Artykuły ze stron internetowych

Awatar użytkownika
Martanda Dasa
Posty: 965
Rejestracja: 15 sty 2008, 11:53
Lokalizacja: Śri Vrindavan Dhama

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: Martanda Dasa » 07 kwie 2013, 17:52

W archiwach tej stronki - http://sekty.wordpress.com/raport-o-sektach/ -
czytamy:

"W maju 1999 roku katolicka banda skinów z katedry biskupa Macharskiego w Krakowie napadła z użyciem kijów bejzbolowych na grupę wielbicieli Pana Kryszny odprawiających swoje tańce i publiczne nabożeństwo na krakowskim Starym Rynku. Katolicka bojówka biskupa Macharskiego ciężko pobiła czworo krisznaitów, z których jedną osobę ledwie odratowano, czym zgorszyła się nawet z gruntu katolicka krakowska prasa. Dokonano też napadu i dewastacji Misji Pana Kryszny w Krakowie, która musiała wynająć sobie profesjonalną ochronę."
Zawsze myśl o Śri Vrindavan Dhama i nigdy o Niej nie zapomnij. Nasze wieczne, doskonałe, transcendentalne i słodkie jak nektar przeznaczenie.

http://www.24hourkirtanmayapur.com/
http://mayapur.tv/
http://vrindavan.tv/

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: trigi » 18 maja 2013, 13:39

Moze to nie artykuł ale miło sie przeczytało taka rozmowe o reinkarnacji:
Phantomasa1 pisze:Może być coś na rzeczy z tą reinkarnacją.Kiedyś bardzo dawno temu siedziałem sobie w pokoju w akademiku,ktoś zapukał do drzwi,weszła jakaś dziewczyna,zapytała czy nie chciałbym kupić sobie książki,nie potrzebowałem gdyż nauki miałem od groma,ale kupiłem ,by dać dziewczynie zarobić(sam handlowałem ).Patrzę książka o reinkarnacji,rzuciłem ją w kąt,zapamiętałem tylko to----Śri Śrimad Braphupada---tylko tyle.Książki nie przeczytałem,nie wiem gdzie ona jest.Mija kilkadziesiąt lat,przynajmniej 20-cia.Idę ulicą w moim mieście,podchodzi do mnie dziewczyna i pyta czy nie chciałbym kupić książki,zapytałem, jakiej książki?Pokazała mi,zamarłem,to była ta sama książka,tzn.nie ta sama,tylko taka sama 123 Przetarłem ślepia,podziękowałem mówiąc,że już taką kiedyś kupiłem.Nigdy nie kupiłem żadnej książki od takich mobilnych sprzedawców,a tu masz,ta sama książka pcha mi się do ręki,oferowana przez takich sprzedawców,i to po ok.20 latach :) Powinienem był tę książkę przeczytać !
Bendys pisze:Myślę, że Bogu mogącemu absolutnie wszystko, wolno byłoby również sprzedawać książki na ulicy. Tutaj jednak trzeba uważać na konkurencję...
Sam kupiłem na ulicy tę właśnie książkę o której piszesz i choć wymaga głębszych przemyśleń i otwartości na kulturę dalekowschodnią, warto się nieco w nią zagłębić, pomedytować.

za P. Listkiewiczem; Ojciec i Syn są jednym, zgodnie z tym co powiedział Jezus u Jana: Ja i Ojciec jedno jesteśmy oraz; kto mnie widzi, widzi Ojca mego.

Jednakże z naszego punktu widzenia ważniejszy jest Syn, czyli Słowo które stało się ciałem. I chociaż Bóg jest w każdej żywej istocie i wszędzie w swoim Wszechświecie, jednak tylko ludzie bardzo zaawansowani duchowo mogą się o tym praktycznie przekonać.
Bóg jest nieograniczony i nie posiada żadnych limitów, ale człowiek je posiada; Bóg mógłby do nas mówić kiedy by tylko chciał, ale kto by go usłyszał i zrozumiał? kto w ogóle rozpoznałby, że to mówi Bóg? Dlatego żeby do nas mówić, Bóg przychodzi do świata materialnego w ludzkim ciele i przemawia do nas po ludzku. Stąd również relacja Ojciec-Syn choć jest to jedność, ta sama Osoba.
az mi sie ciepło na sercu zrobiło ...:)

