Indradyumna Swami

System przekazywania wiedzy - parampara, guru-sadhu-śastra, guru i uczeń. "Jeśli słucha się z właściwego źródła, wtedy proces działa bardzo szybko. Na ogół ludzie jednak słuchają od nieautoryzowanych osób. Takie nieautoryzowane osoby mogą być bardzo uczone, biorąc pod uwagę ich akademickie kwalifikacje, ale ponieważ nie przestrzegają one zasad służby oddania, słuchanie od nich staje się po prostu stratą czasu. Czasami teksty są interpretowane zgodnie z modą, dla zaspokojenia własnych osobistych celów. Zatem, po pierwsze, należy wybrać kompetentnego i bona fide mówcę i wtedy słuchać od niego. Kiedy proces słuchania jest doskonały i kompletny, inne procesy stają się automatycznie doskonałymi w ich własny sposób. - 01.08.36 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Indradyumna Swami

Post autor: Vaisnava-Krpa » 21 lut 2007, 01:04

Śrila Indradyumna Swami

GURU JAK CZATNEJ

Ktoś kiedyś powiedział, że Śrila Indradyumna Swami jest jak czatnej. Słodki i ostry. Bardzo podoba mi się to porównanie, zwłaszcza, że Śrila Prabhupada, miał zwyczaj powtarzać, iż Vaisnava jest miękki jak róża, lecz gdy ktoś obraża Krysznę lub jego wielbicieli... staje się twardy jak piorun.

Bhaktavasa Govinda Prabhu, poprosił mnie, abym napisała coś na temat Śrila Gurudeva. Teraz dociera do mnie, jak trudno zachować obiektywizm pisząc o kimś, kto jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Na wstępie postaram się krótko opisać życiorys Śrila Indardyumny Swamiego, lecz nie będzie to zbyt wiele, ze względu na to, iż bardzo nie lubię pisać biografii. Pomyślałam, że stworzę ten portret ze skrawków Jego historii wyrwanych z różnych artykułów, ale przede wszystkim z realizacji i uczuć związanych ze Śrila Gurudevem , jakie narodziły się w Wielbicielach, których w ostatnim czasie spotkałam w swoim życiu.

Śrila Indradyumna Swami urodził się 20 maja 1949 roku w Palo Alto, w USA. Wychowywał się w przeciętnej, amerykańskiej rodzinie. Jego życie od najmłodszych lat przeplecione było wieloma intensywnymi "przygodami". Gdy miał cztery lata zachorował na zapalenie opon mózgowych. Wtedy już zaczął zastanawiać się nad istotą życia, nad narodzinami i śmiercią, szczęściem i nieszczęściem. Zadawał sobie pytanie: jaki jest ostateczny cel naszego życia?

Po skończeniu szkoły, rozpoczął studia medyczne. Jednak po roku je porzucił. Wydaje mi się, że ten okres był okresem poszukiwań w Jego życiu, gdyż kilka lat później zaciągnął się do piechoty morskiej, do doborowych oddziałów amerykańskich. Jednak po jakimś czasie także opuścił armię. W między czasie na Jego drodze życiowej pojawiali się Buddyści, potem Franciszkanie. Chciał wstąpić do klasztoru, lecz Jego przeznaczenie było trochę inne.

Analizując to, co dotychczas napisałam, niejednemu przyszłoby na myśl, że Śrila Gurudeva, wtedy jeszcze Brian Tibbits, nie potrafił wytrwać w swoich decyzjach i powziętych zadaniach. On też zauważył, że wszystko czego się chwyta kończy się porażką. Bardzo modlił się do Boga, aby wskazał mu właściwą drogę. A, że Bóg ze swej natury jest pełen miłosierdzia... na drugi dzień Brian wybrał się do muzeum, aby pooglądać zabytki.

