Prasa zagraniczna

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Prasa zagraniczna

Post autor: Bolito » 19 lut 2008, 22:32

"THE DECCAN HERALD" 9 X 2007

Of beef and blasphemy

From Anirban Bhaumik, DH News Service, Guwahati:
Proclaim your love for beef before a devotee of Lord Krishna and you may end up in jail. Kangjam Joykumar has learnt this the hard way. He spent the last three days in the lockup of a police station in Manipur’s capital-town Imphal.
The 60-year-old was arrested just because he invoked Lord Rama and Krishna and then shouted: “beef is the best”. The “sacrilege” would have gone unnoticed, had he not done this before some monks of International Society for Krishna Consciousness (ISKCON). The monks lodged a complaint with the police, who later arrested the elderly man for “insulting the religious beliefs of the monks”. He was released on bail on Monday. Police officer Basant Singh said Joykumar allegedly shouted “Hare Rama, Hare Krishna, beef is the best” five times in front of the Iskcon monks when they were selling religious books near Roop Mahal tank in the heart of Imphal on Thursday last.
Joykumar’s “blasphemy” irked the monks and an altercation ensued. “During the heated exchange of words, two youths who were accompanying the old man allegedly roughed up one of the monks, Braja Bhakta Das,” Singh told Deccan Herald from Imphal. Das was not injured, but his clothes were torn during the brief scuffle. The monk lodged an FIR with the police, who later arrested Joykumar, but failed to nab his companions.
The police booked Joykumar under Section 295 A of the Indian Penal Code (IPC), which deals with deliberate and malicious acts intended to outrage the religious feelings of any citizen by insulting his or her religion or religious beliefs. Under this section an offender can be punished with imprisonment of three years or fine of Rs 1,000 or both.
“He (Joykumar) appeared to be alcoholic and a bit disturbed mentally. We quizzed him for three days, but he did not tell us clearly why he had uttered those words in front of the monks,” said Singh, the investigating officer for the case.
Most of the Meiteis — the majority community of Manipur — are Hindu Vaishnavites, and the ISKCON has a strong presence in the Imphal Valley. Joykumar too is a Meitei, and lives in Imphal’s Noaremthong Loukrakpam Leikai.
The twist in the tale was when the ISKCON monks themselves came to the police station on Saturday last and offered prasadam to the “blasphemer”.

[przeklad własny]
“O wołowinie i bluźnierstwie”

Ogłoś, że lubisz wolowinę wobec wyznawców Kryszny, a możesz skończyć w więzieniu. Kangjam Joykumar przekonał się o tym na własnej skórze. Spędził ostatnie trzy dni zamknięty na posterunku policji w Imphal, stolicy Manipur. 60-latek został aresztowany, ponieważ przyzwał Pana Rame i Krysznę, a potem krzyknął „wołowina jest najlepsza”. „Świętokradztwo przeszło by może niezauważone, gdyby nie dokonał tego przed paroma mnichami z Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny (ISKCON). Mnisi złożyli skargę policji, która później aresztowała starca za „obrazę wierzeń religijnych mnichów” Został zwolniony za kaucją w poniedziałek [8 X ?]. Oficer policji Basant Singh powiedział, że Joykumar prawdopodobnie pięciokrotnie krzyknął „Hare Rama, Hare Kryszna, wołowina jest najlepsza” w obecności mnichów z ISKCON, kiedy sprzedawali książki koło sadzawki (zbiornika ?) Roop Mahal w centrum Imphal, w zeszły czwartek.
„Obraza” Joykumara rozdrażniła mnichów i spowodowała kłótnię. Podczas gorącej wymiany słów, dwóch młodych ludzi towarzyszących staremu mężczyźnie, prawdopodobnie obiło jednego z mnichów, Braja Bhakta dasa. ” powiedział dla „Deccan Herald” Singh z Imphal. Das nie odniósł obrażeń, ale podczas krótkiej szarpaniny podarto mu ubranie. Mnich wniósł skargę w FIR (?) na policji, która później aresztowała Joykumara, ale nie złapała jego towarzyszy.
Policja aresztowała Joykumara na podstawie § 295 A Indyjskiego Kodeksu Karnego (IPC), który opisuje rozmyślne i złośliwe działania z zamiarem obrazy uczuć religijnych każdego obywatela poprzez poniżanie jego lub jej religii lub wierzeń. Z tego paragrafu podsądny może być skazany na 3 lata więzienia lub grzywnę 1000 rupii.
„On (Joykumar) okazał się alkoholikiem i nieco upośledzony psychicznie. Przesłuchiwaliśmy go trzy dni, ale nie powiedział jasno, dlaczego wygłosił te słowa wobec mnichów”, powiedział Singh, oficer prowadzący sprawę.
Większość Meitei – głównej narodowości Manipur – to Hinduiści Wisznuici, a ISKCON jest silnie reprezentowany w Dolinie Imphal. Joykumar także należy do Meitei i mieszka w Noaremthong Loukrakpam Leikai w Imphal.
Zwrot w tej historii nastąpił gdy mnisi z ISKCON osobiście przyszli w sobotę na posterunek i przynieśli prasadam dla „bluźniercy”.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

The Daily Telegraph

Post autor: Bolito » 27 kwie 2008, 20:00

O pożytkach z wypadku drogowego :)

