chcieliśmy oglądać telewizję w domu. Zniechęceni pakowaliśmy się do samochodu, krzywiąc się gdy wlókł się wzdłuż rzeki Ohio, przez miasteczka wiejskich obszarów Appalachów i enklawy (?).
We wspólnocie widzieliśmy białe kobiety noszące najlepsze sari, jakich na moją prośbę matka nie wkładała na moje szkolne uroczystości. Widzieliśmy Amerykanów, ekstatycznie intonujących w tym samym sanskrycie, który ja celowo zniekształcałem i mamrotałem pod nosem podczas rodzinnych cotygodniowych pujy w domu. Odmówiliśmy, gdy rodzice chcieli wysłać tam mnie i mojego brata na letni obóz. Kiedy zastanawiali się, czy wynająć chatę nad jeziorem we wspólnocie, protestowaliśmy. Nasi szkolni koledzy spędzali lato we własnym towarzystwie nad rzeką. Dlaczego nie moglibyśmy tak robić? Dlaczego nie moglibyśmy być bardziej jak oni?
Moi rodzice musieli być jednocześnie dumni i zmartwieni widząc tych białych Amerykanów stylizujących się na Hindusów – noszących tradycyjne stroje indyjskie, przyjmujących indyjskie zwyczaje i praktyki religijne – gdy jednocześnie ich własne dzieci stanowczo odrzucały indyjską kulturę i rozpaczliwie próbowały się asymilować.
Było to na długo przed ujawnieniem kłopotów prawnych Bhaktipady Swamiego. Od 1990, kiedy postawiono mu federalny zarzut oszustwa i utrudniania śledztwa w sprawie morderstwa dwóch wielbicieli, moja rodzina przestała jeździć do New Vrindaban. Południowoazjatycka społeczność naszej małej miejscowości rozrosła się, więc być może moi rodzice mniej odczuwali potrzebę szukania wspólnoty gdzieindziej. New Vrindaban nie było już nowe i fascynujące. Blask zmatowiał. Miejscowość popadła w ruinę.
Parę miesięcy temu moi rodzice wybrali się do New Vrindaban ponownie, pierwszy raz od wielu lat. Odwiedziła nas kuzynka z Indii i chciała to zobaczyć. Jest wielbicielką z Hare Kryszna. Było to zaskakujące dla mnie, ze moja kuzynka, która spędziła cale życie w Indiach, należy do hinduistycznego ruchu, który rozpoczął się w Ameryce. A jeszcze bardziej to, że na jej liście miejsc świętych znalazła się świątynia Hare Kryszna w Zachodniej Wirginii. Moja mama powiedziała, że społeczność wróciła teraz do dawnej świetności. Ogrody znów się zielenią. Nie ma tam słoni, ale widziała pawia.
Co do mnie, nie czuję dłużej różnicy między byciem Hindusem I Amerykaninem. Często podróżuję do Indii z moim współpracownikiem, Robertem. Lubimy odwiedzać aśramy jogi w Himalajach i wtedy przestrzegać ścisłych zasad medytacji i duchowych nauk, może nie tak różnych od tych, za którymi podążają Krysznaici w New Vrindaban. Ze wszystkich działań, odnalazłem szczególny pociąg do intonowania. Naprawdę „Hare Kryszna, Hare Ram”, stało się jednym z moich ulubionych. Teraz uśmiecham się na myśl, jak ja i mój brat byliśmy nieszczęśliwi w New Vrindaban. Tylko jedno mogło nas skłonić do wyjścia z samochodu: złote płatki pokrywające pałac. Słyszeliśmy, że to było prawdziwe złoto. Tak więc krążyliśmy, wpatrując się w marmurowe posadzki, mając nadzieję na blask czegoś błyszczącego, płatek zgubiony gdzieś w kącie, coś cennego, co można by schować do kieszeni i zabrać do domu. Mimo wszystko, nie różniliśmy się specjalnie od naszych rodziców. Świątynia nie absorbowała ich bardzo, jednodniowa wycieczka teraz i wtedy. Ale w czasie gdy Ameryka zbytnio dawała im odczuć jak są samotni i nieznaczący, New Vrindaban pozwalało im poczuć się bogatymi.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 15 cze 2012, 22:36

