Strona 11 z 11

Re: Gazeta Wyborcza

: 17 sie 2017, 11:05
autor: Bolito
„GAZETA WYBORCZA” nr 179 (9091) 3 VIII 2017

Przystanek Woodstock na miarę naszych możliwości.

Paweł Hekman (Kostrzyn nad Odrą)
Zaczyna się 23. edycja największego w Polsce bezpłatnego festiwalu muzycznego. Na woodstockowym polu stanął miś, ten sam, którego światu pokazał przed laty Stanisław Bareja. - Bo to jest Przystanek na miarę naszych możliwości - mówi jeden z uczestników najpiękniejszego festiwalu świata.
W czwartek o godz. 15 wystartuje 23. Przystanek Woodstock. Rok temu otrzymał od policji status imprezy o podwyższonym ryzyku. Wcześniej metalowe ogrodzenie strzegło jedynie dojazdu na pole – teraz teren festiwalu otoczyło łącznie ok. 16 km płotu. Wejścia na przestrzeń koncertową strzegły patrole dbające, by nie dostał się tam żaden samochód ani woodstockowicz wyposażony w szkło, petardy czy metalowe narzędzia. Teraz jest podobnie.
– Już w ubiegłym roku policja negatywnie zaopiniowała to przedsięwzięcie. W związku z tym całe to wydarzenie miało charakter imprezy masowej o podwyższonym ryzyku. Protestował organizator – zresztą w mediach prywatnych związanych z totalną opozycją. Sam organizator jest też kimś, kto bardzo wyraźnie związany jest z totalną opozycją – mówił w czerwcu Mariusz Błaszczak, szef MSWiA, który sam na Przystanku nigdy nie był.
Na tegorocznym Woodstocku ogrodzeń jest jeszcze więcej: otoczyły nawet teren pod Dużą i Małą Sceną, gdzie odbędą się występy gwiazd. – Przy wejściach będą kontrole. Chodzi o to, żeby nie wnieść tam czegoś niebezpiecznego – tłumaczy Krzysztof Dobies, rzecznik Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zgodnie z ustawą o imprezach masowych pod Dużą Sceną może się zmieścić ok. 40 tys. osób, pod małą – ok. 12 tys.
Dojazd samochodem na Przystanku Woodstock został ograniczony, a dostępu do terenu bronią zapory policyjne. – Powiedzmy wprost: przepisy o imprezach masowych są przewidziane na wydarzenia pokroju meczów piłkarskich. Nawet nie uwzględniają takiego scenariusza jak ten festiwal. Nie wiem, co można wymyślić za rok, żeby nam utrudnić organizację – mówi Jurek Owsiak. Na pytanie, czy Przystanek odbędzie się za rok, odpowiada krótko: chcielibyśmy.

Był Sokół Millenium, jest miś
Pole w Kostrzynie nad Odrą powoli się zapełnia. W środę, czyli na dzień przed oficjalnym otwarciem festiwalu, organizatorzy szacowali, że przyjechało już ponad 50 tys. osób. – To więcej niż przed rokiem o tej porze – podkreślają.
W zeszłym roku Woodstock odwiedziło w sumie ok. 350 tys. ludzi. Większym magnesem niż koncerty często jest atmosfera. Jedyna w swoim rodzaju, jak mówią bywalcy. Tylko tutaj podrygują obok siebie ksiądz, Spider Man i grupka krisznowców.
Pomysłowość woodstockowiczów nie ogranicza się do przebrań. Rok temu na kostrzyńskim polu wylądował Sokół Millennium – statek kosmiczny z „Gwiezdnych wojen”. Co prawda na pokładzie nie było Hana Solo ani kudłatego Chewbakki, ale był Mariusz, jego twórca. – Każdy sobie interpretuje to, jak chce. Dla mnie sprawa jest jasna: szpiedzy nas otaczają, imperium ojca atakuje i próbuje nas stłamsić – tłumaczył.
Dziś w tym samym miejscu festiwalowicze postawili misia. Tego znanego z kultowej komedii Stanisława Barei. – Bo to jest Przystanek na miarę naszych możliwości – mówi Krzysztof, jeden z uczestników Woodstocku, który robi sobie z nim zdjęcie. Na Przystanek od lat przyjeżdża z przyjaciółmi.

Przystanek Woodstock: trzy dni koncertów
Pierwsi woodstockowicze rozbijają namioty nawet tydzień przed otwarciem imprezy. Wspólnie czekają na pierwszy gwizdek Romana Polańskiego, emerytowanego kolejarza z Żar, który co roku otwiera festiwal. Po nim na scenę wejdzie funkowo-elektroniczny zespół Łąki Łan, z tekstami o łanach, ruczajach, łęgach; o kwitnieniu, fikaniu, zapylaniu i owocowaniu. Zapowiada się idealne rozpoczęcie „najpiękniejszego festiwalu świata”.
Ze scen zabrzmią najróżniejsze gatunki muzyki. Od nowoczesnego heavy metalu w wykonaniu brytyjskiego Trivium, przez jazzowego mistrza Michała Urbaniaka, któremu na scenie będzie partnerował m.in. Liroy, po świętujące 25-lecie działalności Wilki.
Według Jurka Owsiaka szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na koncert The Dead Daisies z Filharmonią Gorzowską. – Zagrają specjalny set, w którym przewijać się będą standardy rock’n’rolla, które wszyscy znamy i możemy wspólnie zaśpiewać. Motyw przewodni: wolność. Członkowie zespołu to muzycy m.in. Whitesnake, Mötley Crüe czy Thin Lizzy – mówi szef WOŚP.
Piątek i sobota przyniosą koncerty House of Pain, New Model Army, Hey, Archive, Nothing But Thieves czy Franka Turnera. A to tylko duża scena. Na małej kolejnych kilkadziesiąt zespołów, a w Akademii Sztuk Przepięknych tłum ciekawych gości – wśród nich m.in. Robert Biedroń, Adam Bodnar, Maciej Orłoś, gen. Mirosław Różański i Bartłomiej Topa.