„THE DAILY TELEGRAPH” (Australia) 12 IV 2008

Shane Warne crashes Merc into tram
By Matthew Schulz and Holly Ife

CRICKET hero Shane Warne crashed his luxury Mercedes into a Melbourne tram, but the driver didn't mind too much, asking the cricketer for an autograph before they exchanged details.
And as part of his unexpected Karma, devotee Danda Karanya Das, 33, plans to sell the shards of broken brake lights for a Krishna food charity. His financial fortunes are also looking up after he reportedly sold the footage to TV networks for $500.
Danda, whose legal name is Tim Rose, said he watched as the 112 St Kilda-bound tram driver collected Warne's autograph as well as his shiny black Mercedes yesterday. The Merc appeared to veered out of control about 5pm before coming to rest near the corner of Danks and Armstrong streets, in Middle Park, Danda said today. "I was just filming my three-month-old boy Toshan and heard the ding, ding, ding and the crash, that's when I looked up and saw Shane Warne's car - the Mercedes spin out of control." "He brought it to a halt, just missing a car that was parked." "That's when I realised who it was."
The video shows the Aussie spin king speaking with a tram driver and swapping details after the crash yesterday in Middle Park. "After that he spoke to the tram driver, gave his an autograph and drove off," Danda said.
Danda was capturing the delights of his wife Brindaranya singing to their three-month-old baby boy Toshan in the lounge room before the unexpected turn of events. Danda can be heard saying on the video "I think it's Shane Warne" as he turned the lens on the crash.
He said the Hare Krishna philosophy taught devotees that "nothing happens by chance", but he was uncertain what hand the Hindu deity Krishna had played in the series of events. "There's a reason behind everything and there's obviously a Karmic angle involved here. But of course Karma is a very intricate thing," Danda said. "Ultimately these things are in Lord Krishna's hands." Danda said he was also planning an online charity auction for Warne's brake light pieces. "I saw in the States one lady on eBay sold a cornflake in one of the shapes in America and she got $1500 for it," he said. "And I thought if we were going to exploit Shane Warne maybe we could do it for a noble cause."
Yarra Trams spokesman Colin Tyrus confirmed there had been an incident between a tram and a car at 5.01pm yesterday. "The incident occurred at a roundabout at the intersection of Danks St and Armstrong St in Middle Park," Mr Tyrus said. He said he could not confirm the name of the driver involved in the accident, which had resulted in a five-minute delay on the St Kilda to West Preston route. "No one was injured and there was no damage to the tram."
Mr Tyrus said the driver of the tram would be required to submit a report on the incident for insurance purposes. "And as with any road accident, the drivers exchange details so that each is aware of the other," he said.

[przekład własny]

Shane Warne rozbił mercedesa o tramwaj

Gwiazda krykieta Shane Warne uderzył swoim luksusowym mercedesem w tramwaj w Melboune, ale motorniczy nie martwił się tym zbytnio, prosząc krykieciarza o autograf, zanim wymienili (omówili ?) szczegóły.
A wyznawca Danda Karanya das, 33 (lata), jako część swojej nieoczekiwanej karmy, zamierza sprzedać szczątki rozbitego światła stopu dla darmowych posiłków Kryszny. Jego majątek powiększył się po tym, jak błyskawicznie sprzedał relację (?) za 500 $ sieciom telewizyjnym.
Danda, oficjalnie nazywający się Tim Rose, powiedział, że wczoraj widział motorniczego tramwaju na ul. Kilda-bound 112, biorącego autograf od Warne’a, a także jego błyszczącego czarnego Mercedesa. Mercedes zrobił niekontrolowany skręt zanim wylądował na rogu ulic Danks i Armstrong w Middle Park, powiedział dziś Danda. „Właśnie filmowałem mojego trzyletniego synka Toszana, gdy usłyszałem dzyń, dzyń, dzyń i łomot, wtedy rozejrzałem się i zobaczyłem samochód Shane Warne’a – Mercedesa kręcącego się bez kontroli . Rzuciło nim w przystanek, prawie niszcząc parkujący tam samochód.” „Wtedy zrozumiałem, kto to był”
Film video pokazuje australijskiego króla obrotu (?) rozmawiającego z motorniczym i ustalającego szczegóły po wczorajszym wypadku w Middle Park.” Porozmawiał z motorniczym, dał mu autograf i odjechał”, powiedział Danda. Przed tym nieoczekiwanym zwrotem zdarzeń, Danda zachwycał się swoją żoną Brindaranyą śpiewającą ich trzyletniemu synkowi Toszanowi w salonie. Na filmie można usłyszeć Dandę mówiącego „To chyba Shane Warne”, kiedy zwrócił obiektyw w kierunku wypadku.
Powiedział, że filozofia Hare Kryszna uczy, że „nic nie dzieje się bez przyczyny”, ale nie był pewien, co hinduski bóg Kryszna chciał przedstawić tą serią zdarzeń. „Wszystko ma przyczynę i oczywiście wchodzi tu karmiczny punkt widzenia. Ale oczywiście Karma to bardzo zawiła sprawa” powiedział Danda. „Ostatecznie, wszystko jest w rękach Kryszny” Danda powiedział, że planuje także charytatywną aukcję internetową kawałków rozbitego reflektora Warne’a. „Widziałem w Stanach jak pewna kobieta sprzedała na eBayu płatek owsiany w kształcie Ameryki i dostała za niego 1500$”, powiedział. „I pomyślałem, że jeżeli wykorzystamy Shane Warne’a, możemy to zrobić w szlachetnym celu.”
Colin Tyrus, rzecznik Yarra Trams, potwierdził, że wczoraj o 17:01 doszło do wypadku z udziałem tramwaju i samochodu. „Zdarzenie miało miejsce na rondzie na odcinku między ulicami Danks i Armstrong w Middle Park”, powiedział Tyrus. Powiedział, że nie może potwierdzić nazwiska kierowcy uczestniczącego w wypadku, który spowodował pięciominutowe opóźnienie na ul. Kilda w kierunku West Preston. „Nikt nie został ranny i nie doszło do uszkodzenia tramwaju.” Pan Tyrus powiedział, że motorniczemu nakazano sporządzić raport z wypadku, dla celów ubezpieczeniowych [odszkodowawczych]. „I jak w każdym wypadku drogowym, kierowcy wymieniają szczegóły (?), więc każdy jest powiadomiony o drugim”, powiedział.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 12 paź 2008, 18:43