„THE HINDU” 25 V 2012

Representation of Man

Spread on 1.5 acres, the ISKCON temple is tucked away at Injambakkam, far from the din and bustle of the city. Just a month after consecration, it looks new, saffron flags fluttering atop the vimanas. It is built in the Pallava style, Arivazhagan being the sthapati from the Mamallapuram school of architecture. The entrance to the shrine is through steps that represent the six chakras or energy centres. The seventh chakra, sahasrara, is at the centre of the worship hall. Made of translucent onyx marble, it is lit up underneath in the evening to give a beautiful glow.
“A temple represents the visva rupa, the universe, in the form of a man,” says Bhanu Swamigal, citing the Angor Wat temple in Cambodia as an example. “The feet are the main gate and the head is the sanctum sanctorum, housing the deities. Mount Meru, representing the principal deity, is symbolised by the sikharas (peaks) over the deities,” he elaborates. At this temple, the sikharas are in Odisha style.
The worship hall has huge windows embellished by Vijaya Govinda Dasa's paintings that shimmer in the streaming sunlight. The avatars of Vishnu are depicted, each representing a direction with the corresponding yantra… Rama for East (Sun), Nrisimha for South (Mars), Krishna for North-West (Moon) and so on.
The cow and the nursing calf at the entrance form a symbol too. “The cow is a giver; it nurtures life and is a personification of Dharma. Here it stands for the Earth. You take care of it, it gives. You abuse it, it stops producing,” the Swami explains.
Expansion plans are on the anvil, including a marriage hall with a full-fledged kitchen. Work will progress as and when funds trickle in.

G.V.

Reprezentacja człowieka

W Injambakkam, z dala od zgiełku i gwaru miasta, kryje się zajmująca 1,5 ha, świątynia ISKCON. Miesiąc po konsekracji wygląda nowo, na szczytach liman powiewają szafranowe flagi . Zbudowana w stylu Pallava, przez Arivazhagana, sthapati (architekta) ze szkoły architektury Mamallapuram. Do świątyni wchodzi się po stopniach reprezentujących sześć czakr lub centrów energetycznych. Siódma czakra, sahasrara, jest w centrum sali modlitewnej. Wykonana z przezroczystego marmurkowego onyksu, podświetlana wieczorem daje piękny blask.
"Świątynia reprezentuje Viśva rupę, wszechświat w postaci człowieka," mówi Bhanu Swamigal, podając jako przykład świątynię Angor Wat świątyni w Kambodży . "Stopy to główna brama a głową jest sanktuarium, gdzie zamieszkiwane przez bóstwa. Górę Meru, reprezentującą główne bóstwo, symbolizują sikhary (szczyty) ponad bóstwami", objaśnia. W tej świątyni, sikhary są w stylu Odisha.
Sala modlitewna ma ogromne okna ozdobione malowidłami Vijaya Govinda Dasa, błyszczącymi w smugach światła. Przedstawiają awatary Wisznu, każda reprezentująca kierunek z odpowiednią Yantrą... Rama na wschodzie (Słońce), Nrisimha na południu (Mars), Kriszna na północnym zachodzie (księżyc) i tak dalej.
Krowa i karmione cielę przy wejściu również stanowią symbol. "Krowa jest dawcą; karmi [podtrzymuje] życie i jest uosobieniem Dharmy. Oto stoi na Ziemi. Dbasz o nią, a ona daje. Nadużyjesz ją, przestaje produkować " wyjaśnia Swami .
Plany rozwoju są wciąż realizowane, w tym hali ślubnej z w pełni sprawną kuchnią. Prace będą postępować , jeżeli znajdą się fundusze.
GV

Fotka: http://www.thehindu.com/life-and-style/ ... 452607.ece
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: trigi » 16 cze 2012, 11:35

