Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Literatura religijna, naukowa i akademicka. " Osoba która pragnie zrobić postęp w duchowym zrozumieniu, powinna niezwykle starannie unikać czytania zwykłej literatury. Świat pełen jest zwykłej literatury, która wywołuje niepotrzebne poruszenie umysłu. Literatura taka, jak gazety, dramaty nowele i magazyny, w rzeczywistości nie jest przeznaczona dla robienia postępu w wiedzy duchowej. Prawdę powiedziawszy, została ona opisana jako miejsce dla kruków. Ktokolwiek pragnie zrobić postęp w wiedzy duchowej, musi odrzucić taką literaturę. Co więcej, nie powinny nas obchodzić, wnioski różnych logików czy filozofów. Oczywiście ci, którzy nauczają, muszą czasami spierać się z argumentami przeciwników, jednak tak bardzo, jak jest to możliwe, należy unikać takiego spornego nastawienia." - 07.13.07 Zn.
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: Mathura » 21 gru 2010, 12:59

Nie ma mowy o jakiejkolwiek zazdrości. Absolutnie i w 100% W życiu. :wink:
Wiesz ile on musi futrować jedzenia aby utrzymać się w takim stanie? :)
A plotki to tylko plotki.
Podałem tylko taki przykład na to, ze przemiana jednego ciała w drugie jest jak najbardziej możliwa.

Nie wiem czy gatunek ludzki wyewoluował z innego w tym sensie w jakim mówi o tym teoria Darwina. Ale to, że wyewoluował z innego gatunku to jest pewne. Brahma nie jest człowiekiem, nie ma takiego ciała jak nasze, jest pierwszą istotą tego wszechświata (pomijając Vishnu) a wszystkie inne pochodzą od niego. W nim więc mają swój początek wszystkie gatunki jakie można spotkać w tym i ludzie.

Czytałem w książce "Zwiastuni świtu", ze dawniej ludzie mieli 12 nitek DNA. teraz mamy 2. Zostało ono zmodyfikowane ponoć przez istoty z innych planet aby ograniczyć temu gatunkowi posiadane możliwości. Teraz jesteśmy ślepi i głusi, nie mamy wglądu w inne wymiary. Jesteśmy słabi, chorowici i brzydcy. Modyfikacja ciał jest możliwa bo przecież odbywa się ona na naszych oczach. Kto to wie co nasi wspaniali genetycy już stworzyli i co jeszcze stworzą.

mirek

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: mirek » 21 gru 2010, 16:39

Arleta pisze:Ale na poważnie- czy musimy DOSŁOWNIE odczytywać wedyjski opis pochodzenia ciał ludzkich?
Napiszę, w jaki sposób ja do tego podchodzę, może wówczas lepiej się porozumiemy :)
Przyjmuję, że Pan Kryszna doskonale wie jak przebiegało stworzenie ludzkiej populacji i przekazuje nam na ten temat wiedzę w literaturze wedyjskiej.
Jeżeli jest to prawdą to ja dowiaduję się wówczas od Niego o tym, co rzeczywiście miało miejsce czyż nie tak?
Darwina, czy dzisiejszego naukowca nie było przy tym, bo żyją oni (jako właśnie takie istoty) w swoich czasach. Czyli taki Darwin, jako naukowiec nie ma pojęcia o tym, co rzeczywiście się wówczas odbywało nie mógł bowiem tego obserwować ani przeprowadzać nad tym badań zgodnie z metodologią naukową, to chyba zrozumiałe. Czyli bez naukowych badań tych takich rzeczywistych wydarzeń nie może mówić o tym w naukowy sposób.
Dlatego z naukowego punktu widzenia taki Darwin czy współczesny naukowiec nie jest wcale w jakiejś lepszej sytuacji ode mnie w tym względzie i dlatego też nic naukowego na temat rzeczywistych wydarzeń z tak odległej i niedostępnej dla nich przeszłości nie mówią.
Nawet jeśli założymy, że w tym temacie (tego, co rzeczywiście się odbyło) możemy tylko wierzyć, to ja wierzę w wersję wedyjską :D. Naukowego (nauki przyrodnicze) obalenia wersji Kryszny (wedyjskiej) zatem nie będzie :)

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: Waldemar » 22 gru 2010, 03:21

Mathura pisze:Nie ma mowy o jakiejkolwiek zazdrości. Absolutnie i w 100% W życiu. :wink:
Wiesz ile on musi futrować jedzenia aby utrzymać się w takim stanie? :)
A plotki to tylko plotki.
Podałem tylko taki przykład na to, ze przemiana jednego ciała w drugie jest jak najbardziej możliwa.