"THE TIMES OF INDIA" 25 VIII 2008

Isabelle Remitti
Krishna and the flower seller

Last year, I was feeling very depressed for just something unknown. It was a feeling of living a caged life without being able to do and contribute
what all we desire and would like to. And then I decided to come to India for a break.

One fine day I planned to visit a temple which is quite well known in the state of Rajasthan. It is near Udaipur and the place is called Nathdwara. The temple is known to worship a form of Lord Krishna and attracts millions of devotees especially from the state of Gujarat and other places. I was unable to decide on my itinerary should it include a visit to this temple?
I was not very inclined to do service to God and being a foreigner didn't particularly help the cause. So I thought to buy some flowers for the deity as a small service on my part. Since there are a multiple choices of vendors it is difficult to choose any one particular flower seller. But somehow I caught the voice of this old and poor man who was trying to sell his flowers at a very attractive rate as they were the last lot left with him.
I bought the flowers and paid him as per the rates. While returning I just went to him again and started talking to get some first-hand information. I enquired of him about his flowers and where he got them from, which he described with great enthusiasm. And so I also asked whether it will be possible for him to take me to his farm where he got these flowers. Surprisingly his answer was in the positive. We then decided to meet the very next day at 11 a.m., by which time he would have finished selling his stock of flowers.
At the pre-appointed time I was there. After taking a 10-minute rickshaw ride we were outside the town. He then started moving through the open fields and asked me to follow him quietly. In between he used to stop at small temples where he prayed. He appeared somewhat different to me. He distributed prasad to the children and the poor we met on the way. He then stopped to feed the little ants on the ground. He was walking briskly and I had to move fast to catch up with him. He then did something which amazed me. He started telling things which I used to think and ponder over. It was amazing to hear those things from a poor farmer in a remote place.
On the way back I could not resist to see the place where he fed the hungry ants. And there was lying this peacock feather which is considered as the sign of Krishna. It was not there earlier, and neither was there any peacock in the vicinity. I took the feather as a kind divine gesture.
The next day I went again to the temple to see the man. He was still there but the enthusiasm was missing. He was his normal self but didn't display any emotions towards me. I felt a little embarrassed. I came back to my small hotel room to think over all the incidents. And then I realised it was the lord who has met me through this man to make me realise certain things. I am grateful to him for sharing a few hours with me and telling me things which were close to my heart. I knew for certain that one can meet God in the crowd or any other place. These are his ways, one just need to pick the clues and follow Him with all faith.

The writer lives in Vichy, France.

"Kryszna i sprzedawca kwiatów"