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: Bolito » 27 lis 2014, 23:48

Trochę stare, ale dziś to znalazłem. Takiego odjazdu jeszcze nie czytałem (zwróćcie uwagę na "duchy wegetarianizmu" :D )

http://profeto.pl/homilie/sludzy-slowa/ ... ,1263.html

ks. Michał Olszewski SCJ
Sekta - droga do opętania... 9 I 2013

Sekta, z łac. sequor: iść, podążać za kimś, czyli jak sama nazwa mówi sekta to droga, którą się podąża. Sekta tworzy grupę społeczną, która w swych zamierzeniach izoluje się od reszty społeczeństwa, tworzy własną hierarchie wartości oraz posiada własnego przywódcę.

zagubieni...
Sekty działają bardzo dynamicznie, werbują ludzi wrażliwych, inteligentnych, ciekawych świata, poszukujących, ale przede wszystkim ludzi szukających miłości i akceptacji. Znam kobietę, która poprzez brak zainteresowania ze strony rodziców, bardzo szybko odnalazła się w takiej destrukcyjnej grupie. Nie musiała szukać długo, wystarczyło jedno spotkanie z człowiekiem, który okazał jej swoje zainteresowanie. Jedno spotkanie zawarzyło na jej życiu. Jedno spotkanie na ulicy i na parę lat trafiła do ruchu Hare Kryszna.
Chciałbym tu bardzo mocno podkreślić, jak ogromny wpływ na nasze wybory ma środowisko, w którym dorastamy. Jak ważne jest poczucie naszej tożsamości, jak ważna jest miłość, którą powinni dać nam nasi bliscy. Brak miłości bardzo często pcha ludzi młodych w miejsca, gdzie ktokolwiek okaże im zainteresowanie. Ponieważ sekty całkowicie podporządkowują wszystkie sfery życia przyjętym ideom lub wierzeniom, człowiek szukający bardzo łatwo wpada w ich sidła. Nie dość że czuje się przyjęty przez grupę, zaakceptowany, to system całkowitego podporzadkowania daje poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Oczywiście sekty nie pokazują swego prawdziwego oblicza od razu. Najpierw budują jak najbardziej pozytywny swój obraz, często przez działalność charytatywna, aby później móc osobę wchodząca do grupy w pełni podporządkować przywódcy, któremu wszyscy winni są posłuszeństwo. Sekta jest zawsze przekonana , iż prawda która głosi jest wyłączna i jedynie prawdziwa, a krytyka świata zewnętrznego jest dla sekty dowodem, na posiadaną rację. W sekcie nie ma miejsca na nieposłuszeństwo, wprowadzona jest ścisła dyscyplina.

wplątani…
Mam kontakt z kobietą, która przez cztery i pół roku jak wspominałem, żyła w grupie Hare Kryszna. Jak sama mówi, zachłysnęła się wszechobecna miłością i życzliwością, taką dobrocią ludzka podana na tacy. Powoli wprowadzana była w grono ludzi budujących ta grupę. Najpierw były wyjazdy na fermę ekologiczną, spotkania, wspólne przygotowywanie posiłków i mówienie, że nikt nie ma nic przeciw innym wyznaniom. Stopniowo zaczęła wchodzić w sektę, najpierw odrzuciła jedzenie mięsa, później wyzbyła się wszystkich przedmiotów skórzanych, następnie oddała wszystkie swoje osobiste rzeczy, zerwała kontakt ze swoimi przyjaciółmi i rodziną. Poszło to tak szybko, ze kiedy zaczęła głosić nauki sekty, nie miała już kontaktu z rzeczywistością. Po paru miesiącach nie potrafiła sama podjąć żadnej decyzji, o wszystko pytała osobę odpowiedzialną. Nie wychodziła sama, nie przemieszczała się środkami komunikacji, nie rozmawiała z ludźmi spoza grupy, jadła posiłki przygotowane tylko w sekcie. Przez kolejne 4 lata żyła nie sama, żył za nią jej guru. Kiedy pojawiały się w niej jakiekolwiek pytania, szybko była wysyłana na farmę ekologiczną, aby tam, przez prace dotrzeć do prawdy. Chodziło bowiem o to, aby przez ciężkie fizyczne zajęcia, nie miała czasu na myślenie. Sekta wprowadziła też odpowiednią dietę, aby osłabić jej organizm, wycieńczyć go. Inna z kolei osoba, która właśnie była katowana poprzez taką dietę, gdy nadchodził wieczór, ledwo trzymała się na nogach. Skąd brać wtedy siłę do podjęcia jakichkolwiek samodzielnych decyzji? Metody te uczą całkowitego oddania grupie, ze ścisłym posłuszeństwem wobec przywódcy.