Zainteresowała Go wystawa kultury i sztuki Indii a zwłaszcza jeden obraz, który przedstawiał Świat Duchowy i Jego głównego bohatera - Krysznę wraz z pasterkami. To był przełom w Jego życiu. Obok obrazu widniał napis, iż jest to scena przedstawiająca niebiosa, w których Bóg cieszy się wiecznym życiem. Pragnął dowiedzieć się czegoś więcej na temat Kryszny i Jego pasterek. Kryszna w niesamowity sposób wyławia swoich wielbicieli z oceanu materialnego cierpienia, więc aby tradycji stało się za dość, tak samo zrobił ze Śrila Gurudevem. Gdy ówczesny Brian opuszczał budynek muzeum, rozmyślając o obrazie, który przed chwilą ujrzał, natknął się na czterech mnichów, w pomarańczowych szatach, którzy...dziwnym zbiegiem okoliczności, sprzedawali książki pod owym muzeum. Gdy przechodził obok, usłyszał jak jeden z nich opowiada o Krysznie i o Świecie Duchowym...i to był początek prawdziwego życia... również dla mnie i dla mojego rodzeństwa duchowego.

Było to w Detroit w 1970 roku. Po kilku miesiącach Śrila Gurudeva zamieszkał w Świątyni. Zaangażował się w rozprowadzanie książek Śrila Prabhupada, zostając liderem sankirtanu. Kiedyś powiedział mi i kilku innym osobom, że gdyby nie poproszono Go, aby przyjął sanyasę i aby zaangażował się w nauczanie, to na pewno nadal rozprowadzałby ksiażki. Śrila Gurudeva zna wartość tej służby oddania. Jakiś czas później otrzymał pierwszą inicjację a po kilku miesiącach drugą.

W 1971 roku, Śrila Indradyumna Swami opuścił USA aby nauczać w Europie. Takie było pragnienie Jego Mistrza Duchowego. W 1979 roku przyjął sanyasę i podróżował do 1983 roku, kiedy to związał się z projektem świątyni New Mayapur we Francji i został jej prezydentem. Tam organizował wspaniałe harinamy i festiwale. Już w 1986 roku ponownie rozpoczął swoje podróże, których celem było propagowanie Świadomości Kryszny. Tak jest do dziś.
Śrila Indradyumna Swami jest znany jako jedna z najbardziej dynamicznych, charyzmatycznych i intensywnie nauczających osób w Ruchu Świadomości Kryszny.

Od 1989 roku nieprzerwanie organizuje festiwal Laksmi Nrsmha Tour, na którym ogromna ilosć osób spotyka się ze Świadomością Kryszny. Dzięki wielkiej łasce Najwyższego mam przyjemność uczestniczyć w festiwalach Gurudeva i widzę, że Jego nauczanie ma ogromną moc. Na turze jest ciężko, jest dużo pracy... ale nigdzie indziej nie doświadczyłam tyle szczęścia płynącego ze służby oddania. Zawsze się dziwiłam, skąd Gurudeva ma tyle siły? Codziennie organizuje kilkugodzinne harinamy, później w czasie festiwalu jest na pełnych obrotach... a ma przecież 55 lat! Potem uświadomiłam sobie, iż Jego entuzjazm w szerzeniu Świętego Imienia, sprawia, że Kryszna daje Mu siłę. Duchową siłę. Tak, myślę, że Gurudeva jest jak czatnej. Słodki w swoim uczuciu do Kryszny, w swoim współczuciu dla innych... tak wiele razy widziałam szczęśliwe twarze osób, które przyszły na festiwal i Intonowały Święte Imię Pana Kryszny. Śrila Gurudeva jest jak wojownik Pana Czaitanyi, który bez sentymentów tnie naszą iluzję... dlatego, czasami może wydawać się, że jest ostry... usuwanie anartha (zanieczyszczeń) z serca boli. Ale z własnego doświadczenia wiem, że gdy słucham Jego rad i instrukcji, zawsze wychodzi mi to na dobre.