Bardzo ładna ta świątynia. Widac że wszystko świeże nie obrosło zielenią.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 26 cze 2012, 23:19

„THE HINDUSTAN TIMES” 22 VI 2012

Lord Jagannath's 9-day Rath Yatra begins

Priya Ranjan Sahu, Hindustan Times
Bhubaneswar
The annual celebration of the world famous Rath Yatra (chariot festival) in Odisha's temple town of Puri got off to a colourful start on Thursday attracting more than 15 lakh devotees from across the country and abroad.
Everything was big and gigantic in proportion in the confluence of faith - the chariots, the presiding deities, the Badadanda (grand road) packed with devotees and the elaborate arrangement by the administration.
As the chariots rolled at 3.30pm, the sea of crowd moved in unison, like waves, singing, dancing and waving hands. The chariots had to reach the Gundicha Temple, about two kilometres away.
However, pulling of the chariot by rope had to be stopped due to sun set just short of the temple. They will be taken to the temple in the morning on Friday.
"Elaborate security arrangements have been made to prevent any untoward incident," Puri district superintendent of police Anup Sahoo said.
He said more than 8000 security personnel were deployed across the town to maintain law and order. The police also installed closed circuit security cameras and deployed bomb detection and disposal squads to face any eventuality, he said. The Coast Guard closely monitored the Puri coast by stationing a ship in the Bay of Bengal.
The Indian Railway pressed more than sixty special trains into service for the transportation of huge numbers of people.
The festival marks the annual journey of Lord Jagannath, Lord Balabhadra and Devi Subhadra, deities from the 12th century Jagannath Temple, in three colourfully decked up huge wooden chariots to the temple of Devi Gundicha (their aunt). The celebration ends nine days later with Bahuda Yatra (return journey) in which they return to their temple.
"Normally, the deities are worshiped within the temple throughout the year. However, on the day of Rath Yatra, they are taken through the Badadanda so that devotees - including non-Hindus and foreigners who are not allowed inside the temple - can have a glimpse of the gods," said a sevayat of the temple.

Rozpoczęła się dziewięciodniowa Ratha Yatra Pana Dźagannatha

Doroczne obchody słynnej Ratha Yatry (festiwalu wozów) w orissańskim mieście świątynnym Puri rozpoczęły się kolorowo w czwartek przyciągając ponad 15 lakh (1,5 mln) wielbicieli z całego kraju i zagranicy.
Wszystko było duże i olbrzymie w stosownej zbieżności z wiarą - wozy, naczelne Bóstwa, Badadanda (wielka droga) wypełniona wielbicielami i wyszukanie zaaranżowane przez administrację.
Gdy o 3:30 po południu wytoczono rydwany, tłum ruszył zgodnie, jak fale, śpiewając, tańcząc i machając rękami. Rydwany miały dotrzeć do Świątyni Gundića, około dwa kilometry dalej. Jednak ciągnięcie wozu na linach trzeba było przerwać blisko świątyni, ze względu na zachód słońca. Zostaną zabrane do świątyni w piątek rano.
"Poczyniliśmy stosowne zabezpieczenia, w celu uniknięcia nieprzewidzianego zdarzenia" powiedział komisarz policji okręgu Puri Anup Sahoo . Dodał, że w całym mieście rozmieszczono ponad 8000 ochroniarzy w celu utrzymania prawa i porządku. Policja zainstalowała także system kamer , a także przygotowała na wszelki wypadek zespoły do wykrywania i usuwania bomb, powiedział. Statek Straży Wybrzeża stacjonujący w Zatoce Bengalskiej dokładnie kontrolował wybrzeże Puri.
Koleje Indyjskie przydzieliły ponad sześćdziesiąt specjalnych pociągów do przewozu dużej liczby osób.
Festiwal przedstawia doroczną podróż Pana Dźagannatha, Pana Balabhadry i Subhadry Devi, bóstw z dwunastowiecznej Świątyni Dźagannath w trzech kolorowo ozdobionych, ogromnych drewnianych wozach do świątyni Gundića Devi (ich ciotki). Uroczystość kończy się dziewięć dni później Bahuda Yatrą (podróż powrotna), w trakcie której wracają do świątyni.
"Normalnie, bóstwa są czczone wewnątrz świątyni przez cały rok. Jednak w dniu Ratha Yatry, są zabierane na Badadanda, tak że wielbiciele -. W tym niehindusi i cudzoziemcy, których nie wpuszcza się do świątyni - mogą spojrzeć na bóstwa", powiedział sevayat świątyni.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 01 lip 2012, 22:09