poranieni…

W sektach ingeruje się także w sferę intymną człowieka, począwszy od ustanowienia się właścicielem jego umysłu oraz ciała, skończywszy na wybieraniu partnerów seksualnych, czy też na okrutnych gwałtach skończywszy.
Jestem egzorcystą i mam kontakt z kilkoma osobami, które przeszły przez różnego rodzaju sekty. Niestety także te satanistyczne! Z tych ostatnich wyjście jest najtrudniejsze, a czasem w ogóle nie możliwe. Jeśli nawet to się komuś uda, to pozostaje prześladowanie ze strony sekty i nieustanne życie w lęku przed członkami grupy, z której dana osoba się wydostała.

opętani…
To co opisałem powyżej, prowadzi nie tylko do tego uzależnienia na poziomie umysłu czy przynależności. Jest to także droga do opętania, szczególnie u osób, które przyjęły wcześniej chrzest. Najcięższymi zniewoleniami kończy się pobyt w sektach satanistycznych, ale nie tylko, także te „wschodnie” są wielkim zagrożeniem. Z mojego doświadczenia wynika też, że niektóre organizacje uchodzące za społeczne, także mają zabarwienie sekciarskie i mogą prowadzić nawet do zniewolenia. Pamiętam egzorcyzm nad kobietą, która należała do Greenpeace i Amnesty International. Gdy zły duch nie chciał wyjść, pytałem go, jakie są przeszkody na drodze do uwolnienia u tej osoby. Odpowiedział: „Bo ta k…. należy do Greenpeace i Amnesty…” Po modlitwie odcięcia od tych organizacji, duch wyszedł z tej kobiety.
Innym razem modliłem się nad osobą, która była kilka lat w sekcie Hare Kryszna. Miała w sobie duchy wegetarianizmu. Na pytanie dlaczego nie wychodzą, odpowiedziały szyderczo, że nie nakarmię tej kobiety mięsem. Gdy poprosiłem jednego z księży, który się ze mną modlił, by przyniósł kiełbasę, duchy zaczęły krzyczeć, by tego nie robił. Gdy wrócił z wędliną, nakazałem złym duchom zjedzenie tego, co przyniósł ten ksiądz. Po kilku minutach, zaczęły opuszczać ciało tej osoby, mówiąc, że więcej mięsa nie zniosą!
Szczególnie zaś groźne są jak wspomniałem sekty satanistyczne. I nie są to tylko młodzi ludzie, ubrani na czarno i trzepiący długimi włosami w rytm muzyki, ale są to potężne organizacje, które mają często władze i pieniądze. Wiem o istnieniu w Polsce jednej z grup satanistycznych, której członkami są urzędnicy państwowi, lekarze czy prawnicy. Dokonują oni potwornych czynów, porywając swoje ofiary na ulicy, poddających ich rytom satanistycznym, gwałcąc i często abortując poczęte w wyniku gwałtów dzieci. Spotkałem się nawet z formami kanibalizmu w takich grupach, gdzie spędzane płody, były spożywane przez członków sekty podczas czarnych mszy. I wszystko to w XXI wieku.

uwolnieni…
Pomimo tego, że wyjście z sekty jest bardzo trudne, mamy wiele dobrych świadectw osób, które podjęły walkę i wygrały! Najpierw od tej strony ludzkiej, zerwając z sektą, a później od tej duchowej, wracając do Jezusa i poddając się posłudze egzorcysty, który z pomocą Bożą i z ramienia Kościoła, prowadzi tych poranionych ludzi drogą wolności. Proces jest nieraz bardzo długi i koncentruje się przede wszystkim na odrodzeniu się w byłym członku sekty jego tożsamości, najpierw ludzkiej, a później duchowej. Miejmy nadzieję, że świadomość zagrożeń ze strony sekt, będzie w naszym kraju wzrastać i tym samym wiele osób uniknie tego niebezpieczeństwa w odejściu od normalności, ale także uniknie opętania, które jest zawsze owocem zdrady Boga, w którego Imię jesteśmy ochrzczeni.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: padmak » 28 lis 2014, 01:46