samsara davanala lidha loka
tranaya karunya ghanaghanatvam
praptasya kalyana gunarnavasya
vande guroh ?ri caranaravindam

"Mistrz Duchowy otrzymuje blogosławieństwo z oceanu miłosierdzia. Tak jak chmura wylewa wodę na leśny pożar, aby go ugasić, tak mistrz duchowy uwalnia materialnie cierpiący świat przez ugaszenie płonącego lasu egzystencji materialnej. Składam pełne szacunku pokłony u lotosowych stóp takiego mistrza duchowego, który jest oceanem pomyślnych cech." (Śri Śri Guru-astaka)

Gdy przymierzałam się do napisania tego tekstu, pomyślałam, że nie powinien on składać się tylko z moich odczuć, opini i realizacji. To miał być portret Mistrza Duchowego, a jak wiadomo każdy z nas ma inną percepcję postrzegania drugiego człowieka. Myślę, że, każda z tych wypowiedzi jest idealnym uzupelnieniem brakujących pociągnięć pędzla, w tym złożonym ze słów portrecie.

"Ostatnio, gdy Śrila Gurudeva był we Wrocławiu, dał kilka pięknych wykładów. Bardzo zainspirowały mnie i mojego męża. Wiele instrukcji wprowadziliśmy w życie. Mój mąż dzieki tym wykładom wyszedł na sankirtan. A tak na marginesie...to znam moje dziecko od pięciu, prawie sześciu lat i często jesteśmy na spotkaniach z różnymi Mistrzami Duchowymi a także na bhajanach i kirtanach i nigdy nie zdarzyło się mojej córce, to co się zdarzyło po kirtanie Maharaja we Wrocławiu. Gdy wróciliśmy do domu, ona cała roześmiana i uradowana powiedziała, że NIGDY W ŻYCIU NIE BYŁA TAKA SZCZĘŚLIWA JAK DZISIAJ NA TYM KIRTANIE. POWIEDZIAŁA, ZE JEST NAJSZCZĘŚLIWSZA NA ŚWIECIE Z POWODU TEGO KIRTANU. I rzeczywiście, było to takie spontaniczne...bo nikt z nas nic na ten temat nie mówił... nie pytaliśmy jej. Sama to wykrzyknęła."

" Cenię Gurudeva za to, że pierwszy zaufał mi i dał mi jakąś odpowiedzialną służbę. Nie znał mnie wtedy zbyt dobrze, ale postanowił dać mi szansę. Patrząc z perspektywy czasu... było to dla mnie jak zastrzyk wiary we własne siły. Mimo, iż czasem wydaje się, że nie słucha uwag... słucha ich...ba, czasem sam pyta o zdanie w jakiejś ważnej kwestii i uważnie słucha co mamy do powiedzenia. Jest pochłonięty swoją misją, dlatego czasami trudno niektórym osobom zrozumieć Jego poczynania. Jest skoncentrowany na nauczaniu i dlatego czasami może się wydawać, że zapomina o pewnych sprawach... ale ostatecznie, czyż nauczanie nie jest najważniejsze? Ma niesamowite poczucie humoru. Jest bardzo personalny i otwarty... jak prawdziwy przyjaciel"

"Indradyumnę Swamiego cenię za Jego niezachwianą wiarę w Krysznę, czego dowodem są jego ogromne wysiłki w szerzeniu Świadomości Kryszny na całym świecie. Podoba mi się to, że nie uważa dzieci za nieczyste. Jest bardzo serdecznie do nich nastawiony i otacza ich zawsze miłym spojrzeniem i często opieką, co świadczy o Jego dobrym sercu i braku fanatyzmu"

"Indradyumnę Swamiego cenię przede wszystkim ... co mi przychodzi od razu do głowy i do serca, za Jego smak do Intonowania Świętego Imienia, co przejawia się w Jego upodobaniu do harinamów i w tym, że się zajmuje polską ziemią, naucza tutaj intensywnie i organizuje co roku tour. Hare Kryszna "