Nie wiem czy gatunek ludzki wyewoluował z innego w tym sensie w jakim mówi o tym teoria Darwina. Ale to, że wyewoluował z innego gatunku to jest pewne. Brahma nie jest człowiekiem, nie ma takiego ciała jak nasze, jest pierwszą istotą tego wszechświata (pomijając Vishnu) a wszystkie inne pochodzą od niego. W nim więc mają swój początek wszystkie gatunki jakie można spotkać w tym i ludzie.

Czytałem w książce "Zwiastuni świtu", ze dawniej ludzie mieli 12 nitek DNA. teraz mamy 2. Zostało ono zmodyfikowane ponoć przez istoty z innych planet aby ograniczyć temu gatunkowi posiadane możliwości. Teraz jesteśmy ślepi i głusi, nie mamy wglądu w inne wymiary. Jesteśmy słabi, chorowici i brzydcy. Modyfikacja ciał jest możliwa bo przecież odbywa się ona na naszych oczach. Kto to wie co nasi wspaniali genetycy już stworzyli i co jeszcze stworzą.
Ciekawe rzeczy o o współczesnych czarodziejach od genetyki pisze Siergiej Łazariew w książce Diagnostyka Karmy-część 2.2. Książka jest z 1995r. W Polsce wydana w 2010r.
Pisze, że główne centra takich badań znajdują się Afryce Południowej, w Brazylii, Kalifornii, Tybecie i w Australii.
Że, najbardziej aktywne są centra w Kalifornii i w Tybecie.
Że Rosjanie też mieli takie centrum, ale je zlikwidowali, bo w miarę postępu w badaniach zauważyli, że zaczęli umierać i ciężko chorować członkowie zespołu i ich bliscy.
Pisze, że są już tacy, co prowadzą już badania z oddziaływaniem na genotyp pola energetycznego żywych istot, czyli na duszę. I, że najbardziej karani są, indywidualnie i grupowo, za naruszanie praw natury, czyli praw Boskich, genetycy próbujący ingerować w genotyp pola.
Pisze, że gdy grupa badacz jest mała, kara przychodzi szybko, a gdy grupa badaczy jest duża, jak w przypadku grup wojskowych badaczy, gdy w badania są zaangażowane dziesiątki tysięcy osób, wolniej.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: Arleta » 22 gru 2010, 10:50

Mathura pisze:Nie ma mowy o jakiejkolwiek zazdrości. Absolutnie i w 100% W życiu.
Dobrze, dobrze- ja wiem swoje... Nawet bhaktowie, przynajmniej niektórzy, zazdroszczą Pudzianowi wyglądu. Zupełnie niepotrzebnie, bo takie "goryle" imponują raczej tylko panom. Kobiety w każdej dziedzinie życia wolą raczej trzymanie się w ogólnej normie.
mirek pisze:Nawet jeśli założymy, że w tym temacie (tego, co rzeczywiście się odbyło) możemy tylko wierzyć, to ja wierzę w wersję wedyjską :D. Naukowego (nauki przyrodnicze) obalenia wersji Kryszny (wedyjskiej) zatem nie będzie
Zgadzam się. Przecież teoria Darwina też opiera się na wierze i zaufaniu. Problem polega na tym, jaki autorytet wybierzemy- czy autorytet Darwina, czy autorytet Boga? Pod każdym względem autorytet Boga jest ważniejszy. W takim razie rezygnuję z popierania Darwina, chociaż miałam sympatię do teorii ewolucji.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

mirek

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: mirek » 22 gru 2010, 19:34