Takiej "rzeczy" to jeszcze nieczytałem. Duch wegetarianizmu. Kobieta chciala zjeść kiełbasę ale była opętana przez ducha i ksiądz wyleczył ją wędliną ?!@#?
Po zabiegu była już swojska i mogła zjeść "baranka" ?!?

Tylko czekać jak kolejnym duchem będzie Duch Abstynent i ksiadz wyleczy pacjęta winem mszalnym.

Po takich zabiegach pacjet bedzie mogl spokojnie przyjąć "ciało i krew" Jezusa czyli oplatek i wino. I bedzienswojski i "nasz"

Podejzewam ze ten ksiadz ma w sobie ducha miesnego z kolega duchem winnym ... ale tego to juz sie nie leczy...
Co za smutna świadomość .... przykre to wszystko jest.....

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: Purnaprajna » 29 lis 2014, 11:52

Bolito pisze: Innym razem modliłem się nad osobą, która była kilka lat w sekcie Hare Kryszna. Miała w sobie duchy wegetarianizmu. Na pytanie dlaczego nie wychodzą, odpowiedziały szyderczo, że nie nakarmię tej kobiety mięsem. Gdy poprosiłem jednego z księży, który się ze mną modlił, by przyniósł kiełbasę, duchy zaczęły krzyczeć, by tego nie robił.
Kiełbasą ją! Obić ją kiełbasą! Ukiełbasić ją na śmierć!!! :twisted:

A co na ten temat mówią pisma?

"5 W Prawie przywódca sekty kazał nam takie ukiełbaszać na śmierć. A Ty co powiesz?" 6 Mówili to dla poddania Go próbie, by mieć coś do oskarżenia Go. Na to wegetarianin pochyliwszy się rysował palcem po ziemi buraki, które mu przypominali. 7 Gdy nie przestawali Go pytać, wyprostował się i rzekł im: "Kto z was obiad bez warzyw je, niech pierwszy rzuci w nią kiełbasą" 8 I znowu pochyliwszy się, rysował po ziemi buraki. 9 Gdy oni to usłyszeli, zaczęli jeden po drugim odchodzić, zaczynając od starszych, a kiełbasy wystawały im z wytłuszczonych kieszeni."

A tu znajdziecie udokumentowane ukiełbaszenie religijnego bluźniercy za mówienie o marchewce: https://www.youtube.com/watch?v=m4oswNJE2YQ

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: trigi » 04 lip 2015, 11:55