"Jeśli pójdzie do knajpy i zacznie chlać wódę, to nadal nie będę miał problemu by Go akceptować pod warunkiem, że nie stanie się nagle wrogiem tego, co reprezentuje teraz. Ludzie charyzmatyczni, gdy zmieniają front nagle zaczynają nauczać w inną stronę, więc takiego bym Go nie tolerował, podobnie jeśli zacznie chodzić na laski... i nie mam nic przeciwko temu tylko wtedy oczywiście musiałby się w pełni pogodzić z tym, kim jest i nie udawać wówczas świętego. To taki sam człowiek jak każdy z nas i tak go widzę. Wolę się z nim przyjaźnić bo to fajny gość, choć tak naprawdę wszyscy znamy Go bardziej jako nauczającego, guru, sanyasina. Nie znamy Go jako człowieka, poza paroma osobami z jego bliskiego otoczenia. Na pewno ma swoje słabości, wątpliwości małe grzeszki...jest osobą, którą mógłbym przyjąć na guru, ale tego nie zrobię, bo nie chcę by mną manipulowano. Jako człowiek mediów mam z tym poważny problem. Dziennikarstwo wymaga wolności słowa i chyba tyle na ten temat wystarczy"

" Cenię Indradyumnę Maharaja za jedną rzecz... i cokolwiek zrobił przed tym wydarzeniem... nie wiem, ale to co zrobił póżniej, to było tylko dodaniem wartości do tej jednej rzeczy, którą zrobił i której nigdy nie zapomnę. Stało się to, gdy pierwszy raz przyjechałem na Tour w 1996 roku i to było w którejś z tourowych szkół. Było wcześnie rano. Wszyscy bhaktowie po kilkudniowym maratonie festiwalowym byli bardzo zmęczeni i wtedy, gdy wszyscy byli tylko po kilku godzinach snu... maharaja wszedł i niesamowicie ciepłym, ojcowskim głosem powiedział: " Wstańcie, już czas...". To było tak piękne, tak budzące...takie duchowe, że każdemu odeszło zmęczenie i senność... i wszyscy po prostu wstali. Powiedział to w taki spokojny i ciepły sposób. Za to Go cenię, że potrafił coś takiego zrobić."

" Bardzo lubię Indradyumnę Swamiego. Cenię Go za to, że daje nam swoje towarzystwo. Ostatnio, gdy był we Wrocławiu, z samego rana po mangala arati usiadł na podłodze i zawołał wszystkich, aby dołączyli do Niego. I tak wszyscy intonowaliśmy półtorej godziny. On jest bardzo przyjacielską osobą. I jak ktoś Indradyumnę Swamiego nie lubi to.....HARI BOL!!!!!"

" Bardzo cenię Indradyumnę Swamiego za to, że robi takie duże nauczanie w Polsce, gdyż poprzez tą Jego aktywność, dużo ludzi się przyłącza. Jest bardzo zaangażowany w szerzenie Świadomości Kryszny. Cenię Go za to, że wykonuje instrukcje swojego Mistrza Duchowego - Śrila Prabhupada, który chciał, aby ten ruch rozszerzał się na cały świat, aby w każdej wiosce i w każdym mieście było intonowane Święte Imię. On stara się, aby każdy usłyszał o Krysznie."

"Widać, ze Indradyumna Swami wypełnił Polskę swoją Osobą. Cała Świadomość Kryszny jest napędzana przez Niego."

