Inwazja Pogan - Hinduizm

Śmiech to najkrótsza odległość między ludźmi
LordD
Posty: 2
Rejestracja: 15 kwie 2009, 14:50

Inwazja Pogan - Hinduizm

Post autor: LordD » 01 maja 2009, 11:48

W prawdzie nie jestem hindu tylko buddhist ;) ale zarejestrowałem się, bo mam dla was prawdziwą perełkę, arcydzieło. :D

Enjoy! :twisted:

---------------------------------------------------------------------------
Inwazja Pogan - Hinduizm
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 1470191302

przemasura
Posty: 59
Rejestracja: 04 kwie 2008, 14:24

Post autor: przemasura » 01 maja 2009, 13:48

Cudne jest zwłaszcza :...w ortodoksyjnym hinduizmie yoga i medytacja to istotne religijne rytuały mające na celu stymulację mocy okultystycznych koniecznych do procesu reinkarnacji..." :D .
Napiszę tak: korzystając z wolnego czasu obejrzałem... i żyję :twisted: . Nawracać ew. odstręczać można na przeróżne sposoby, uczciwe i mniej uczciwe. Pozostaje w zasadzie kwestia dokładnego sprecyzowania omawianego problemu. Osobiście nie zrozumiałem z materiału:
1. czym jest medytacja,
2. kto (lub co) reinkarnuje.
Ale zapewne to szczegóły "światło ćmiące" - najważniejsze, że Bogu chrześcijan zapewne podoba się cała akcja :? .
A tak zupełnie na marginesie: w jakim typie szamanizmu zaklina się Najwyższego Ducha "zmieniając" jego krew w alkohol, a ciało w ciasto? :shock:

Jana-Priya
Posty: 98
Rejestracja: 11 mar 2008, 21:33

Post autor: Jana-Priya » 01 maja 2009, 13:54

Tjaaaa, dawno nie widziałem czegoś takiego, nawet u ojca dyrektora (może dlatego, że nie oglądam :D ) i jemu nawet nie ma jak dać lekcji pokory, bo może powiedzieć, że tylko wyświetlił amerykański film. Może są tu jacyś prawnicy i mogliby ocenić jak na gruncie amerykańskim można by zrobić porządek z takimi rewelacjami? Czy one nie obrażają uczuć hinduistów?

LordD
Posty: 2
Rejestracja: 15 kwie 2009, 14:50

Post autor: LordD » 01 maja 2009, 14:18

Zauważcie, że ten film jest baaardzo stary, to były czasy, w których wiedza o kulturze wschodu była żadna. Brak wiedzy = lęk i ignorancja. Oni naprawdę wierzą w to co prezentują w tym filmie. Ameryce owa ignorancja już przeszła, u nas bujnie zakwita w pewnych środowiskach.
Tak czy siak ryczałem ze śmiechu jak to oglądałem. :D

yogamaya

Post autor: yogamaya » 02 maja 2009, 22:41

Nie udało mi się obejrzeć tego filmu do końca.
Po prostu tego nie da się oglądać a tym bardziej słuchać nonsensów typu:
...medytacja jest tym czym była, nawiązaniem kontaktu z ciemną stroną duchową...
Postarałem się nawiązać kontakt z ciemną siłą duchową, która wypuściła ten film i słyszę i widzę ...
...czy medytacja jest remedium na bolączki zachodu, czy ułudą?...
I tutaj następuje pokaz materialnego życia w biedzie. Amerykanie, prowadzący typowo konsumpcyjny tryb życia musieli bardzo się wystraszyć. To w większości procentów wystarczy aby odwieźć od sensownego wytłumaczenia samemu sobie czym tak na prawdę jest medytacja a do tego niby zmierzają autorzy tego propagandowego badziewia. Czyli to musi być ułuda, to nie Amerykan Dream, niestety.
...celem indyjskich mistyków było przeniknięcie do wielu głównych nurtów życia amerykańskiego społeczeństwa...
Tak, taki był cel Śrila Bhaktisudhanty, który nakłonił naszego Uwielbianego Śrila Bhaktivedantę Swamiego Prabhupada do wyjazdu do tego kraju.
Śrila Bhaktisiddhanta odszedł z tego doczesnego świata w grudniu 1936 roku. Miesiąc przed jego odejściem Abhay napisał do niego list. Myślał, że jako grihastha nie może w pełni służyć swojemu mistrzowi duchowemu i chciał dowiedzieć się, co więcej mógłby zrobić. Dlatego też zapytał: "Czy jest jakaś szczególna służba, którą mógłbym wykonywać?"