Przyjaciele wierzący inaczej w czarnych togach nie śpią!
Doceniając ich wysiłek intelektualny trzeba zadać sobie pytanie - czy jest on zamierzony czy wynika z braku wykształcenia?
Jedno i drugie jest równie niebezpieczne i destrukcyjne.
Ks Mirosław na stronach jakże renomowanego i rzetelnego portalu Fronda przedstawił kolejne kontrargumenty dotyczące praktykowania jogi. Cały teks jest znamienity, ale są perełki :D
Na początku ćwiczenie jogi nie powoduje większych zmian w organizmie. Z czasem jednak w metabolizmie komórkowym i całej przemianie materii następują bardzo poważne zaburzenia.
Neofita zmienia się i porzuca jedzenie mięsa?
W jodze i innych technikach medytacji oraz w różnych formach okultyzmu uobecnia się pokusa po raz pierwszy wypowiedziana w Raju: otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło (Rdz 3,5). Pokusa ta rodzi żądzę władzy oraz pychę. Ulegając jej, człowiek otwiera się na działanie tajemniczych duchowych istot, staje się ich kanałem przekaźnikowym (channeling). Owe wrogie istoty objawiają swoją obecność stopniowo, najczęściej wyrażają swoją nienawiść do Chrystusa i Maryi, podsuwając ludziom bluźniercze myśli podczas modlitwy i Eucharystii.
Mam rozumieć że chrześcijanie dalej nie rozróżniają na dobro i zło?
Podsuwają bluzniercze myśli... to z własnej praktyki jogi czy z tajemnicy spowiedzi?
Techniki medytacji wschodnich sprowadzają się do odpowiedniego ułożenia ciała (asany), kontrolowania oddechu i jego skanalizowania (pranajand? :shock: ), oraz do powtarzania mantr, co ma odblokować energię na poziomie mentalnym. Mantra jest swego rodzaju autohipnozą inteligencji, ma doprowadzić do zawieszenia jej działania, do utraty świadomości osobowej - nirwany, zjednoczenia z przyrodą, ale na zasadzie jakiegoś rozpłynięcia się w niej. Jest to stan przypominający działanie narkotyków, prowadzi do chwilowego zapomnienia osobistych problemów.
Konkrety proszę!
Trzeba pamiętać, że w religiach wschodu wszystko jest przejawem boga, wszystko jest bogiem, a człowiek ma sobie uświadamiać, że on też sam jest bogiem. W takim rozumieniu bóg nie jest Bogiem osobowym, ale siłą kosmiczną, a człowiek powinien wyzwolić się ze złudzenia swojej osobowości, aby mógł zjednoczyć się z energią całej przyrody, z wielką całością, niejako wtopić się w energię bożą. Można to osiągnąć tylko za cenę wyrzeczenia się swojej osobowości, zatracenia swojego jedynego i niepowtarzalnego "ja". Skoro ja jestem bogiem i inni ludzie są bogami, nie mogę powiedzieć "ja", nie mogę nawiązywać relacji miłości z innymi ludźmi.
bez komentarza...
Staje się oczywiste, że mamy tu do czynienia z dwoma przeciwstawnymi drogami duchowości: joga i inne techniki medytacji wschodniej proponują mistykę naturalną wtopienia człowieka w całą przyrodę przez zatracenie wymiaru osobowego, natomiast duchowość judeochrześcijańska ukazuje drogę niesamowitego rozwoju osoby ludzkiej, która dokonuje się poprzez relacje miłości z Bogiem i innymi ludźmi, aż do doprowadzenia go do uczestnictwa w Boskiej naturze (2 P 1,4), do stania się dzieckiem Bożym.
Fronda oby tak dalej, więcej Terlikowskiego i innych oshołomów!
http://www.fronda.pl/a/joga-wzmocni-two ... 53497.html

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: Harsza » 08 lip 2015, 13:23

trigi pisze:Przyjaciele wierzący inaczej w czarnych togach nie śpią!
Doceniając ich wysiłek intelektualny trzeba zadać sobie pytanie - czy jest on zamierzony czy wynika z braku wykształcenia?
Bardzo dobre pytanie.
Ja uważam, że problem leży w tym, że za mało zajmujemy się Kryszną, a za dużo Mayą (mam na myśli Energię Iluzoryczną, nie pewną znaną pszczołę, kumpelę nijakiego trutnia Gucia i koleżankę konika polnego Filipa). To, co o nas mówią naprawdę boli, oj boli to, boli to! Chyba to nie jest tak, ze mamy skrajną walkę Dobra za Złem, i oni to owo Czyste Zło. Większość z nas (i tutaj siebie do owej większości zaliczę) nie intonuje starannie, chętnie rozmawia z kimkolwiek o puperelach, zajmuje się polityką, szczepionkami, wszelkimi dobrymi rzeczami i ważnymi lekceważąc to co naprawdę ważne. Tzn tymi rzeczami też trzeba się zajmować, ale taki mały rachunek sumienia: ile emocji wzbudziły we mnie wybory prezydenckie [tu wstawić np coś innego niż wybory jak kto chce], a ile np Rama Navami, rocznica narodzin Pana Ramaczandry? Nie jesteśmy czyści, więc Maya szoruje nas swoim proszkiem do prania bhaktów rzucając kłody pod nogi i patrzy jak będziemy się potykać i co będziemy czuć, gdy się zachwiejemy. Całe szczęście, że te kłody to tylko słowa!
I jeszcze na koniec małe proroctwo od Harszadevy.
Jak nie będziemy czyści to ta większość kiedyś wytłucze nas jak Niemcy Żydów. Ludzie bywają podli, zwłaszcza w Kaliyudze i poza Indiami.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: trigi » 08 sie 2015, 14:40