"Cenię Indradyumnę Maharaja za to, że jest czystym wielbicielem, który zainspirował mnie do sużby dla Śrila Prabhupada"

"Indradyumnę Swamiego szanuję za Jego stałość"

"Pierwsze słowa, które mi się narzucają w kontakcie z Jego imieniem, to przede wszystkim konsekwencja w dążeniu do jasno wyznaczonych celów, druga rzecz to entuzjazm w służbie oddania, także bardzo mnie ispiruje swoją postawą, daje bardzo dobry przykład... i stwierdzam, że jest bardzo wdzięczny za najdrobniejsze rzeczy, które się robi, dla Niego, czy w służbie oddania. Bardzo dużo zrobił dla wizerunku Świadomości Kryszny w Polsce, poprzez festiwale Hare Kryszna... I myślę, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa".

"Śrila Indradyumna Swami jest nie tylko jak czatnej, ale jest również jak żółw. Doświadczam tego raz za razem. Gdy przychodzą ciężkie chwile zapomnienia i wydaje się, ze jestem zupełnie sama... wtedy On zawsze wyciąga opiekuńczą, pomocną dłoń, i potokiem ciepłych słów pcha do przodu... Jak żółw, który wychowuje swoje dzieci poprzez myślenie i pamiętanie o nich. Dziękuję Ci Śrila Gurudeva."

Rajeśvari seva dasi

Awatar użytkownika
Divyakisori
Posty: 70
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:58

Vyasa-puja offering

Post autor: Divyakisori » 14 paź 2007, 10:01



Awatar użytkownika
Divyakisori
Posty: 70
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:58

Pamietnik z 15. pazdziernika 2007

Post autor: Divyakisori » 15 paź 2007, 16:03

"Moj drogi Nirguna Prabhu..."

Rozdzial w formie listu do Nirguny Prabhu, oddanego ucznia Srila Prabhupada, ktory poswiecil swe zycie dystrybucji jego ksiazek, a teraz opuszcza cialo w Sri Mayapur dham. Nirgune Prabhu wszyscy gloryfikowali i nikt chyba nigdy nie powiedzial o nim zlego slowa. Wspanialy przyklad oddania dla Srila Prabhupada. Wiecej o tym wielbicielu na dandavats.com.
A tu pamietnik:

http://www.dandavats.com/?p=4567

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 28 lip 2009, 02:46

Obrazek

Radosny taniec Indradyumny Maharadża. :) Zdjęcie z foto galerii Nama Hatta. :)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Indradyumna Swami

Post autor: trigi » 17 wrz 2012, 12:11

Magic Tour of India Video in Brazil
http://www.youtube.com/watch?v=e12752vs ... re=related

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Indradyumna Swami

Post autor: Vaisnava-Krpa » wczoraj, 13:32

🙏Proszę, bądź miłosierny dla swojego mistrza duchowego - bądź rygorystyczny w swojej duchowej praktyce, powtarzaj kręgi codziennie. Nie dlatego, że musisz to robić, ale dlatego, że znasz naukę intonowania Hare Kryszna.

🙏Czytamy książki, znamy filozofię, dlatego za pomocą rozumu kontrolujemy niższe impulsy zmysłów i umysłu. Powtarzamy maha-mantrę, ponieważ wiemy, że leży to w naszym interesie.

🙏Po pewnym czasie rozwiniesz gust, wtedy postęp duchowy będzie postępował szybciej. Podobnie jak startująca rakieta musi wywrzeć ogromną siłę, aby pokonać grawitację Ziemi, ale gdy wzniesie się na określoną wysokość, leci bardzo łatwo.

🙏Obiecuję więc, że jeśli podejmiesz wysiłek, osiągniesz poziom, na którym świadomość Kryszny będzie czystym nektarem.

🙏 Bardzo się cieszę, że mogę pomóc Ci w trudnościach i dzielić z Tobą radosne chwile Twojego życia duchowego. Jestem gotowy zrobić wszystko, co konieczne, aby pomóc każdemu uczniowi i studentowi wrócić do domu, z powrotem do Boga. Obiecuję, że nikogo nie zostawię!

Śrila Indradyumna Swami
Z wykładu w Vyasa Puja, 2005
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