W zeszłym roku czułam sie bardzo przygnębiona czymś nieokreślonym. Było to poczucie życia w niemożności zrobienia tego co trzeba i przenosiło się to na wszystkie inne pragnienia. (?) I wtedy postanowiłam pojechać do Indii, żeby to przerwać.
Pewnego pięknego dnia planowałam odwiedzić dość znaną świątynię w stanie Radżastan. Znajduje się w miejscu zwanym Nathdwara, koło Udajpuru. Światynia jest znana z czczenia formy (postaci) Pana Kryszny i przyciąga miliony wyznawców szczególnie ze stanu Gudżarat, a także innych miejsc. Nie byłam pewna, czy moja wędrówka powinna obejmować wizytę w tej świątyni? Nie byłam zbyt skłonna do służenia Bogu, a bycie obcokrajowcem nieszczególnie pomagało mi w tym wypadku. Więc pomyślałam, że kupię trochę kwiatów dla bostwa, jako małą służbę z mojej strony. Trudno było wybrać jednego sprzedawcę kwiatow z posród wielu. Ale w jakiś sposób usłyszałam starego, ubogiego człowieka, który próbował sprzedać swoje kwiaty za bardzo przystępną cenę, ponieważ były to ostatnie, jakie mu zostały. Kupiłam kwiaty i zapłaciłam mu, ile sobie życzył. Wracając, podeszłam znów do niego i zaczęłam rozmawiać, żeby uzyskać wiadomości z pierwszej ręki. Dopytywałam się o jego kwiaty i skąd je ma, a on opisał to miejsce z wielkim entuzjazmem. Spytałam też, czy może zabrać mnie do gospodarstwa, z którego bierze kwiaty. Nieoczekiwanie jego odpowiedź była pozytywna. Umówiliśmy się na spotkanie następnego dnia o 11:00, gdyż do tego czasu sprzeda swój zapas kwiatów. Byłam tam już przed czasem. Po dziesięciominutowej jeździe rikszą byliśmy już za miastem. Ruszył wtedy przez puste pola i poprosił, żebym spokojnie szła za nim. Po drodze zatrzymywał się na modlitwę w małych świątyniach. Wydał mi się nieco inny. Rozdawał prasada dzieciom i ubogim spotykanym po drodze. Zatrzymał sie nawet by nakarmić male mrówki na ziemi. Szedł żwawo i musiałam przyspieszyć, żeby za nim nadążyć. Wtedy mnie zaskoczył. Zaczął mówić o sprawach, nad którymi się zastanawiałam. Było to niezwykłe, słyszeć o tym od prostego rolnika w odległym miejscu. W drodze powrotnej nie mogłam się powstrzymać przed obejrzeniem miejsca, gdzie nakarmił głodne mrówki. A tam leżało pawie piórko, uważane za znak Kryszny. Nie było go tam wcześniej, ani w pobliżu nie było żadnego pawia. Wzięłam piórko, jako rodzaj boskiego gestu.(?) Następnego dnia znów poszłam do świątyni, zobaczyć tego człowieka. Wciąż tam był , ale przepadł jego entuzjazm. Zachowywał się zwyczajnie, ale nie okazał wobec mnie żadnych emocji. Czułam się nieco zmieszana. Wróciłam do mojego małego pokoju hotelowego, zeby to wszystko przemyśleć. I wtedy zrozumiałam, że to był Pan, który spotkał mnie poprzez tego człowieka, aby objasnić mi ważne sprawy. Byłam mu wdzięczna za spędzenie ze mną kilku godzin i opowiedzenie o sprawach zamkniętych dla mojego serca. Byłam pewna, ze Boga można spotkac w tłumie i w każdym innym miejscu. To są jego sposoby, każdy powinien wybrać ścieżke i podążać za Nim z pełną wiarą.

Autorka mieszka w Vichy, we Francji
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 03 sty 2009, 20:40

„THE HINDU” 12 XI 2008

Protest against proposed car festival by ISKCON

Staff Reporter
Puri: A number of servitors of Jagannath Temple and cultural enthusiasts of Puri on Tuesday took to the street protesting the proposed car festival to be organised by International Society for Krishna Consciousness (ISKCON) in New Delhi on November 23.They were enraged over untimely celebration of the festival. Servitors burnt effigy of Srila Prabhupad, the founder acharya of ISKCON. Shouting slogans against the organisers, these servitors threatened not to allow the ISKCON followers to Puri.
“Ratha Yatra is usually celebrated in the month of June and July. Since Puri is the real abode of Lord Jagannath, the festival timing should be followed by everyone in and outside the State. So celebrating Ratha Yatra on an unscheduled date is anti-Hindu,” said Priyadarshan Patnaik, national convenor of Jagannath Sena, a local outfit.
The State government and the Jagannath Temple Administration (JTA) should take action against ISKCON authorities and prevent organisers at New Delhi from celebrating the Rath Yatra. Reacting to the development JTA’s public relation officer Laxmidhar Pujapanda said Dibyasingh Dev, scion of Puri Royal family, had requested other State government not to allow celebration of Car Festival on any unscheduled date. Despite the protest last year, ISKCON had celebrated the car festival in New Delhi. It had evoked sharp reactions among servitors and other die-hard followers of Jagannath cult.
However, Bhubaneswar unit of ISKCON had disassociated from the whole controversy. Chief of ISKCON, Bhubaneswar Golak Mohapatra said, “we are not part of the decision taken at New Delhi. We will follow the rituals of Jagannath Temple at Puri. We have even passed a resolution to this effect.”


Protest przeciwko festiwalowi wozów proponowanemu przez ISKCON

Puri: Liczni słudzy świątyni Jagannatha i wielbiciele kultury z Puri przeprowadzili w środę protest uliczny przeciwko propozycji organizacji festiwalu wozów przez Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny (ISKCON), 23 listopada w New Delhi. Rozgniewały ich obchody święta w niewłaściwym terminie. Słudzy spalili podobiznę Śrila Prabhupada, aczarji założyciela ISKCON. Wykrzykując hasła przeciwko organizatorom, słudzy starali się nie dopuścić zwolenników ISKCON do Puri. „Ratha Yatra zwykle jest obchodzona w czerwcu i lipcu. Odkąd Puri jest prawdziwą siedziba Pana Jagannatha, festiwal powinien być skoordynowany czasowo w kraju i poza nim. więc obchodzenie Ratha Yatry w nieplanowanym terminie jest anty-hinduistyczne ” powiedział Priyadarshan Patnaik, państwowy koordynator (?) lokalnego ugrupowania Jagannath Sena.
Władze stanowe i Zarząd Świątyni Jagannatha (JTA) powinny podjąć działania przeciwko władzom ISKCON i powstrzymać organizatorów w New Delhi od świętowania Ratha Yatry. W reakcji na wydarzenie, rzecznik JTA Laxmidar Pujapanda powiedział, że Debyasing Dev, potomek rodziny królewskiej z Puri, poprosił władze innych stanów, żeby nie pozwoliły obchodzić Festiwalu Wozów w żadnym niezatwierdzonym terminie. Pomimo protestów w zeszłym roku, ISKCON obchodził festiwal wozów w New Delhi. Wywołało to ostre reakcje wśród sług i innych zagorzałych (fanatycznych) wyznawców kultu Jagannatha. Jednak oddział ISKCON z Bhubanesvar odciął się od wszystkich sporów. Szef ISKCON w Bhubanesvar, Golak Mahapatra powiedział: Nie uczestniczyliśmy w podejmowaniu tej decyzji z New Delhi. Będziemy przestrzegać rytuałów Świątyni Jagannath w Puri. Wydaliśmy nawet odpowiednią uchwałę w tej kwestii”
Ostatnio zmieniony 21 lut 2009, 23:53 przez Bolito, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 03 sty 2009, 20:41

