Starożytny humor

Śmiech to najkrótsza odległość między ludźmi
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Starożytny humor

Post autor: trigi » 16 mar 2015, 11:51

SB 09.23.35-36 Jyamagha nie miał synów, a ponieważ obawiał się swojej żony, Śaibyi, nie przyjął drugiej żony. Kiedyś Jyamagha wziął z domu pewnego królewskiego wroga dziewczynę będącą prostytutką. Śaibya ujrzawszy ją bardzo się rozgniewała i powiedziała do swojego męża "Mój mężu, ty oszuście, kim jest ta dziewczyna siedząca na moim miejscu w powozie?" Na to Jyamagha odpowiedział: "Ta dziewczyna zostanie twoją synową." Po usłyszeniu tych żartobliwych słów, Śaibya uśmiechając się odpowiedziała.

SB 09.23.37 Śaibya rzekła: "Ja jestem bezpłodna, a ty nie masz innej żony. Jak więc ta dziewczyna może zostać moją synową? Wytłumacz mi to." Jyamagha odpowiedział: "Moja droga królowo, dopilnuję, że naprawdę będziesz miała syna i ta dziewczyna zostanie twoją synową."

SB 09.23.38 Dawno, dawno temu Jyamagha zadowolił półbogów i Pitów oddając im cześć. I teraz, dzięki ich łasce, jego słowa stały się prawą. Chociaż Śaibya była bezpłodna, to z łaski półbogów zaszła w ciążę i w odpowiednim czasie wydała na świat syna o imienin Vidarbha. Jeszcze przed jego narodzinami tę dziewczynę uznano za synową, a zatem gdy Vidarbha dorósł, rzeczywiście ją poślubił.
btw czemu ta historyjka znalazła się na łamach SB? Jakieś sugestie?

Harsza
Posty: 154
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:44

Re: Starożytny humor

Post autor: Harsza » 16 mar 2015, 15:54

Najprostsze wytłumaczenie jest takie: kompilator Bhagawata Purany (kimkolwiek by był, czy Vyasadevą, czy choćby jakimś pisarzem z epoki indyjskich imperiów przenoszącym ustną Bhagawata Puranę, jaka z pewnością istniała od początku, na zapis w alfabecie dewanagri) uważał tę historię za autentyczną.
Dalej będzie nudne, niech osoby o cierpliwości mniejszej od przeciętnej powstrzymają się od czytania.
1."kobieta będąca prostytutką" - w żadnym wypadku nie chodzi o prostytutkę w naszym rozumieniu tego słowa. Może chodzić o rodzaj kapłanki, czy tancerki (tancerki świątynnej). Na początku kaliyugi i jak widać pod koniec dvaparayugi, rozpowszechnione były religie oparte na kulcie płodności. Opis ich obrzędów byłby nieprzyzwoity. Kobiety te cieszyły się wielkim uznaniem, zapewne istniały przeróżne odmiany tych kultów, ich jednakże wspólną cechą było stopniowe przekształcanie się tych kapłanek-prostytutek w prostytutki w naszym rozumieniu tego słowa. Znamienne jest to, że zarówno "prostytutki" z Mathury z 10-tego canto Śrimad Bhagavatam, jak i prostytutki z XIV wiecznego Krakowa zajmowały stosunkowo wysoką pozycję społeczną (4 i pół tysiąca lat później!). Właśnie dlatego, w domu królewskim, który król Jyamagha zdobył, była taka osoba - jakaś kategoria kapłanki z epoki matriarchatu.
2.Król żartuje: "Ta dziewczyna zostanie twoją synową." No, wolnego! Królowa, o twardym charakterze, bo wiemy że król nie odważył się poślubić kolejnej kobiety, zamiast zrugać króla, śmieje się z tego. Zupełnie nieczytelny fragment. Chyba że mówimy o tak wysokim poziomie prawdomówności, że dla królowej jest oczywiste, że jeśli na jej zapytanie "co ona robi na moim miejscu?", a król mówi, że będzie jej synową, zatem NIE MOŻE BYĆ KANDYDATKĄ NA KOLEJNĄ ŻONĘ. KRÓL TERAZ NIE SKŁAMAŁ. na początku wygląda na jej następczynię, lecz król nie mógł skłamać. "Nie wiem co ona będzie robić w moim domu, ale skoro król TAK powiedział, nie będzie jego drugą żoną, synową też nie, bo jestem bezpłodna" - myśli królowa Więc dopiero teraz królowa bierze to za żart. Nawet nie obraża się za aluzję do jej niepłodności. Sorry, ale to są emocje z kosmosu. Takiego poziomu prawdomówności nie ma nigdzie, ani u starożytnych Rzymian, Greków, Egipcjan, nigdzie, nawet u Homera. INNY ŚWIAT. No, może czasami u niektórych bhaktów Kryszny.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Starożytny humor