Arleta pisze:
mirek pisze:Nawet jeśli założymy, że w tym temacie (tego, co rzeczywiście się odbyło) możemy tylko wierzyć, to ja wierzę w wersję wedyjską :D. Naukowego (nauki przyrodnicze) obalenia wersji Kryszny (wedyjskiej) zatem nie będzie
Zgadzam się. Przecież teoria Darwina też opiera się na wierze i zaufaniu. Problem polega na tym, jaki autorytet wybierzemy- czy autorytet Darwina, czy autorytet Boga? Pod każdym względem autorytet Boga jest ważniejszy. W takim razie rezygnuję z popierania Darwina, chociaż miałam sympatię do teorii ewolucji.
Ja po prostu uważam, że jeśli możemy naukowo zaobserwować reprodukcję z modyfikacją, to ona w tym kontekście ma wówczas miejsce. Myślę Arleto, że raczej nie powinniśmy popierać kogoś w tym aspekcie, w którym ktoś taki mówi nie na temat. Jeżeli ktoś potrafi coś udowodnić naukowo, to jest to naukowo udowodnione, ale to nie znaczy, że wie wszystko lub obalił naukowo wersję Pana Kryszny. Dziękuję Ci.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: Arleta » 23 gru 2010, 11:04

mirek pisze:Ja po prostu uważam, że jeśli możemy naukowo zaobserwować reprodukcję z modyfikacją, to ona w tym kontekście ma wówczas miejsce. Myślę Arleto, że raczej nie powinniśmy popierać kogoś w tym aspekcie, w którym ktoś taki mówi nie na temat. Jeżeli ktoś potrafi coś udowodnić naukowo, to jest to naukowo udowodnione, ale to nie znaczy, że wie wszystko lub obalił naukowo wersję Pana Kryszny. Dziękuję Ci.
Tak, tylko problem jest w tym, w jakim stopniu możemy ufać naukowcom? Mój mąż pracował na wyższej uczelni, więc wiem jak często naukowcy fałszują i naciągają wyniki badań (nie mówię o mężu, tylko o jego kolegach z pracy). Teraz jest nawet gorzej, niż wcześniej, bo wprowadzono system grantów. Czyli najpierw musisz opisać wyniki badań, a potem (jak dostaniesz pieniądze z grantu) masz te badania zrobić. Rezultat-wszystko do kitu.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

mirek

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: mirek » 23 gru 2010, 21:09

Arleta pisze:Tak, tylko problem jest w tym, w jakim stopniu możemy ufać naukowcom? Mój mąż pracował na wyższej uczelni, więc wiem jak często naukowcy fałszują i naciągają wyniki badań (nie mówię o mężu, tylko o jego kolegach z pracy). Teraz jest nawet gorzej, niż wcześniej, bo wprowadzono system grantów. Czyli najpierw musisz opisać wyniki badań, a potem (jak dostaniesz pieniądze z grantu) masz te badania zrobić. Rezultat-wszystko do kitu.
Myślę, że stopień tego ufania zależał będzie w dużej mierze od światopoglądu, jaki przyjęliśmy, naszej wiedzy, kompetencji i możliwości zweryfikowania pracy naukowców. To, że w nauce są sami oszuści (naukowi) oczywiście nie wchodzi w grę, istnieją rezultaty pracy naukowców, które się sprawdziły. Jak wiesz, dzięki istnieniu inżynierii genetycznej dokonuje się np. na roślinach reprodukcji z modyfikacją.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: Arleta » 24 gru 2010, 11:37

mirek pisze:Myślę, że stopień tego ufania zależał będzie w dużej mierze od światopoglądu, jaki przyjęliśmy, naszej wiedzy, kompetencji i możliwości zweryfikowania pracy naukowców. To, że w nauce są sami oszuści (naukowi) oczywiście nie wchodzi w grę, istnieją rezultaty pracy naukowców, które się sprawdziły. Jak wiesz, dzięki istnieniu inżynierii genetycznej dokonuje się np. na roślinach reprodukcji z modyfikacją.
Pewnie, że tak. Jednak jak możemy zweryfikować teorię ewolucji? Sama reprodukcja z modyfikacją jest tylko jednostkowym zdarzeniem, nie udowadnia całej teorii. Nikt (jak pamiętam) nie zaobserwował powstania nowego gatunku zwierząt.