„THE TIMES OF INDIA” 22 XI 2008

Chinese 'gopi' collects 20,000 Krishna idols

KOLKATA: You could call Wen Kunrong, a 54-year-old Chinese woman, a devotee of Hindu God Krishna, but she would rather be called his 'gopi' (consort). She has collected nearly 20,000 idols of her favourite deity, not just from across India but from different countries. Kunrong, who runs a restaurant at China Town in eastern Kolkata, is a passionate collector of Krishna idols since 1974. Ancestors of many residents in the area migrated from southern China in the 19th century. Kunrong's family has been here for five generations. "It was my 20th birthday and a Bengali friend gifted me a tiny stone idol of Krishna. As soon as I looked into the eyes of the idol I felt a soul connection with him. It seemed as if I am born for him. Since then my Krishna hunt is on. All I look out for anywhere I go is Krishna and I can't control myself on seeing his idol," Kunrong said.
Kunrong has a collection of 19,366 Krishna idols but none of Krishna, Hinduism's most popular divinity, with his beloved Radha.
"I am too possessive about my Krishna and fantasise myself as Radha as well as Meera (Krishna's famous devotee). Despite being a Chinese, every day I read translations of Bhagavad Gita (a book containing Krishna's teachings) and also worship him. Every year during Janmashtami (Krishna's birth anniversary) there is an elaborate ceremony at my place," Kunrong said.
She has collected Krishna idols not only from across India but also from different countries.
"I have collected idols from almost every corner of India, including Delhi, Bangalore, Hyderabad, Mathura, Vrindaban, Mumbai, Chennai, as well as from Tibet, Nepal, China, Australia, America, Japan, Costa Rica and Spain," Kunrong said. "My addiction to Krishna has made me want to capture him in all possible moods and I christen them as I wish - Hanging Krishna, Angel Krishna, Baby-face Krishna, Flute-less Krishna, Swan-rider Krishna, Buddha-Krishna, Laddu-Gopal and Makhan-chor Gopal are some of them," Kunrong said.
When it comes to getting a Krishna idol, Kunrong makes her pick from roadside stalls to shopping malls.
"Most of the idols I picked up are either from street hawkers or roadside stalls. Some are from shopping malls and curio shops as well. And obviously, knowing of my passion for Krishna, I get similar gifts from friends and relatives too.
"I don't go by the price tag while getting a Krishna idol. Prices for the idols in my collection range from Rs.10 to Rs.100,000. I am a single woman and don't have a family as such. So whatever I earn is for Krishna," Kunrong added.

Chińska „gopi” zebrała 20000 figurek Kryszny

KALKUTA: Wen Kunrong, 54 letnią Chinkę można by nazwać wyznawczynią hinduistycznego Boga Kryszny, ale ona woli być raczej nazywana jego „gopi” (małżonką). Zebrała około 20000 figurek swojego ulubionego bóstwa, nie tylko z Indii, ale również z różnych innych krajów . Kunrong, prowadząca restaurację w chińskiej dzielnicy we wschodniej Kalkucie, jest zapaloną kolekcjonerką figurek Kryszny od 1974. Przodkowie wielu mieszkańców tej dzielnicy wyemigrowali z południowych Chin w XIX wieku. Rodzina Kunrong mieszka tu od pięciu pokoleń.
„Na 20 urodziny, znajomy Bengalczyk podarował mi kamienną figurkę Kryszny. Gdy tylko spojrzałam w oczy posążka, poczułam z nim duchowy związek. Tak jakbym się dla niego urodziła. Odtąd mnie złowił. Wszędzie, dokąd idę, szukam Kryszny i nie mogę się powstrzymać, żeby nie oglądać jego wizerunków”, powiedziała Kunrong.
Kunrong ma zbiór 19366 figurek Kryszny, najpopularniejszego bóstwa Hinduizmu, ale żadnego Kryszny z jego ukochaną Radhą.
„Jestem zbyt owładnięta przez mojego Krysznę i wyobrażam sobie siebie jako Radhę, tak jak Mira ( słynna czcicielka Kryszny). Pomimo, ze jestem Chinką, codziennie czytam tłumaczenie Bhagavad Gity (księga zawierająca nauki Kryszny), a także wielbię go. Co roku, podczas Dżanmasztami (rocznica urodzin Kryszny), przygotowuje się ceremonię na moim podwórku”, powiedziała Kunrong.
Zebrała posążki Kryszny nie tylko z Indii, ale też z innych krajów. „Zebrałam posążki z niemal wszystkich zakątków Indii, z Delhi, Bangalur, Hajderabadu, Mathury, Vrindavan, Mumbaju, Czennaj, a także z Tybetu, Nepalu, Chin, Australii, Ameryki, Japonii, Kostaryki i Hiszpanii. Moje oddanie dla Kryszny sprawia, że chcę zdobyć go [ jego podobizny] we wszelkich możliwych nastrojach i nadaję mu imiona według życzenia – niektóre z nich to Zawieszony Kryszna, Anioł Kryszna, Kryszna o Dziecięcej Twarzy, Kryszna Bez Fletu, Kryszna Jadący na Łabędziu , Budda-Kryszna, Laddu Gopal i Makhan-Cor Gopal ”, powiedziała Kunrong.
Kiedy wybiera się po kolejną figurkę Kryszny, prowadzi poszukiwania od ulicznych straganów po galerie handlowe. „Większość figurek znajduję u ulicznych sprzedawców, albo na przydrożnych straganach. Niektóre są z galerii handlowych, a także ze sklepów ze starociami. Oczywiście, niektóre dostałam też w prezencie od przyjaciół i krewnych wiedzących o mojej fascynacji Kryszną. Nie zwracam uwagi na cenę, gdy wypatrzę figurkę Kryszny. Ceny figurek z mojego zbioru sięgają od 10 do 100000 rupii. Jestem samotną kobietą i nie mam rodziny. Cokolwiek więc zarobię, jest dla Kryszny”, dodała Kunrong.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 19 sty 2009, 21:41