Nic pozytywnego nie powiedział, jedynie zauważył kulturę osobistą ludzi z Hary Kryszny, aż dziw że nie zieją ogniem piekielnym. Niestety jedzonko było bezmięsne "polędwiczka sojowa" jedynie (ale kwas! :cry: to dla obrońców krów jawny konsument krowich dzieci) , nic nie propagował, chciał na Wood ustawić katedrę a tu takie halo - propaguje grozną sekte. Kolejny miły cytat z frondy i oczywiście siostra Misiaela na posterunku :mrgreen:
Ksiądz Jan Kaczkowski, który był na Przystanku Woodstock w sposób bardzo lekceważący wypowiedział się o zagrożeniu duchowym płynącym z sekty Hary Kryszna, jak również o samym szatanie.
Ks. Kaczkowski - można pomyśleć - idzie pod prąd. Ale ta wypowiedź nie do końca służy dobru. Bagatelizacja zagrożeń duchowych jakie czyhają na człowieka ze strony sekt, nie powinna wychodzić od kapłana. Tym bardziej, że okres wakacyjny to czas nasilonego ataku różnych sekt by złowić zbłąkane dusze.
http://www.fronda.pl/a/dziwna-bagateliz ... 55042.html
Pod artykułem link do książki dla tych którzy nie zrozumieli do końca celu publikacji "artykułu":
Diabeł. Rozpoznać jego uwodzenie, bronić się przed atakami
“Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34a) :roll:

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: Bolito » 09 sie 2015, 22:55

trigi pisze:Nic pozytywnego nie powiedział, jedynie zauważył kulturę osobistą ludzi z Hary Kryszny, aż dziw że nie zieją ogniem piekielnym.
Nic pozytywnego? Odebrałem to inaczej. Pochwalił jedzenie, chociaż bez mięsa.
Pozwoliłem sobie spisać całą jego wypowiedź z tego nagrania:

BOSKA TV
Vlog ks. Jana Kaczkowskiego „Smak życia”
„Woodstock bezmięsny”

Witam serdecznie boskich oglądaczy. Tak długo się do państwa nie odzywałem, ale z tego wyjątkowego miejsca muszę to zrobić. Jak dobrze widzicie, jestem na Przystanku Woodstock i szukam szatana! Szukam szatana, ale jakoś jeszcze go dzisiaj nie znalazłem. Byłem na Przystanku Jezus… tam było w porządku, chociaż oczywiście, jak się państwo spodziewają, to jest nie do końca mój klimat, ani ten, ani tamten. Bo ja to bym najchętniej postawił ogromną katedrę w formie namiotu i odprawił mszę świętą w nadzwyczajnym rycie… ale może kiedyś przyjdzie na to czas. Tutaj mnóstwo sympatii, mnóstwo dobrej energii. Byłem nawet u naszych braci Hare Kriszna, którzy mnie nakarmili. Zupełnie… zupełnie dobre jedzonko. Wprawdzie bez mięska, ale… polędwica sojowa, nazwijmy to w ten sposób. Chyba popełniłem jakieś faux pas, jeśli chodzi o witanie się z tymi braćmi, bo jeden pan z pod znaku … naszych braci od Harego Kryszny podał mi rękę. A wyciągnąłem rękę do dziewczyny i ona się zdziwiła i ładnie ukłoniła, składając ręce; ja tak nie potrafię. I zawsze nowa… nowe kulturowe doświadczenie. Do zobaczenia, do usłyszenia.

A "frondystom" rzeczywiście skoczyło ciśnienie. I dobrze im tak :twisted:
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Artykuły ze stron internetowych

Post autor: trigi » 10 sie 2015, 12:12

Bolito pisze:Vlog ks. Jana Kaczkowskiego „Smak życia” - „Woodstock bezmięsny”

A "frondystom" rzeczywiście skoczyło ciśnienie. I dobrze im tak :twisted:
Lubię tego księdza bardzo porządny gość, oby więcej takich, ale co on wypracuje fronda zepsuje.

ODPOWIEDZ