W dwa tygodnie później otrzymał odpowiedź:

Jestem pewien, że potrafisz wyjaśnić naszą filozofię w języku angielskim ludziom, którzy nie znają tych języków [bengali i hindi]. Przyniesie to korzyść zarówno Tobie, jak i Twoim odbiorcom. Pewien jestem, że zostaniesz bardzo dobrym głosicielem świadomości Kryszny w języku angielskim.
--
Śrila Prabhupada modlił się w ten sposób:
Mój drogi Panie Kryszno, jesteś bardzo łaskawy dla tak bezużytecznej duszy jak ja, ale nie wiem, dlaczego mnie tutaj przywiodłeś. Teraz możesz zrobić ze mną, co tylko zechcesz.

Sądzę jednak, że masz w tym jakiś cel, w przeciwnym razie po co przywiódłbyś mnie w to okropne miejsce?

Tutaj większość ludzi znajduje się pod wpływem materialnych cech pasji i ignorancji. Pochłonięci materialnym życiem sądzą, że są bardzo szczęśliwi i zadowoleni, dlatego nie przyciąga ich transcendentalne posłannictwo Vasudevy [Kryszny]. Nie wiem, jak będą w stanie je zrozumieć.

Wiem natomiast, że dzięki Twojej bezprzyczynowej łasce wszystko staje się możliwe, ponieważ jesteś największym mistykiem.

Jakim sposobem zrozumieją transcendentalne smaki służby oddania? O Panie, proszę jedynie o łaskę, która pozwoli mi przekonać ich o ważności Twego posłannictwa.

Z Twojej woli wszystkie żywe istoty poddane są działaniu energii iluzorycznej, a zatem jeśli zechcesz, dzięki Twemu pragnieniu zostaną również wyzwolone spod jej wpływu.

Moim pragnieniem jest, abyś je wyzwolił. Wiem, że Ty Panie, możesz obdarzyć je wyzwoleniem. Dlatego też, jeśli Ty także pragniesz ich wyzwolenia, będą w stanie zrozumieć istotę Twego przekazu...

Jak sprawić, aby dotarło do nich posłannictwo świadomości Kryszny? Nie mam kwalifikacji, jestem bardzo nieszczęśliwy i najbardziej upadły Dlatego też szukam Twego błogosławieństwa, które pozwoli mi ich przekonać, sam bowiem nie jestem w stanie tego uczynić.

O Panie, tak czy inaczej, przywiodłeś mnie tutaj po to, abym mówił o Tobie. Teraz, o Panie, od Ciebie zależy, czy odniosę sukces, czy też poniosę porażkę.

O mistrzu duchowy wszystkich światów! Mogę jedynie powtórzyć Twoje posłannictwo. Jeśli więc zechcesz, możesz sprawić, że będę w stanie przekazać im Twą misję w sposób, który będzie dla nich zrozumiały.

Jedynie dzięki Twojej bezprzyczynowej łasce moje słowa staną się czyste. Jestem przekonany że gdy ta transcendentalna wieść wniknie do ich serc, z pewnością ich zadowoli i tym sposobem uwolnią się od wszelkich niedoli życia.

O Panie, jestem niczym marionetka w Twoich rękach. A zatem, skoro przywiodłeś mnie tutaj po to, bym tańczył, to spraw, proszę, abym tańczył. O Panie, spraw abym tańczył, spraw abym tańczył tak, jak chcesz.

Nie mam oddania ani żadnej wiedzy, ale mam mocną wiarę w święte imię Kryszny. Nadano mi tytuł Bhaktivedanta, a teraz Ty, jeśli zechcesz, możesz sprawić, by nabrał on prawdziwego znaczenia.

Podpisano – najbardziej nieszczęśliwy nic nie znaczący żebrak
A.C. Bhaktivedanta Swami,
Na pokładzie statku Jaladuta, Commonwealth Pier, Boston, Massachusetts, USA dnia 18 września 1965 roku.

Awatar użytkownika
Green_lake
Posty: 396
Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:25
Lokalizacja: z jeziora, z zielonego jeziora
Kontakt:

Post autor: Green_lake » 03 maja 2009, 08:24

Wasze zdziwienie doprawdy jest zadziwiające...
A czemu tu się dziwić czy krytykować?
Świadomośc ludzi jest różna.
Trzaba pamiętać, że na róznym etapie rozwoju sa ludzie i o ile oni pewnych rzeczy mogą nie rozumieć, to nie należy im tego wytykać, pouczać czy polemizować, bo i tak tego nie zrozumieją.
Kryszna zresztą wyraźnie w Gicie mówi o tym:
"Nigdy nie objawiam się głupcom i nieinteligentnym"
[i]"Jedyną stałą rzeczą jest zmiana"[/i]

ODPOWIEDZ