„THE TIMES OF INDIA” 28 XII 2008

Bhama Devi Ravi, TNN
New finds take archaeologists closer to Krishna

CHENNAI: The conch and the Sudarshana Chakra are unmistakable. Although the figures do not match popular images of Kirshna sporting a peacock feather, archaeologists are convinced that the coins are of Krishna, revered as an avatar of Vishnu.
"These square coins, dating back to 180- BC, with Krishna on one side and Balram on the other, were unearthed recently in Al Khanoun in Afghanistan and are the earliest proof that Krishna was venerated as a god, and that the worship had spread beyond the Mathura region," says T K V Rajan, archaeologist and founder-director, Indian Science Monitor, who is holding a five-day exhibition, In search of Lord Krishna,' in the city from Saturday.
Having done extensive research in Brindavan, Rajan is convinced that a lot of the spiritual history of ancient India lies buried. "Close to 10,000 Greeks, who came in the wake of Alexander the Great, were Krishna's devotees. There is an inscription by Heliodorus, the Greek ambassador at Takshila , which reads Deva, deva, Vasudeva. Krishna is my god and I have installed this Garuda Pillar at Bes Nagar (now in Bihar),'" says Rajan. According to him the Archaeological Survey of India (ASI) has unearthed many sites that throw fresh light on the era of Krishna. "ASI is expected to release the full findings next year. Many of the unearthed artifact have a close resemblance to materials of what is believed to be the Harappan civilisation. The findings may show that Krishna's life was the dividing line between India's spiritual history and the society's gradual shift towards a materialistic one," says Rajan. Interestingly, a lot of what has been uncovered closely resemble the narration in the texts of Mahabharatha and the Bhagavatham," he adds. Both the spiritual works are revered by the Hindus as their holy books.
It has been over five years since the discoveries were made at Tholavira near Dwaraka, close to Kutch. Much progress has been made due to the application of thermoluminous study (TL) in ascertaining the age of artifact. "It is possible to get the diffusion of atomic particles in the clay pottery unearthed and arrive at an accurate date," points out Rajan. Tholavira itself is believed to be the capital city as detailed in the opening chapters of Bhagavatham. Rajan points to an image of a plough, made of wood, which is mentioned in the Bhagavatham.
The findings could lay a trail to understanding Krishna's life (said to be 5,000 years ago) and times, as a historical fact, says Rajan. The exhibition will be open till December 31 at Sri Parvathy Gallery, Eldams Road.


