Re: Prasa lokalna i mało znana o nas
: 24 wrz 2013, 11:10
Mam pewną refleksję. Może nie całkowicie adekwatną do poprzedzającego tekstu, ale myślę, że jakoś wpisującą się w klimat. Otóż jakiś rok temu uczestniczyłem w katolickich rekolekcjach. Prowadził je znany w trójmieście ksiądz egzorcysta. Wypchnęła mnie tam małżonka - ksiądz słynie z uzdrowień, a ja cierpiałem wtedy na chroniczne bóle nóg. Lekarze nie mieli koncepcji, co mi jest, więc pomyślałem : a co tam... Szczegóły pominę. Dość powiedzieć, że na zakończenie rekolekcji (3-dniowych!!!), odbyła się wielka wspólna modlitwa o zesłanie Duch Świętego. Narrację rozpoczął ksiądz egzorcysta, po czym ''pałeczkę'' przejeli jego asystenci. W kulminacyjnym momencie atmosfera zgęstniała, prowadząca w tym momencie kobieta zamknęła oczy i zaczęła mówić w jakimś języku (coś a la hebrajski), a ja poczułem coraz mocniejszy ucisk na skronie połączony z okropnym bólem głowy. Kilku ludzi wokoło mnie zaczęło mdleć, a ja pomyślałem, że i mnie niewiele brakuje. Zacząłem w myślach gwałtownie intonować Maha Mantrę. Ból i ucisk pozostał, ale przestał się przynajmniej nasilać. Po wszystkim wszyscy wokoło byli szczęśliwi, ja jedyny nieszczęśliwy i obolały, więc wyszedłem. Pomyślałem, że muszę natychmiast zadzwonić do jakiegoś bhakty. Pierwszy w telefonie był Atimartya. Jak odebrał, pomyślałem, że się zaraz rozpłaczę ze szczęścia, tak się dobrze poczułem. Ból głowy i ucisk skroni ustał wkrótce po rozmowie. Jakie są dla mnie wnioski? Ano wychodzi, że jestem opętany przez diabła, i niewiele brakowało a byłbym uwolniny od wpływu złego ducha