Tak samo było z powstaniem życia. Istnieje teoria, że można stworzyć cząsteczki białka w laboratorium, a następnie zbudować z nich jakiś prymitywny jednokomórkowy organizm. Mimo postępu wiedzy naukowej do dziś nikt tego jednak nie zrobił w praktyce. To podważa zaufanie do takich teorii.

Wesołych Świąt!
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

mirek

Re: Przemyśleć Darwina: nowa książka BBT

Post autor: mirek » 24 gru 2010, 18:57

Arleta pisze:
mirek pisze:Myślę, że stopień tego ufania zależał będzie w dużej mierze od światopoglądu, jaki przyjęliśmy, naszej wiedzy, kompetencji i możliwości zweryfikowania pracy naukowców. To, że w nauce są sami oszuści (naukowi) oczywiście nie wchodzi w grę, istnieją rezultaty pracy naukowców, które się sprawdziły. Jak wiesz, dzięki istnieniu inżynierii genetycznej dokonuje się np. na roślinach reprodukcji z modyfikacją.
Pewnie, że tak. Jednak jak możemy zweryfikować teorię ewolucji? Sama reprodukcja z modyfikacją jest tylko jednostkowym zdarzeniem, nie udowadnia całej teorii. Nikt (jak pamiętam) nie zaobserwował powstania nowego gatunku zwierząt.

Tak samo było z powstaniem życia. Istnieje teoria, że można stworzyć cząsteczki białka w laboratorium, a następnie zbudować z nich jakiś prymitywny jednokomórkowy organizm. Mimo postępu wiedzy naukowej do dziś nikt tego jednak nie zrobił w praktyce. To podważa zaufanie do takich teorii.

Wesołych Świąt!
Bardzo słuszne są Twoje uwagi, bo wiele zależy od tego, w jakim kontekście mówimy o tej teorii. Słowo "ewolucja" oznacza "rozwój", natomiast termin "teoria ewolucji" ma opisywać mechanizmy (np. dobór) tego rozwoju. Zróżnicowanie genetyczne na skutek np. czynników zewnętrznych powoduje, że dane organizmy nabierają różnego rodzaju cech. Te wszystkie rzeczy można w naukowy sposób opisać. W tym sensie nie ma potrzeby niczego udowadniać, bo daje się to opisać na skutek obserwacji i wówczas mamy to zweryfikowane.
Duże znaczenie mają także użyte definicje słów, np. gatunek. Wspomniałaś o powstawaniu nowych gatunków zwierząt, Jeżeli miałoby to dla Ciebie oznaczać na przykład (oczywiście nie dosłownie, to tylko ilustracja) powstanie małpy z ryby to raczej współczesna teoria ewolucji tego (czegoś w tym rodzaju) nie postuluje, chociaż mówi o powstawaniu nowych gatunków.
Myślę, że utracenie zaufania (temat "powstanie życia") miałoby miejsce wtedy, gdyby np. naukowcy twierdzili, że stworzyli w laboratorium taki organizm, ale nie potrafiliby tego w żaden sposób empirycznie wykazać.
Dla nas, jako dla wielbicieli Kryszny o wiele istotniejsze może być na przykład to, że powinna być jedna nauka, która zawiera zarówno wiedzę duchową, jak i materialną. Wyłącznie sama nauka materialna ma wartość zerową z duchowego punktu widzenia. Np. o prawdziwej nauce już troszkę wspomnieliśmy. Pierwszą moją książką w świadomości Kryszny była właśnie "Źródłem życia jest życie", mam ją do dzisiaj, jest świetna pod pewnymi względami.
Nie obchodzę tych Świąt, ale też nie gniewam się za te życzenia :) .

ODPOWIEDZ