Nowe znaleziska przybliżają archeologów do Kryszny

CZENNAI: Koncha i Sudarsana Cakra są wyraźne. Chociaż postacie nie pasują do popularnych przedstawień Kryszny noszącego pawie pióro, archeolodzy są przekonani, że na tych monetach jest Kryszna, czczony jako awatar Wisznu.
„Te kwadratowe monety, datowane około 180 r. p.n.e., z Kryszną po jednej stronie i Balaramem po drugiej, wykopano współcześnie w Al Khanun w Afganistanie i są najwcześniejszym dowodem czczenia Kryszny jako boga oraz rozprzestrzenienia się tej wiary poza region Mathury” powiedział TKV Rajan, archeolog i założyciel i redaktor naczelny Indian Science Monitor, który organizuje w mieście pięciodniową wystawę „W poszukiwaniu Pana Kryszny”, od soboty. Przeprowadziwszy dogłębne badania we Vrindavan, Rajan jest przekonany, że duża część duchowej historii Indii jest wciąż pogrzebana. „Blisko 10000 Greków, którzy pojawili się z Aleksandrem Wielkim, było wyznawcami Kryszny. Znana jest inskrypcja Heliodora, greckiego ambasadora w Taxili, która głosi: „Deva, Deva Vasudeva. Kryszna jest moim bogiem, a ja wystawiłem tę Kolumnę Garudy w Bes Nagar (obecnie Bihar)””, mówi Rajan. Według niego, Indyjska Służba Archeologiczna (ASI) odkryła wiele miejsc rzucających nowe światło na czasy Kryszny. „ASI spodziewa się opublikować wszystkie znaleziska w przyszłym roku. Wiele z wykopanych znalezisk wykazuje bliskie podobieństwo do zabytków przypisywanych cywilizacji Harappy. Znaleziska mogą pokazać, że życie Kryszny jest linią graniczną pomiędzy duchową historią Indii i stopniową przemianą społeczną aż do materialnej [doczesnej]”, powiedział Rajan. „ Co ciekawe, dużo z tego co odkryto, jest blisko związane z przekazem tekstów Mahabharaty i Bhagavatam”, dodaje. Czynności duchowe są szanowane przez hinduistów podobnie jak ich święte księgi. Mija prawie pięc lat od odkryć w Tholavira koło Dvaraki, w pobliżu Kutch. Poczyniono duży postęp, dzięki zastosowaniu metody termoluminescencji (TL) do ustalenia wieku znalezisk. „Można zbadać rozproszenie atomów w glinie wykopanych skorup i przypisać odpowiednią datę”, podsumowuje Rajan. Sama Tholavira wydaje się być stolicą wyszczególnioną w pierwszych rozdziałach Bhagavatam. Rajan zwraca uwagę na wyobrażenie drewnianego pługa, wspomniane w Bhagavatam.
Odkrycia mogą zdradzić drogę do zrozumienia życia Kryszny (co miało miejsce 5000 lat temu) i [jego] czasów, jako faktu historycznego, mówi Rajan. Wystawa będzie otwarta do 31 grudnia w Sri Parvathy Gallery, Eldams Road.

Z niektórymi stwierdzeniami możnaby polemizować, ale miło, że zrobili taka wystawę. A zdjęcie monety wspomnianej na początku artykułu jest tu: http://www.gosai.com/chaitanya/saranaga ... ogy-2.html
Nie jedz na czczo (grafitti)

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 21 sty 2009, 08:15

Super ! bardzo ciekawe nowinki

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 16 cze 2009, 23:25

„THE DAILY STAR” 16 V 2009

'Punish temple attackers in Ctg'

Staff Correspondent, Chittagong
Over five hundred Hindu devotees yesterday formed a human chain in front of Chittagong Press Club protesting attack on a temple at Nandankanan in the port city on Thursday.
At a rally during the programme arranged by International Society for Krishna Consciousness (ISKCON), speakers demanded punishment of the attackers on Sri Sri Gouro Nitai Asram, an orphanage run by Sri Sri Radha Madhava Mandir at Nandankanan in the city. After entering the temple at around 4:00pm on Thursday, a gang vandalised furniture and a statue and beat up devotees, injuring of them, sources said. A section of people are trying to take control of the temple and the orphanage conducted by members of ISKCON, said Dibya Nimai Das Brahmachari, general secretary of Chittagong chapter of ISKCON.
Bangladesh Puja Udjapan Parishad divisional Organising Secretary advocate Chandan Talukder, Parishad city unit General Secretary Gonesh Dey, former General Secretary Ashis Bhattacharya and ISKCON Chittagong unit President Lilaraj Gouro Das Brahmachari addressed the raly, among others. Kotwali Police Station Officer-in-Charge Mohiuddin Mahmud said the incident was sequel to an internal feud between two groups in the organisation.


“Ukarać winnych ataku na świątynię w Ctg”

Korespondencja własna, Chittagong.
Ponad pięciuset wyznawców Hinduizmu utworzyło wczoraj ludzki łańcuch przed Chittagong Press Club, protestując przeciwko atakowi na świątynię w portowym mieście Nandakanan w czwartek.
Podczas spotkania zorganizowanego przez Międzynarodowe Towarzystwo Świadomosci Kryszny (ISKCON), przemawiający domagali się kary dla napastników, którzy zaatakowali Śri Śri Gouro Nitay Ąśram, sierociniec prowadzony przez Radha Madhava Mandir w Nandankanan , w mieście. Po wtargnięciu doświątyni według źródeł ok. 16:00 w czwartek, banda zdewastowała meble i posąg i pobiła wyznawców raniąc ich . Grupa ludzi próbuje przejąć kontrolę nad świątynią i sierocińcem prowadzonymi przez członków ISKCON, powiedział Dibya Nimai Das Brahmachari , przewodniczący ośrodka ISKCON w Chittagong.
Pośród innych zgromadzeniem kierowali adwokat Chandan Talukder, sekretarz Puja Udyapan Parishad w Bangladeszu, Gonesh Dev, sekretarz generalny oddziału miejskiego Parishad, były sekretarz generalny Ashish Bhattacharya i przewodniczący oddziału ISKCON w Chittagong, Lilaraj Gouro Das Brahmachari i inni. Komendant posterunku w Kotwali Mohiuddin Mahmud powiedział, że wypadek był następstwem wewnętrznego konfliktu między dwiema grupami w organizacji.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bolito » 22 gru 2009, 23:25

„THE TIMES ON SUNDAY” 13 XII 2009

Colin Coyle
Hare Krishna chef ‘forced out of job for eating fish and eggs’