Post autor: Purnaprajna » 16 mar 2015, 16:56

Wyjaśnienie tego jest takie, że IX Canto Śrimad Bhagavatam (a także IV), głównie zajmuje się tematyką vamsa i vamsanucaritam (ŚB 12.7.9 - lista Śri Suty Gosvamiego dotycząca 10 tematów ŚB), czyli historią dynastii i ich najbardziej wpływowych osobistości (ŚB 12.7.16). Odpowiada to isanukatha, czyli czynnościom Pana i Jego wielkich bhaktów (ŚB 2.10.5) z listy 10 tematów Śrimad Bhagavatam sformułowanej przez Śri Śukadevę Gosvamiego (ŚB 2.10.1). Ponieważ Jyamagha był królem w dynastii Yadu, to jest naturalnym, że chociaż pokrótce, jego dzieje wspomniane są w Śrimad Bhagawatam.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: Starożytny humor

Post autor: drzewo » 16 mar 2015, 19:14

Pokazuje to o czym my zapomnilismy. Sile "Blogoslawienstwa"
Kto dzis rozwazny powie ze zalatwi jakas trudna sprawe dzieki Blogoslawienstwu?
Mamy nastawienie ze wstzsko zatwia sie konretnym dzialaniem.
Tutaj zas krol wie ze zona jest bezplodna ale wie tez ze ma na swym koncie "blogoslawienstwo" a wiec jest ok.

Karma- dzialanie, ankcja reakcja. Dziala jak w matematyce. Ale zarowno blogoslawienstwa, klatwy. specjalna laska milosierdza (krisha lub guru kripa ) itp wsztskie maja swoje wazne miejsce w zyciu duchowym a takze materjalnym.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Starożytny humor

Post autor: trigi » 16 mar 2015, 20:06

Dobrze Purnaji, ale czemu akurat ta historia, bo zapewne w życiu świętych królów było wiele wątków do opowiedzenia.
Ja stawiam na prawdomówność - cechę religii, jak powiedział tak zrobił.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Starożytny humor

Post autor: Purnaprajna » 16 mar 2015, 20:47

trigi pisze:Dobrze Purnaji, ale czemu akurat ta historia, bo zapewne w życiu świętych królów było wiele wątków do opowiedzenia.
Raczej dlatego, że wersety te dotyczą poczęcia potomka dynastii Yadu, co jest zgodne z tematyką Bhagavatam, opisaną w poprzednim wpisie. Osobiście, nie doszukiwałbym się tam jakichś ukrytych znaczeń, czy wielkich moralnych nauk, bo Śrila Prabhupada w ogóle nie komentuje, a Śrila Viśvanatha Cakravarti Thakura praktycznie powtarza sens wersetów własnymi słowy. Oczywiście, jeżeli ta mini-historia inspiruje kogoś do prawdomówności, rozwinięcia dobrych cech charakteru, do docenienia bystrości króla, czy też służy, jako pewnego rodzaju ostrzeżenie, to tym lepiej.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Starożytny humor

Post autor: trigi » 17 mar 2015, 09:25

Purnaprajna pisze:Raczej dlatego, że wersety te dotyczą poczęcia potomka dynastii Yadu, co jest zgodne z tematyką Bhagavatam, opisaną w poprzednim wpisie.
SB 09.23.32 Ten sławny Śaśabindu miał dziesięć tysięcy żon i z każdą spłodził lakhę synów. A więc liczba jego synów równała się dziesięciu tysiącom lakh.