„THE TIMES OF INDIA” 22 VI 2012

ISCKON organises Jagannath rath yatra

TNN
PATNA: International Society for Krishna Consciousness (ISKCON) took out Lord Jagannath Rath Yatra in the state capital on Thursday. Seated on a 40-feet-high rath, the idols of Lord Jagannath, Baldeo and Devi Subhadra attracted the attention of the people, who showered flowers on them. The yatra was escorted by camels, elephants and horses along with band parties.
The chants of 'Jai Jagannath', 'Jai Baldeo', and 'Jai Subhadra' rent the air. People gathered in large numbers to pay obeisance to the deities and receive 'mahaprasad'. They also offered 'aarti' to the deities at various stops of the yatra.
Earlier, ISKCON's regional secretary Acharya Mahavishnu Swamiji Maharaj, who came from London, road construction minister Nandkishore Yadav and water resources department minister Vijay Kumar Choudhary flagged off the yatra. Several prominent personalities were also present on the occasion. ISKCON Patna president Krishna Kripa Dasji said the rath yatra is held annually for over 5000 years since the time of Lord Krishna.

ISKCON organizuje Ratha Yatrę Pana Jagannatha

PATNA: Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny (ISKCON) poprowadziło w czwartek Ratha Yatrę Pana Jagannatha w stolicy stanu. Bóstwa Pana Jagannathy, Baladevy i Subhadry Devi, usadowione na 40-stopowym wozie (rath) przyciągnęły uwagę ludzi, którzy obsypali je kwiatami. Yatrze towarzyszyły wielbłądy, słonie i konie oraz grupy muzyków .
Powietrze wypełniały intonowane "Jai Jagannath", "Jai Baldeo", "Jai Subhadra” . Ludzie zebrali się licznie zebrani ludzie żeby pokłonić się bóstwom i otrzymać "mahaprasad”'. Ofiarowywali również ni również „aarti” bóstwom na licznych przystankach Yatry.
Wcześniej Yatrę zaszczycili obecnością przybyły z Londynu sekretarz regionalny ISKCON Aćarya Mahaviśnu Swami Maharadż, minister budownictwa drogowego Nandkiśore Yadav i minister ds. zasobów wodnych Vidźay Kumar Ćoudhary . Kilka innych ważnych osób również było obecnych. Przewodniczący ISKCON w Patnie Kriszna Kripa Dasji powiedział, że Rath Yatra odbywa się corocznie od ponad 5000 lat od czasów Pana Kriszny.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 01 lip 2012, 22:14

„THE WATFORD OBSERVER” 28 VI 2011

Public consultation set for Hare Krishna temple extension

By Hermione Wright
Hertsmere Council is set to launch a public consultation on extending Bhaktivedanta Manor, so that the venue can cope with the “huge pressure” on its current facilities.
The Grade II listed Hare Krishna temple in Letchmore Heath struggles to cope with the vast number of worshippers using the site, which can be up to 60,000 people at one time.
To cope with demand, the council is looking into the possibility of building a 2,000 square metre worship space called a Haveli to cater for different festivities including weddings. Although proposals for the Haveli are yet to be formalised, a draft planning brief shows the outbuildings could be demolished to make way for the structure.
According to the brief, on Sunday – the main family day of worship - the large congregation places a huge pressure on the current space, with inadequate seating space for families with young children, the old and the disabled. More than 300 square metres of space in the manor's outbuildings could be demolished to make way for the major building, including a nursery, two sheds, a derelict greenhouse and a laundry.
The public consultation will run from July 9 until September 10 to gauge support about building the new structure on the site.
Letters will be sent next week to people living nearby with details about the consultation. A public exhibition is due to open at Aldenham School in Aldenham Road, but the dates are yet to be confirmed.

