Szatańskie Urojenie

Literatura religijna, naukowa i akademicka. " Osoba która pragnie zrobić postęp w duchowym zrozumieniu, powinna niezwykle starannie unikać czytania zwykłej literatury. Świat pełen jest zwykłej literatury, która wywołuje niepotrzebne poruszenie umysłu. Literatura taka, jak gazety, dramaty nowele i magazyny, w rzeczywistości nie jest przeznaczona dla robienia postępu w wiedzy duchowej. Prawdę powiedziawszy, została ona opisana jako miejsce dla kruków. Ktokolwiek pragnie zrobić postęp w wiedzy duchowej, musi odrzucić taką literaturę. Co więcej, nie powinny nas obchodzić, wnioski różnych logików czy filozofów. Oczywiście ci, którzy nauczają, muszą czasami spierać się z argumentami przeciwników, jednak tak bardzo, jak jest to możliwe, należy unikać takiego spornego nastawienia." - 07.13.07 Zn.
Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Szatańskie Urojenie

Post autor: albert » 28 maja 2009, 13:17

Wyszła bardzo dobra książka: Szatańskie urojenie.

Ateizm i jego pretensje naukowe Dawida Berlinskiego. Jest to odpowiedź na reakcję ateistyczną jaka ma miejsce obecnie. Sam Berlinski mówi o sobie jako o świeckim Żydzie badającym matematykę, jest sceptykiem, który postanowił bronić wiary religijnej przed pogardą ze strony nauki, a zwłaszcza ateizmem naukowym. Krótka, napisana ze swadą, przypomina mi styl używany przez Prabhupadę: swobodna, żartobliwa krytyka tez ateizmu naukowego skierowana do szerokiej publiczności, by nie dała się zwieść pozornym rozwiązaniom teorii naukowych. Czasami sam Prabhupada jest krytykowany przez bhaktów oczarowanych akademickim światem za krytykę nauki, ta książka pomoże więc moim zdaniem w ostrości widzenia. Oczywiście tytuł sugeruje polemikę z Dawkinsem i jego wojującą bracią. Dostało się też ewolucjonistom. Kilka cytatów:

" Żadna z teorii naukowych nie dotyczy tajemnic, którymi zajmuje się tradycja religijna. Człowiek, który pyta, dlaczego jego żywot jest tak krótki, nie będzie szukał odpowiedzi w algebraicznej kwantowej teorii pola. Odpowiedzi, jakich dotąd udzieliły wybitne postacie ze świata nauki są uderzająco płytkie. Hipoteza, wedle której jesteśmy tylko kosmicznym przypadkiem, została powszechnie zaakceptowana przez społeczność naukową. Zgodzili się z nią myśliciele tak różni, jak Bertrand Russell, Jacques Monod, Steven Weinberg i Richard Dawkins. Jest to wyraz ich wiary, wspieranej pewnością siebie ludzi przekonanych, że natura obdarzyła ich na tyle hojnie, że mogą zmierzyć się z faktami, których reszta z nas nie byłaby w stanie rozważać. Tymczasem nie ma najmniejszego powodu, by tak sądzić.
Podczas gdy nauka nie ma nic sensownego do powiedzenia na temat wielkich i niedających spokoju pytań o życie, śmierć, miłość i sens, to co mówią religijne tradycje ludzkości, tworzy spójną myśl. Nie na darmo łakną nasze kusze. Istnieje system przekonań odpowiadający złożoności doświadczenia. Jest nagroda za cierpienie. Kosmosem rządzi zasada wykraczająca poza egoizm. Wszystko będzie dobrze.
Nie wiem, czy cokolwiek z tego jest prawdą. Ale jestem także pewien, że społeczność naukowa nie umiałaby stwierdzić, że to fałsz.
Wielu ludzi zajętych własnymi troskami ma niejasne, przykre, irytujące poczucie przytłoczenia przez naukę . Złoszczą ich niekończące się naukowe przechwałki. Podejrzewają, że jako instytucja, społeczność naukowa ma ich w pogardzie. Słuchając tych, którzy wypoiwiadają się w jej imieniu, odczuwają coś więcej niż niesmak.
Mają powody, by tak się czuć. Tę książkę napisałem właśnie dla nich."


" Alfred Wallace, wspólnie z Karolem Darwinem, stworzył nowoczesną teorię ewolucji. Został niesprawiedliwie zapomniany przez historię, być może dlatego, że niedługo po wymyśleniu swej teorii zaczął wątpić w jej proweniencję. Darwin także miał wątpliwości. Każdy, kto czytał O powstawaniu gatunków, musiał zauważyć tę nutę morlanego niepokoju. Ale Darwin zaczął mieć wątpliowści, ponieważ, biorąc pod uwagę koknsekwencje, obawiał się, że jego teoria może być prawdą. Wallace tymczasem zupełni na odwrót. Biorąc pod uwagę konsekwencje, podejrzewał, że jego teoria może być fałszywa. "

Po prostu przeczytajcie.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

ODPOWIEDZ