SB 09.23.33 Wśród tych licznych synów, głównymi było sześciu; takich jak Prthuśrava i Prthukirti. Syn Prthuśravy słynął jako Dharma, a jego syn umiał na imię Uśana. Uśana spełnił sto ofiar z koni.

SB 09.23.34 Synem Uśany był Rucaka, który miał pięciu synów: Purujita, Rukmę, Rukmesu, Prthu i Jyamaghę. Posłuchaj proszę, a opowiem ci o nich.
Tak więc linia genealogiczna prowadzi przeważnie poprzez najważniejszych pierworodnych potomków królów, ale nie ma reguły. Zgodnie z zasadą że nie ma przypadków, nie przypadkiem wybrani zostali ci potomkowie (przez Opatrzność) i ta historia trafiła na strony SB, a królów ci było na lakhi.

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Re: Starożytny humor

Post autor: drzewo » 17 mar 2015, 10:31

trigi pisze: btw czemu ta historyjka znalazła się na łamach SB? Jakieś sugestie?
Moze jak w przypadku innych histrii jak np Ajamilla i Prostytutka, albo JAda Bharata i milosc do jelonka, maja poprostu opisac wszelkie mozliwe *( i realne ) zdazenia zwiazane z postempem duchowym. Czasmi bhaktowie sa bardziej papiescy niz papiez i bardziej Srimato Bhagatowi niz samo Bhagawatam:) Ale jednak Bhagawatam nie omija nie wygodnych sytacji.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Starożytny humor

Post autor: trigi » 17 mar 2015, 11:21

Całkiem możliwe, drugą kwestią oprócz tego, że trafiło na tych a nie innych królów jest to że powyższa historia mogła być w ogóle nie wspomniana a ciągłąść linii genealogicznej jedynie potwierdzona podaniem imienia tak jak jest to w wielu innych wypadkach.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Starożytny humor

Post autor: Purnaprajna » 17 mar 2015, 12:17

trigi pisze:Zgodnie z zasadą że nie ma przypadków, nie przypadkiem wybrani zostali ci potomkowie (przez Opatrzność) i ta historia trafiła na strony SB, a królów ci było na lakhi.
Oczywiście, że nie zostali wybrani przypadkiem. Kwalifikacją do tego jest bycie vamsa-dharah (wybitnym członkiem dynastii).

"Dynastiami (vamsa) są linie królewskie wywodzące się od Pana Brahmy, które kontynuowane są od czasów przeszłych poprzez teraźniejszość i będą kontynuowane w przyszłości. Historyczne zapiski, szczególnie najbardziej znaczących osobistości (vamsa-dharah), są tematem dynastii królewskich (vamsanucaritam). (ŚB 12.7.16.)

Dlatego jest oczywistym, że Jyamagha musiał być wybitną postacią w dynastii Yadu. Dodajmy do tego atrakcyjne dla czytelnika, cudowne i niezwykle rzadko spotykane okoliczności w których pojawił się syn wielkiego króla i następca tronu, i już mamy prostą i satysfakcjonującą odpowiedź, dlaczego ta mini-historia znalazła się na stronicach Śrimad Bhagawatam. Absencja komentarzy aczarjów, lub jedynie powtórzenie treści wersetów potwierdzałyby brak potrzeby doszukiwania się w nich "drugiego dna".

ODPOWIEDZ