Decyzja o konsultacjach publicznych w sprawie rozszerzenia świątyni Kryszny
.

Rada Hertsmere zdecydowała zainicjować publiczne konsultacje w sprawie rozszerzenia Bhaktivedanta Manor, tak, żeby miejsce mogło poradzić sobie z " wielkim naporem " na swoje obecne obiekty.
Świątynia Hare Kryszna w Letchmore Heath, zabytek II klasy stara się poradzić sobie z ogromną liczbą wiernych korzystających z tego miejsca, która może sięgać 60.000 osób na raz.
Aby sprostać popytowi, Rada zastanawia się nad możliwością zbudowania liczącej 2.000 metrów kwadratowych przestrzeni kultowej o nazwie Haveli do obsługi różnych uroczystości, w tym wesel. Choć propozycje Haveli muszą być jeszcze dopracowane, zarys projektu przewiduje rozbiórkę budynków gospodarczych, aby zrobić miejsce dla budowy.
Według zarysu, w niedzielę – główny rodzinny dzień kultu – wielka społeczność wywiera ogromny napór na obecne miejsce, z niewystarczającą przestrzenią wypoczynkową dla rodzin z małymi dziećmi, starszych i niepełnosprawnych. Aby zrobić miejsce dla głównego budynku, mogą być rozebrane dworskie budynki gospodarcze o powierzchni ponad 300 metrów kwadratowych , zawierające przedszkole, dwie szopy, opuszczoną szklarnię oraz pralnię.
Konsultacje publiczne potrwają od 9 lipca do 10 września aby ocenić poparcie dla budowy nowej konstrukcji w tym miejscu. W przyszłym tygodniu osoby mieszkające w pobliżu otrzymają przesyłki ze szczegółowymi informacjami o temacie konsultacji. Otwarcie publicznej prezentacji zaplanowano w Aldenham School przy Aldenham Road, ale terminy są jeszcze potwierdzone.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: trigi » 12 sie 2012, 13:38

Prayers Offered At ISKCON Phoenix For Sikh Gurdwara Victims
BY: DR. PRAYAG NARAYAN MISRA
Aug 06, 2012 — PHOENIX, ARIZONA, USA (SUN) — During the Sunday Feast at Sri Sri Radha Madhava Hari Dham, ISKCON of Phoenix, prayers were offered to the six victims of the Sikh Gurdwara in Oak Creek, Wisconsin. Prof. Dr. Nemi Jain, a long time supporter of the Hare Krishna Temple in Chandler, requested all to join in support of another Temple who suffered hate crime by a white supremacist who confused Sikhism as being connected to Taliban, because followers of both wear turbans. Just after 9/11, the first killing took place in Phoenix, Arizona when Balbir Singh Sodhi - a Sikh and owner of a convenience store in Mesa, was killed during broad daylight in front of his store because he was wearing white clothes and a turban, which the killer confused with Osama bin Laden.
Sikh religion was founded more than 500 years ago in Punjab, India/Pakistan. It is fifth largest religion in the world. Sikhs believe in one God and worship Granth Sahab - Holy Book - which quotes 100,000 names of Rama. The greetings Vahe Guru has four syllables: V for Vishnu ( Krishna), H for Hari; G for Govinda and R for Rama.
It may be recalled that about ten years ago, the ISKCON Phoenix temple was victimized twice with graffiti within a fortnight outside on walls, floors and on the Temple bus by an unknown group of white supremacists or hate criminals who painted swastika signs all over and victimized a mosque who also victimized a mosque. The City of Chandler provided support by installing a CCTV camera, and other organizations, such as the ADL, Interfaith Arizona Movement and Human Rights Commission came forward. The Arizona Republic newspaper ran a full three-page article on the Hare Krishnas to educate and spread awareness.