The Hare Krishna movement has been criticised after a chef at a branch of Govinda’s restaurant in Dublin, which the movement runs, was demoted for allegedly eating “fish and eggs”.
The employment appeals tribunal found the staff member, a Hare Krishna follower, should not have been removed from his position of four years without a formal investigation and that he had not been given a written contract. The man’s case for constructive dismissal failed, however, because he sent an “offensive” email to his manager after his demotion and locked himself in the restaurant to prevent a new chef starting work. The gardai had to remove him.
The tribunal ruled the “conduct” of the employee, and not that of the employer, was most at fault and found the chef had failed to prove he was constructively dismissed.
A spokesman for the International Society for Krishna Consciousness in Ireland said the restaurants were established to popularise vegetarianism and employees were “like family”. It is against their beliefs to allow a non-vegetarian to cook prasadam, the “sacred” vegan dishes eaten by followers. He said the movement “had learnt its lesson” and would provide standard contracts of employment in future.
An off-shoot of Hinduism, the religion is best known in Ireland for distributing free food at concerts and festivals.
Marek Ostapczuk, the Wicklow-based chef who brought the case to the tribunal, said he is considering legal action over his demotion. The Pole, who moved to Dublin in 2004, said he had worked eight hours a day, six days a week for four years with “dedication and loyalty” and complained that no formal investigation took place after it was alleged that he had eaten fish and eggs. Ostapczuk said he had told his general manager that he was not “100% committed” to Hare Krishna when he was interviewed for the cooking role four years earlier, but was led to believe this was not a problem. He said he was not asked if he was a vegetarian. On September 17 last year, he received a letter saying that as he was no longer a “strict” vegetarian he could not prepare prasadam. Ostapczuk was instead offered a job serving, cleaning and “general floor duties” but feared this would involve a pay cut. He sent an “offensive” email to his employer, raising questions about his manager’s private life.
When he was asked to report to a different branch of Govinda’s on December 2, he returned after work with a sleeping bag intending to lock himself in.

Szef kuchni Hare Kryszna „usunięty z pracy za jedzenie ryb I jajek”

Ruch Hare Kryszna został skrytykowany po tym, jak szef filii restauracji Govinda, prowadzonej przez ruch w Dublinie, został zdegradowany za niedozwolone jedzenie „ryb i jajek”.
Trybunał odwoławczy ds. zatrudnienia ustalił, że członka personelu, zwolennika Hare Kryszna nie można usunąć ze stanowiska przez cztery lata bez oficjalnego dochodzenia i że nie dostał pisemnej umowy. W przypadku tego człowieka nie doszło jednak do oficjalnego zwolnienia, ponieważ wysłał do zwierzchnika „obraźliwy” e-mail po swojej degradacji i zamknął się w restauracji, żeby uniemożliwić nowemu szefowi rozpoczęcie pracy. Gardai (?) usunął go.
Sąd zarządził „doprowadzenie” pracownika ale nie dlatego, że zatrudniający nie dopilnował prawidłowej dymisji. (?)
Rzecznik Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny w Irlandii powiedział, że restaurację założono by propagować wegetarianizm, a pracownicy byli „jak rodzina” Dopuszczenie niewegetarianina do gotowania prasadam, „świętego” pożywienia jedzonego przez zwolenników [organizacji] jest niezgodne z ich wierzeniami. Powiedział, że ruch „odrobił tą lekcję” i zadba o odpowiednie umowy zatrudnienia w przyszłości.
Religia ta, odłam Hinduizmu, jest dobrze znana w Irlandii z rozprowadzania darmowego pożywienia, oraz koncertów i festiwali .
Marek Ostapczuk, pochodzący z Wicklow, szef kuchni, który wniósł sprawę do sadu, powiedział, że jest zainteresowany działaniami prawnymi w sprawie swojej degradacji. Polak, przybyły do Dublina w 2004, powiedział, że pracował osiem godzin dziennie, sześć dni w tygodniu przez cztery lata, z „oddaniem i wiernością” i skarży się, że nie było żadnego oficjalnego dochodzenia po podejrzeniu, że jadł ryby i jajka. Ostapczuk twierdzi, że mówił swojemu naczelnemu kierownikowi, że nie jest
„ w 100 % oddany” Krysznaitom, kiedy cztery lata temu przeprowadzano z nim rozmowę w sprawie posady kucharza, ale zapewniono go, ze to żaden kłopot. Nie pytano go, czy jest wegetarianinem. 17 września zeszłego roku otrzymał list z informacją, że dopóki nie będzie „ścisłym” wegetarianinem, nie będzie mógł przygotowywać prasadam. Ostapczukowi proponowano w zamian prace pomocnicze, sprzątanie i „ogólnie zajęcia podłogowe” (?), ale obawiał się, że może to spowodować obcięcie wypłaty. Wysłał „obraźliwy” e-mail do pracodawcy poruszający sprawę prywatnego życia jego kierownika.
Kiedy poproszono go o zgłoszenie się do innej filii Govindy 2 grudnia, wrócił do pracy ze śpiworem, planując zamknięcie się w lokalu.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Draupadi dd
Posty: 100
Rejestracja: 05 cze 2008, 18:25

Post autor: Draupadi dd » 23 gru 2009, 23:52

Hare Kryszna,
gardai to policjant w Irlandii, a swoją drogą dlaczego pracujący bhaktowie
czy nie bhaktowie nie dostawali\ dostają umów o pracę, zgodnych z prawem
i nikt nie sprawdza kwalifikacji do danej pracy? :?: :!:
pokłony

ODPOWIEDZ