Gazeta Poznańska

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Gazeta Poznańska

Post autor: Vaisnava-Krpa » 14 lut 2007, 16:09

„GAZETA POZNAŃSKA” nr 1 VIII 2006

Przemysław Popowski
Już po raz dwunasty młodzież z całej Polski zjechała w jedno miejsce

Poci?gami, autobusami, autostopem, samochodami. Woodstockowicze z całe Polski docieraj? do małego, malowniczego miasteczka nad Odr?.

Perfekcyjnie zorganizowany Kostrzyn (kursy autobusowe z dworca PKP pod przystankow? scenę, objazdy dla samochodów, toalety w wielu miejscach) zaskakuje w tym roku woodstockowiczów jeszcze cieplejszym powitaniem: 3 tony grochówki czekaj? na przemierzaj?cych drogę z dworca.
Niektórzy już na pocz?tku tygodnia, inni dopiero w pi?tek, sobotę zjawiaj? się na byłym lotnisku. W?ród namiotów daje się słyszeć także język niemiecki, angielski, czeski, ukraiński. „W?ski” z Warszawy, dziennikarz w miesięczniku Forbes:
- Już trzeci raz przyjeżdżam do Kostrzyna. Mam nadzieję miło spędzić czas z moim znajomymi oraz odszukać tych, z którymi tak dobrze bawiłem się w zeszłym roku i dwa lata temu.

Dzień pierwszy


Pracuje Akademia Sztuk Przepięknych (nowo?ć na Przystanku Woodstock). Nikt nie przyjeżdża na Woodstock uczyć się, ale możliwo?ć ćwiczenia z mistrzem gitary Markiem Radulim lub guru gitary basowej Wojciechem Pilichowskim nie zdarza się często.
Szybko jednak dochodzi godzina piętnasta i na scenie pojawia się ten, który odpowiada za stworzenie całego „szaleństwa” - Jurek Owsiak:
- 12. Przystanek Woodstock uważam za otwarty.
Na te słowa czekaj? wszyscy, bo po nich rusza karuzela różnorodnych dĽwięków: punk, reggae, ska, rock, metal. Każdy znajdzie co? dla siebie, każdy będzie mógł wybawić się przed scen? przy ulubionym gatunku muzycznym. Arty?ci bardzo poważnie traktuj? możliwo?ć zaistnienia na tej największej w Europie scenie muzycznej. Dżej Dżej z zespołu Big Cyc:
-150-tysięczny tłum daje tak? energię, że nie my?li się, o tym, że przed nami obowi?zek otwarcia festiwalu o godzinie 15.00, o której nigdy nie gramy koncertów.
12 godzin muzyki to dawka, któr? wytrzymuj? nieliczni (a może nie wytrzymuje nikt) więc w międzyczasie przed namiotami spotykaj? się znajomi, z którymi przyjechało się na Przystanek albo - a może przed wszystkim - z tymi, których dopiero tutaj się poznało. Wiele osób zawdzięcza swoje znajomo?ci wła?nie temu festiwalowi.
W tym roku jedna z par, które poznały się na Przystanku postanawia podczas imprezy wzi?ć ?lub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Kostrzynie. Wielotysięczny tłum ?piewa: „Sto lat”.
Ostatnie dĽwięki tego dnia zabrzmiały o godz. 3:45, ale „dzień” jeszcze się nie skończył. Cały czas czynne jest miasteczko piwne, gra muzyka na scenie didżejskiej i tylko od sił przystankowiczów zależy, kiedy położ? się spać.

Dzień drugi

Już czekaj? stoiska z jedzeniem i napojami oraz, jak co roku, Pokojowa Wioska Krishny, gdzie serwowane s? wegetariańskie posiłki po cenie, która skusi wielu przystankowiczów.
Ludzie ospale kr?ż? między namiotami, umywalkami i budkami z ciepłymi napojami i posiłkami. Co wytrwalsi wybieraj? się w drogę do Kostrzyna: na zakupy, zwiedzić Stare Miasto z ruinami fortów, posiedzieć nad brzegiem Warty lub poleżeć w cieniu parkowych drzew.
Woodstockowicze nie przeszkadzaj? mieszkańcom miasteczka. Pani Zofia ze sklepu spożywczego nawet nie chce słyszeć 0 przeniesieniu Przystanku w inne miejsce: - Co roku nasze miasto odżywa dzięki tej kolorowej młodzieży.
Hitem drugiego dnia okazuje się jednak spotkanie z Monik? Olejnik w Akademii Sztuk Przepięknych - specjalny namiot nie mie?ci kilkuset osób. A bardzo długa i gor?ca dyskusja pokazuje, jak wielu różnorodnych wrażeń szukaj? przyjeżdżaj?cy na Przystanek.
Punktualnie o 15.00 znowu zaczyna się wielkie granie. Zespoły z Polski, Niemiec, Senegalu, Francji i Stanów Zjednoczonych zabior? ze sob? niezapomniane wrażenia z występów przed wielotysięczn? publiczno?ci? i dalej będ? rozsławiać nasz polski i największy w Europie festiwal muzyczny.
Około godz. 3.00 dyrygent największej orkiestry ?wiata kończy kolejny Przystanek Woodstock 1 już zaprasza na kolejny, bo Wielka Orkiestra ?wi?teczna będzie grać do końca ?wiata i jeden dzień dłużej.

Powrót

„Goosia” z Nowej Wsi Wielkiej wie, że za niespełna rok wróci na Przystanek: - Po raz pierwszy byłam na Woodstocku i już nie mogę się doczekać kolejnego. Szkoda, że to, co jest normalne na festiwalu, na co dzień nie zyskuje akceptacji w naszych większych i mniejszych miejscowo?ciach. Szkoda, że tak jak tutaj, miło?ć i przyjaĽń nie s? najważniejsze.

ODPOWIEDZ