Dr. Prayag Narayan Misra
Director Communications
Chaitanya Cultural Center
Tucson, Arizona, USA (480) 814-1372

Modlitwy ofiarowane przez ISKCON z Phoenix dla Sikhów Gurdwara ofiar zamachu:
Dr. Prayag Narayan Misra 06 sierpnia 2012 - Phoenix, Arizona, USA (niedz.) - Podczas niedzielnego programu w Sri Sri Radha Madhava Hari Dham, ISKCON Phoenix, modlitwy były ofiarowane za sześciu Sikhów Gurdwara - ofiar zamachu w Oak Creek, Wisconsin . Dr Nemi Jain, wieloletni zwolennik świątynii Hare Krishna w Chandler, poprosił wszystkich do przyłączenia się i do wsparcia innej świątyni, która padła ofiarą zbrodni nienawiści popełnionej przez białego człowieka, nazistę, którzy pomylił Sikhism z talibami, ponieważ obydwie grupy używaja turbanów. Zaraz po 9/11, pierwsze zabójstwo miało miejsce w Phoenix w Arizonie, kiedy Balbir Singh Sodhi - Sikh i właściciel sklepu spożywczego w Mesa, został zabity w biały dzień przed jego sklepem, ponieważ miał na sobie białe ubranie i turban , i dlatego zabójca pomylił go z Osamą bin Ladenem (poniewaz był tepym amerykancem).
Religia Sikhów została założona ponad 500 lat temu w Delhi, Indie / Pakistan. Jest piątą co do wielkości religią na świecie. Sikhowie wierzą w jednego Boga i czczą Granth Sahab - Świętą Księgę - które cytuje 100.000 razy imiona Ramy.Pozdrowienia Guru Vahe składa się z czterech sylab: V Visznu (Kryszny), H dla Hari, G dla Gowindy i R dla Ramy.
Warto przypomnieć, że około dziesięć lat temu, ISKCON Phoenix świątynia była dwukrotnie ofiarą wandalizmu graffiti zewnątrzne ściany, podłogi i na autobusie świątynnym były zamalowane przez nieznaną grupę białych nazistów lub przestępców, którzy namalowali wszędzie znaki swastyki i najprawdopodobniej pomylili z meczetem, który również mieli represjonować.Miasto Chandler udzieliło wsparcia ze swej strony instalając kamery CCTV i powiadamiając inne organizacje, takie jak ADL, Ruch Dialogu Arizony i Komisje Praw Człowieka. Gazeta Rzeczpospolita Arizony wydrukowała pełny trzy-stronicowy artykuł o Hare Krishna i w ten sposób starała się wyedukować i poszerzyć wiedzę mieszkańców Arizony nt. różnorodności przekonań religijnych.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 12 sie 2012, 23:07

trigi pisze:Prayers Offered At ISKCON Phoenix For Sikh Gurdwara Victims
BY: DR. PRAYAG NARAYAN MISRA
Z jakiej to gazety?
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Prasa zagraniczna

Post autor: trigi » 13 sie 2012, 08:43

nie gazeta strony, jest to wypowiedz z fejsa autorska zacytowana,
http://www.funnystatus.com/SearchFacebo ... &type=post
http://harekrsna.com/sun/news/08-12/news4369.htm
Odnosnie Arizony to w Phoenix Art Museum mieli ciekawą wystawę
http://www.azcentral.com/thingstodo/gal ... hibit.html
"Sacred Word and Image: Five World Religions" brings together about 60 pieces of art from over the past 1,500 years that tell that story
5 światowych religii 60 religijnych dzieł sztuki z 1500 historii.
"Who are we? Why are we here? What lies beyond this life? How should we conduct our lives on this Earth?"- writes curator Janet Baker in the exhibit catalog.
"Kim jesteśmy? Dlaczego tu jesteśmy? Co jest poza tym życiem? Jak powinniśmy prowadzić nasze życie na tej Ziemi?"pisze kurator wystawy Janet Baker w katalogu wystawowym.

ODPOWIEDZ