http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... adowa.html
--
--
Ale ślimakom i tak nie do śmiechu.
Ślimaki
- Green_lake
- Posty: 396
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:25
- Lokalizacja: z jeziora, z zielonego jeziora
- Kontakt:
Re: Ślimaki
Tak, ani ślimakom nie może być do śmiechu, ani biorąc pod uwagę prawo karmy i ludzką szlachetność, nie powinno być do śmiechu urzędnikom unijnym. Swego czasu Norwegowie przy pomocy naukowców próbowali udowadniać, że bezkręgowce nie odczuwają bólu. Chodziło o zwiększenie połowów morskich.yogamaya pisze:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... adowa.html
--
--
Ale ślimakom i tak nie do śmiechu.
Po raz kolejny przekonuję się, że mięsożerstwo jest nałogiem, który ogłupia. Posunięcia unijne przypominają wybiegi jakie stosowali chrześcijanie, aby spożywać mięso podczas postów. Żaby zaczęli spożywać mnisi francuscy jako potrawę postną, bo wodną. Jest na to pewne przyzwolenie ze Starego Testamentu w Księdze Kapłańskiej, rozdział 11:
"Będziecie jedli następujące istoty wodne: wszystkie istoty wodne, w morzach i rzekach, które mają płetwy i łuski, będziecie jedli. Ale każda istota wodna, która nie ma płetw albo łusek w morzach i rzekach spośród wszystkiego, co się roi w wodzie, i spośród wszystkich zwierząt wodnych, będzie dla was obrzydliwością. Będą one dla was obrzydliwością, nie jedzcie ich mięsa i brzydźcie się ich padliną. Wszystkie istoty wodne, które nie mają płetw albo łusek, będą dla was obrzydliwością."
Uzasadniając więc, że bóbr ma ogon pokryty łuskami zabijano bobry, co doprowadziło w pewnym momencie do ich wytępienia na wielu obszarach. Mięso bobrze jest podobno smaczne, a i futro niczego sobie. Stosowano także tłuszcz jako lekarstwo. Podobnie myślano o wydrach i żółwiach jako istotach ziemnowodnych.
Czasami jednak nagina się klasyfikację związaną z roślinami. W klasyfikacji urzędowej Unii Europejskiej marchew uznawana jest za warzywo. Ponieważ jednak w Portugalii marchew używana jest do wyrobu dżemów, w rozumieniu dyrektywy ustalającej parametry ich produkcji, marchew uznana została za owoc.
Z przywiązania rodzi się chaos w rozumie.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)